@Banasik Zdecydowanie mniej mocy pobiera smartphone/komputer i głośniki niż odkurzacz. Niektórzy zaś nie potrafią przedstawić opinii bez wyzywania kogoś.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
30 kwietnia 2021 o 18:11
@Banasik Większość odkurzaczy trzeba wyjąć i złożyć (rura, przewód, końcówka do odkurzania) więc jeśli czyimś celem jest uniknąć wysiłku to chyba logiczne,że łatwiej kliknąć filmik z dźwiękiem odkurzacza niż ten odkurzacz wyciągać. Czy taka prześmiewcza copy pasta jest powodem do leczenia sobie kompleksów?
@ZONTAR . Dotychczas pomijaliśmy realność tej zmyślonej historyjki. Więc teraz zastanówmy się nad tym, czy mama nie zauważy że dziecko nie przyniosło odkurzacza do pokoju? Czy nie odróżni dźwięku z komputera od prawdziwych dźwięków wydawanych przez jej odkurzacz oraz innych odgłosów towarzyszących sprzątaniu?
@Banasik Do tego musisz znać cała sytuację. Może mama gotuje na parterze, odkurzacz jest w pokoju na piętrze i dziecko ma też pokój na piętrze. Może puściło odgłosy sprzątania, później wyłączyło i poszurało butami. Możliwe też, że mama gotując miała włączony okap i ledwo słyszała co się dzieje. Chwila głośnego szumu zasugerowała, że ktoś odkurza, ale już chodzenia czy noszenia sprzętu by nie słyszała.
Równie dobrze możemy zapytać, czy nie zauważy brudu. Nic nie wiesz, więc w przypadku tej historyjki puszczenie dźwięku jest najprostszym rozwiązaniem.
Dobre, kiedyś po prostu włączyłabym odkurzacz i zostawiła go na chwilę. Moja mama zawsze kazała mi odkurzać, kiedy wg niej zbyt długo zajmowałam się swoimi sprawami i traciła poczucie władzy, więc kazała ot tak, żeby mnie przywołać do porządku. Zupełnie jej nie przeszkadzało, że i tak odkurzam i myję podłogę regularnie (to chyba normalne przy kotach?) I choć nigdy nie było widać różnicy, to też zawsze słyszałam, że "od razu lepiej jak się posprząta". Ale ważne, że polecenie zostało wydane, dziecko zrealizowało polecenie i porządek świata nie został naruszony. Łatwiej było wziąć drugi raz tego dnia odkurzacz niż doświadczać jej furii. Do dziś uważam, że dzieci są (no może nie zawsze) potrzebne rodzicom dla poczucia władzy i satysfakcji rządzenia kimś, choć to nie jest uświadomione pragnienie.
@mam2koty . Nie sądzę by ktoś fundował sobie ogromne obowiązki, koszty i wyrzeczenia związane z posiadaniem dziecka po to by mieć poczucie władzy nad nim. Natomiast ważne jest to, by tę władzę zachować, by jej nie utracić, bo wtedy wszystko się sypie i nie ma powrotu.
To podobnie jak z groźnym psem. Póki masz nad nim kontrolę a on uznaje twoje zwierzchnictwo to jest w porządku. Jak raz okażesz słabość i on uzna że to on jest szefem stada to pozamiatane, pozostaje tylko eutanazja.
Zarówno taki pies jak i dziecko co jakiś czas testuje granice swojej wolności i aktualność struktury stada. I natychmiast musi dostać sygnał, że nic się nie zmieniło i on nie jest numerem jeden. Dla dobra obu stron.
Placebo :)
Mogła po prostu włączyć odkurzacz, ale te smarkate debile już niczego nie potrafią zrobić bez srajfona, apki, jutubki itp.
@Banasik Zdecydowanie mniej mocy pobiera smartphone/komputer i głośniki niż odkurzacz. Niektórzy zaś nie potrafią przedstawić opinii bez wyzywania kogoś.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 30 kwietnia 2021 o 18:11
@Obeznany . O tak, na pewno jej intencją było oszczędzenie energii. Też masz 12 lat?
@Banasik Nie no, 4. Przecież się z Panem nie zgadzam, więc muszę jeszcze mniej.
@Obeznany . Nie chodzi o zgodę czy niezgodę tylko o niepoważne argumenty.
@Banasik Wyzywając kogoś od debila na pewno wzniósł się Pan na wyżyny argumentacji.
@Banasik Internetowy psychiatra się znalazł.
@Obeznany . Mazgaj skarżypyta się znalazł. Ulżyło ci? Bo diagnozy to nie zmieniło.
@Banasik Większość odkurzaczy trzeba wyjąć i złożyć (rura, przewód, końcówka do odkurzania) więc jeśli czyimś celem jest uniknąć wysiłku to chyba logiczne,że łatwiej kliknąć filmik z dźwiękiem odkurzacza niż ten odkurzacz wyciągać. Czy taka prześmiewcza copy pasta jest powodem do leczenia sobie kompleksów?
@Breva . Nie zrozumiałeś, może obrazek pomoże:
https://img7.demotywatoryfb.pl//uploads/202012/1607432247_wpeznb_600.jpg
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 2 maja 2021 o 12:13
@Banasik No tak, po co odpalać coś na włączonym komputerze jak można iść specjalnie po odkurzacz aby narobić szumu.
@ZONTAR . Dotychczas pomijaliśmy realność tej zmyślonej historyjki. Więc teraz zastanówmy się nad tym, czy mama nie zauważy że dziecko nie przyniosło odkurzacza do pokoju? Czy nie odróżni dźwięku z komputera od prawdziwych dźwięków wydawanych przez jej odkurzacz oraz innych odgłosów towarzyszących sprzątaniu?
@Banasik Do tego musisz znać cała sytuację. Może mama gotuje na parterze, odkurzacz jest w pokoju na piętrze i dziecko ma też pokój na piętrze. Może puściło odgłosy sprzątania, później wyłączyło i poszurało butami. Możliwe też, że mama gotując miała włączony okap i ledwo słyszała co się dzieje. Chwila głośnego szumu zasugerowała, że ktoś odkurza, ale już chodzenia czy noszenia sprzętu by nie słyszała.
Równie dobrze możemy zapytać, czy nie zauważy brudu. Nic nie wiesz, więc w przypadku tej historyjki puszczenie dźwięku jest najprostszym rozwiązaniem.
Pytanie brzmi - kto kogo oszukał.
Ode mnie plus za pomysłowość.
Dobre, kiedyś po prostu włączyłabym odkurzacz i zostawiła go na chwilę. Moja mama zawsze kazała mi odkurzać, kiedy wg niej zbyt długo zajmowałam się swoimi sprawami i traciła poczucie władzy, więc kazała ot tak, żeby mnie przywołać do porządku. Zupełnie jej nie przeszkadzało, że i tak odkurzam i myję podłogę regularnie (to chyba normalne przy kotach?) I choć nigdy nie było widać różnicy, to też zawsze słyszałam, że "od razu lepiej jak się posprząta". Ale ważne, że polecenie zostało wydane, dziecko zrealizowało polecenie i porządek świata nie został naruszony. Łatwiej było wziąć drugi raz tego dnia odkurzacz niż doświadczać jej furii. Do dziś uważam, że dzieci są (no może nie zawsze) potrzebne rodzicom dla poczucia władzy i satysfakcji rządzenia kimś, choć to nie jest uświadomione pragnienie.
@mam2koty . Nie sądzę by ktoś fundował sobie ogromne obowiązki, koszty i wyrzeczenia związane z posiadaniem dziecka po to by mieć poczucie władzy nad nim. Natomiast ważne jest to, by tę władzę zachować, by jej nie utracić, bo wtedy wszystko się sypie i nie ma powrotu.
To podobnie jak z groźnym psem. Póki masz nad nim kontrolę a on uznaje twoje zwierzchnictwo to jest w porządku. Jak raz okażesz słabość i on uzna że to on jest szefem stada to pozamiatane, pozostaje tylko eutanazja.
Zarówno taki pies jak i dziecko co jakiś czas testuje granice swojej wolności i aktualność struktury stada. I natychmiast musi dostać sygnał, że nic się nie zmieniło i on nie jest numerem jeden. Dla dobra obu stron.