Nooo...., otwieranie okna w dzień od zacienionej strony, kiedy w cieniu jest 34° nie jest dobrym pomysłem. No bo jeśli w domu mamy np. 26° to jaki ma to sens?
Najważniejsze jest intensywne wietrzenie rano, dopóki temperatura zewnętrzna jest niższa od wewnętrznej. No i zasłanianie ZAMKNIĘTYCH okien, kiedy wychodzimy do pracy.
Współczuję ludziom mającym okna od południa. Dla mnóstwa ludzi, podczas kupna mieszkania lub budowy domu, najwazniejsze są okna na południe. A potem się męczą. Salon powinien mieć okna na wschód lub północ, sypialnia na północ lub zachód.
Ja mam okna od południa i ostatnie 4. piętro w bloku. Nawilżać wszystkiego łącznie z podłogą nie mogę, bo miałem problem z nadmierną wilgocią i pleśnią. Żaden z tych sposobów oprócz zasłaniania okien się nie sprawdzał. Trochę pomogło zrobienie dziury w progu drzwi na klatkę schodową... zrobiło się cieplej i mniej wilgotno zimą, chłodniej latem. A w końcu nazbierałem na porządny klimatyzator z pompą ciepła... i teraz jest bosko. Przy okazji pomaga mi na problemy z alergiami. pozdro
Wszystkie te sposoby można wsadzić między bajki a zwłaszcza z niepotrzebnym marnowaniem wody, która jest coraz droższa. To tylko półśrodki które może nam obniżą temperaturę o 0,5 stopnia.
Ja zainwestowałem w klimatyzację, która co prawda pobiera dużo prądu i trzeba o nią dbać jak w sumie o wszystko co chce się mieć długo to moim zdaniem warto.
nie rozumiem, dlaczego minusujecie. Tak to właśnie działa. mieszkam na ostatnim piętrze i temperatura latem przekracza w mieszkaniu 30⁰. Dopóki nie miałam klimy to tak właśnie okna otwarte tylko w nocy. Gotuję na zapas w chłodniejsze dni by nie włączać kuchenki, a tym bardziej piekarnika.
serio trzeba dawać instrukcje typu: wyłącz kaloryfer,żeby nie nagrzewać pomieszczenia?
Owady nieaktywne w nocy? Komarom chyba tego nikt nie powiedział
Nooo...., otwieranie okna w dzień od zacienionej strony, kiedy w cieniu jest 34° nie jest dobrym pomysłem. No bo jeśli w domu mamy np. 26° to jaki ma to sens?
Najważniejsze jest intensywne wietrzenie rano, dopóki temperatura zewnętrzna jest niższa od wewnętrznej. No i zasłanianie ZAMKNIĘTYCH okien, kiedy wychodzimy do pracy.
Współczuję ludziom mającym okna od południa. Dla mnóstwa ludzi, podczas kupna mieszkania lub budowy domu, najwazniejsze są okna na południe. A potem się męczą. Salon powinien mieć okna na wschód lub północ, sypialnia na północ lub zachód.
Serio wyłącz kaloryfer, który nie grzeje bo jest po sezonie grzewczym i woda w obiegu CO i tak jest zimna?
Ja mam okna od południa i ostatnie 4. piętro w bloku. Nawilżać wszystkiego łącznie z podłogą nie mogę, bo miałem problem z nadmierną wilgocią i pleśnią. Żaden z tych sposobów oprócz zasłaniania okien się nie sprawdzał. Trochę pomogło zrobienie dziury w progu drzwi na klatkę schodową... zrobiło się cieplej i mniej wilgotno zimą, chłodniej latem. A w końcu nazbierałem na porządny klimatyzator z pompą ciepła... i teraz jest bosko. Przy okazji pomaga mi na problemy z alergiami. pozdro
Wszystkie te sposoby można wsadzić między bajki a zwłaszcza z niepotrzebnym marnowaniem wody, która jest coraz droższa. To tylko półśrodki które może nam obniżą temperaturę o 0,5 stopnia.
Ja zainwestowałem w klimatyzację, która co prawda pobiera dużo prądu i trzeba o nią dbać jak w sumie o wszystko co chce się mieć długo to moim zdaniem warto.
Najważniejsze to otwierać okna w nocy i zamykać w dzień, gdy temperatura na zewnątrz jest wyższa niż w środku. A, i nie używać kuchenki gazowej.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2021 o 13:01
nie rozumiem, dlaczego minusujecie. Tak to właśnie działa. mieszkam na ostatnim piętrze i temperatura latem przekracza w mieszkaniu 30⁰. Dopóki nie miałam klimy to tak właśnie okna otwarte tylko w nocy. Gotuję na zapas w chłodniejsze dni by nie włączać kuchenki, a tym bardziej piekarnika.