Bynajmniej.
Dojrzałość jest wtedy, kiedy zamiast mówić "zepsuło się" mówisz "zepsułem to".
Bo dojrzałość to branie odpowiedzialności za siebie, swoje czyny i ewentualne własne potomstwo.
Podkreślam słowo "dojrzałość" bo "pełnoletność" to coś innego.
Pełnoletność to po prostu skończenie 18 lat. Można być pełnoletnim dzieckiem, a można być dojrzałym niepełnoletnim dorosłym.
Są tacy co po 40tce są dziecinni, a są tacy co w wieku 15 lat już pracują i zajmują się domem (tak bywa w patologiach rodzinnych).
Ale mniejsza. To że ktoś nie założył rodziny, tj nie ma dzieci, czy tam prawka nie zrobił to kit. Chodzi o to że masz brać odpowiedzialność za swoje czyny, a nie wiecznie znajdować kozła ofiarnego czy obwiniać innych.
Wg mnie między kościołem a rządem powinien być "stalowy mur". Ok, polityk jak najbardziej może być katolikiem i biegać do kościoła, naturalnie - ale prywatnie.
Wg mnie kościół powinien sam siebie utrzymywać, bo jak państwo ma płacić na kk to czemu nie na kościół rycerzy Jedi?
@rafik54321
Też tego nie lubię. Swoją drogą jestem na spotted mojego miasta. Często ktoś pisze o zgubie. Nie przypominam sobie, żeby ktoś napisał: zgubiłem, moja żona/mąż zgubił(a). Zawsze jest "zgubiono" lub "zostało zgubione". Nawet po takich detalach widać próbę odsunięcia odpowiedzialności za niefortunne wydarzenie, za które jest się odpowiedzialnym:)
Zgodnie z twoją kategorią mam niedojrzałych teściów. Wszystko, co złe to jest wina innych. Nigdy ich. Kiedyś im powiedziałem, że są jak takie rozwydrzone dzieci w piaskownicy. Przychodzą i wyzywają inne dzieci. Zabierają i psują zabawki. A potem skarzą się, że nikt się z nimi nie chce bawić. Ale się wtedy **** :)
Bo prawda jest taka że zaskakująco duża część ludzi nie jest odpowiedzialna czy dojrzała. Sam siebie określam jako z grubsza dorosłego a nie w pełni dorosłego choć powoli 30tka mi dobija.
@michalSFS W tym "zgubiło się" jest jednak logika. Jeśli coś upuścisz, czy wyrzucisz, to robisz to mniej, czy bardziej świadomie. A celowo nic nie gubisz, więc - gubi się samo. Voilà!
@michalSFS
Przewracasz się nie celowo, ale jednak świadomie. No, może nie wtedy, gdy padasz bez świadomości. Ale tu już zbliżamy się do analizy na poziomie molekularnym.
W tej części kraju, gdzie mieszkam, nie mówi się: "ja kaszlę", tylko "kaszle mnie". Analogicznie do "boli mnie", czy "swędzi mnie". OK - jest w tym sens.
Z drugiej jednak strony, mówią: "ja kicham" i "ja pierdzę", a nie "kicha mnie", czy "pierdzi mnie", co byłoby nawet bardziej sensowne, bo zwykle łatwiej zapanować nad kaszlnięciem, niż nad kichnięciem, czy pierdem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
5 marca 2021 o 20:04
Prosta droga to tego, aby przez ogół społeczeństwa zostać uznanym za de**la.
Żyjemy w społeczności, w której, jak wspomniał @rafik54321 trzeba brać odpowiedzialność za to, co się robi. A to jest ściśle skorelowane z odbiorem bodźców zewnętrznych, choćby w postaci krytyki.
Oczywiście że konstruktywna krytyka jest pożądana. Jak np uczysz się na prawko to słuchasz instruktora który poprawia twoje umiejętności. To jest na plus.
Olewać należy typowy hejt, który ma cię wyłącznie obrażać. Coś w stylu "haha, jak można się nie bzykać z byle kim, haha, durna cnotka, haha do zakonu idź franco". To należy olać i mieć tam gdzie Mr K ma Polaków.
To prawda
o kurde zawsze byłem dojrzały (to co jest tu podane to definicja indywidualizmu)
Bynajmniej.
Dojrzałość jest wtedy, kiedy zamiast mówić "zepsuło się" mówisz "zepsułem to".
Bo dojrzałość to branie odpowiedzialności za siebie, swoje czyny i ewentualne własne potomstwo.
Podkreślam słowo "dojrzałość" bo "pełnoletność" to coś innego.
Pełnoletność to po prostu skończenie 18 lat. Można być pełnoletnim dzieckiem, a można być dojrzałym niepełnoletnim dorosłym.
Są tacy co po 40tce są dziecinni, a są tacy co w wieku 15 lat już pracują i zajmują się domem (tak bywa w patologiach rodzinnych).
"Oczywiście" nie chodzi ci o kaczafiego haha.
Ale mniejsza. To że ktoś nie założył rodziny, tj nie ma dzieci, czy tam prawka nie zrobił to kit. Chodzi o to że masz brać odpowiedzialność za swoje czyny, a nie wiecznie znajdować kozła ofiarnego czy obwiniać innych.
Wg mnie między kościołem a rządem powinien być "stalowy mur". Ok, polityk jak najbardziej może być katolikiem i biegać do kościoła, naturalnie - ale prywatnie.
Wg mnie kościół powinien sam siebie utrzymywać, bo jak państwo ma płacić na kk to czemu nie na kościół rycerzy Jedi?
@rafik54321
Też tego nie lubię. Swoją drogą jestem na spotted mojego miasta. Często ktoś pisze o zgubie. Nie przypominam sobie, żeby ktoś napisał: zgubiłem, moja żona/mąż zgubił(a). Zawsze jest "zgubiono" lub "zostało zgubione". Nawet po takich detalach widać próbę odsunięcia odpowiedzialności za niefortunne wydarzenie, za które jest się odpowiedzialnym:)
Zgodnie z twoją kategorią mam niedojrzałych teściów. Wszystko, co złe to jest wina innych. Nigdy ich. Kiedyś im powiedziałem, że są jak takie rozwydrzone dzieci w piaskownicy. Przychodzą i wyzywają inne dzieci. Zabierają i psują zabawki. A potem skarzą się, że nikt się z nimi nie chce bawić. Ale się wtedy **** :)
Bo prawda jest taka że zaskakująco duża część ludzi nie jest odpowiedzialna czy dojrzała. Sam siebie określam jako z grubsza dorosłego a nie w pełni dorosłego choć powoli 30tka mi dobija.
@michalSFS W tym "zgubiło się" jest jednak logika. Jeśli coś upuścisz, czy wyrzucisz, to robisz to mniej, czy bardziej świadomie. A celowo nic nie gubisz, więc - gubi się samo. Voilà!
@bromba_2k
:)
Przewracać się też celowo nie przewracam. A jednak przewróciłem się, a nie zostałem przewrócony XD
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2021 o 19:46
@michalSFS
Przewracasz się nie celowo, ale jednak świadomie. No, może nie wtedy, gdy padasz bez świadomości. Ale tu już zbliżamy się do analizy na poziomie molekularnym.
W tej części kraju, gdzie mieszkam, nie mówi się: "ja kaszlę", tylko "kaszle mnie". Analogicznie do "boli mnie", czy "swędzi mnie". OK - jest w tym sens.
Z drugiej jednak strony, mówią: "ja kicham" i "ja pierdzę", a nie "kicha mnie", czy "pierdzi mnie", co byłoby nawet bardziej sensowne, bo zwykle łatwiej zapanować nad kaszlnięciem, niż nad kichnięciem, czy pierdem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2021 o 20:04
@bromba_2k
Jak zaczniemy to analizować to okaże się, że "polska język - trudny język" i nic nie ma sensu:)
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 marca 2021 o 20:04
Prosta droga to tego, aby przez ogół społeczeństwa zostać uznanym za de**la.
Żyjemy w społeczności, w której, jak wspomniał @rafik54321 trzeba brać odpowiedzialność za to, co się robi. A to jest ściśle skorelowane z odbiorem bodźców zewnętrznych, choćby w postaci krytyki.
Oczywiście że konstruktywna krytyka jest pożądana. Jak np uczysz się na prawko to słuchasz instruktora który poprawia twoje umiejętności. To jest na plus.
Olewać należy typowy hejt, który ma cię wyłącznie obrażać. Coś w stylu "haha, jak można się nie bzykać z byle kim, haha, durna cnotka, haha do zakonu idź franco". To należy olać i mieć tam gdzie Mr K ma Polaków.
O, dojrzałość to chyba ta sama kategoria, co życie, prawica/lewica, wolność itd. - każdy ma swoją definicję tych pojęć.
A ja myślałem, że to raczej dzieciństwo.