Jacht I Love Poland, jest jednostką klasy VOR 70, oryginalnie zbudowaną do udziału w jednej z edycji Volvo Ocean Race w latach 2011-12. Wykupiony przez Fundację Narodową i przystosowany do celów regatowo/szkoleniowo/propagandowych. Można debatować bez końca nad skutecznością i sensem tego przedsięwzięcia. Ale... Nowy żagiel typu spinaker lub Code 0 może kosztować kilkadziesiąt a nawet kilkaset tysięcy dolarów. Uszkodzenia czy wręcz zniszczenie nie jest rzadkim przypadkiem. Dlatego do celów treningowych lub w rejsach nieoficjalnych, tego typu jednostki, często korzystają ze swoich starszych, oryginalnych żagli lub wręcz kupują żagle na rynku wtórnym. Robią to najbogatsi więc i w tym przypadku jest to akurat objaw rozsądku a nie powód do robienia wielkiej sensacji.
W symbolikę nie wnikam. Każdemu w duszy gra co innego. Jak by nie patrzeć, każdy jacht, samolot i samochód w Polsce ma arabskie cyfry na żaglu, skrzydłach bądź rejestracji i dotąd nikomu to nie przeszkadzało
Jacht I Love Poland, jest jednostką klasy VOR 70, oryginalnie zbudowaną do udziału w jednej z edycji Volvo Ocean Race w latach 2011-12. Wykupiony przez Fundację Narodową i przystosowany do celów regatowo/szkoleniowo/propagandowych. Można debatować bez końca nad skutecznością i sensem tego przedsięwzięcia. Ale... Nowy żagiel typu spinaker lub Code 0 może kosztować kilkadziesiąt a nawet kilkaset tysięcy dolarów. Uszkodzenia czy wręcz zniszczenie nie jest rzadkim przypadkiem. Dlatego do celów treningowych lub w rejsach nieoficjalnych, tego typu jednostki, często korzystają ze swoich starszych, oryginalnych żagli lub wręcz kupują żagle na rynku wtórnym. Robią to najbogatsi więc i w tym przypadku jest to akurat objaw rozsądku a nie powód do robienia wielkiej sensacji.
@Solaris69
Ale "polski" jacht z napisami arabskimi prezentuje się symbolicznie.
W symbolikę nie wnikam. Każdemu w duszy gra co innego. Jak by nie patrzeć, każdy jacht, samolot i samochód w Polsce ma arabskie cyfry na żaglu, skrzydłach bądź rejestracji i dotąd nikomu to nie przeszkadzało
Jaki jest sens inwestować w jacht promujący Polskę, skoro większość swojego czasu spędza na wodzie, gdzie nikt go nie widzi