Jedni powiedzą że miły gest i w ogóle super, prawda jest jednak trochę inna bo cały zespół na tym traci, dostali więcej obowiązków za te same pieniądze.
@kibishi moze zatrudnili dodatkowa osobe, a historia ta robi wiecej dobrego w zakresie PR niz kampania za kilkaset tysiecy, wiec maja za praktycznie drobniaki dobry PR ktory ludzie sobie sami podaja
@Xar Pojawia się tu bardzo proste pytanie. Skoro musieli specjalnie dla niej stworzyć fikcyjne miejsce aby mogła czymś się zająć, to czy w praktyce wykonuje jakąkolwiek pracę? Czy firma ma jakieś korzyści płynące z jej pracy? Jeśli nie, to równie dobrze by mogła siedzieć w domu z filiżanką herbaty, a firma by mogła ją wspierać przelewami. Wygląda na to, że jej pracą jest właśnie PR, została takim pupilem firmy, który poprawia im wizerunek.
Chociaż prawda może być inna. Może być tak, że jest to inicjatywa kierownika marketu i zrobił tyle, ile było w jego mocy. Nie zarządza całą firmą i jakby chciał wspierać kobitę, to musiałby to robić we własnym zakresie. Tworząc jej jakieś miejsce pracy po prostu naciąga sieć zwiększając sztucznie koszta prowadzenia działalności. Większości marketów się raczej nie przelewa, więc zapewne takie coś musiał zrobić kosztem innych wydatków chociażby na młodszego pracownika, który by odciążył zespół. W praktyce więc cała załoga sklepu pracuje na nią.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
7 marca 2021 o 8:39
Ach te lewackie pomysły zgniłego zachodu. Dla ludzi którzy chcą pracować ( a nie mogą) zrobi się wszystko aby mogli pracować, a u nas na odwrót, tym co nie chce się pracować damy 500+, ale gdyby ktoś pytał, to powiemy, że to na dzieci i żeby rodziło się ich więcej.
Sainsbury jest takim "przyjaznym" supermarketem. Wszystko się tam wolno odbywa, dużo starszych osób, osoby niepełnosprawne, z zespołem Downa. Udzielają się charytatywnie i mają wiele udogodnień dla stattszych osób. Taki model prowadzą, co dziwne nie jest tam jakoś drożej i zawsze coś fajnego na "polskiej półce"
@rychupee Jak to nie jest drożej? W porównaniach zazwyczaj wypadają najgorzej. Teraz robią równanie niektórych cen z Aldi: mąka z 80p na 45p, małe ziemniaki z 95p na 65p. Drożyzna tam jest nadal mimo wszystko.
@boomfloom Sainsbury's nie jest jakims sw. Piotrem wsrod marketow. Przez to, ze sie "cacka" z osobami starszymi i schorowanymi, to musza oni za to zaplacic dodatkowo. Dla mnie to takie zwykle ukryte bezrobocie. Podawajmy cegly, a miedzy soba postawmy kogos uposledzonego, bo przeciez podawanie cegiel jakos ten ktos ogarnie, a gdy sie "zawiesi", to ma nas po swoich obu stronach, to go "odwiesimy".Oczywiscie, nie za dodatkowy hajs. Zupelnie darmowo, z dobrej woli, zebysmy mogli sie czuc prawie Chrystusami.
@Lusja Oczywiście - zgadzam się w zupełności. Poza tym, jedna jaskółka wiosny nie czyni - nie sądzę, żeby zatrudniali wiele takich osób. Rzecz w tym, że mój przedmówca uważa, że nie jest tam drożej co nie jest prawdą.
@Lusja Jeśli taka jest polityka firmy, to w sumie spoko. Wygląda mniej więcej tak, jak zakupy w sklepach harcerskich. Płacisz często więcej niż w jakiejś masówce, ale wspierasz tym lokalne grupy harcerskie, a nie duże korporacje. Tu też ludzie mogą mieć wrażenie, że kupując drożej wspierają tych, którzy nie dostaną pracy w normalnym markecie.
Tym pracownikiem był dyrektor firmy.
XD
Kto za to płaci?
Jedni powiedzą że miły gest i w ogóle super, prawda jest jednak trochę inna bo cały zespół na tym traci, dostali więcej obowiązków za te same pieniądze.
@kibishi moze zatrudnili dodatkowa osobe, a historia ta robi wiecej dobrego w zakresie PR niz kampania za kilkaset tysiecy, wiec maja za praktycznie drobniaki dobry PR ktory ludzie sobie sami podaja
@Xar Pojawia się tu bardzo proste pytanie. Skoro musieli specjalnie dla niej stworzyć fikcyjne miejsce aby mogła czymś się zająć, to czy w praktyce wykonuje jakąkolwiek pracę? Czy firma ma jakieś korzyści płynące z jej pracy? Jeśli nie, to równie dobrze by mogła siedzieć w domu z filiżanką herbaty, a firma by mogła ją wspierać przelewami. Wygląda na to, że jej pracą jest właśnie PR, została takim pupilem firmy, który poprawia im wizerunek.
Chociaż prawda może być inna. Może być tak, że jest to inicjatywa kierownika marketu i zrobił tyle, ile było w jego mocy. Nie zarządza całą firmą i jakby chciał wspierać kobitę, to musiałby to robić we własnym zakresie. Tworząc jej jakieś miejsce pracy po prostu naciąga sieć zwiększając sztucznie koszta prowadzenia działalności. Większości marketów się raczej nie przelewa, więc zapewne takie coś musiał zrobić kosztem innych wydatków chociażby na młodszego pracownika, który by odciążył zespół. W praktyce więc cała załoga sklepu pracuje na nią.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 7 marca 2021 o 8:39
Supermarkety cierpią na brak personelu, bo nie jest to zbyt atrakcyjna praca, dla tego chcieli ją zatrzymać za wszelką cenę...
Ach te lewackie pomysły zgniłego zachodu. Dla ludzi którzy chcą pracować ( a nie mogą) zrobi się wszystko aby mogli pracować, a u nas na odwrót, tym co nie chce się pracować damy 500+, ale gdyby ktoś pytał, to powiemy, że to na dzieci i żeby rodziło się ich więcej.
Super dyskryminacja
Sainsbury jest takim "przyjaznym" supermarketem. Wszystko się tam wolno odbywa, dużo starszych osób, osoby niepełnosprawne, z zespołem Downa. Udzielają się charytatywnie i mają wiele udogodnień dla stattszych osób. Taki model prowadzą, co dziwne nie jest tam jakoś drożej i zawsze coś fajnego na "polskiej półce"
@rychupee Jak to nie jest drożej? W porównaniach zazwyczaj wypadają najgorzej. Teraz robią równanie niektórych cen z Aldi: mąka z 80p na 45p, małe ziemniaki z 95p na 65p. Drożyzna tam jest nadal mimo wszystko.
@boomfloom Sainsbury's nie jest jakims sw. Piotrem wsrod marketow. Przez to, ze sie "cacka" z osobami starszymi i schorowanymi, to musza oni za to zaplacic dodatkowo. Dla mnie to takie zwykle ukryte bezrobocie. Podawajmy cegly, a miedzy soba postawmy kogos uposledzonego, bo przeciez podawanie cegiel jakos ten ktos ogarnie, a gdy sie "zawiesi", to ma nas po swoich obu stronach, to go "odwiesimy".Oczywiscie, nie za dodatkowy hajs. Zupelnie darmowo, z dobrej woli, zebysmy mogli sie czuc prawie Chrystusami.
@Lusja Oczywiście - zgadzam się w zupełności. Poza tym, jedna jaskółka wiosny nie czyni - nie sądzę, żeby zatrudniali wiele takich osób. Rzecz w tym, że mój przedmówca uważa, że nie jest tam drożej co nie jest prawdą.
@Lusja Jeśli taka jest polityka firmy, to w sumie spoko. Wygląda mniej więcej tak, jak zakupy w sklepach harcerskich. Płacisz często więcej niż w jakiejś masówce, ale wspierasz tym lokalne grupy harcerskie, a nie duże korporacje. Tu też ludzie mogą mieć wrażenie, że kupując drożej wspierają tych, którzy nie dostaną pracy w normalnym markecie.
Sainsburys UK...