Szczerze mówiąc, bardziej niż ci, którzy kradną nieboszczykom niepotrzebny metal na cmentarzach, czy nawet po cichu z biedy wycinają żywym katalizatory - denerwują mnie ci, którzy kradną babciom torebki, napadają na staruszków w ich domach i wyłudzają od nich pieniądze, nie ważne czy to "na policjanta", czy na mszy w niedzielę.
A co te hieny w skupach metali kolorowych? Nie zauważyli, ze to elementy z cmentarza? Póki będzie popyt, póty będzie i podaż, bo nie ma takiej możliwości aby było inaczej.
Mój znajomy stracił firmę produkcyjną, bo jego wspólnik po cichu kupił wynajmowany budynek, w którym owa firma działała, i zamknął wspomnianemu znajomemu bramę przed nosem.
Innemu najemca nie płaci od miesięcy, i się covidem zasłania, ale opuścić lokalu nie zamierza.
I to wyżej są sprawy cywilne, a czym się różni kradzież stówy od nieoddania stówy?
Wziął przykład z "Gwiazdora TVP ?
Szczerze mówiąc, bardziej niż ci, którzy kradną nieboszczykom niepotrzebny metal na cmentarzach, czy nawet po cichu z biedy wycinają żywym katalizatory - denerwują mnie ci, którzy kradną babciom torebki, napadają na staruszków w ich domach i wyłudzają od nich pieniądze, nie ważne czy to "na policjanta", czy na mszy w niedzielę.
A co te hieny w skupach metali kolorowych? Nie zauważyli, ze to elementy z cmentarza? Póki będzie popyt, póty będzie i podaż, bo nie ma takiej możliwości aby było inaczej.
Serio? Mnie jednak bardziej wkurza fakt że ktoś wynosi mi pół chaty pod moją nieobecność niż krzyż czy wazon który nie jest nikomu potrzebny.
Mój znajomy stracił firmę produkcyjną, bo jego wspólnik po cichu kupił wynajmowany budynek, w którym owa firma działała, i zamknął wspomnianemu znajomemu bramę przed nosem.
Innemu najemca nie płaci od miesięcy, i się covidem zasłania, ale opuścić lokalu nie zamierza.
I to wyżej są sprawy cywilne, a czym się różni kradzież stówy od nieoddania stówy?
Nie