Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1188 1203
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
K konto usunięte
+7 / 9

Ja się jednak więcej nauczyłem w szkole. Wołoszański to chyba głównie IIWŚ i ogólnie XX wiek. Historia to jednak szerszy okres, na pewno pan Wołoszański nie opowiadał o historii państwa Polskiego, Europy i świata.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
0 / 2

@Karbulot
Wołoszański to epizody i ciekawostki, a historia to proces.
Miałem pecha do historyków, bo wymagali jedynie klepania z podręcznika dat i nazwisk (całkiem słusznie zresztą), a nie umieli ukazać ciągu wydarzeń, jak na przykład waśń między Bolesławem Krzywoustym i jego bratem Zbigniewem doprowadziła do upadku IIRP 600 lat później (waśń -> rozbicie dzielnicowe i osłabienie Polski -> sprowadzenie Krzyżaków, silnego wroga -> powstanie Prus Książęcych -> powstanie Królestwa Pruskiego -> zabory)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@sokolasty Ja też nie miałem słodko. Jako że mam lat 51, uczyłem się w okresie wypaczanej historii i miłości do ZSRR. W domu ojciec, zagorzały "solidarnościowiec" i słuchacz Wolnej Europy, opowiadał mi o rzeczywistym udziale ZSRR, o pakcie R-M czy "niemocy" pomocy powstańcom warszawskim. Czasem to mi się tak myliło, że chlapnąłem to i owo na odpowiedzi w szkole, przez co rodzice byli wzywani i posądzani o wywrotową działalność przeciw państwu. Klepanie dat nie jest przyjemne, do dzisiaj znam jedynie najważniejsze, królowie mi się niestety mylą i mało o nich wiem. Z historii najlepiej wspominam piątą klasę SP, czasy starożytnej Grecji i Egiptu. Niemniej ten przedmiot nigdy nie był moją mocną stroną, niemniej coś tam się nauczyłem i z pewnością był to szerszy materiał, niż oferuje pan Wołoszański.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L laskala
+5 / 7

@Karbulot masz rację. Jednak forma w jakiej p. Wołoszański przedstawiał wydarzenia, sprawiała, że wiadomości te były przyswajane w sposób łatwy, przyjemny i najważniejsze chętny. A że zakres ograniczony...no cóż, specjalizacja ma swoje dobre strony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+3 / 3

@laskala Niemniej forma jaką autor demota stara się tutaj zdetronizować szkolnictwo jest trochę niewłaściwe. Nauczyciel to nie dziennikarz. Ludzi, którzy potrafią z pasją i ciekawie opowiedzieć o byle pierdółce jest mało. Widuje na YT super filmiki, z doświadczeniami chemicznymi, fizycznymi i przyrodniczymi z podpisem: "Czemu w szkołach tak nie nauczają". No cóż, w szkołach starają się nauczyć całej chemii, fizyki, historii czy geografii, a nie tylko najciekawszych i najbardziej porywających ich fragmentów. Pan Wołoszański opowiadał o takich właśnie ciekawych i tajemniczych fragmentach, nie wykładał całej historii.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
0 / 0

@Karbulot
Cóż, przeprowadzenie doświadczenia to pół lekcji, a przez ten czas można tyle materiału wyłożyć, że ho ho
Szkoły nie mają na celu nauczenia, tylko ukształtowanie młodego człowieka w szacunku do starszych (a od kiedy wiek gwarantuje mądrość, szlachetność czy uczciwość?) i przechowanie nauczycieli (kiedyś uczyli mnie francuskiego tylko dlatego, żeby romanistce dać godziny pracy)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 0

@sokolasty Szkoły mają przeładowany materiał i uczą zbyt wielu nieprzydatnych rzeczy, chyba że w rozwiązywaniu krzyżówek czy do udziału w "Jednym z dziesięciu" czy "Va Banque". Ale przyszło mi mieszkać sporo czasu (30 lat) w kraju, w którym nie nauczają takiej ilości nieprzydatnego materiału, czyli w Danii. Jaki był tego skutek? Z Duńczykiem można porozmawiać co najwyżej o pogodzie, pracy i podatkach. Nie posiadają szerszej wiedzy. Osoby studiujące owszem, ale tam większość kończy naukę w szkołach technicznych, odpowiednikach naszej zawodówki. Później do pracy i koniec nauki. I niestety odbija się to na wykształceniu, przeciętny Duńczyk jest głupi. Chociaż z drugiej strony, jak oglądam dzisiejsze vlogi "Matura to bzdura" śmiem mniemać, że część dzisiejszej polskiej młodzieży jest jeszcze głupsza.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S sokolasty
0 / 0

@Karbulot
coż, z przeciętnym Polakiem pogadasz o futbolu, mechanikach samochodowych, lakierach do paznokci i hennie oraz kto kogo popycha, a polityka, procesy dziejowe, przyszłość ludzkości to domena jednego promila.
Matura to bzdura to zabawny show, choć śmiem sądzić, że pokazują tylko wybrańców.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dinus84
+4 / 6

jak byłem młodszy to uwielbiałem oglądac Pana Wołoszańskiego i "Sensacje XX wieku". Wszystkiego Najlepszego Panie Bogusławie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Speddemon
+1 / 5

"BEN" SB

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar misteriusz
-4 / 6

@ViP76 I co w związku z tym?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Myslaca_istota
0 / 0

@DarkDaro Był jawnym współpracownikiem. Sam się zgłosił.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W worm
+2 / 2

I tak i nie. Należy pamiętać, że pan Wołoszański opowiadał głównie o wieku XX. Do tego posiadał wiele interesujących inscenizacji i to całkiem nieźle obsadzonych. Wszak o wiele ciekawsze są wydarzenia nam bliższe jak np. druga wojna światowa, gdzie żyją jeszcze ostatni naoczni świadkowie tamtych wydarzeń (A wiele historii rodzin jest niejako związana z dziadkami i pradziadkami i tym co się podczas tej drugiej wojny światowej działo), jak np. wojna Punicka, gdzieś tam daleko, dawno, dawno temu. O której zapewne dziś niewielu pamięta (W sensie ludzi "tu i teraz") - ani dat, ani jej przebiegu, ani kto brał udział w ogóle w tej wojnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
T Tasador
+2 / 2

100 lat :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bigoszprawiczka
+1 / 1

200 lat. Jeden z nielicznych historyków który się nie skundlił i nie pisze historii na nowo...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zdemotorerk
0 / 0

Wszystkiego najlepszego!
Do dzisiaj oglądam"Sensacje ..." czy "Encykopedie..." nawet jak odcinki jeszcze pamiętam. Bardzo przyjemnie się słucha. Nie raz zarywałem nockę, żeby posłuchać audycji w Zetce. Książki też polecam. Ogromny wkład tego Pana w popularyzację historii XX w.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem