Jak miałem 20kilka lat i jak ktoś patrzył na ręce to praca szła "dziwnie". Teraz większość ludzi mnie wali(najważniejsza jest rodzina i bliscy znajomi, na resztę szkoda czasu) i może na mnie patrzeć 100osób, które mnie nie lubi, mogą gadać coś pod nosem a ja i tak potrafię robić swoje. Nie ma nic lepszego w życiu niż harmonia wewnętrzna i ustalenie swoich priorytetów, reszta jest zbędna. Nawet jakby ktoś był najwspanialszą osobą na świecie, karmił biedne dzieci, rozdał cały majątek potrzebującym, to i tak znajdą się tysiące osób co powiedzą "idiota".
Nie, nie mam tak. Jak pracuję, to skupiam się na swojej dobrze wykonywanej robocie i nawet nie zauważam czy ktoś mnie obserwuje czy jego obecnosc jest przypadkowa. Robie swoje, robie to dobrze i nie mam powodu do stresowania się widzami
Nie - niech sobie patrzy jeśli chce, ale niech nie próbuje mi pomagać. Największą przeszkodą jest właśnie ta idiotyczna chęć pomocy, przez którą praca trwa dłużej i nie jest wykonana tak dobrze, jak bym sobie życzyła. Mało tego - trzeba jeszcze okazać wdzięczność "pomagającemu", bo przecież "się starał" (nieważne, że swoje spartolił, że trzeba mu było długo tłumaczyć, a na końcu poprawiać po nim).
Są tacy, dla których opcja po lewej nie istnieje, a po prawej całkowicie się zgadza
Problem z brakiem pewności siebie?
Jak miałem 20kilka lat i jak ktoś patrzył na ręce to praca szła "dziwnie". Teraz większość ludzi mnie wali(najważniejsza jest rodzina i bliscy znajomi, na resztę szkoda czasu) i może na mnie patrzeć 100osób, które mnie nie lubi, mogą gadać coś pod nosem a ja i tak potrafię robić swoje. Nie ma nic lepszego w życiu niż harmonia wewnętrzna i ustalenie swoich priorytetów, reszta jest zbędna. Nawet jakby ktoś był najwspanialszą osobą na świecie, karmił biedne dzieci, rozdał cały majątek potrzebującym, to i tak znajdą się tysiące osób co powiedzą "idiota".
@Gorinobu
Święta prawda.
Nie. Pracuję tak samo, nawet nie zauważam czy ktoś mi patrzy na rece bo skupiam sie na swojej dobrze wykonywanej robocie, a reszte mam w dupie.
Nie, nie mam tak. Jak pracuję, to skupiam się na swojej dobrze wykonywanej robocie i nawet nie zauważam czy ktoś mnie obserwuje czy jego obecnosc jest przypadkowa. Robie swoje, robie to dobrze i nie mam powodu do stresowania się widzami
nie rozumiem, jaki wpływ na twoją pracę ma patrzenie się przez kogoś innego?
pytanie do @kazamo: jak robisz sobie kanapkę, i ktoś patrzy, to ją gównem smarujesz? czy tylko w pracy takie masz przeżycia?
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 25 czerwca 2021 o 18:15
Nie, po prostu jesteśmy dobrymi fachowcami, a nie partaczami.
Nie przeszkadza mi to. A po drugie jak nauczyć innych pracy jeżeli ci to przeszkadza?
Nie - niech sobie patrzy jeśli chce, ale niech nie próbuje mi pomagać. Największą przeszkodą jest właśnie ta idiotyczna chęć pomocy, przez którą praca trwa dłużej i nie jest wykonana tak dobrze, jak bym sobie życzyła. Mało tego - trzeba jeszcze okazać wdzięczność "pomagającemu", bo przecież "się starał" (nieważne, że swoje spartolił, że trzeba mu było długo tłumaczyć, a na końcu poprawiać po nim).