Nasza planeta była kiedyś morzem lawy. Była śnieżną pustynia. Była też jednym wielkim lasem. Ziemia ciągle się zmienia. Jeżeli znów stanie się pustynią to przetrwa to i za jakiś czas się zmieni znowu, bo tak działa natura. Nie przejmujmy się więc planetą, bo jej nic nie grozi. To MY jako ludzie będziemy mieć problem jeżeli planeta się zmieni, a my nie nadążymy za tymi zmianami powodowani naszym pysznym przekonaniem, że jesteśmy panami Stworzenia.
@kierowcazetora Właśnie o tym piszę. Z naturą nie wygramy. Dlatego zamiast próbować z nią walczyć trzeba myśleć jak nadążyć za zmianami, bo inaczej to my znikniemy.
@Wolterianin bo nagły wzrost CO2 z 280ppm do 415ppm w ciągu ledwie 200 lat absolutnie nie ma nic wspólnego ze spalaniem paliw kopalnianych, które gromadziły węgiel przez setki milionów lat. Globalne wylesienie też nie ma oczywiście nic wspólnego z działalnością człowieka. Tak, życie na planecie przetrwa (życie, bo sama planeta jeszcze długo dużej). Biosfera zaliczy kolejne globalne wielkie wymieranie, ale potem się odrodzi. Tylko po co? Po co teraz? Bo akurat to globalne wymieranie fundujemy sobie sami. Nie ma innych naturalnych czynników teraz.
Aby w pelni okreslic wine za klimat wypadaloby poznac technologie terraformowania. Bo wplyw na klimat ziemii maja tez czynniki pozaziemskie, chocby slonce.
@arca ma rację. Było 5 wielkich wymierań, teraz fundujemy sobie szóste, jeśli nie będzie największe, to możliwe że najszybsze w historii ziemi. Szkoda by było nic z tym nie zrobić.
no właśnie, Słońce. Mamy teraz niską aktywność Słońca. Gdyby CO2 było na tym samym poziomie co przed erą industrialną, mielibyśmy teraz coś na kształt małej epoki lodowcowej jak wtedy co Bałtyk zamarzł. Cała sraka jest o to, co będzie jak się nam nałoży wysoka aktywność Słońca na poziom CO2, który pewnie jeszcze urośnie zanim to się stanie.
@arca Jeden wybuch wulkanu jest w stanie dostarczyć do atmosfery więcej CO2 niż ludzkość wyprodukowała przez całe swoje istnienie. Tak btw to ciekawe czy o emisji CO2 przez ludzi ktokolwiek będzie pamiętał jak wybuchnie Yellowstone czy któryś z pozostałych superwulkanów.
Globalne wylesienie to jest efekt działalności człowieka, ale to ludzie odczują jego skutki. Planeta tego nawet nie zauważy. Co najwyżej nastąpi chwilowa zmiana warunków jakich była już cała masa. Razem z ludźmi zniknie ileśtam gatunków, ileś się zmieni, a ileś nowych się pojawi. Zwykły cykl życia.
Trochę się przy...lę @wojtka. Jak na kogoś z "Demotywatorów na głównej: 5609 z 6479 (862 w archiwum)" to chyba wypadałoby opisać o co chodzi w eksperymencie albo podać źródło?
Nasza planeta była kiedyś morzem lawy. Była śnieżną pustynia. Była też jednym wielkim lasem. Ziemia ciągle się zmienia. Jeżeli znów stanie się pustynią to przetrwa to i za jakiś czas się zmieni znowu, bo tak działa natura. Nie przejmujmy się więc planetą, bo jej nic nie grozi. To MY jako ludzie będziemy mieć problem jeżeli planeta się zmieni, a my nie nadążymy za tymi zmianami powodowani naszym pysznym przekonaniem, że jesteśmy panami Stworzenia.
@kierowcazetora Właśnie o tym piszę. Z naturą nie wygramy. Dlatego zamiast próbować z nią walczyć trzeba myśleć jak nadążyć za zmianami, bo inaczej to my znikniemy.
@Wolterianin bo nagły wzrost CO2 z 280ppm do 415ppm w ciągu ledwie 200 lat absolutnie nie ma nic wspólnego ze spalaniem paliw kopalnianych, które gromadziły węgiel przez setki milionów lat. Globalne wylesienie też nie ma oczywiście nic wspólnego z działalnością człowieka. Tak, życie na planecie przetrwa (życie, bo sama planeta jeszcze długo dużej). Biosfera zaliczy kolejne globalne wielkie wymieranie, ale potem się odrodzi. Tylko po co? Po co teraz? Bo akurat to globalne wymieranie fundujemy sobie sami. Nie ma innych naturalnych czynników teraz.
Aby w pelni okreslic wine za klimat wypadaloby poznac technologie terraformowania. Bo wplyw na klimat ziemii maja tez czynniki pozaziemskie, chocby slonce.
@arca ma rację. Było 5 wielkich wymierań, teraz fundujemy sobie szóste, jeśli nie będzie największe, to możliwe że najszybsze w historii ziemi. Szkoda by było nic z tym nie zrobić.
no właśnie, Słońce. Mamy teraz niską aktywność Słońca. Gdyby CO2 było na tym samym poziomie co przed erą industrialną, mielibyśmy teraz coś na kształt małej epoki lodowcowej jak wtedy co Bałtyk zamarzł. Cała sraka jest o to, co będzie jak się nam nałoży wysoka aktywność Słońca na poziom CO2, który pewnie jeszcze urośnie zanim to się stanie.
@arca Jeden wybuch wulkanu jest w stanie dostarczyć do atmosfery więcej CO2 niż ludzkość wyprodukowała przez całe swoje istnienie. Tak btw to ciekawe czy o emisji CO2 przez ludzi ktokolwiek będzie pamiętał jak wybuchnie Yellowstone czy któryś z pozostałych superwulkanów.
Globalne wylesienie to jest efekt działalności człowieka, ale to ludzie odczują jego skutki. Planeta tego nawet nie zauważy. Co najwyżej nastąpi chwilowa zmiana warunków jakich była już cała masa. Razem z ludźmi zniknie ileśtam gatunków, ileś się zmieni, a ileś nowych się pojawi. Zwykły cykl życia.
@Wolterianin człowieku, z tymi wulkanami to jest wierutna bzdura! Tu masz wyjaśnienie: https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/mit-wulkany-emituja-wiecej-dwutlenku-wegla-niz-czlowiek-58
Trochę się przy...lę @wojtka. Jak na kogoś z "Demotywatorów na głównej: 5609 z 6479 (862 w archiwum)" to chyba wypadałoby opisać o co chodzi w eksperymencie albo podać źródło?