Nie zrozumiem ludzi którzy muszą z telefonem wchodzić do restauracji żeby coś zjeść z telefonem. Nie zrozumiem ludzi którzy idą do toalety na 1 lub 2 z telefonem przy uchu lub podczas czynności które tam się robi muszą odebrać połączenie..
@SzalonyTamburynista Zgadzam się z przedmówcą i też tego nie kumam. W szczytowym momencie, miałem dwa duże projekty w dwóch pracach i nie musiałem wycierać dupy z telefonem przy uchu.
Kolejny przejaw niezrozumienia podstawowej zasady: mogę, nie znaczy muszę. Nie, nie ma obowiązku natychmiastowego odbierania telefonu, nawet gdy ma się go w kieszeni.
@daclaw Może i nie ma obowiązku, ale często jest to najlepszy moment na takie rzeczy. Tak samo rozmowa przy posiłku czy nawet połączenie posiłku z jakimś spotkaniem nie jest zjawiskiem rzadkim. Pozostaje więc pytanie, co wam przeszkadzają zwyczaje innych? Czy komuś robią krzywdę tym, że rozmawiają wykonując inne czynności? Jak w knajpie gadasz z kompanem, to nie ma problemu. Dlaczego gadanie przez telefon już budzi takie zdziwienie?
@ZONTAR Przeszkadzają mi te zwyczaje w przestrzeni publicznej i w komunikacji miejskiej. Nie interesują mnie czyjeś sprawy służbowe ani czyjeś żałosne życie, a moja głowa mimowolnie się tym zajmuje.
Ten chwyt jest najbardziej znany z filmów. Mąż się tak sałatą zadławił, od razu do głowy przyszło zrobić chwyt Heimlicha. Pierwszy raz w prawdziwym życiu byłam przy takiej sytuacji, nie są za częste na szczęście.
Nie zrozumiem ludzi którzy muszą z telefonem wchodzić do restauracji żeby coś zjeść z telefonem. Nie zrozumiem ludzi którzy idą do toalety na 1 lub 2 z telefonem przy uchu lub podczas czynności które tam się robi muszą odebrać połączenie..
Może kiedyś zrozumiesz że często to jest jedyną chwila kiedy się ma na to czas.
@SzalonyTamburynista Zgadzam się z przedmówcą i też tego nie kumam. W szczytowym momencie, miałem dwa duże projekty w dwóch pracach i nie musiałem wycierać dupy z telefonem przy uchu.
Kolejny przejaw niezrozumienia podstawowej zasady: mogę, nie znaczy muszę. Nie, nie ma obowiązku natychmiastowego odbierania telefonu, nawet gdy ma się go w kieszeni.
@daclaw Może i nie ma obowiązku, ale często jest to najlepszy moment na takie rzeczy. Tak samo rozmowa przy posiłku czy nawet połączenie posiłku z jakimś spotkaniem nie jest zjawiskiem rzadkim. Pozostaje więc pytanie, co wam przeszkadzają zwyczaje innych? Czy komuś robią krzywdę tym, że rozmawiają wykonując inne czynności? Jak w knajpie gadasz z kompanem, to nie ma problemu. Dlaczego gadanie przez telefon już budzi takie zdziwienie?
@ZONTAR Przeszkadzają mi te zwyczaje w przestrzeni publicznej i w komunikacji miejskiej. Nie interesują mnie czyjeś sprawy służbowe ani czyjeś żałosne życie, a moja głowa mimowolnie się tym zajmuje.
@daclaw Czyli chcesz zabronić ludziom rozmawiać w przestrzeni publicznej?
Zatem, z historii tej wynika, że zadławieniom winne są telefony. A może rozmówca, z którym dławiący się rozmawiał, kto to wie...
Ten chwyt jest najbardziej znany z filmów. Mąż się tak sałatą zadławił, od razu do głowy przyszło zrobić chwyt Heimlicha. Pierwszy raz w prawdziwym życiu byłam przy takiej sytuacji, nie są za częste na szczęście.
FOMO - Fear of Missing Out.