Ciekawe, czy susząca się na balkonie bielizna może obrażać wartości chrześcijańskie? A jeśli tak, to w jaki sposób?
Abstrahuję od sybmolu nagiego faceta rozpiętego na krzyżu. Dla mnie to bardzo drastyczny obrazek i w jakimś sensie narusza moje poczucie estetyki.
Ciekawe, czy susząca się na balkonie bielizna może obrażać wartości chrześcijańskie? A jeśli tak, to w jaki sposób?
Abstrahuję od sybmolu nagiego faceta rozpiętego na krzyżu. Dla mnie to bardzo drastyczny obrazek i w jakimś sensie narusza moje poczucie estetyki.