Dokładnie. Syna można lać ile chcesz dopóki nie zabijesz wszysto jest w porządku. Córkę bic nie wolno. Gwałcić też raczej nie wypada. Cóż, takie czasy.
Ale tak da dobrą sprawę. Syna trzeba strzelić czasem tylko jak ma kilka lat. Potem wystarczy już tylko stanowczy ton. Syn ma szacunek, a córka wypije i zrobi co chce.
@rafik54321
Chyba nie masz pojęcia co to jest szacunek. Synowi wpoiłeś strach. Jak dorośnie i nadal będziesz się zachowywał jak agresywny jełop i pił prawdopodobnie kiedyś ci wpi@rdoli i zostawi.na starość. Bo z moich obserwacji tak to wygląda i tak kończy patologi "sutawiająca" szacunek u syna. Alternatywą jest to ze powieli schematy ojca i sam znajdzie kogoś do ustawiania.
@killerxcartoon Bynajmniej. Ponieważ dzieciaki z którymi dane mi było mieszkać, potrafią lecieć do mnie z radością. Pomimo że dostawały po tyłku. Wiesz czemu? Bo trzeba wiedzieć kiedy dziecko przytulić, a kiedy kopnąć w tyłek. Jedno i drugie jest dziecku potrzebne.
Bo jak dzieciak broi, to głupie teksty do niego nie dotrą. Dziecko jest w swojej małej "furii" brojenia i jak będziesz mu tylko grozić palcem, to jeszcze cię wypieje i pójdzie dalej broić. Wtedy trzeba się przebić z bodźcem, czyli dać w tyłek, dopiero wtedy zacznie cię wgl słuchać. Ta metoda jest skuteczna jeśli jest wykonywana NA ZIMNO (czyli bez agresji i złości). Wtedy dzieciak wie, że to jest kara i tyle.
Za to po 2010r mieliśmy wysp bezstresowego wychowania, jakie są efekty? Takie że syn siostry potrafi ją wyzywać, a nigdy od niej nie dostał po tyłku. Ze mną takich numerów nie ma i chodzi jak w zegarku :P . Ale u mnie nie ma miękkiej gry, jak są lekcje to ma robić lekcje i kropka. Sam, na tyle na ile potrafi, a nie że sobie pomarudzi i ktoś przyjdzie za niego zrobić.
@rafik54321 to moi rodzice byli neutralni, ani mnie nie bili ani nie przytulali. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek podnieśli na mnie rękę. Pytałem ich kiedyś czy mnie bili za młodu to powiedzieli, że nie było tak specjalnie za co. Ja zawsze bylem spokojny, ale nie "ciepłe kluski".
@grzechotek Skoro nie było powodu to też inna para kaloszy. Bo wiadomo, że nie karasz dziecka za nic. Zawsze musi być powód. Jednak większość dzieci lubi broić. A to coś popsuje, czymś rzuci, nie chce się umyć itp. Mało które dziecko jest posłuszne :P .
@rafik54321 było za co, raz wybiłem szybę dwukrotnie w ciągu jednego tygodnia. Ojciec wstawił, ja pomogłem i gitara. Za młodu byłe posłuszny, ale za to teraz jest odwrotnie.
@rafik54321 Ani ja, ani mój brat nigdy nie dostaliśmy lania od ojca, a jakoś nas wychował. Nigdy nie podniósł na nas ręki, a jednak mamy do niego ogromny szacunek. Nie biciem się go zdobywa.
Co więcej większe prawdopodobieństwo, że córka się zajmie tobą na starość, bo panowie tacy chętni nie są :D
@parasole1234 "jakoś" wychować, a wychować to dwie różne sprawy. Można totalnie temat olać i też będzie to jakieś wychowanie.
Nieliczne dzieci, faktycznie nigdy nie będą wymagać tego aby je uderzyć. Zwłaszcza jeśli były wychowywane od początku konsekwentnie. Problem w tym, że większość rodziców, najpierw mocno odpuszcza dzieciom różne nieprawidłowości, a potem jak się miarka przebierze, to potem wielki problem, bo dziecko nie chce słuchać. Wtedy nie ma rady i trzeba się przebić.
I oczywiście że bicie nie wystarczy.
Bo najlepszą metodą wychowawczą jest to, aby być dokładnie taką osobą, jaką chcesz aby były twoje dzieci. Bo dzieci są jak lustro. Ty wyzywasz - dziecko wyzwie ciebie. Ty żądasz - dziecko też będzie żądać. Ty bałaganisz - dziecko też będzie. A od czasu do czasu dziecko "sonduje" na ile mu pozwolisz, delikatnie przekraczając granicę. Jeśli na te delikatne przekroczenia nie będzie reakcji rodzica, to dziecko będzie sobie pozwalać na coraz więcej. Jeśli na to delikatne przekroczenie zwrócisz uwagę, zastosujesz reprymendę, to dziecko odpuści - przynajmniej na jakiś czas.
Oj zdziwiłbyś się ile córek ma problem zająć się rodzicami, oj zdziwiłbyś się...
Zwykle po prostu rodzicami na starość zajmuje się NAJMŁODSZE dziecko. A nie konkretnie córka.
@rafik54321 Oczywiście i bicie to nie rozwiązanie, jak ty tu to przedstawiasz. Czy nie byłeś czasem bity w dzieciństwie? Dzieci można kształtować, można na nie wpływać nie podnosząc na nie ręki. Zarówno ja, jak i mój brat jesteśmy w życiu ogarnięci i po dobrych studiach. Moi kuzyni? Przeróżne kary, w tym i bicie.. nie widzę większego szacunku do rodzica.
Co do reszty się zgadzam, chociaż to są oczywistości.
Nie prawda. Bardzo często jest to NAJSTARSZE dziecko i statystycznie częściej są to kobiety. Zajmują się wnukami i starymi rodzicami.
Ktoś wpadł na szatański pomysł żeby stare peerelowskie kratki wentylacyjne z toalety umieścić w takim miejscu, jak by ciężko było wyrzeźbić coś w drewnie.
To zależy od tego jak wychowałeś córkę
ale pupcia
Pawłowicz w młodości chyba nikt nie musiał pilnować.
Syn jak się burzy to dasz mu po łbie i spokój. Córka jak się burzy to nie dość że po łbie dać nie Wolno to ci jeszcze oknem spierniczy.
Serio, wolałbym mieć 2 synów niż jedną córkę. Syna łatwiej wychować, łatwiej ułożyć.
Dokładnie. Syna można lać ile chcesz dopóki nie zabijesz wszysto jest w porządku. Córkę bic nie wolno. Gwałcić też raczej nie wypada. Cóż, takie czasy.
Ale tak da dobrą sprawę. Syna trzeba strzelić czasem tylko jak ma kilka lat. Potem wystarczy już tylko stanowczy ton. Syn ma szacunek, a córka wypije i zrobi co chce.
@rafik54321
Chyba nie masz pojęcia co to jest szacunek. Synowi wpoiłeś strach. Jak dorośnie i nadal będziesz się zachowywał jak agresywny jełop i pił prawdopodobnie kiedyś ci wpi@rdoli i zostawi.na starość. Bo z moich obserwacji tak to wygląda i tak kończy patologi "sutawiająca" szacunek u syna. Alternatywą jest to ze powieli schematy ojca i sam znajdzie kogoś do ustawiania.
@killerxcartoon Bynajmniej. Ponieważ dzieciaki z którymi dane mi było mieszkać, potrafią lecieć do mnie z radością. Pomimo że dostawały po tyłku. Wiesz czemu? Bo trzeba wiedzieć kiedy dziecko przytulić, a kiedy kopnąć w tyłek. Jedno i drugie jest dziecku potrzebne.
Bo jak dzieciak broi, to głupie teksty do niego nie dotrą. Dziecko jest w swojej małej "furii" brojenia i jak będziesz mu tylko grozić palcem, to jeszcze cię wypieje i pójdzie dalej broić. Wtedy trzeba się przebić z bodźcem, czyli dać w tyłek, dopiero wtedy zacznie cię wgl słuchać. Ta metoda jest skuteczna jeśli jest wykonywana NA ZIMNO (czyli bez agresji i złości). Wtedy dzieciak wie, że to jest kara i tyle.
Za to po 2010r mieliśmy wysp bezstresowego wychowania, jakie są efekty? Takie że syn siostry potrafi ją wyzywać, a nigdy od niej nie dostał po tyłku. Ze mną takich numerów nie ma i chodzi jak w zegarku :P . Ale u mnie nie ma miękkiej gry, jak są lekcje to ma robić lekcje i kropka. Sam, na tyle na ile potrafi, a nie że sobie pomarudzi i ktoś przyjdzie za niego zrobić.
@rafik54321 to moi rodzice byli neutralni, ani mnie nie bili ani nie przytulali. Nie przypominam sobie, żeby kiedykolwiek podnieśli na mnie rękę. Pytałem ich kiedyś czy mnie bili za młodu to powiedzieli, że nie było tak specjalnie za co. Ja zawsze bylem spokojny, ale nie "ciepłe kluski".
@grzechotek Skoro nie było powodu to też inna para kaloszy. Bo wiadomo, że nie karasz dziecka za nic. Zawsze musi być powód. Jednak większość dzieci lubi broić. A to coś popsuje, czymś rzuci, nie chce się umyć itp. Mało które dziecko jest posłuszne :P .
@rafik54321 było za co, raz wybiłem szybę dwukrotnie w ciągu jednego tygodnia. Ojciec wstawił, ja pomogłem i gitara. Za młodu byłe posłuszny, ale za to teraz jest odwrotnie.
@rafik54321 Ani ja, ani mój brat nigdy nie dostaliśmy lania od ojca, a jakoś nas wychował. Nigdy nie podniósł na nas ręki, a jednak mamy do niego ogromny szacunek. Nie biciem się go zdobywa.
Co więcej większe prawdopodobieństwo, że córka się zajmie tobą na starość, bo panowie tacy chętni nie są :D
@parasole1234 "jakoś" wychować, a wychować to dwie różne sprawy. Można totalnie temat olać i też będzie to jakieś wychowanie.
Nieliczne dzieci, faktycznie nigdy nie będą wymagać tego aby je uderzyć. Zwłaszcza jeśli były wychowywane od początku konsekwentnie. Problem w tym, że większość rodziców, najpierw mocno odpuszcza dzieciom różne nieprawidłowości, a potem jak się miarka przebierze, to potem wielki problem, bo dziecko nie chce słuchać. Wtedy nie ma rady i trzeba się przebić.
I oczywiście że bicie nie wystarczy.
Bo najlepszą metodą wychowawczą jest to, aby być dokładnie taką osobą, jaką chcesz aby były twoje dzieci. Bo dzieci są jak lustro. Ty wyzywasz - dziecko wyzwie ciebie. Ty żądasz - dziecko też będzie żądać. Ty bałaganisz - dziecko też będzie. A od czasu do czasu dziecko "sonduje" na ile mu pozwolisz, delikatnie przekraczając granicę. Jeśli na te delikatne przekroczenia nie będzie reakcji rodzica, to dziecko będzie sobie pozwalać na coraz więcej. Jeśli na to delikatne przekroczenie zwrócisz uwagę, zastosujesz reprymendę, to dziecko odpuści - przynajmniej na jakiś czas.
Oj zdziwiłbyś się ile córek ma problem zająć się rodzicami, oj zdziwiłbyś się...
Zwykle po prostu rodzicami na starość zajmuje się NAJMŁODSZE dziecko. A nie konkretnie córka.
@rafik54321 Oczywiście i bicie to nie rozwiązanie, jak ty tu to przedstawiasz. Czy nie byłeś czasem bity w dzieciństwie? Dzieci można kształtować, można na nie wpływać nie podnosząc na nie ręki. Zarówno ja, jak i mój brat jesteśmy w życiu ogarnięci i po dobrych studiach. Moi kuzyni? Przeróżne kary, w tym i bicie.. nie widzę większego szacunku do rodzica.
Co do reszty się zgadzam, chociaż to są oczywistości.
Nie prawda. Bardzo często jest to NAJSTARSZE dziecko i statystycznie częściej są to kobiety. Zajmują się wnukami i starymi rodzicami.
Ktoś wpadł na szatański pomysł żeby stare peerelowskie kratki wentylacyjne z toalety umieścić w takim miejscu, jak by ciężko było wyrzeźbić coś w drewnie.
Specjalnie to zrobiłeś, aby ktoś czytając komentarze, znów wrócił do obrazka ... :)) Przebiegły Ty!
niezła 17stak
Albo uczysz dziecko pływać albo całe życie biegasz i pilnujesz by się do żadnego akwenu nie zbliżało.
Ale to tylko wtedy jak córka jest urodziwa. Podejrzewam, że z większością nie ma takich problemów :)
Ej, ale pokazywanie takich zdjęć dziecka to jednak nie w porządku jest.
*połowy miasta
Deklinacja, do cholery!