Jeśli pieczywo jest czerstwe, to często lepiej po prostu je ususzyć i zetrzeć na bułkę tartą. To raz. A dwa, że pieczywo zwykle wyrzuca się, bo chleb dość szybko łapie pleśń, a z takim chlebem już nie podziałasz.
@perskieoko Zakładam, że to na osobę nie oznacza, że liczone jest tylko to co się marnuje w domach, ale i to co się marnuje w sklepach (termin ważności jak minie to trzeba wyrzucić).
@Jur4578
Tak, ja widziałem już dużo takich wyliczeń, ale to jest pierwsze z tak dużymi liczbami. Trudno powiedzieć ile żywności psuje się przed dotarciem do domu. Jednak taka informacja powinna być opatrzona innym tytułem; nie "statystyczny obywatel marnuje 247 kg jedzenia", a raczej "na jednego obywatela przypada 247 kg zmarnowanej żywności".
@perskieoko Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Nie wiadomo kto, co i jak liczył. A informacja z demota obliczona na efekt, a rzetelność jak w starym dowcipie:
P: Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają Mercedesy?
O: Prawda, ale nie w Moskwie tylko w Leningradzie, nie Mercedesy tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
@loukas5 W Lidlu jest obecnie program "kupuję nie marnuję" i codziennie jest wystawiane nie sprzedane pieczywo z ceną -70% wiec i tak są ok, w innych sklepach jednak pewnie wszystko co jest przeterminowane idzie raczej na śmietnik niż do odgrzewania, szczególnie jeśli mowa o pieczywie pakowanym w torebki.
Jakie pieczywo czerstwe? Świeży chleb dzielisz na porcje i wsadzasz do zamrażarki. Wyciągasz porcjami tyle ile zjesz w jeden dzień. Czerstwego chleba nie zobaczysz już nigdy...
te obliczenia są błędne. Sugerują że jedzenie jest marnowane przez indywidualnego konsumenta po zakupie. W statystykę wliczono to co marnuje się w handlu, dystrybucji i transporcie, oraz odpady poprodukcyjne w zakładach przetwórczych. Rzeczywisty poziom strat na poziomie tzw gospodarstwa domowego to maksymalnie 20% tej liczby. Ale najlepiej wciskać ludziom, że są źli, a przemysł i handel są cacy
W Polsce od 2014 roku się jedzenia nie marnuje. Jest obowiązek segregacji resztek bio w osobnych koszach, które trafiają do odpowiednich kadzi i tam przerabiane są na nawóz, którym można potem sypać na polach i łąkach. Więc po prostu resztki są zamieniane na biomasę i nawóz, który trafia do gleby i ją użyźnia. Nic nie powinno się marnować.
Dlatego aby zapobiec takim zjawiskom które mają miejsce codziennie w restauracjach, piekarniach i cukierniach, a nawet kwiaciarniach Stworzyliśmy aplikacje Pick.eat.up. W której użytkownicy mogą uratować produkty przed zmarnowaniem się.
Z dnia na dzień dołączają do nas nowe lokale
Jeśli pieczywo jest czerstwe, to często lepiej po prostu je ususzyć i zetrzeć na bułkę tartą. To raz. A dwa, że pieczywo zwykle wyrzuca się, bo chleb dość szybko łapie pleśń, a z takim chlebem już nie podziałasz.
A kto to, qrwa, wyliczył te 247 kg? Czy go poje&ało? We wszystkie dni powszednie wyrzucamy 1 kg żywności na osobę? To chyba Sasin liczył!
@perskieoko Zakładam, że to na osobę nie oznacza, że liczone jest tylko to co się marnuje w domach, ale i to co się marnuje w sklepach (termin ważności jak minie to trzeba wyrzucić).
@antyfrajer W sklepach nic się nie marnuje. Nie słyszałeś o kilku życiach kurczaka, czy wędlin. Pieczywo podejrzewam, że też jest odświeżane.
@perskieoko
Wypada 2/3 kg na osobę dziennie, to np. dla rodziny 4-osobowej 2,7 kg dziennie. Dziwnie dużo, nawet jakby uwzględnić restauracje i sklepy.
@Jur4578
Tak, ja widziałem już dużo takich wyliczeń, ale to jest pierwsze z tak dużymi liczbami. Trudno powiedzieć ile żywności psuje się przed dotarciem do domu. Jednak taka informacja powinna być opatrzona innym tytułem; nie "statystyczny obywatel marnuje 247 kg jedzenia", a raczej "na jednego obywatela przypada 247 kg zmarnowanej żywności".
@perskieoko Jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Nie wiadomo kto, co i jak liczył. A informacja z demota obliczona na efekt, a rzetelność jak w starym dowcipie:
P: Czy to prawda, że w Moskwie na Placu Czerwonym rozdają Mercedesy?
O: Prawda, ale nie w Moskwie tylko w Leningradzie, nie Mercedesy tylko rowery i nie rozdają tylko kradną.
@loukas5 W Lidlu jest obecnie program "kupuję nie marnuję" i codziennie jest wystawiane nie sprzedane pieczywo z ceną -70% wiec i tak są ok, w innych sklepach jednak pewnie wszystko co jest przeterminowane idzie raczej na śmietnik niż do odgrzewania, szczególnie jeśli mowa o pieczywie pakowanym w torebki.
Jakie pieczywo czerstwe? Świeży chleb dzielisz na porcje i wsadzasz do zamrażarki. Wyciągasz porcjami tyle ile zjesz w jeden dzień. Czerstwego chleba nie zobaczysz już nigdy...
@ubooot I do sklepu co chwilę nie trzeba chodzić. Witaj w klubie :).
Co za głupi pomysł z tym lodem, po prostu delikatnie trzeba pokropić chleb wodą.
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Toster
Ustawiam na najkrótsze grzanie i nie ma czerstwego chleba.
oddajemy znajomym dla królików
te obliczenia są błędne. Sugerują że jedzenie jest marnowane przez indywidualnego konsumenta po zakupie. W statystykę wliczono to co marnuje się w handlu, dystrybucji i transporcie, oraz odpady poprodukcyjne w zakładach przetwórczych. Rzeczywisty poziom strat na poziomie tzw gospodarstwa domowego to maksymalnie 20% tej liczby. Ale najlepiej wciskać ludziom, że są źli, a przemysł i handel są cacy
W Polsce od 2014 roku się jedzenia nie marnuje. Jest obowiązek segregacji resztek bio w osobnych koszach, które trafiają do odpowiednich kadzi i tam przerabiane są na nawóz, którym można potem sypać na polach i łąkach. Więc po prostu resztki są zamieniane na biomasę i nawóz, który trafia do gleby i ją użyźnia. Nic nie powinno się marnować.
pieczywa sie da daje na bio, bo nawoz z tego zakwasza glebe. pieczywo wyrzuca się do zmieszanych
Dlatego aby zapobiec takim zjawiskom które mają miejsce codziennie w restauracjach, piekarniach i cukierniach, a nawet kwiaciarniach Stworzyliśmy aplikacje Pick.eat.up. W której użytkownicy mogą uratować produkty przed zmarnowaniem się.
Z dnia na dzień dołączają do nas nowe lokale