Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
P PrawdziwieTrue
+10 / 10

To nie jest clickbait, to jest kłamstwo, tytuł jawnie wskazuje, że powodem kary było nieprawidłowe udzielenie pomocy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RenaFena
+6 / 6

Kłamstwo niejednokrotnie lepiej się sprzedaje.

Trzeba takie działania mediów obnażać i krytykować.
Może kiedyś przestanie im się opłacać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arotka
+2 / 2

Art. 162. KK brzmi: § 1. Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

Oznacza to, że każdy obywatel jest zobowiązany do zawiadomienia służb ratunkowych. Podmiotem (sprawcą) może być każdy ponieważ jest to przestępstwo powszechne. Jednak osoba, która nie udzieli pomocy nie odpowiada za skutek nieudzielenia tylko za sam fakt nieudzielenia. Wyjątkiem jest bycie gwarantem bezpieczeństwa osoby zagrożonej – np. pielęgniarka, lekarz lub ratownik w trakcie dyżuru odpowiadają na podstawie art. 2 KK: Odpowiedzialności karnej za przestępstwo skutkowe popełnione przez zaniechanie podlega ten tylko, na kim ciążył prawny, szczególny obowiązek zapobiegnięcia skutkowi. Trzeba pamiętać o tym, że należy dokonać rozróżnienia kiedy dana osoba jest gwarantem bezpieczeństwa. Gdy lekarz, pielęgniarka lub ratownik poza godzinami pracy zaniecha udzielenia pomocy odpowiada z art. 162. KK, a nie art. 2. KK zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego (28.04.2000r. V KKN 318/99): odpowiedzialność karną z art. 162 § 1 KK może ponieść lekarz jedynie wtedy, gdy nie ciąży na nim prawny obowiązek troszczenia się o osobę zagrożoną.

Omawiając art. 162. KK należy pamiętać, że ustawodawca nie wymaga od obywatela, by znał i potrafił przeprowadzić pierwszą pomoc, dlatego uznaje się działanie w dobrej wierze i zgodnie z posiadanymi umiejętnościami, a za spełniony obowiązek udzielenia pomocy uznaje się nawet telefon na 112 i współpracę z dyspozytorem.
Dodatkowo ustawodawca nie nakłada odpowiedzialności karnej, gdy udzielimy pomocy bezskutecznie lub nieumiejętnie. Przestępstwem jest jedynie zaniechanie udzielenia pomocy. Ustawodawca nie wskazuje również źródła wiedzy na temat udzielania pierwszej pomocy, więc nie może wymagać, by obywatel ją znał.
Ważne jest także wykroczenie z art. 93. KW: § 1. Prowadzący pojazd, który, uczestnicząc w wypadku drogowym, nie udziela niezwłocznej pomocy ofierze wypadku, podlega karze aresztu albo grzywny. Za podmiotowe wykroczenie odpowiada wyłącznie kierowca samochodu, który uczestniczył w wypadku i nie udzielił pomocy poszkodowanym.

Źródło - J. Konieczny, P. Paciorek "Kwalifikowana pierwsza pomoc, wiedza i umiejętności ratownika"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
+1 / 3

@arotka Też tak myślałem, aż kiedyś spotkałem się ze znajomym i od słowa do słowa zaczął mi opowiadać perypetie swojego brata, szwagra, czy też kuzyna (już teraz nie pamiętam), który będąc świadkiem zdarzenia, w którym ucierpiał pewien mężczyzna do czasu przybycia odpowiednich służb przeprowadzał reanimację i resuscytację. Po kilku miesiącach dostał wezwanie do sądu. Jest oskarżany o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu tego poszkodowanego. Sprawa ciągnie się już kilka lat. Nie mam żadnych kwalifikacji w kierunku udzielania pierwszej pomocy. Za moich czasów tego w szkole nie uczono ale zawsze przy okazji jakiś miejskich uroczystości, czy obchodów korzystałem ze spotkań z ratownikami medycznymi, czy strażakami i próbowałem swoich sił, dopytywałem, co, kiedy i jak, zwłaszcza, że mam córkę bardzo chorą i zdawałem sobie sprawę z tego, że może mi się to kiedyś przydać i nie pomyliłem się, już kilka razy musiałem swoje umiejętności zastosować w praktyce. Przyznam, że w młodości inaczej mnie informowano. Teraz moja wiedza jest dogłębniejsza ale słysząc tę historię zastanawiam się, czy gdyby chodziło o obcą osobę podjąłbym się ratowania. Czy naprawdę lepiej wtedy udać, że nic nie widziałem. Mam teraz małą kontrolkę w mózgu, czy warto potem tracić swój bardzo cenny czas na użeranie się z inteligentnymi inaczej w sądzie. To powinno być jasne stanowisko i zapewnienie, że choćby mi się nie udało uratować poszkodowanego, to mam mieć coś na wzór żelaznego listu, że nikt nawet piarnąć nie może na ten temat, bo to są sekundy i trzeba działać szybko, nie ma czasu na zastanawianie się. Wiem to z autopsji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arotka
-1 / 1

@cincinmj57 nie znam szczegółów sprawy i ciężko mi się wypowiedzieć. Bo nie wiem czego konkretnie uczepił się sąd, prokurator czy na jakim to etapie teraz jest. Co do umiejętności w kierunku pierwszej pomocy - życie udowadnia, że NAJCZĘŚCIEJ potrzebujemy tej wiedzy i tych umiejętności właśnie we własnym gronie rodzinnym! To mit, że PP wykorzysta się najszybciej gdzieś na ulicy czy w sklepie. Najczęściej jest to pomoc udzielana osobie starszej (babcia, dziadek itp.) i przeważnie są to upadki, złamania, omdlenia/utrata przytomności, zawały/udary lub dzieciom i tu najczęściej to ciało obce w drogach oddechowych, złamania, urazy czaszki.
Jakby ktoś miał pytania o pierwszą pomoc - niech śmiało pisze. Postaram się pomóc. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
0 / 0

@arotka Zgadzam się z Tobą. A w tamtej sprawie oburza mnie głównie fakt, że gościa ciągają po sądach. Nawet jeśli ktoś ma obiekcje co do wątpliwości jego działań, to sąd już na pierwszej sprawie powinien unieważnić jakiekolwiek dalsze czynności, co do tego gościa. Też nie pamiętam, o co tam chodziło, o jakieś tam uszkodzenia, ale to nawet ratownicy dość często powtarzali mi, że przy prawidłowym masażu zewnętrznym serca prawie zawsze dochodzi do uszkodzenia mostka, czy nawet żeber. Wracając do rodziny, to mam córkę z mózgowym porażeniem dziecięcym i ogromną skoliozą kręgosłupa i niestety coraz częściej zazwyczaj podczas emocji dochodzi do zakrztuszenia się jedzeniem. Nie chcę jej wszystkiego blendować bo ona lubi kotlety schabowe, stripsy itp jednak przeraża mnie to, gdy człowiek próbuje ją ratować, a widzi tylko, jak ona się dusi. Tak w ogóle to pozdrawiam wszystkich, którzy kilka razy byli świadkami takich naszych zabiegów najczęściej w KFC, jak jeszcze były otwarte i za wyrozumiałość, a nawet za pomoc w sprzątaniu. Przepraszam, tłumaczę jej ale ona i tak wszystko zapomina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arotka
0 / 0

@cincinmj57 to prawda, nawet przy prawidłowej resuscytacji może dojść do uszkodzeń w obrębie klatki piersiowej, głównie żeber. Dla Ciebie szczególnie ważna jest znajomość pierwszej pomocy. Jakbyś miał jakieś pytania, wątpliwości to śmiało, postaram się je rozjaśnić. Swego czasu prowadziłam nauki PP na np. festynach czy różnych imprezach okolicznościowych. Powiem Ci, że częściej dzieci chciały się uczyć niż ich rodzice. :( Większość rodziców nie ma pojęcia o pierwszej pomocy niestety. Dzieci za to są naprawdę chętne do nauki i czasem wiedzę o pierwszej pomocy mają większą niż rodzice.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C cincinmj57
0 / 0

@arotka Może się tam spotkaliśmy - na tych festynach. Jak byłem młody, jakoś mnie to nie interesowało, zawsze myślałem, że mi to nie potrzebne, nie przyda się. Dopiero gdy córki poszły do przedszkola i panie często prowadziły spotkania dzieci wraz z rodzicami z jakimiś służbami to zmieniło moje podejście. Faktycznie uczyłem się tego razem z moimi córkami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RenaFena
-3 / 3

I jak się to ma do clue tegoż demota?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Dak_Zibbon
0 / 0

Tego, że przez sprzedaż jednego nagłówka w peezdjet idzie kilka lat społecznego uświadamiania na temat, jak potrzebna i jak ważna jest pierwsza pomoc udzielona na miejscu zdarzenia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem