Owszem boją się chorych jak diabeł święconej wody ale w obiektach państwowych, w placówkach prywatnych sytuacja jest odnienna tam dla pacjentów drzwi są szeroko otwarte.
@fsubi
Niezła teoria. Czyli wożę ludzi do zamkniętych szpitali? W sumie oddziały zakaźne, to oddziały zamknięte. Patrząc na liczbę plusów, 5 osób albo myli POZ ze szpitalem, albo serio nie widzieli SORów od dawna. Pomijając tekst o sezonie grypowym, bo już mam w dupie tłumaczenie tego po raz któryś. Z chęcią kolego zabiorę Cię na miesiąc do karetki, każesz ludziom nie ściemniać, że umierają. Smutne to. I od razu mówię: nie, to że ktoś umrze, nie oznacza, że mamy z tego powodu siedzieć wszyscy w domach zamknięci. Potrzebne są mądre i logiczne regulacje, a nie losowe działania, które nic nie wnoszą, a jedynie rujnują biznesy.
No i to rozumiem! Ileż można czytać negatywne artykuły? Zginął ten, śmiertelny wypadek tam... A gdzie jest miejsce na pozytywne wiadomości? Czy naprawdę śmierć i tragedia się lepiej sprzedaje?
A w Polsce zaszczepieni lekarze boją się spotkać z chorym. Jakie jeszcze absurdy jesteśmy w stanie znieść?
Owszem boją się chorych jak diabeł święconej wody ale w obiektach państwowych, w placówkach prywatnych sytuacja jest odnienna tam dla pacjentów drzwi są szeroko otwarte.
Lekarze! W takim momencie to brzmi naprawdę dumnie!
A u nas sezon grypowy, dlatego wszystkie szpitale zamknięte
@fsubi Szpitale nie są zamknięte, przychodnie specjalistyczne też nie. Pozamykane są małe placówki POZ
@fsubi
Niezła teoria. Czyli wożę ludzi do zamkniętych szpitali? W sumie oddziały zakaźne, to oddziały zamknięte. Patrząc na liczbę plusów, 5 osób albo myli POZ ze szpitalem, albo serio nie widzieli SORów od dawna. Pomijając tekst o sezonie grypowym, bo już mam w dupie tłumaczenie tego po raz któryś. Z chęcią kolego zabiorę Cię na miesiąc do karetki, każesz ludziom nie ściemniać, że umierają. Smutne to. I od razu mówię: nie, to że ktoś umrze, nie oznacza, że mamy z tego powodu siedzieć wszyscy w domach zamknięci. Potrzebne są mądre i logiczne regulacje, a nie losowe działania, które nic nie wnoszą, a jedynie rujnują biznesy.
Rzadko kiedy coś robi na mnie wrażenie. Ekipa na medal.
Jeżeli operowali jakiegoś "szaraczka", wielki szacunek. Jeżeli to był jakiś lokalny "ważniak", prawdopodobnie po prostu wybrali mniejsze zagrożenie.
No i to rozumiem! Ileż można czytać negatywne artykuły? Zginął ten, śmiertelny wypadek tam... A gdzie jest miejsce na pozytywne wiadomości? Czy naprawdę śmierć i tragedia się lepiej sprzedaje?