"Mężczyzna do sprzedawcy:
- Jedna sztuka dwa złote? A dwie sztuki pięć złotych, tak?
- No tak.
- Dobrze, to ja poproszę jedną, proszę, oto dwa złote.
- Proszę, pana proca.
- A daj pan jeszcze jedną, mam tu jeszcze dwa złote.
- Proszę.
- Ha, ha, ha, kupiłem dwie i zapłaciłem cztery złote, nie pięć, jak pan te interesy robisz? Ha, ha, ha!
Mężczyzna odchodzi śmiejąc się, a sprzedawca mruczy pod nosem:
- Każdy mi wytyka, że nie umiem interesów robić. Ale każdy dwie sztuki kupuje..."
"Mężczyzna do sprzedawcy:
- Jedna sztuka dwa złote? A dwie sztuki pięć złotych, tak?
- No tak.
- Dobrze, to ja poproszę jedną, proszę, oto dwa złote.
- Proszę, pana proca.
- A daj pan jeszcze jedną, mam tu jeszcze dwa złote.
- Proszę.
- Ha, ha, ha, kupiłem dwie i zapłaciłem cztery złote, nie pięć, jak pan te interesy robisz? Ha, ha, ha!
Mężczyzna odchodzi śmiejąc się, a sprzedawca mruczy pod nosem:
- Każdy mi wytyka, że nie umiem interesów robić. Ale każdy dwie sztuki kupuje..."
Otóż to. Mądry marketing dźwignią handlu :)