W swoim życiu byłem 2 razy nad morzem. Po tych dwóch razach absolutnie nie widzę sensu wyjeżdżania nad morze. Ktoś powie aby się poopalać i popływać. Ok, ale równie dobrze można to zrobić nad lokalnym jeziorem. Jest bliżej, taniej (bo ceny nad morzem powalają), bardziej kameralnie.
Piach jak piach, woda jak woda. Jedyna różnica że nad morzem drugiego brzegu nie widać.
Nie wiem. W górach nigdy nie byłem. Z pewnością ciężej o góry w sercu Polski i chociaż widoczki (chyba) są ciekawsze. Druga sprawa że znowu same wędrówki po górach są dość męczące. No ale co kto lubi.
Jak ktoś chce jeździć nad morze - spoko, jak chce w góry - spoko...
Mi pasuje tu gdzie jestem i nie widzę sensu wyjeżdżania gdzieś daleko. Bo wszystko co mogę robić tam czy siam, mogę robić i tu. Prędzej np pojechałbym do takiej Energy Landii około Krakowa. Bo tam przynajmniej jest duży park rozrywki, jakieś zjeżdżalnie, karuzele, masa atrakcji której w mojej okolicy nie ma. Tam mogę robić to czego tu się nie da, więc wyjazd ma jakiś sens.
W swoim życiu byłem 2 razy nad morzem. Po tych dwóch razach absolutnie nie widzę sensu wyjeżdżania nad morze. Ktoś powie aby się poopalać i popływać. Ok, ale równie dobrze można to zrobić nad lokalnym jeziorem. Jest bliżej, taniej (bo ceny nad morzem powalają), bardziej kameralnie.
Piach jak piach, woda jak woda. Jedyna różnica że nad morzem drugiego brzegu nie widać.
@rafik54321 Zgodzę się. Jeśli chodzi o dłuższy wyjazd, to góry są ciekawszym przeżyciem.
Nie wiem. W górach nigdy nie byłem. Z pewnością ciężej o góry w sercu Polski i chociaż widoczki (chyba) są ciekawsze. Druga sprawa że znowu same wędrówki po górach są dość męczące. No ale co kto lubi.
Jak ktoś chce jeździć nad morze - spoko, jak chce w góry - spoko...
Mi pasuje tu gdzie jestem i nie widzę sensu wyjeżdżania gdzieś daleko. Bo wszystko co mogę robić tam czy siam, mogę robić i tu. Prędzej np pojechałbym do takiej Energy Landii około Krakowa. Bo tam przynajmniej jest duży park rozrywki, jakieś zjeżdżalnie, karuzele, masa atrakcji której w mojej okolicy nie ma. Tam mogę robić to czego tu się nie da, więc wyjazd ma jakiś sens.