Jak człowiek dorasta to zaczyna się orientować, że to nie jest coś fajnego, że to nie jest styl życia, a zwykły marketingowy gadżet wymyślony przez jakieś tępe pipy z działów marketingu (nie piszę konkretnie o firmie z obrazka), które są przeżarte kulturą korporacyjną, spotykają się gdzieś w salach konferencyjnych i wymyślają jak nasilniej związać dzieciaka z produktem. I czar dzieciństwa pryska, zaczyna się rzeczywistość.
To taka sprytna zabawka, którą kiedyś można było znaleźć w chipsach. Obrazek się otwiera, pod spodem jest kolejny obrazek, który można znowu otworzyć i tak w kółko.
twoja stara
A co to jest? Jakieś puzzle?
Jak człowiek dorasta to zaczyna się orientować, że to nie jest coś fajnego, że to nie jest styl życia, a zwykły marketingowy gadżet wymyślony przez jakieś tępe pipy z działów marketingu (nie piszę konkretnie o firmie z obrazka), które są przeżarte kulturą korporacyjną, spotykają się gdzieś w salach konferencyjnych i wymyślają jak nasilniej związać dzieciaka z produktem. I czar dzieciństwa pryska, zaczyna się rzeczywistość.
o cholera kompletnie o tym zapomniałem
Historyjki opowiadzasz :D
To taka sprytna zabawka, którą kiedyś można było znaleźć w chipsach. Obrazek się otwiera, pod spodem jest kolejny obrazek, który można znowu otworzyć i tak w kółko.