Niedługo rozpoczną się dwie wielkie komercyjne imprezy - Igrzyska Olimpijskie i Mistrzostwa Europy w piłce nożnej - więc te liczby "zachorowań" zaczną spadać, żeby trochę biletów udało się sprzedać. A potem znowu wszystko wróci do normy i na początku września będziemy mieć tzw. "czwartą falę".
Jak dla mnie to mogą się nie odbyć w ogóle (i tak powinno być). Nie było ich w zeszłym roku, czy świat się zawalił z tego powodu? Nie! Tym bardzie że wszystkie te komercyjne imprezy (mam tu na myśli także inne podobne imprezy: mistrzostwa świata czy Europy w piłce kopanej, itp.) ze sportem mają tyle wspólnego co świnka morska ze świnią.
Niedługo rozpoczną się dwie wielkie komercyjne imprezy - Igrzyska Olimpijskie i Mistrzostwa Europy w piłce nożnej - więc te liczby "zachorowań" zaczną spadać, żeby trochę biletów udało się sprzedać. A potem znowu wszystko wróci do normy i na początku września będziemy mieć tzw. "czwartą falę".
Jak dla mnie to mogą się nie odbyć w ogóle (i tak powinno być). Nie było ich w zeszłym roku, czy świat się zawalił z tego powodu? Nie! Tym bardzie że wszystkie te komercyjne imprezy (mam tu na myśli także inne podobne imprezy: mistrzostwa świata czy Europy w piłce kopanej, itp.) ze sportem mają tyle wspólnego co świnka morska ze świnią.