każdy woli zarosnietego dopóki pies nie złapie kleszcza, albo nie trzeba to wyczesać 4x na dzień. jak wpapierniczy się w trociny, a chodzi po łóżku albo coś to wtedy w ten sam dzień ma już sierść na 0. ostatnio moja się zaplątał sierścią w druty na budowie, i mało się nie udusiła, i za 3 H była już o 2 kilo sierści lżejsza.
Wolałabym tego zarośniętego.
Kudlacz fajniejszy był oby był zadbany rozczesany bez kołtunów itd
każdy woli zarosnietego dopóki pies nie złapie kleszcza, albo nie trzeba to wyczesać 4x na dzień. jak wpapierniczy się w trociny, a chodzi po łóżku albo coś to wtedy w ten sam dzień ma już sierść na 0. ostatnio moja się zaplątał sierścią w druty na budowie, i mało się nie udusiła, i za 3 H była już o 2 kilo sierści lżejsza.