@Przytomny Pośrednio, uzyskał. Sensem życia jest dziecko. Czyli spłodzenie potomstwa, przedłużenie gatunku, trwanie i ekspansja. W jak wielkie słowa i rzewne anegdoty by tego nie ubierać - wyłazi pierwotny instynkt.
@daclaw zgadzam się z tobą w 100%. Ale ten instynkt wyjdzie później. Tu i teraz - nie uzyskał pełnej odpowiedzi. Ja wiem - teraz na siłę szukam kontrargumentu. Zgadzam się a kombinuję jak by tu polemizować. ;)
@Przytomny Każdemu, czy dziecku, czy dorosłemu, odpowiedziałbym to samo: Sensem życia będzie to, co będzie dla ciebie ważne. Sam musisz nadać sens swojemu życiu. Żaden wyższy sens nie jest odgórnie zdefiniowany, poza trwaniem i ekspansją. I nikt go za ciebie nie zdefiniuje.
@daclaw "wyłazi pierwotny instynkt" - życie jest pierwotne i wszystkie mechanizmy, które są z nim połączone również są i będą pierwotne. Życie nie jest domeną ludzi.
@radziu2
Mylisz się kolego. Mimo, że nie mam swoich dzieci, kocham moją młodszą siostrę, a ona mnie. Wiele bym zrobił. Podejrzewam, że u rodziców to uczucie jest mocno spotęgowane. A poza tym, czemu wychowanie dzieci na dobrych ludzi nie może być sensem życia? Dla jednego będzie to praca, dla innego samorozwój, a dla innego wychowanie dzieci. To, że Tobie, drogi kolego, wydaję się to słabym sensem, nie znaczy, że dla innego nie może być całym życiem.
Jestem ojcem (x2), a moja żona matką, nasze dzieci są dorosłe ale to nie ma znaczenia w tym kontekście, naszym sensem życia nie są dzieci, kochamy je ale sensem życia jest nasze szczęście bez nich w pakiecie, oni są z boku i mają swoje życie i swoje szczęście!
@Pug_79 Dokładnie tak! Następnie są dwie opcje: Albo taka "mama" marudzi swojemu dorosłemu już "dziecku", żeby założyło rodzinę i zrobiło sobie dziecko, albo jak ma już dziecko, to przyjeżdza częściej niż byśmy chcieli i jest tą "teściową" z memów, "która wie lepiej" bo wnuk jest jej sensem życia.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 maja 2021 o 11:01
Albo wtrąca się w życie dziecka że ta kobieta zła, ta niedobra, u mamusi masz najlepiej, ''nie wyprowadzaj się, bo jestem samotna'' i syndrom pustego gniazda.
Dzieciom powinniśmy okazywać miłość, szacunek i empatię, żeby w przyszłości mogły być szczęśliwe i nie uzależniały swojego szczęścia i celu swojego życia od innej osoby.
To się dymki wtedy daje na tej samej wysokości (zrobione w paincie, byle jak, ale chciałem pokazać o co mi chodzi. no i "czubek" dymku w lewym górnym u mamy.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
26 maja 2021 o 18:18
Jesteś dziecko moim sensem życia, musisz wypełnić moją pustkę życiową, spełnić moje niespełnione życiowe ambicje, odpowiadać moim wyobrażeniom ideału bo inaczej moje życie będzie bez sensu itd. itp. I dzieci dźwigają ten ciężar frustracji rodziców przez całe swoje życie a potem nakładają ten ciężar na swoje własne dzieci i tak się toczy ten "sens życia".
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
26 maja 2021 o 16:09
@RadekB86 Oczywiście, że to twoje życie może mieć sens. Ty sam musisz mu go nadać i absolutnie nie licz na to, że ktoś nada mu go za ciebie (np. dziecko). Ty, sam dla siebie, jesteś istotą człowieczeństwa. Nikt inny.
Podziękować, ale za co? Moja matka jest foliarą, która mnie wyzywa i poniża, bo mam inne zdanie o niej, a na fejsbuku wypisuje, że pis skłóca rodziny. Nie mam jej za co dziękować. Nie każda matka to dobry człowiek.
@Bumblebee chyba za to ze cie urodzila, bo to podobno jakis wielki wyczyn zrobic dzieci przez przypadek (w wiekszosci) i urodzic. Trzeba dziekowac automatycznie.
Najlepsze matki na swiecie ktore zasluguja na najlepsze zyczenia w dniu matki, to te ktore daly swoim dzieciom wieczny pokoj, czyli postanowily ich nie robic, nie tworzyc nowych organizmow zywych i nie skazywac na ta pulapke i smierc, nie grac w ruletke cudzym zyciem tylko po to aby dowartosciowac swoje.
Dziecko bedzie szczesliwe tylko wtedy kiedy bedzie glupie i oklamywalo sie cale zycie. Dla innych to pulapka.
A wiec wszystkiego najlepszego matkom ktore postanowily dac swoim dzieciom wieczny pokoj i nie przynosic ich na swiat. Jestescie najlepszymi matkami.
@victoriatus Zgadzam się, to jedyny logiczny pogląd.
Ale ludzie tego nie ogarniają i może to i dobrze, bo przecież gdyby Europa wymarła to jest kilka innych cywilizacji. Żeby wyrwać się z kręgu śmierci i cierpienia, musi powstać cywilizacja która będzie dążyć do całkowitej zagłady całej ludzkości. Europa póki co rokuje najlepiej żeby taką cywilizację wytworzyć.
@Prally tak sobie mysle ze zaawansowane cywilizacje na innych planetach jezeli takie byly, juz nie istnieja bo zrozumialy ze ten caly mechanizm natury to maszynka do mielenia miesa, i postanowily ja wylaczyc. Przestaly sie rozmnazac aby nie dodawac wiecej miesa do maszynki do mielenia miesa.
Zrozumialy ze wszystkie przyjemnosci to chwilowe przykladanie bandaza na rane egzystencji ktore nigdy sie nie goi. Wiec moze aby lepiej tej rany wcale nie bylo.
@victoriatus Bzdura. Zawsze lepiej żyć, niż nie żyć. Spytaj dowolnej osoby, czy chciałaby przestać żyć. Każdy chce żyć, nawet najmniejsza trawka. Życie bywa ciężkie, ale otwiera niesamowite możliwości. Lepiej mieć szansę i jej nie wykorzystać, niż nie mieć jej w ogóle.
@Geoffrey Spytaj? Ja nie chcę żyć, mój najlepszy przyjaciel nie chce żyć, mój kolega ze studiów też nie. Wszyscy żyjemy tylko dlatego że nie chcemy komuś robić przykrości samobójstwem.
Ale nawet nie o to chodzi czy ktoś chce żyć,
Chodzi o logikę. Jak Cię nie ma, to nie możesz nic stracić ani nie możesz cierpieć. Zdolność do straty i cierpienia nabywasz dopiero gdy zaczynasz istnieć. Kiedy dokładnie, pomińmy, powiedzmy że wtedy kiedy się rodzisz.
Gdybyś się nigdy nie urodził, nic nie mógłbyś stracić, ani nie mógłbyś cierpieć, bo byś nie istniał. Fakt że żyjesz, dla istoty świadomej, to przegrana na samym starcie.
@victoriatus Mogło tak być.
Na pocieszenie, żeby zmniejszyć sumę cierpienia, trzeba wpierw doprowadzić do zagłady. Więc my możemy żyć "normalnie", z nadzieją że nasza cywilizacja kiedyś zatriumfuje i zniszczy życie na ziemi, uwalniając je tym samym od wiecznego cierpienia.
Jeżeliby oddać pałeczkę muzułmanom, to należałoby dodać co najmniej kilkaset lat. Istnieje też możliwość że ich cywilizacja cierpienia będzie trwać aż do katastrofy kosmicznej, o ile ktoś jej wcześniej nie zniszczy.
@Prally O.K. Prally, nie chciałem Cię urazić. Ja po prostu w swoim życiu nie spotkałem nikogo takiego. A widziałem setki i tysiące osób po szpitalach ( bo spędziłem tam trochę czasu), chorych i cierpiących, które do ostatniego tchu szukały ratunku i chciały żyć. W zasadzie życie nie jest obowiązkowe i jeśli koś nie chce żyć, nie musi. Nikt nie ma prawa go do tego zmusić.
@Prally najlepsze rozwiaznie to wirus ktory spowoduje sterylizacje organizmow zywych. Ci co zyja beda sobie zyc do konca ich zycia, ale juz nie beda sie rozmnazac. Ostatni zgasza swiatlo i ten caly nieudany eksperyment natury. Mozliwosc stworzenia takiego wirusa to tylko sprawa czasu, w przyszlosci sztuczna inteligencja w dobrych rekach pomoze w stworzeniu takiego wirusa, i jakis dobry naukowiec wypusci go po cichu. To bedzie dopiero prawdziwy zbawiciel.
@Geoffrey Nie ma żadnej urazy. Chodzi tylko o to, że Twoje doświadczenie po pierwsze nie jest pełne, a po drugie nie dotyczy nawet tematu.
Oczywiście że ludzie boją się umierać, bo jest to naturalny element instynktu. Ale jest to zarazem kolejna strata jaką się ponosi wraz z narodzinami. Spłodzenie dziecka oznacza skazanie go na lęk przed śmiercią, inne formy cierpienia, oraz śmierć. Dlatego pisałem zaistnienie dla istoty świadomej, to przegrana na starcie.
Tak się wychowuje małych tyranów, którzy mają mamusię na każde skinienie. Mama ma być dla dziecka życiowym wzorcem osoby, która się realizuje. A nie służącą.
Czyli sensem życia jest chędożenie się.
Powiedzcie o tym dziewczynom, to zaliczycie liścia
@DonSalieri inteligencja niektórych nawet bakterię wprowadzi w zdumienie
Ale w takim wypadku ten mały człowiek nie uzyskał odpowiedzi na pytanie. Wie, co jest sensem życia mamy, ale nie o to mu przecież chodziło.
@Przytomny Pośrednio, uzyskał. Sensem życia jest dziecko. Czyli spłodzenie potomstwa, przedłużenie gatunku, trwanie i ekspansja. W jak wielkie słowa i rzewne anegdoty by tego nie ubierać - wyłazi pierwotny instynkt.
@daclaw zgadzam się z tobą w 100%. Ale ten instynkt wyjdzie później. Tu i teraz - nie uzyskał pełnej odpowiedzi. Ja wiem - teraz na siłę szukam kontrargumentu. Zgadzam się a kombinuję jak by tu polemizować. ;)
@Przytomny Każdemu, czy dziecku, czy dorosłemu, odpowiedziałbym to samo: Sensem życia będzie to, co będzie dla ciebie ważne. Sam musisz nadać sens swojemu życiu. Żaden wyższy sens nie jest odgórnie zdefiniowany, poza trwaniem i ekspansją. I nikt go za ciebie nie zdefiniuje.
@daclaw "wyłazi pierwotny instynkt" - życie jest pierwotne i wszystkie mechanizmy, które są z nim połączone również są i będą pierwotne. Życie nie jest domeną ludzi.
@radziu2
Mylisz się kolego. Mimo, że nie mam swoich dzieci, kocham moją młodszą siostrę, a ona mnie. Wiele bym zrobił. Podejrzewam, że u rodziców to uczucie jest mocno spotęgowane. A poza tym, czemu wychowanie dzieci na dobrych ludzi nie może być sensem życia? Dla jednego będzie to praca, dla innego samorozwój, a dla innego wychowanie dzieci. To, że Tobie, drogi kolego, wydaję się to słabym sensem, nie znaczy, że dla innego nie może być całym życiem.
Rzekłbym ze wychowanie dzieci na dobrych ludzi to najtrudniejsza rzecz w życiu.
@radziu2 Ludzie którzy umniejszają roli dziecka w życiu rodzica po prostu nie wiedzą o czym mówią.
Jestem ojcem (x2), a moja żona matką, nasze dzieci są dorosłe ale to nie ma znaczenia w tym kontekście, naszym sensem życia nie są dzieci, kochamy je ale sensem życia jest nasze szczęście bez nich w pakiecie, oni są z boku i mają swoje życie i swoje szczęście!
@tomekbydgoszcz Chciałem napisać to samo. Dzięki że mnie wyręczyłeś.
@RomekC :-) Pozdrawiam
Dzieci dorastają, usamodzielniają się, zakładają własne rodziny. Jeżeli są jedynym sensem życia, to to życie szybko traci sens ...
@Pug_79 Dokładnie tak! Następnie są dwie opcje: Albo taka "mama" marudzi swojemu dorosłemu już "dziecku", żeby założyło rodzinę i zrobiło sobie dziecko, albo jak ma już dziecko, to przyjeżdza częściej niż byśmy chcieli i jest tą "teściową" z memów, "która wie lepiej" bo wnuk jest jej sensem życia.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2021 o 11:01
@Chung
Albo wtrąca się w życie dziecka że ta kobieta zła, ta niedobra, u mamusi masz najlepiej, ''nie wyprowadzaj się, bo jestem samotna'' i syndrom pustego gniazda.
Dzieciom powinniśmy okazywać miłość, szacunek i empatię, żeby w przyszłości mogły być szczęśliwe i nie uzależniały swojego szczęścia i celu swojego życia od innej osoby.
Dla matki dziecko to sens życia ale dla reszty ludzi to realizacja siebie samego.
@BlueAlien tak mówią te, których nikt nie chciał a teraz za późno bo jajniki wysuszone:)
Drogi autorze, "dymki" czytamy od góry na dół. Więc tutaj mama najpierw odpowiedziała, a później dziecko zadało pytanie...
@Chung Ale to nie wina autora. Dziecko jest mniejsze.
To się dymki wtedy daje na tej samej wysokości (zrobione w paincie, byle jak, ale chciałem pokazać o co mi chodzi. no i "czubek" dymku w lewym górnym u mamy.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2021 o 18:18
@Chung Nie wyczułeś ironii?
@RomekC Nie, na tym "forum" ciężko czasem ogarnąć co kto mówi ironicznie a co nie...
@Chung Przepraszam.
42
Jesteś dziecko moim sensem życia, musisz wypełnić moją pustkę życiową, spełnić moje niespełnione życiowe ambicje, odpowiadać moim wyobrażeniom ideału bo inaczej moje życie będzie bez sensu itd. itp. I dzieci dźwigają ten ciężar frustracji rodziców przez całe swoje życie a potem nakładają ten ciężar na swoje własne dzieci i tak się toczy ten "sens życia".
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 26 maja 2021 o 16:09
i co teraz będzie nie mam sensu życia bo nie mam i nie będę miał dzieci?
@RadekB86 Oczywiście, że to twoje życie może mieć sens. Ty sam musisz mu go nadać i absolutnie nie licz na to, że ktoś nada mu go za ciebie (np. dziecko). Ty, sam dla siebie, jesteś istotą człowieczeństwa. Nikt inny.
Podziękować, ale za co? Moja matka jest foliarą, która mnie wyzywa i poniża, bo mam inne zdanie o niej, a na fejsbuku wypisuje, że pis skłóca rodziny. Nie mam jej za co dziękować. Nie każda matka to dobry człowiek.
@Bumblebee chyba za to ze cie urodzila, bo to podobno jakis wielki wyczyn zrobic dzieci przez przypadek (w wiekszosci) i urodzic. Trzeba dziekowac automatycznie.
Najlepsze matki na swiecie ktore zasluguja na najlepsze zyczenia w dniu matki, to te ktore daly swoim dzieciom wieczny pokoj, czyli postanowily ich nie robic, nie tworzyc nowych organizmow zywych i nie skazywac na ta pulapke i smierc, nie grac w ruletke cudzym zyciem tylko po to aby dowartosciowac swoje.
Dziecko bedzie szczesliwe tylko wtedy kiedy bedzie glupie i oklamywalo sie cale zycie. Dla innych to pulapka.
A wiec wszystkiego najlepszego matkom ktore postanowily dac swoim dzieciom wieczny pokoj i nie przynosic ich na swiat. Jestescie najlepszymi matkami.
@victoriatus Zgadzam się, to jedyny logiczny pogląd.
Ale ludzie tego nie ogarniają i może to i dobrze, bo przecież gdyby Europa wymarła to jest kilka innych cywilizacji. Żeby wyrwać się z kręgu śmierci i cierpienia, musi powstać cywilizacja która będzie dążyć do całkowitej zagłady całej ludzkości. Europa póki co rokuje najlepiej żeby taką cywilizację wytworzyć.
@Prally tak sobie mysle ze zaawansowane cywilizacje na innych planetach jezeli takie byly, juz nie istnieja bo zrozumialy ze ten caly mechanizm natury to maszynka do mielenia miesa, i postanowily ja wylaczyc. Przestaly sie rozmnazac aby nie dodawac wiecej miesa do maszynki do mielenia miesa.
Zrozumialy ze wszystkie przyjemnosci to chwilowe przykladanie bandaza na rane egzystencji ktore nigdy sie nie goi. Wiec moze aby lepiej tej rany wcale nie bylo.
@victoriatus Bzdura. Zawsze lepiej żyć, niż nie żyć. Spytaj dowolnej osoby, czy chciałaby przestać żyć. Każdy chce żyć, nawet najmniejsza trawka. Życie bywa ciężkie, ale otwiera niesamowite możliwości. Lepiej mieć szansę i jej nie wykorzystać, niż nie mieć jej w ogóle.
@Geoffrey Spytaj? Ja nie chcę żyć, mój najlepszy przyjaciel nie chce żyć, mój kolega ze studiów też nie. Wszyscy żyjemy tylko dlatego że nie chcemy komuś robić przykrości samobójstwem.
Ale nawet nie o to chodzi czy ktoś chce żyć,
Chodzi o logikę. Jak Cię nie ma, to nie możesz nic stracić ani nie możesz cierpieć. Zdolność do straty i cierpienia nabywasz dopiero gdy zaczynasz istnieć. Kiedy dokładnie, pomińmy, powiedzmy że wtedy kiedy się rodzisz.
Gdybyś się nigdy nie urodził, nic nie mógłbyś stracić, ani nie mógłbyś cierpieć, bo byś nie istniał. Fakt że żyjesz, dla istoty świadomej, to przegrana na samym starcie.
@victoriatus Mogło tak być.
Na pocieszenie, żeby zmniejszyć sumę cierpienia, trzeba wpierw doprowadzić do zagłady. Więc my możemy żyć "normalnie", z nadzieją że nasza cywilizacja kiedyś zatriumfuje i zniszczy życie na ziemi, uwalniając je tym samym od wiecznego cierpienia.
Jeżeliby oddać pałeczkę muzułmanom, to należałoby dodać co najmniej kilkaset lat. Istnieje też możliwość że ich cywilizacja cierpienia będzie trwać aż do katastrofy kosmicznej, o ile ktoś jej wcześniej nie zniszczy.
@Prally O.K. Prally, nie chciałem Cię urazić. Ja po prostu w swoim życiu nie spotkałem nikogo takiego. A widziałem setki i tysiące osób po szpitalach ( bo spędziłem tam trochę czasu), chorych i cierpiących, które do ostatniego tchu szukały ratunku i chciały żyć. W zasadzie życie nie jest obowiązkowe i jeśli koś nie chce żyć, nie musi. Nikt nie ma prawa go do tego zmusić.
@Prally doceniam i szanuję Twoje prawo do nieistnienia, ale może lepiej całą cywilizację zostaw w spokoju i nie podejmuj decyzji za innych.
@Prally najlepsze rozwiaznie to wirus ktory spowoduje sterylizacje organizmow zywych. Ci co zyja beda sobie zyc do konca ich zycia, ale juz nie beda sie rozmnazac. Ostatni zgasza swiatlo i ten caly nieudany eksperyment natury. Mozliwosc stworzenia takiego wirusa to tylko sprawa czasu, w przyszlosci sztuczna inteligencja w dobrych rekach pomoze w stworzeniu takiego wirusa, i jakis dobry naukowiec wypusci go po cichu. To bedzie dopiero prawdziwy zbawiciel.
@Geoffrey Nie ma żadnej urazy. Chodzi tylko o to, że Twoje doświadczenie po pierwsze nie jest pełne, a po drugie nie dotyczy nawet tematu.
Oczywiście że ludzie boją się umierać, bo jest to naturalny element instynktu. Ale jest to zarazem kolejna strata jaką się ponosi wraz z narodzinami. Spłodzenie dziecka oznacza skazanie go na lęk przed śmiercią, inne formy cierpienia, oraz śmierć. Dlatego pisałem zaistnienie dla istoty świadomej, to przegrana na starcie.
Tak się wychowuje małych tyranów, którzy mają mamusię na każde skinienie. Mama ma być dla dziecka życiowym wzorcem osoby, która się realizuje. A nie służącą.