Oj, zawsze z palaczami były problemy na stancjach i w akademikach na studiach. Robili siekierę we wspólnej kuchni i uważali, że takie mają prawo. A że innych, niepalących truli, to już taki efekt uboczny. Do tego pety, syf, smród.
Dobrze, że w moim otoczeniu mało osób pali, pojedyncze przypadki.
Palacze to w ogóle taki śmieszny i ułomny gatunek. Wdychają z papierosów to co najgorsze, ale smród fajek w domu już im przeszkadza. Przecież oni i tak sami śmierdzą na kilometr tylko nie są tego świadomi.
Śmiecącym, a nie palącym cepy. Nauczcie się, że nie każdy palacz śmieci dookoła i nie każdy niepalący jest czyściutki. Ludzi żujących gumy też piętnujecie, bo ciągle gdzieś są poprzyklejane?
Hooy z nim, że pali na balkonie... jakoś tę chwilę smrodku raz ma półgodziny zniosę. Ale czemu bydło cholerne nie potrafi zutylizować po sobie kiepa, tylko pstryka jeszcze żarzącego niedopałka z wiatrem by wylądował na innym balkonie, na trawniku lub na głowie przechodnia. Prosta czynnośc przerasta ich potencjał intelektualny czy co?
Oj, zawsze z palaczami były problemy na stancjach i w akademikach na studiach. Robili siekierę we wspólnej kuchni i uważali, że takie mają prawo. A że innych, niepalących truli, to już taki efekt uboczny. Do tego pety, syf, smród.
Dobrze, że w moim otoczeniu mało osób pali, pojedyncze przypadki.
Palacze to w ogóle taki śmieszny i ułomny gatunek. Wdychają z papierosów to co najgorsze, ale smród fajek w domu już im przeszkadza. Przecież oni i tak sami śmierdzą na kilometr tylko nie są tego świadomi.
@odie
Czasami w domu mieszkaja osoby niepalace i dlatego wychodza na balkon. Dodatkowo firany, meble, sciany wszystko zaczyna smierdziec.
Śmiecącym, a nie palącym cepy. Nauczcie się, że nie każdy palacz śmieci dookoła i nie każdy niepalący jest czyściutki. Ludzi żujących gumy też piętnujecie, bo ciągle gdzieś są poprzyklejane?
Warszawka to jednak wieś,skoro rzucają pety z balkonu.
Hooy z nim, że pali na balkonie... jakoś tę chwilę smrodku raz ma półgodziny zniosę. Ale czemu bydło cholerne nie potrafi zutylizować po sobie kiepa, tylko pstryka jeszcze żarzącego niedopałka z wiatrem by wylądował na innym balkonie, na trawniku lub na głowie przechodnia. Prosta czynnośc przerasta ich potencjał intelektualny czy co?
@BrickOfTheWall . Jakby nie był debilem to by nie palił.
fakt przepalony spadochron to nie przelewki...