„po 10 minutach rozmowy, telefon kandydatki zaczął dzwonić. Zapytała, czy może na niego spojrzeć a następnie powiedziała, że musimy wstrzymać rozmowę ponieważ w biurze był Pokémon, którego musiała złapać ”
„Zaplanowałem rozmowę kwalifikacyjną z kandydatem na pewne stanowisko, ale kiedy zadzwoniłem na formalną rozmowę telefoniczną, kandydat kazał zadzwonić później, ponieważ był zajęty jedzeniem”
"Kandydat powiedział, że musimy uwzględnić jego harmonogram treningów. Jest kulturystą i nie może ich sobie odpuszczać. Nagle zaczął sobie robić zdjęcia prężąc muskuły. Musiałem wyjść z pokoju, żeby nie wybuchnąć śmiechem prosto w jego twarz"
„Pewnego razu rozmawiałem z facetem, który pojawił się ze swoją ulubioną tarantulą. Prowadzący wywiad i ja baliśmy się pająków, ale jakoś udało nam się przeprowadzić rozmowę do końca"
"Koleś starający się o pracę w Burger Kingu, napisał w zainteresowaniach "wylegiwanie się w fotelu"
„Ktoś złożył podanie o stanowisko o 4 rano, dodał mnie na LinkedIn o 6 rano, wysłał mi maila o 7 rano, a następnie zadzwonił do mnie, gdy szedłem do pracy. Doceniam zaangażowanie, ale to stanowczo za wiele"
"Kandydat na posadę ochroniarza w muzeum miał dosyć pokaźną kartotekę jako złodziejaszek"
bardzo pomocne informacje. dzieki, teraz juz wiem czego nie robic na spotkaniach o prace.
Ciekawe czy dożyjemy czasów gdy standardem będzie wysłanie odrzuconemu kandydatowi chociaż informacji o tym, że nie może liczyć na zatrudnienie, nie wspominając o podaniu chociaż jednego powodu odrzucenia oferty.
@Wolterianin Co do pierwszego w sumie powinno to byc obowiazkiem. Z kolei podawanie powodu nie ma sensu. Pracodawca po prostu wybiera najlepsza oferte i tyle.
@Wolterianin Szczerze? Powody są dla mnie zbędne, jak dla mnie krótka informacja o nieudanej rekrutacji wystarcza.
Pamiętam jak mnie kiedyś zwalniali w jednej firmie i do momentu póki nie zaczęli wymieniać powodów było ok, nie miałem z tym problemów, zaskoczony nie byłem(bo znałem przyczynę), ale jak zaczęli wymieniać powody to nagle poczułem się jak najgorszy pracownik firmy odkąd istnieje. A najgorsze było, że było to wyssane z palca, ale trzeba coś powiedzieć prawda?
@Wolterianin
fajnie to brzmi, tylko nie zawsze jest to do zrobienia i nie zawsze bylo by takie kolorowe
jezeli szukasz kogos do zespolu, bedziesz szukal kogos kto do niego bedzie pasowal, i tutaj moze wieksza role odegrac osobowosc zainteresowania niz jego doswiadczenie. tak ze chyba sie ze mna zgodzisz ze by cie szlag trafil gdybys dostal odmownego maila z trescia ze moze i masz najlepsze kompetencje ze wszystkich kandydatow z jakimi rozmawialiscie, ale lubisz grillowane mieso, a zespol sklada sie glownie z wegan, co mogo by wplynac na dynamike pracy zespolu. tutaj troche naciagam, ale faktem jest ze w mniejszych firmach relacje miedzy czlonkami zespolu sa istotne
idac dalej, jezeli na dane stanowisko przeprowadzasz rozmowe z kilkoma tysiacami osob, to wysylanie kandydatom na pierwszym etapie rekreutacji szczegolowej informacji dlaczego odpadli, to generalnie dodatkowy etat dla kilku osob
dodam tez, mialem okazje byc po obu stronach rozmowy o prace, mialem liste pytan ktore zadawalismy kandydatowi ktory nam nie pasowal. po to zeby udowodnic mu ze brakuje mu wiedzy/doswiadczenia i mamy podstawy zeby go nie zatrudnic
@Agitana Jasne, że pracodawca wybiera najlepszą ofertę, ale jednak fajnie by było jakby rekruter napisał co zadecydowało o wyborze. Taki kandydat zyskałby wiedzę o tym gdzie ma braki. No ale to ekstra bonus. Najpierw niech standardem będzie info o wyborze kogoś innego.
@Polopiryn Zwolnienie to inna bajka. Moim zdaniem przy zwolnieniu powody są zbędne. No chyba, że w grę wchodzi dyscyplinarka
@mieteknapletek
Jasna sprawa. Są sytuacje gdy wysłanie informacji o powodach odrzucenia nie ma sensu. Jednak przesłanie krótkiej informacji, którą wystarczy przygotować raz o odrzuceniu kandydata w zdecydowanej większości przypadków nie jest jakimkolwiek problemem.
@Wolterianin
jak najbardziej, ale czesto to moze byc poprostu notka ze jestes super, ale odpadles bo mielismy bardziej doswiadczonych kandydatow z czego nic nie wynika
@mieteknapletek Nawet taka notatka to już byłoby coś i chciałbym, żeby chociaż to było standardem. Przynajmniej kandydat wtedy wie, że odpadł, a nie że został olany. Dla doświadczonych pracowników, którzy startują na ściśle wyselekcjonowane stanowiska może to bez różnicy, ale gdy człowiek wysyła większą ilość zgłoszeń by się gdzieś zaczepić na start różnica jest kolosalna.
@Wolterianin - im bardziej rośnie roszczeniowość w społeczeństwie, tym mniej prawdopodobne jest pojawienie się takiego standardu. Zastanów się ile problemów może wyniknąć dla danej firmy z wyjaśniania przyczyn odmowy zatrudnienia. Odmawiają bez uzasadnienia - odrzucony kandydat nic im nie może zrobić, bo nie wie do czego ma się przyczepić. Ale niech napiszą, co im się u kandydata nie podoba, a kandydat ich pozwie o odszkodowanie za dyskryminację. Takie wyjaśnienia to dostarczanie uzasadnienia ewentualnych roszczeń.
@Quant W dzisiejszych czasach podanie powodu faktycznie może być ryzykowne. Zawsze jednak można wysłać jakąś formułkę w stylu dziękujemy za udział w procesie rekrutacyjnym, żeby ci kandydaci wiedzieli, że odpadli
@Wolterianin
i znow kwestia tego komu trzeba wysylac
pracowalem kiedys w sklepie, nie bede wchodzil w szczegoly, w wakacje jak szukalismy dodatkowych ludzi w sezonie, to spokojnie zebieralismy dziennie okolo 30-40cv
wyslanie kazdej osobie maila z informacja ze nie zostal zatrudniony to jednak bylo by sporo pracy
druga sprawa, czasami proces rekrutacji sam w sobie trwa dlugo, kiedys wyslalem cv do jednej firmy, i odpowiedz o tym ze mnie odrzucili dostalem jak kompletnie zapomnialem o tym ze tam aplikowalem
@Wolterianin To już zależy od firmy. U mnie czasem podawano powody, gdy po rekrutacji było oczywiste, że ktoś ma braki w wiedzy i go nie zatrudnimy. Niektóre osoby nawet dostawały informacje o tym, w jakich dziedzinach muszą się poduczyć i były zapraszane ponownie za jakiś czas, gdy uzupełnią braki. Natomiast w większości przypadków powody były takich, których nikt nie chciał podawać. Głupio powiedzieć komuś, że wydaje się zarozumiałym dupkiem, nie potrafi logicznie rozwiązywać problemów czy bełkocze tak, że nikt go nie mógł zrozumieć.
Jeśli chodzi o odrzucenie kandydatury, to bywa z tym różnie. Sam miałem tak, że firma (w której nadal pracuję) odezwała się do mnie ponad dwa miesiące po rozmowie rekrutacyjnej. Później mi powiedzieli, że moje wymagania co do pensji i oczekiwania były na tyle wysokie, że nie mogli mi zaproponować pracy dopóki nie byli pewni, że będą w stanie wykorzystać moje umiejętności. Znalazł się klient, który potrzebował kogoś z odpowiednim zestawem umiejętności i od razu do mnie zadzwonili. Czasem po prostu nie wiesz, czy kogoś będziesz chciał zatrudnić, czy nie. Często jest lista kandydatów i jak pojawia się potrzeba, to sprawdza się tych, którzy mieli już rozmowy i by pasowali. Z czasem szansa maleje, mało kto będzie dzwonił do kogoś pół roku po rekrutacji.
Fajnie by było chociaż powiadomić o definitywnym skreśleniu z listy kandydatów, ale tylko to.
@ZONTAR Firma w której obecnie pracuję odezwała się do mnie po prawie 3. miesiącach od rozpoczęcia naboru więc wiem, że proces rekrutacji może potrwać.
Chyba obaj zgodzimy się, że standardem powinno być powiadomienie każdego kandydata o definitywnym skreśleniu z listy kandydatów, a tam gdzie jest to możliwe (np. ludziom, którzy dotarli do ostatniego etapu) przekazanie też dodatkowych informacji.
@ZONTAR W sumie często jest notka, która proszą by zaznaczyć dodać do CV, ze wyraża się zgodę na kontaktowanie w przypadku przyszłych rekrutacji. Więc w sumie wystarczyłaby notka zwrotna "Szanowy Panie XYZ. Przykro mi zawiadomić, ze znaleźliśmy innego kandydata na to stanowisko. Jednak doceniamy kompetencje i jeśli tylko coś się znajdzie, to się odezwiemy". W momencie definitywnego odrzucenia(np. z powodu bycia dupkiem) wystarczyłyby pierwsze dwa zdania
@Agitana Pracodawca najczęściej przed opublikowaniem ogłoszenia ma już swojego kandydata:) Ogłoszenie jest po to, żeby zamaskować nepotyzm i kolesiostwo.
@Livanir Może i by się przydało, ale teraz popatrz na to w drugą stronę. Czy po podjęciu pracy pisałeś do każdej firmy, w której złożyłeś CV, że już znalazłeś pracę i chcesz zrezygnować z rekrutacji u nich?
@Wolterianin Najgorsi są ci rekruterzy, którzy na koniec nawet nie pytani zarzekają się, że na pewno się odezwą i przekażą decyzję, jaka by nie była. No normalnie przysięgają na głowy swych potomków na trzy pokolenia w przód, bo oni wiedzą, że niektóre firmy to tego nie robią ALE ONI TACY NIE SĄ. I tak w jednej firmie, gdzie byłem na rozmowie, już jakieś 7 lat nie mogą się zdecydować czy mnie zatrudnić. No bo przecież jakby podjęli decyzję, to NA PEWNO... Ech
@Agitana nie zawsze. Kiedys dostalam odmowe, poniewaz uznano, że za dobrze zdalam test podczas rozmowy kwalifikacyjnej i powinnam byc technologiem a nie kontrolerem jakosci. Uznano, ze pensja jest za niska, aby mi ja zaoferowac. Dodam, że wtedy przez pol roku bylam bezrobotna i wzielabym te prace za kazde pieniadze.
„Kandydat na stanowisko techniczne przyniósł swojego iPada, aby pokazać mi swoje umiejętności techniczne. Spodziewałem się, że pokaże mi coś wartościowego, ale zamiast tego pokazał mi podstawowe funkcje iPada, takie jak robienie notatek, robienie zdjęć i zrzutów ekranu”
Widocznie zaoferowana stawka pozwalala na zatrudnienie kogos o tylko podstawowych umiejetnosciach, nie pokazal wiecej jak dowiedzial sie jakie sa widelki
@Xar To o czym mówisz przypomina mi demota o spawaczu
https://demotywatory.pl/4970373/Mezczyzna-zglosil-sie-na-ogloszenie-o-prace-brzmiace-
Chyba nawet sam Kapitan Oczywisty jest tu zbędny...
"W CV opisał szczegółowo swoje wieloletnie doświadczenia z vapowaniem" - no jeśli aplikował do kiosku z liquidami, to kandydat doskonały ;)
Podejrzewam, że część kandydatów postanowiła zamienić rozmowę w groteskę w pewnym momencie, odpowiadając na taką samą konwencję ze strony organizatorów. Jakby mi na rozmowie o pracę na stanowisku rzecznika prasowego kazali udawać ołówek (autentyk, z miejskiej spółki), to albo bym powiedział, że jestem poważnym człowiekiem i sądziłem, że z poważnymi ludźmi rozmawiam, albo bym zaczął sobie totalne jaja robić. W każdym razie, posady by mi się odechciało na takie dictum.
Różne są przypadki ludzi ubiegających się o pracę, sam znam jeden - manager tłumaczył kandydatowi, że praca polega na nadzorowaniu pracy maszyny, czyli po prostu sprawdzaniu czy działa i co jakiś czas korekta parametrów na monitorze. On zapytał, czy w międzyczasie może sobie grać na telefonie.
Może by opisać debilizmy rekrutrów, albo nawet bardziej rekruterek, czyli Pań w ładnych okularach, które dostały tę odrobinę władzy nad innymi ludźmi i pokazują swoje najgorsze oblicze, czasem robiąc z kandydatów debili? Tego jest o wiele więcej.
"Koleś starający się o pracę w Burger Kingu, napisał w zainteresowaniach "wylegiwanie się w fotelu"
I to jest serio powód żeby nie przyjąć kogoś do pracy? Mówimy o zainteresowaniach czyli życiu prywatnym. Co miał napisać, "w czasie wolnym robię burgery na łonie natury"?!
Nigdy nie szukałem pracy. Często ją zmieniałem i zawsze to pracodawca mnie starał się przekonać żebym się przyjął a nie na odwrót. No ale to trzeba mieć fach wiedzę i konkretny kierunek zawodowy. Druga kwestia to odpowiednie podejście do pracidawcy. To pracodawca ma mnie zachęcić do pracy bo on szuka pracownika. Ja szukam pieniędzy i świętego spokoju a nie preznego dynamicznego zespołu
W Polsce:
"Pewien kandydat podczas rozmowy kwalifikacyjnej na stanowisko sprzedawcy zapytał, o wysokość wynagrodzenia, oraz o umowę o pracę. Przeprosiłem go na chwilkę i musiałem wyjść, żeby wybuchnąć śmiechem. Nasza prężna firma nie daje żadnej umowy, mamy młody i dynamiczny zespół, dlatego sama praca z nim powinna być wynagrodzeniem"
ad 1. - Czemu nie napisaliście czy udało się jej tego pokemona złapać, ad 2 czy telefon na zaplanowaną rozmowę był przynajmniej w granicach podanej godziny czy np. pół godzinyny przed czasem, bo jeśli tak to normalne że ktoś miał wtedy inne plany
Rozmowa z kandydatem na rekrutera: Dlaczego chce pan pracować w naszej firmie? Tatuś jest tutaj dyrektorem i powiedział, że dostanę tę pracę.
Większość rekruterów to ludzie, którzy bez pleców nie dostaliby pracy sprzątacza.