Modlili się do lekarza czy do producenta respiratorów? Bo mniemam, że archanioł Gabriel im go nie przyniósł. Jeżeli bożą.eola byloz aby jakiś człowiek im ten respirator dał, to może wolą jest także, aby odebrał?
@Rydzykant ok, moj blad. utkwilo mi w glowie ze wychowal go ateista. sam Owsiak okresla sie jako katolik, ale nierydzykowy i zdecydowanie potepiajacy pedofilie w kosciele i krycie zboczencow przez KK.
@tomkosz
Owsiak jest "specyficzny". Jednak robi tak dużo dobrego, że jego nieortodoksyjność jedynie dodaje mu charyzmy. Właśnie dlatego tak nienawidzą go fanatyczni katolicy oraz PiS. Facetem nie da się manipulować, po prostu robi to co słuszne. I oby działał do "końca świata i o jeden dzień dłużej" ;)
Szpital nie pomoże choremu, który nie wierzy w skuteczność leczenia w tym szpitalu.
Do autora tekstu z demotywatora: dowiedz się, jaką rolę w leczeniu spełnia sugestia i autosugestia a potem co to jest placebo w leczeniu.
Sarscov-2 to nie to samo, co złamana noga, wymagająca bezwarunkowo pomocy składacza kości.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
9 marca 2021 o 15:45
@2020 "Szpital nie pomoże choremu, który nie wierzy w skuteczność leczenia w tym szpitalu." - Jestem chory i nie wierzę, że szpital mi pomoże, dostaje jednak kroplówkę z antybiotykami i zdrowieje.
@Rydzykant W latach 90-tych ubiegłego wieku Brytyjczycy przeprowadzili badania w temacie wpływu modlitwy na ozdrowienie. Przeprowadzono je na ponad 11 tys. terminalnie chorych pacjentów, którym tradycyjna medycyna nie potrafiła pomóc. Chorych podzielono na kilkanaście grup - m.in. tych, którzy modlili się za siebie, ci, za których modlił się ktoś, ci za których ktoś się modlił o tym wiedział, ci za których ktoś się modlił, ale o tym nie wiedzieli itd. Więcej o tym w "Bogu Urojonym", Dawkinsa. Po prawie 10 latach badań co się okazało? - NIC! Nie było żadnego statystycznie istotnej poprawy zdrowia w żadnej z modlących się grup w porównaniu do grupy nie modlącej. Psychosomatyka istnieje, ale jej możliwości są mocno ograniczone. Częściej polega na blokowaniu bodźców (bólowych) niż faktycznej poprawie zdrowia.
@Rydzykant Dawkins tylko przytacza wyniki badań, nie jest ich autorem. Krytyka książki nijak się ma do krytyki wyników. Co do psychosomatyki, sam sobie odpowiedziałeś, ale chętnie dowiem się więcej - jak myślami wyleczyć kamienie nerkowe, skoliozę lub żółtaczkę.
@Rydzykant PH Chętnie poczytam źródła tych rewelacji o moczu. Cała chemia stanęła by na głowie gdyby udowodniono, że można zmienić PH substancji myślą. Rozpad kamieni nerkowych to nic nadzwyczajnego, zdarza się. Każdy chory na kamicę nerkową to potwierdzi.
Co do mnichów potrafią również zatrzymać akcję serca. To żadna mistyka, maja po prostu większa kontrolę nad układem autonomicznym niż przeciętny człowiek. Mechanizm jest znany, są nawet na to konkretne ćwiczenia.
Dawkins niczego nie interpretuje. W rozdziale o wpływie modlitwy przedstawił wyniki badań, które pokazują, że modlitwa o zdrowie nie działa. Wnioski nasuwają się same. Coś mi się wydaje, że książki nigdy nie czytałeś i nie przeczytasz bo sam tytuł burzy Twój światopogląd. Jeśli tak, to dalsza dyskusja nie ma sensu.
@Albert_Einstein Ja myślę, że raczej było to nawiązanie do ignorancji niektórych ateistów w kwestii wiary i ukazanie jak głupio i infantylnie łączą fakty w tym kontekście.
@Rydzykant Masz w zasadzie rację ale zapominasz, że i ateista i sceptyk i głęboko wierzący chcą czy nie chcą płącą w postaci podatków za opiekę zdrowotną. Więc...
Ale jeszcze raz - człowiek jest zwierzęciem tylko z najlepszym mózgiem. Przynajmniej w przypadku większości osobników.
@Albert_Einstein Ty to sie zwyczajnie nudzisz, czlowieku... Wymyslasz glupoty i jeszcze ci sie zdaje, ze to jakies madrosci sa. Mam dla ciebie propozycje. Popraw ortografie, mniej nudno sie u ciebie zrobi. "Niewiara", to jedno slowo jest. "Nie" z rzeczownikami, takze odczasownikowymi, piszemy ZAWSZE razem. Dlatego np. "nie-Polak", musisz zapisac w ten sposob. A pierdzielenie, ze jesli ateista nie wierzy w Boga, to jednoczesnie wierzy w jego (tego Boga) nieistnienie, jest proste, zwykle i logiczne. Pouprawiajmy troche to pole:
- Wierze, ze moja dziewczyna mnie kocha. Wiec tym samym, nie wierze, ze ona mnie nie kocha.
- Wierze, ze Jasio ukradl te pieniadze. Wiec tym samym, nie wierze, ze ich nie ukradl.
Reasumujac: "wiara, ze nie", to dokladnie to samo, co "niewiara, ze". I po co doszukiwac sie tu czegos wiecej, niz naprawde w tym jest?
@Lusja "Wiara" sugeruje, że przyjmujesz coś bez dowodu i praktycznie bez żadnego związku z rzeczywistością. Ktoś ci powiedział o Wniebowzięciu NMP i uznałeś to za fakt bez żadnego, kompletnie żadnego dowodu. To nawet w Biblii nie jest wspomniane. Podobnie "wiara w nieistnienie bogów" również zakłada, że przyjmujesz to za pewnik bez dowodu. Natomiast "niewiara w jednorożce" jest skrótem myślowym do "uznaję istnienie jednorożców za wysoce nieprawdopodobne, wręcz absurdalne, przyjmuję więc za pewnik że ich nie ma dopóki ktoś nie udowodni, że jest inaczej". Na poziomie logicznym "wiara, że nie" oraz "niewara w" są równoważne ale stosuje się te określenia w innych przypadkach.
@Albert_Einstein
"Tak uważam, że leczenie może zastąpić pomoc od nieistniejących bożków, smerfów i krasnali." ???
Gratuluję, twoja "wiara" jest nieskończenie większa od mojej.
"Ty wierzysz w takim razie, że nie istnieje Zeus, Ra, Sziwa, Allach, Latający potwór Spaghetti."
Posługujesz się serią imion i określeń stosowanych przez ludzi. U mówisz w co ja mam nie wierzyć. Odrobinę cie skoryguję. Imiona są nieistotne. Z filozoficznego punktu widzenia istotne jest pytanie, czy potencjalnie może istnieć jakiś "byt pozamaterialny" (tak twierdzą ludzie wierzący) czy też taki "byt" nie istnieje (teza stawiana przez ateistów)
Smerfy w które wierzysz są potencjalnym bytem materialnym, dlatego nie wchodzą w zakres rozważań ;P
"Pewnie wiesz, ale przypomnę: Wiara że nie, to nie to samo co nie wiara że "
Pewnie wiesz, ale przypomnę. Jeszcze w połowie XIX wieku lekarze, a zwłaszcza chirurdzy nie wierzyli w istnienie mikroorganizmów chorobotwórczych. Chirurg, nieumytymi narzędziami użytymi przed chwilą do sekcji zwłok, dokonywał operacji na żywych ludziach. Z drugiej strony, część starożytnych Greków wierzyła w istnienie atomów, choć nie dysponowali technikami badawczymi mogącymi potwierdzić ich wiarę. W obu przedstawionych przykładach "niewierzący" się mylili, natomiast akurat "wierzący" mieli rację.
Na koniec zacytuję mało popularne zdanie prof. Hawkinga "Brak dowodu nie jest dowodem braku".
@jeszczeNieZajety
Skoro i ateista i wierzący płacą podatki, to dlaczego Venkman proponuje by wierzącym odmówić usług medycznych? Przecież nikt ateistom nie odmawia posługi duchowej. Oni sami z niej rezygnują.
System utrzymywania bieżącej działalności związków wyznaniowych z budżetu państwa jest bardzo dyskusyjny. Jednak jak dotąd nawet SLD nie zdecydowało się na zmianę systemu. Załóż partię, zdobądź władzę i zmień ordynację podatkową.
Natomiast zdecydowanie przeciwstawię się twierdzeniu, jakoby w większości przypadków człowiek był zwierzęciem o lepszym mózgu. Mózgi sporej części zwiarząt są znacznie sprawniejsze od mózgów typowych przedstawicieli "generacji 500+"
@Albert_Einstein
Fatalny pomysł.
Jeśli pod wpływem zwykłej rozmowy na demotach postanowiłeś znaleźć sobie jakiś kult religijny i w się w niego zaangażować, przewiduję spore kłopoty. Moim jedynym celem jest wzbudzenie w ateistach wątpliwości oraz krytycyzmu wobec własnego światopoglądu. Dopiero poddając w wątpliwość wszystko co uważamy za prawdę, możemy mieć otwarty umysł.
Ja nie wiem, czy ateiści mylą się, czy mają rację. Obie opcje są możliwe. Wiem natomiast, że żadna sformalizowana religia nie ma "monopolu na prawdę". Założenie nieomylności prowadzi do fanatyzmu. Zatem szukam tego, co przynosi najmniej szkód światu, a mnie daje najwięcej możliwości rozwoju. Ale ty możesz wybrać inna metodę postępowania. Na tym polega wolność wyboru.
Nie żebym był specem ale dla lekarza to tam raczej jeden uj czy ktoś wierzy czy nie (chyba że jest poebany) Jedynie może się wkur@ić gdy po 6-godzinnej operacji słyszy ,,dzięki bogu, halyna się o ciebie modliła,,
@zambimaru31 Ale kiedy pacjent wyleczony rękami owego lekarza mówi: "dzięki Bogu", to już zakrawa jednak o szczyt chamstwa i bezczelności wobec owego lekarza.
@mieteknapletek Jeśli jest wierzącym chrześcijaninem (ale też żydem), to zapewne znałby jedno z przykazań: "Nie będziesz miał innych bogów przede mną". Wiec jeśli uważa lekarz za boga sprzeniewierza się jednemu z przykazań najważniejszych dla każdego chrześcijanina. Z drugiej stronie pojęcie bóstwa powszechnie jest stosowane w społeczeństwie. Wiele kobiet opisywanych jest "boginią". Czy jednak tutaj używanie pojęcia boga jest adekwatne? Uważam, że nie. Lekarz leczy zgodnie z wiedza nabyta oraz posiadanym doświadczeniem. Wiedza z zakresu medycy nie jest wiedza tajemną. Miliony ludzi tego świata ja posiada. Czasami ukierunkowanie jest konieczne do wykonywania konkretnych zabiegów, operacji czy metod leczenia. Ale nadal to nie jest wiedza tajemna. Natomiast przypisywanie bogom wyleczenia w tych okolicznościach uważam za przesadne nadużycie pojęcie boga.
@irulax I to tez byłoby jakieś sensowne wytłumaczenie. I do tego nie obrażające religii, boga, takiego czy owego no i lekarza, który trochę czasu musiał poświęcić na leczenie.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
10 marca 2021 o 13:43
@dncx Najlepiej podziękować Bogu za dobrego lekarza. Nikt się nie obrazi, że go nazwałeś darem od Boga, nawet jeżeli sam w Niego nie wierzy. No chyba że naprawdę fanatyczny ateista, który za angielskie "bless you" po kichnięciu gotów pozwać do sądu.
Tu wcześniej znajdował się komentarz zawierający opinię odmienną od tej, która w serwisie lewotywatory.pl uważana jest za jedyną słuszną. Ocena komentarza wynikająca z zakompleksienia zwolenników pewnej strony politycznej mówi sama za siebie. Wypchajcie się z tą waszą chorą nienawiścią i sianiem propagandy i dalej spędzajcie tu czas w kółku wzajemnej adoracji.
Za utrudnienia przepraszamy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 kwietnia 2021 o 14:20
@mewa88 jeszcze trzeba zrozumieć co to jest wiara, bo może kolega nie rozumie.
Wiara nie równa sie wiedza.
Po drugie wg wiary katolickiej, Bóg wysyła ludzi by pomóc komuś, nie przychodzi sam.
Wiec dobry lekarz moze być takim wsparciem, albo dostanie partacza.
Chyba mylisz coś z New Age, panie kolego...
...ale ostatnio widzę niezły najazd ogólnie na poglądy nawet lekko konserwatywne.. no cóż, to i tak było przewidziane dawno temu..
Modlitwa ma różnorodne działanie, a poziom poznania jakoby miały być to czary to raczej wiedza przedszkolaka, z której naturalnie wyrasta idąc do szkoły
Te ataki na ludzi wierzących są coraz bardziej agresywne i chamskie. Co autorowi przeszkadza, że ktoś w modlitwie szuka ukojenia i pomocy? Modlitwa, jeśli nie pomoże, to z pewnością nie zaszkodzi. Według autora wierzący nie płacą składek i nie należy im się leczenie?
@rademenes_82 Prawnie im się należy, ale skoro wierzą w boski plan to pytanie po co się leczą? Bóg dal, bóg zabrał, jak umrą to umrą. Ba, powinna się rodzina cieszyć, poszedł do nieba latać na chmurkach. Nie o to w tym chodzi?
@Breva Wypowiadasz się na tematy, o których najwyraźniej nie masz pojęcia. Chciałbyś się przyczepić ale nie bardzo masz pomysł, jak to zrobić czego efektem są wypowiedzi takie, jak powyższa. Bóg zgodnie z religią chrześcijańską (bo do tej odnosi się demotywator ) nie planuje ludziom całego życia. Obdarzył ludzi wolną wolą, aby ci uczyli się, popełniali błędy i mogli je naprawiać. Nie jest z góry ustalone, kto ile lat będzie żył i co się wydarzy, to w dużej mierze zależy od samych ludzi i ich postępowania. Nie jestem teologiem ani wybitnym znawcą Biblii, ale śmiem twierdzić, że nie udzielenie pomocy choremu jeśli jest taka możliwość, a jedynie liczenie na boską interwencję to grzech zaniechania i Bóg raczej niezbyt przychylnie będzie patrzył na takie zachowania.
@rademenes_82 Bóg jest wszechwiedzący, prawda? Jeżeli wie wszystko to zna też przyszłość każdego człowieka. Czyli wie dokładnie ile każdy będzie żył i jakie decyzje podejmie przez całe swoje życie. No, chyba że nie wie, wtedy coś nie halo z tą wszechwiedzą.
@rademenes_82 Posłuchałem twojej zachęty i zadałem sobie trud.
"Działanie Boga, Jego czynność zawierająca wszystkie czynności, zawiera wiedzę, moc i wszystko inne na raz. To działanie jest samo w sobie ponadczasowe, gdyż Bóg jest czystym Aktem (actus purus), a równocześnie w pewien sposób czasowe, o ile powoduje stworzenie i dotyczy stworzenia."
Dla mnie brzmi to jak bełkot. Nie potrafię tego przetrawić. Czy ktoś to może po ludzku wytłumaczyć?
"Różnica, a właściwie przełom między rzeczywistością samego Boga (Bóg sam w sobie, ponad i poza czasem i przestrzenią) a rzeczywistością stworzoną, czyli bytem czasowo-przestrzennym, stanowi o trudności orzekania o Bogu w kategoriach czasowo-przestrzennych, z których składa się nasza pojęciowość i myślenie."
Tutaj już prościej: "człowiek tego nie ogarnie. Nie próbuj zrozumieć bo to niemożliwe".
@rademenes_82 Czemu uważasz,że niewierzący nie wiedzą nic o chrześcijaństwie? Praktycznie każdy ateista w Polsce zaczynał jako chrześcijanin. Byłam ochrzczona, poszłam do komunii, zmuszono mnie do bierzmowania. Biblie przeczytałam dopiero jako ateistka tylko po to by udowadniać katolikom,że ateista wie o ich religii więcej niż oni sami.
@Albert_Einstein tkai madry nick, a takie bzdury gadasz.
Znasz pojęcie "wiara"?
Po drugie cżłowiek wierzący ma na temat swojej wiary pojęcie, a nie jest teologiem wiec Ci tego nie wyjaśni fachowo.
Jełsi masz jakieś dowody na Boga, to to jużnie bedize wiara lecz wiedza.
Ze ja coś takieog muszę tłumaczyć einsteinowi? PRawdziwy się w grobie przewraca.
@obcy78 To co napisałeś jest bardzo nieprzemyślane.
Wyobraź sobie, że zbierasz znaczki pocztowe.
Ja tego nie robię. Czy to również jest hobby?
Czy ty wierzysz, że Allah nie istnieje, czy nie wierzysz, że istnieje.
Jesteś ateistą względem 100 różnych bogów, ja dokładam tylko jednego więcej niż ty.
Ty stawiasz tezę, że Bóg katolicki istnieje. Ja zwyczajnie nie mam na to dowodów, więc nie podzielam Twojej wiary.
Napisałeś: "Wiara, że Boga nie ma, tego też sie nie da udowodnić."
Nie da się również udowodnić, że na Marsie nie mieszkają jednorożce, na księżycu Elfy, że czajniczku Russela nie istnieje i że na ziemi nie mieszkają bardzo małe, niewidzialne istoty człowiekopodobne zamieszkujące kanalizację w miastach.
Czy ty wierzysz, że te wszystkie wymienione istoty nie istnieją, czy z braku dowodu w nie nie wierzysz?
(A) TEIZM to zaprzeczenie teizmu, nie żadna wiara.
@obcy78 Ciężar dowodu zawsze spoczywa na osobie, która ten dowód wysnuwa. Dla mnie to nie wiara w nieistnienie boga tylko fakt. Żadne elementy nauki nie wskazują na istnienie boga więc ja twierdzę, że on nie istnieje. Twierdzę tak ze 100% przekonaniem mimo,że nie umarłam i jeszcze nie wiem czy coś jest po drugiej stronie. Na tej samej zasadzie nie muszę poświęcaj życia na szukanie jednorożców by wiedzieć,że one nie istnieją. Bo opieram się na faktach a w przeciwieństwie do religii,która opiera się na przesłankach metafizycznych. Tak jak twierdzę,że nie istnieje latający czajniczek Russela. Tak jak niepływanie nie jest jednym ze stylów pływackich tylko przeciwieństwem pływania tak ateizm jest przeciwieństwem wiary.
@Albert_Einstein widzę, że próbujesz być błyskotliwy, ale średnio Ci to wychodzi.
"Wyobraź sobie, że zbierasz znaczki pocztowe.
Ja tego nie robię. Czy to również jest hobby?" what..?
Ateizm to zaprzeczenie teizmu, ale są dowody na niesistnienie Boga? NIe?
Czyli nie jest to wiedza, ewentualnie może to być pogląd,
ale patrząc na tych wojujących ateistów to do nich sie odnosi to co mówiłem o wierze ateistycznej.
"Nie da się również udowodnić, że na Marsie nie mieszkają jednorożce, na księżycu Elfy, że czajniczku Russela nie istnieje i że na ziemi nie mieszkają bardzo małe, niewidzialne istoty człowiekopodobne zamieszkujące kanalizację w miastach.
Czy ty wierzysz, że te wszystkie wymienione istoty nie istnieją, czy z braku dowodu w nie nie wierzysz?"
W zasadzie wiakszość z tych rzeczy da sie udowodnić. Ale jeśli to będzie tematem rozmowy, mozesz mnie nazwać niewierzącym w "niewidzialne istoty człowiekopodobne zamieszkujące kanalizację w miastach".
Nazwij to jak chcesz, ale nie bedzie to ateizm, ponieważ nie są uwazane za bóstwo.
@obcy78 Właśnie jestem mega błyskotliwy.
Niestety jeśli nie rozumiesz prostej analogii ze zbieraniem znaczków, to nie będzie ci napełniał głowy bardziej skomplikowanymi rzeczami.
Przyjmijmy, że twój bozia istnieje i na tym skończmy. Amen.
Bądź szczęśliwy.
@Albert_Einstein nie ma to jak samemu o sobie mówić, że się jest błyskotliwym :D
No cóż, jak inni Ci tego nie mówią :)
Ale nie dziwię się, jeśli nie zrozumiałeś prostej odpowiedzi...
Żenujący poziom demotywatora i tak zyebany związek przyczynowo - skutkowy, że oczy mi krwawią.
Można by to bardziej rozszerzyć !
Po co Ci chleb od piekarza skoro wierzysz, że Bóg Cię nakarmi ?
Idąc tą logiką - ludzie wierzący w Boga powinni chodzić nadzy i umierać z głodu, bo w końcu Bóg o nich zadba...
@Robyrt
Mateusza 6:25-34
Dlatego radzę wam: Nie martwcie się o swoje życie—o to, co będziecie jeść i pić, ani o ciało—w co się ubierzecie. Czy życie ogranicza się tylko do jedzenia, a ciało—tylko do ubrania? Spójrzcie na ptaki: Nie sieją ziarna, nie magazynują zapasów, a wasz Ojciec w niebie żywi je! Czy wy nie jesteście ważniejsi od ptaków? Czy ktokolwiek, poprzez zamartwianie się, potrafi przedłużyć swoje życie choćby o jedną chwilę? Dlaczego martwicie się o ubranie? Uczcie się od polnych kwiatów: Nie pracują i nie troszczą się o swój ubiór. A zapewniam was, że nawet król Salomon, w całym swym przepychu, nie był tak pięknie ubrany jak one. Jeśli więc Bóg tak wspaniale ubiera polne kwiaty, które dzisiaj kwitną, a jutro więdną i idą na spalenie, to czy tym bardziej nie zatroszczy się o was, nieufni?! Nie martwcie się więc i nie powtarzajcie: Co będziemy jeść i pić? W co się ubierzemy? O te sprawy zabiegają poganie.
@Albert_Einstein Piękny fragment, ale tu nigdzie nie jest napisane, że chrześcijanie mają nic nie robić w swoim życiu. Mają się nie ZAMARTWIAĆ o te rzeczy. Zresztą traktowanie Ewangelii dosłownie jest trochę hmm dziecinne.. A co powiesz o przypowieści o talentach ? Tam jest napisane, że chrześcijanie mają mnożyć bogactwa, umiejętności i talenta.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 marca 2021 o 12:06
@Albert_Einstein A co ja jestem znawca pisma Rabbi ?
Otóż nie jestem, zwróciłem tylko uwagę, na to, że ludzie wierzący są ludźmi czynu.
No i czemu nie odniosłeś się do przypowieści o talentach ? Co o nim powiesz ?
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
15 marca 2021 o 8:27
@silj Jeśli nie zamierza narzucać innym swoich moralnych wypocin i wyciągać pieniędzy z budżetu na uprawianie swoich guseł, oraz indoktrynować dzieci w szkole, to nie. Wtedy nikomu to nie przeszkadza.
Wymodlili jej respirator, to dlaczego mają go teraz zabierać???
Modlili się do lekarza czy do producenta respiratorów? Bo mniemam, że archanioł Gabriel im go nie przyniósł. Jeżeli bożą.eola byloz aby jakiś człowiek im ten respirator dał, to może wolą jest także, aby odebrał?
@jonicek moze ten respirator ktory dostarczyl ateista Owsiak?
@jonicek że też przez tysiące lat nikt ich wcześniej nie wymodlił
@tomkosz
Owsiak jest ateistą? Potrafisz w jakiś sposób potwierdzić swoją wypowiedź?
@7th_Heaven Bożą wolą jest choroba, bo w/g katolików Bóg ją zsyła aby nas doświadczyć.
@Rydzykant ok, moj blad. utkwilo mi w glowie ze wychowal go ateista. sam Owsiak okresla sie jako katolik, ale nierydzykowy i zdecydowanie potepiajacy pedofilie w kosciele i krycie zboczencow przez KK.
@tomkosz
Owsiak jest "specyficzny". Jednak robi tak dużo dobrego, że jego nieortodoksyjność jedynie dodaje mu charyzmy. Właśnie dlatego tak nienawidzą go fanatyczni katolicy oraz PiS. Facetem nie da się manipulować, po prostu robi to co słuszne. I oby działał do "końca świata i o jeden dzień dłużej" ;)
@tomkosz Raczej ateista-udający-katolika instruktor narciarski.
@esbek2 zatem można sobie wymodlić jedynie chorobę, a nie respirator
@tomek_s No wspaniale! Wspaniałe pytanie. Gratulacje.
Nie ma to jak ciągle jątrzyć, kto jest lepszy i kto ma rację. Ludzie ogarnijcie się
Szpital nie pomoże choremu, który nie wierzy w skuteczność leczenia w tym szpitalu.
Do autora tekstu z demotywatora: dowiedz się, jaką rolę w leczeniu spełnia sugestia i autosugestia a potem co to jest placebo w leczeniu.
Sarscov-2 to nie to samo, co złamana noga, wymagająca bezwarunkowo pomocy składacza kości.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2021 o 15:45
@2020 "Szpital nie pomoże choremu, który nie wierzy w skuteczność leczenia w tym szpitalu." - Jestem chory i nie wierzę, że szpital mi pomoże, dostaje jednak kroplówkę z antybiotykami i zdrowieje.
To falsyfikuje Twoje założenie.
@Rydzykant mozna tez miec gleboka wiare w dzialanie czegos co naprawde pomaga, wtedy efekty terapii sa naprawde fantastyczne.
@Rydzykant @Albert_Einstein @tomkosz
Polecam ciekawy eksperyment naukowy badający skuteczność modlitwy:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Fundacja_Templetona#Badania_nad_skuteczno%C5%9Bci%C4%85_modlitwy_wstawienniczej
Eksperyment był przeprowadzony przez ludzi wierzących jednak całkowicie prawidłowo wg wymagań metodologii naukowej. Wynik badania jest dość ciekawy.
@Rydzykant Mądrze waść prawisz
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 9 marca 2021 o 20:05
@Rydzykant W latach 90-tych ubiegłego wieku Brytyjczycy przeprowadzili badania w temacie wpływu modlitwy na ozdrowienie. Przeprowadzono je na ponad 11 tys. terminalnie chorych pacjentów, którym tradycyjna medycyna nie potrafiła pomóc. Chorych podzielono na kilkanaście grup - m.in. tych, którzy modlili się za siebie, ci, za których modlił się ktoś, ci za których ktoś się modlił o tym wiedział, ci za których ktoś się modlił, ale o tym nie wiedzieli itd. Więcej o tym w "Bogu Urojonym", Dawkinsa. Po prawie 10 latach badań co się okazało? - NIC! Nie było żadnego statystycznie istotnej poprawy zdrowia w żadnej z modlących się grup w porównaniu do grupy nie modlącej. Psychosomatyka istnieje, ale jej możliwości są mocno ograniczone. Częściej polega na blokowaniu bodźców (bólowych) niż faktycznej poprawie zdrowia.
@Rydzykant Dawkins tylko przytacza wyniki badań, nie jest ich autorem. Krytyka książki nijak się ma do krytyki wyników. Co do psychosomatyki, sam sobie odpowiedziałeś, ale chętnie dowiem się więcej - jak myślami wyleczyć kamienie nerkowe, skoliozę lub żółtaczkę.
@Rydzykant PH Chętnie poczytam źródła tych rewelacji o moczu. Cała chemia stanęła by na głowie gdyby udowodniono, że można zmienić PH substancji myślą. Rozpad kamieni nerkowych to nic nadzwyczajnego, zdarza się. Każdy chory na kamicę nerkową to potwierdzi.
Co do mnichów potrafią również zatrzymać akcję serca. To żadna mistyka, maja po prostu większa kontrolę nad układem autonomicznym niż przeciętny człowiek. Mechanizm jest znany, są nawet na to konkretne ćwiczenia.
Dawkins niczego nie interpretuje. W rozdziale o wpływie modlitwy przedstawił wyniki badań, które pokazują, że modlitwa o zdrowie nie działa. Wnioski nasuwają się same. Coś mi się wydaje, że książki nigdy nie czytałeś i nie przeczytasz bo sam tytuł burzy Twój światopogląd. Jeśli tak, to dalsza dyskusja nie ma sensu.
@tomkosz faktycznie, dokładnie takie same jak bez tej wiary - i to jest dopiero fantastyczne ;)
@Rydzykant Dobrze rozumiem, że uważasz iż ateiści nie potrafią okazywać współczucia i empatii?
@Albert_Einstein Ja myślę, że raczej było to nawiązanie do ignorancji niektórych ateistów w kwestii wiary i ukazanie jak głupio i infantylnie łączą fakty w tym kontekście.
@Rydzykant Tak uważam, że leczenie może zastąpić pomoc od nieistniejących bożków, smerfów i krasnali.
Jakie wymyślone przeze mnie zdanie kolego? Zacytuj proszę mnie bo nie wiem które masz na myśli, poważnie.
Ty wierzysz w takim razie, że nie istnieje Zeus, Ra, Sziwa, Allach, Latający potwór Spaghetti.
Pewnie wiesz, ale przypomnę:
"Wiara że nie", to nie to samo co "nie wiara że".
Ludzie są wyłącznie inteligentnymi zwierzętami z naukowej definicji. Jeśli to podważasz.... No to masz do tego prawo.
@Rydzykant Masz w zasadzie rację ale zapominasz, że i ateista i sceptyk i głęboko wierzący chcą czy nie chcą płącą w postaci podatków za opiekę zdrowotną. Więc...
Ale jeszcze raz - człowiek jest zwierzęciem tylko z najlepszym mózgiem. Przynajmniej w przypadku większości osobników.
@Albert_Einstein Ty to sie zwyczajnie nudzisz, czlowieku... Wymyslasz glupoty i jeszcze ci sie zdaje, ze to jakies madrosci sa. Mam dla ciebie propozycje. Popraw ortografie, mniej nudno sie u ciebie zrobi. "Niewiara", to jedno slowo jest. "Nie" z rzeczownikami, takze odczasownikowymi, piszemy ZAWSZE razem. Dlatego np. "nie-Polak", musisz zapisac w ten sposob. A pierdzielenie, ze jesli ateista nie wierzy w Boga, to jednoczesnie wierzy w jego (tego Boga) nieistnienie, jest proste, zwykle i logiczne. Pouprawiajmy troche to pole:
- Wierze, ze moja dziewczyna mnie kocha. Wiec tym samym, nie wierze, ze ona mnie nie kocha.
- Wierze, ze Jasio ukradl te pieniadze. Wiec tym samym, nie wierze, ze ich nie ukradl.
Reasumujac: "wiara, ze nie", to dokladnie to samo, co "niewiara, ze". I po co doszukiwac sie tu czegos wiecej, niz naprawde w tym jest?
@Lusja Ale robisz z siebie pośmiewisko osiołku :D
Nie ma sensu, baw się dalej.
@Lusja "Wiara" sugeruje, że przyjmujesz coś bez dowodu i praktycznie bez żadnego związku z rzeczywistością. Ktoś ci powiedział o Wniebowzięciu NMP i uznałeś to za fakt bez żadnego, kompletnie żadnego dowodu. To nawet w Biblii nie jest wspomniane. Podobnie "wiara w nieistnienie bogów" również zakłada, że przyjmujesz to za pewnik bez dowodu. Natomiast "niewiara w jednorożce" jest skrótem myślowym do "uznaję istnienie jednorożców za wysoce nieprawdopodobne, wręcz absurdalne, przyjmuję więc za pewnik że ich nie ma dopóki ktoś nie udowodni, że jest inaczej". Na poziomie logicznym "wiara, że nie" oraz "niewara w" są równoważne ale stosuje się te określenia w innych przypadkach.
@Albert_Einstein
"Tak uważam, że leczenie może zastąpić pomoc od nieistniejących bożków, smerfów i krasnali." ???
Gratuluję, twoja "wiara" jest nieskończenie większa od mojej.
"Ty wierzysz w takim razie, że nie istnieje Zeus, Ra, Sziwa, Allach, Latający potwór Spaghetti."
Posługujesz się serią imion i określeń stosowanych przez ludzi. U mówisz w co ja mam nie wierzyć. Odrobinę cie skoryguję. Imiona są nieistotne. Z filozoficznego punktu widzenia istotne jest pytanie, czy potencjalnie może istnieć jakiś "byt pozamaterialny" (tak twierdzą ludzie wierzący) czy też taki "byt" nie istnieje (teza stawiana przez ateistów)
Smerfy w które wierzysz są potencjalnym bytem materialnym, dlatego nie wchodzą w zakres rozważań ;P
"Pewnie wiesz, ale przypomnę: Wiara że nie, to nie to samo co nie wiara że "
Pewnie wiesz, ale przypomnę. Jeszcze w połowie XIX wieku lekarze, a zwłaszcza chirurdzy nie wierzyli w istnienie mikroorganizmów chorobotwórczych. Chirurg, nieumytymi narzędziami użytymi przed chwilą do sekcji zwłok, dokonywał operacji na żywych ludziach. Z drugiej strony, część starożytnych Greków wierzyła w istnienie atomów, choć nie dysponowali technikami badawczymi mogącymi potwierdzić ich wiarę. W obu przedstawionych przykładach "niewierzący" się mylili, natomiast akurat "wierzący" mieli rację.
Na koniec zacytuję mało popularne zdanie prof. Hawkinga "Brak dowodu nie jest dowodem braku".
@jeszczeNieZajety
Skoro i ateista i wierzący płacą podatki, to dlaczego Venkman proponuje by wierzącym odmówić usług medycznych? Przecież nikt ateistom nie odmawia posługi duchowej. Oni sami z niej rezygnują.
System utrzymywania bieżącej działalności związków wyznaniowych z budżetu państwa jest bardzo dyskusyjny. Jednak jak dotąd nawet SLD nie zdecydowało się na zmianę systemu. Załóż partię, zdobądź władzę i zmień ordynację podatkową.
Natomiast zdecydowanie przeciwstawię się twierdzeniu, jakoby w większości przypadków człowiek był zwierzęciem o lepszym mózgu. Mózgi sporej części zwiarząt są znacznie sprawniejsze od mózgów typowych przedstawicieli "generacji 500+"
@Rydzykant Masz rację, dzięki Tobie już wierzę. Dziękuję.
@Albert_Einstein
Fatalny pomysł.
Jeśli pod wpływem zwykłej rozmowy na demotach postanowiłeś znaleźć sobie jakiś kult religijny i w się w niego zaangażować, przewiduję spore kłopoty. Moim jedynym celem jest wzbudzenie w ateistach wątpliwości oraz krytycyzmu wobec własnego światopoglądu. Dopiero poddając w wątpliwość wszystko co uważamy za prawdę, możemy mieć otwarty umysł.
Ja nie wiem, czy ateiści mylą się, czy mają rację. Obie opcje są możliwe. Wiem natomiast, że żadna sformalizowana religia nie ma "monopolu na prawdę". Założenie nieomylności prowadzi do fanatyzmu. Zatem szukam tego, co przynosi najmniej szkód światu, a mnie daje najwięcej możliwości rozwoju. Ale ty możesz wybrać inna metodę postępowania. Na tym polega wolność wyboru.
Nie żebym był specem ale dla lekarza to tam raczej jeden uj czy ktoś wierzy czy nie (chyba że jest poebany) Jedynie może się wkur@ić gdy po 6-godzinnej operacji słyszy ,,dzięki bogu, halyna się o ciebie modliła,,
@zambimaru31 Ale kiedy pacjent wyleczony rękami owego lekarza mówi: "dzięki Bogu", to już zakrawa jednak o szczyt chamstwa i bezczelności wobec owego lekarza.
@dncx
skad wiesz, moze dla pacjenta ten lekarz staje sie bogiem
@mieteknapletek Jeśli jest wierzącym chrześcijaninem (ale też żydem), to zapewne znałby jedno z przykazań: "Nie będziesz miał innych bogów przede mną". Wiec jeśli uważa lekarz za boga sprzeniewierza się jednemu z przykazań najważniejszych dla każdego chrześcijanina. Z drugiej stronie pojęcie bóstwa powszechnie jest stosowane w społeczeństwie. Wiele kobiet opisywanych jest "boginią". Czy jednak tutaj używanie pojęcia boga jest adekwatne? Uważam, że nie. Lekarz leczy zgodnie z wiedza nabyta oraz posiadanym doświadczeniem. Wiedza z zakresu medycy nie jest wiedza tajemną. Miliony ludzi tego świata ja posiada. Czasami ukierunkowanie jest konieczne do wykonywania konkretnych zabiegów, operacji czy metod leczenia. Ale nadal to nie jest wiedza tajemna. Natomiast przypisywanie bogom wyleczenia w tych okolicznościach uważam za przesadne nadużycie pojęcie boga.
@dncx
ale jesli uznal boga za lekarza, to znaczy ze nawrocil sie na inna religie, wiec raczej nie jest juz chrzescijaninem
@mieteknapletek No chyba, że tak. Wtedy to ma sens.
@dncx Mógłby chociaż powiedzieć: dzięki Bogu trafiłem na takiego świetnego specjalistę jak Pan.... ;)
@irulax I to tez byłoby jakieś sensowne wytłumaczenie. I do tego nie obrażające religii, boga, takiego czy owego no i lekarza, który trochę czasu musiał poświęcić na leczenie.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 10 marca 2021 o 13:43
@dncx Najlepiej podziękować Bogu za dobrego lekarza. Nikt się nie obrazi, że go nazwałeś darem od Boga, nawet jeżeli sam w Niego nie wierzy. No chyba że naprawdę fanatyczny ateista, który za angielskie "bless you" po kichnięciu gotów pozwać do sądu.
Te religijne podjazdy już naprawdę są nudne.
@Silhje no cóż jakoś trzeba się na główną dostać.
@Silhje też tak myślę, dlatego religię należy zakazać. po co to komu
@Silhje taka moda...
Tu wcześniej znajdował się komentarz zawierający opinię odmienną od tej, która w serwisie lewotywatory.pl uważana jest za jedyną słuszną. Ocena komentarza wynikająca z zakompleksienia zwolenników pewnej strony politycznej mówi sama za siebie. Wypchajcie się z tą waszą chorą nienawiścią i sianiem propagandy i dalej spędzajcie tu czas w kółku wzajemnej adoracji.
Za utrudnienia przepraszamy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 kwietnia 2021 o 14:20
Ignorancja autora w temacie czym jest modlitwa, jest przerażająca.
Ból du..y deistów za 3... 2... 1...
Ile jest takich przypadków gdzie wiara nie mogła sie równać z lekarzem...
@mewa88 jeszcze trzeba zrozumieć co to jest wiara, bo może kolega nie rozumie.
Wiara nie równa sie wiedza.
Po drugie wg wiary katolickiej, Bóg wysyła ludzi by pomóc komuś, nie przychodzi sam.
Wiec dobry lekarz moze być takim wsparciem, albo dostanie partacza.
Chyba mylisz coś z New Age, panie kolego...
...ale ostatnio widzę niezły najazd ogólnie na poglądy nawet lekko konserwatywne.. no cóż, to i tak było przewidziane dawno temu..
Modlitwa ma różnorodne działanie, a poziom poznania jakoby miały być to czary to raczej wiedza przedszkolaka, z której naturalnie wyrasta idąc do szkoły
Pacjentka jest w stanie śpiączki farmakologicznej, raczej nie usłyszy.
Te ataki na ludzi wierzących są coraz bardziej agresywne i chamskie. Co autorowi przeszkadza, że ktoś w modlitwie szuka ukojenia i pomocy? Modlitwa, jeśli nie pomoże, to z pewnością nie zaszkodzi. Według autora wierzący nie płacą składek i nie należy im się leczenie?
@rademenes_82 Prawnie im się należy, ale skoro wierzą w boski plan to pytanie po co się leczą? Bóg dal, bóg zabrał, jak umrą to umrą. Ba, powinna się rodzina cieszyć, poszedł do nieba latać na chmurkach. Nie o to w tym chodzi?
@Breva Wypowiadasz się na tematy, o których najwyraźniej nie masz pojęcia. Chciałbyś się przyczepić ale nie bardzo masz pomysł, jak to zrobić czego efektem są wypowiedzi takie, jak powyższa. Bóg zgodnie z religią chrześcijańską (bo do tej odnosi się demotywator ) nie planuje ludziom całego życia. Obdarzył ludzi wolną wolą, aby ci uczyli się, popełniali błędy i mogli je naprawiać. Nie jest z góry ustalone, kto ile lat będzie żył i co się wydarzy, to w dużej mierze zależy od samych ludzi i ich postępowania. Nie jestem teologiem ani wybitnym znawcą Biblii, ale śmiem twierdzić, że nie udzielenie pomocy choremu jeśli jest taka możliwość, a jedynie liczenie na boską interwencję to grzech zaniechania i Bóg raczej niezbyt przychylnie będzie patrzył na takie zachowania.
@rademenes_82
"Nie jest z góry ustalone, kto ile lat będzie żył" - Skąd to wiesz?
"nie planuje ludziom całego życia" - dlaczego tak sądzisz?
I na koniec wisienka:
Napisałeś: "Wypowiadasz się na tematy, o których najwyraźniej nie masz pojęcia"
A następnie: "Nie jestem teologiem ani wybitnym znawcą Biblii".
Hipokryzja na poziomie gigantycznym.
@rademenes_82 Bóg jest wszechwiedzący, prawda? Jeżeli wie wszystko to zna też przyszłość każdego człowieka. Czyli wie dokładnie ile każdy będzie żył i jakie decyzje podejmie przez całe swoje życie. No, chyba że nie wie, wtedy coś nie halo z tą wszechwiedzą.
@Rocannon2 Poczytaj chociaż trochę na temat, na jaki próbujesz się wypowiadać. Jeśli jesteś niewierzący, potraktuj lekturę jako ciekawostkę.
@rademenes_82 Posłuchałem twojej zachęty i zadałem sobie trud.
"Działanie Boga, Jego czynność zawierająca wszystkie czynności, zawiera wiedzę, moc i wszystko inne na raz. To działanie jest samo w sobie ponadczasowe, gdyż Bóg jest czystym Aktem (actus purus), a równocześnie w pewien sposób czasowe, o ile powoduje stworzenie i dotyczy stworzenia."
Dla mnie brzmi to jak bełkot. Nie potrafię tego przetrawić. Czy ktoś to może po ludzku wytłumaczyć?
"Różnica, a właściwie przełom między rzeczywistością samego Boga (Bóg sam w sobie, ponad i poza czasem i przestrzenią) a rzeczywistością stworzoną, czyli bytem czasowo-przestrzennym, stanowi o trudności orzekania o Bogu w kategoriach czasowo-przestrzennych, z których składa się nasza pojęciowość i myślenie."
Tutaj już prościej: "człowiek tego nie ogarnie. Nie próbuj zrozumieć bo to niemożliwe".
Źródło:
http://teologkatolicki.blogspot.com/2020/07/czy-wszechwiedza-przeczy-wszechmocy.html
@rademenes_82 Czemu uważasz,że niewierzący nie wiedzą nic o chrześcijaństwie? Praktycznie każdy ateista w Polsce zaczynał jako chrześcijanin. Byłam ochrzczona, poszłam do komunii, zmuszono mnie do bierzmowania. Biblie przeczytałam dopiero jako ateistka tylko po to by udowadniać katolikom,że ateista wie o ich religii więcej niż oni sami.
@Albert_Einstein tkai madry nick, a takie bzdury gadasz.
Znasz pojęcie "wiara"?
Po drugie cżłowiek wierzący ma na temat swojej wiary pojęcie, a nie jest teologiem wiec Ci tego nie wyjaśni fachowo.
Jełsi masz jakieś dowody na Boga, to to jużnie bedize wiara lecz wiedza.
Ze ja coś takieog muszę tłumaczyć einsteinowi? PRawdziwy się w grobie przewraca.
@Breva a wiesz ,że ateizm to też wiara?
Wiara, że Boga nie ma, tego też sie nie da udowodnić.
@obcy78 To co napisałeś jest bardzo nieprzemyślane.
Wyobraź sobie, że zbierasz znaczki pocztowe.
Ja tego nie robię. Czy to również jest hobby?
Czy ty wierzysz, że Allah nie istnieje, czy nie wierzysz, że istnieje.
Jesteś ateistą względem 100 różnych bogów, ja dokładam tylko jednego więcej niż ty.
Ty stawiasz tezę, że Bóg katolicki istnieje. Ja zwyczajnie nie mam na to dowodów, więc nie podzielam Twojej wiary.
Napisałeś: "Wiara, że Boga nie ma, tego też sie nie da udowodnić."
Nie da się również udowodnić, że na Marsie nie mieszkają jednorożce, na księżycu Elfy, że czajniczku Russela nie istnieje i że na ziemi nie mieszkają bardzo małe, niewidzialne istoty człowiekopodobne zamieszkujące kanalizację w miastach.
Czy ty wierzysz, że te wszystkie wymienione istoty nie istnieją, czy z braku dowodu w nie nie wierzysz?
(A) TEIZM to zaprzeczenie teizmu, nie żadna wiara.
@obcy78
PS rozumiesz teorię względności?
Może fakt, że jej nie rozumiesz (założę się że tak jest), też sprawia, że to dla Ciebie głupoty?
@obcy78 Ciężar dowodu zawsze spoczywa na osobie, która ten dowód wysnuwa. Dla mnie to nie wiara w nieistnienie boga tylko fakt. Żadne elementy nauki nie wskazują na istnienie boga więc ja twierdzę, że on nie istnieje. Twierdzę tak ze 100% przekonaniem mimo,że nie umarłam i jeszcze nie wiem czy coś jest po drugiej stronie. Na tej samej zasadzie nie muszę poświęcaj życia na szukanie jednorożców by wiedzieć,że one nie istnieją. Bo opieram się na faktach a w przeciwieństwie do religii,która opiera się na przesłankach metafizycznych. Tak jak twierdzę,że nie istnieje latający czajniczek Russela. Tak jak niepływanie nie jest jednym ze stylów pływackich tylko przeciwieństwem pływania tak ateizm jest przeciwieństwem wiary.
@Albert_Einstein widzę, że próbujesz być błyskotliwy, ale średnio Ci to wychodzi.
"Wyobraź sobie, że zbierasz znaczki pocztowe.
Ja tego nie robię. Czy to również jest hobby?" what..?
Ateizm to zaprzeczenie teizmu, ale są dowody na niesistnienie Boga? NIe?
Czyli nie jest to wiedza, ewentualnie może to być pogląd,
ale patrząc na tych wojujących ateistów to do nich sie odnosi to co mówiłem o wierze ateistycznej.
"Nie da się również udowodnić, że na Marsie nie mieszkają jednorożce, na księżycu Elfy, że czajniczku Russela nie istnieje i że na ziemi nie mieszkają bardzo małe, niewidzialne istoty człowiekopodobne zamieszkujące kanalizację w miastach.
Czy ty wierzysz, że te wszystkie wymienione istoty nie istnieją, czy z braku dowodu w nie nie wierzysz?"
W zasadzie wiakszość z tych rzeczy da sie udowodnić. Ale jeśli to będzie tematem rozmowy, mozesz mnie nazwać niewierzącym w "niewidzialne istoty człowiekopodobne zamieszkujące kanalizację w miastach".
Nazwij to jak chcesz, ale nie bedzie to ateizm, ponieważ nie są uwazane za bóstwo.
@obcy78 Właśnie jestem mega błyskotliwy.
Niestety jeśli nie rozumiesz prostej analogii ze zbieraniem znaczków, to nie będzie ci napełniał głowy bardziej skomplikowanymi rzeczami.
Przyjmijmy, że twój bozia istnieje i na tym skończmy. Amen.
Bądź szczęśliwy.
@Albert_Einstein nie ma to jak samemu o sobie mówić, że się jest błyskotliwym :D
No cóż, jak inni Ci tego nie mówią :)
Ale nie dziwię się, jeśli nie zrozumiałeś prostej odpowiedzi...
Żenujący poziom demotywatora i tak zyebany związek przyczynowo - skutkowy, że oczy mi krwawią.
Można by to bardziej rozszerzyć !
Po co Ci chleb od piekarza skoro wierzysz, że Bóg Cię nakarmi ?
Idąc tą logiką - ludzie wierzący w Boga powinni chodzić nadzy i umierać z głodu, bo w końcu Bóg o nich zadba...
@Robyrt
Mateusza 6:25-34
Dlatego radzę wam: Nie martwcie się o swoje życie—o to, co będziecie jeść i pić, ani o ciało—w co się ubierzecie. Czy życie ogranicza się tylko do jedzenia, a ciało—tylko do ubrania? Spójrzcie na ptaki: Nie sieją ziarna, nie magazynują zapasów, a wasz Ojciec w niebie żywi je! Czy wy nie jesteście ważniejsi od ptaków? Czy ktokolwiek, poprzez zamartwianie się, potrafi przedłużyć swoje życie choćby o jedną chwilę? Dlaczego martwicie się o ubranie? Uczcie się od polnych kwiatów: Nie pracują i nie troszczą się o swój ubiór. A zapewniam was, że nawet król Salomon, w całym swym przepychu, nie był tak pięknie ubrany jak one. Jeśli więc Bóg tak wspaniale ubiera polne kwiaty, które dzisiaj kwitną, a jutro więdną i idą na spalenie, to czy tym bardziej nie zatroszczy się o was, nieufni?! Nie martwcie się więc i nie powtarzajcie: Co będziemy jeść i pić? W co się ubierzemy? O te sprawy zabiegają poganie.
@Albert_Einstein Piękny fragment, ale tu nigdzie nie jest napisane, że chrześcijanie mają nic nie robić w swoim życiu. Mają się nie ZAMARTWIAĆ o te rzeczy. Zresztą traktowanie Ewangelii dosłownie jest trochę hmm dziecinne.. A co powiesz o przypowieści o talentach ? Tam jest napisane, że chrześcijanie mają mnożyć bogactwa, umiejętności i talenta.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 marca 2021 o 12:06
@Robyrt Powiedz mi które fragmenty Ewangelii traktuje się dosłownie, a które nie. Bardzo proszę, powiedz mi też kto o tym decyduje.
@Albert_Einstein A co ja jestem znawca pisma Rabbi ?
Otóż nie jestem, zwróciłem tylko uwagę, na to, że ludzie wierzący są ludźmi czynu.
No i czemu nie odniosłeś się do przypowieści o talentach ? Co o nim powiesz ?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 marca 2021 o 8:27
Ateista może mieć wierzących ludzi dookoła którzy będą się modlić za niego.
Czy na serio istnieją ludzie, którym przeszkadza i których drażni to, że ktoś obcy w swym domu modli się za swojego bliskiego krewnego? Dość dziwne.
@silj Jeśli nie zamierza narzucać innym swoich moralnych wypocin i wyciągać pieniędzy z budżetu na uprawianie swoich guseł, oraz indoktrynować dzieci w szkole, to nie. Wtedy nikomu to nie przeszkadza.
@Albert_Einstein jakbyś mówił o teatrach :D
Z tego co wiem religia jest dobrowolna, jak rodzice chcą swe dzieci indoktrynować to ich wybór.