@tenqoba nie wiem co czytałeś. Na razie czas działania jest tylko rozszerzany. Tj. na początku było wiadomo, że działa, ale jak długo się utrzymuje to nikt nie wiedział. Potem mówiło się o połowie roku, potem o około 10 miesiącach. Im dłużej obserwowane są skutki i im więcej czasu na badania tym lepiej zostanie określone jak długo odporność się utrzyma
@Barelik masz bardzo wygładzoną wersję zdarzeń. mówi się też że jak przechorujesz, to masz się szczepić bo odporność szybko się kończy. Mnie w szkole uczyli że pamięć immunologiczna trwa 2 lata. znajomy który 6 msc temu wyzdrowiał ma poziom przeciwciał ponad 200. ale oficjalnie ma się szczepić.
Same koncerny na spółkę z WHO nie wiedzą już jak ściemniać. czy ostatnio WHO nie cofnęło rekomendacji co do szczepienia dzieci.
Jak można podawać coś za pewnik, jeżeli trwają testy??????
@tenqoba Nie wiem czy wiesz, ale 'testy' trwają na wszystkich lekach, które są dopuszczone do obiegu. Każdy może zgłosić niepożądaną reakcję. Zdarza się wycofać lek, który wiele lat był stosowany.
Taka natura nauki - coś, co dziś jest traktowane jak pewnik, jutro może zostać obalone ;)
@Barelik nie do końca...to o czym piszesz to jest reklamacja. obecne szczepionki są w fazie testów. tylko grupa odniesienia jest jakby większa. :)
a poza tym dobrze się skupić na czytaniu. wszystkie oficjalne informacje na temat szczepionek są prawdą objawioną i nie wolno ich kwestionować. wszyscy którzy to robią są atakowani przez fanów szczepień. a po czasie okazuje się ze jednak jest inaczej. poczekamy jeszcze trochę, Izrael jest świetnym przykładem że sporo kłamstw w tym marketingu.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
2 lipca 2021 o 10:08
@tenqoba pewnie dlatego, że to, co jest oficjalnie mówione, jest na podstawie badań, obserwacji oraz informacji zwrotnych od zaszczepionych. Informacje 'z drugiej' strony to zwykle 'pan w internecie', 'youtuber' a głównym sposobem badań jest 'chłopski rozum'.
Albo inaczej: to trochę jak z samochodem. Nie wiem jak działa [no pewne elementy wiem jak działają, ale całościowo to bym nie złożył samochodu]. Gdy go kupuję to ufam, że inżynier wszystko dobrze wyliczył i że jazda tym samochodem będzie bezpieczna. Tak samo ze szczepionkami - nie znam się na tyle, aby wchodzić w dyskusję. Wiem jednak, że albo mogę zaufać naukowcom albo 'ludziom z internetu' popieranych przez nielicznych lekarzy/ naukowców.
jesli "zwlaszcza jesli chodzi o osoby, ktore przeszly COVID" to akurat jest spora szansa ze to nie ma najmniejszego zwiazku z sama szczepionka, tylko z nabyta po chorobie odpornoscia: https://www.nature.com/articles/d41586-021-01442-9
@mikeyxx I znów.. używa się trybu przypuszczającego. A to zabija zaufanie do naukowców. Albo coś wiem i pokazuję dowody, pewniki, albo czekam z oceną do końca badań i nie odzywam się.
@dncx nie masz bladego pojecia o czym mowisz: nie ma zadnego badania naukowego ktore "pokazuje dowody i pewniki". Zwroty typu "naukowcy udowodnili" wystepuja tylko w popularnych gazetach czy portalach - nigdy w powaznym magazynie naukowym, a juz absolutnie nigdy w samym badaniu.
jak na Wyborczej przeczytasz, ze cos naukowcy udowodnili to gwarantuje ze w samym badaniu bedzie pisalo "badanie sugeruje". dlaczego? bo badania opieraja sie na prawdopodobienstwie i statystyce - tam nigdy nie ma pewnikow.
prosty przyklad dla obecnego tematu: badano 100 osob po szczepionce. 90 nabylo dlugoterminowa odpornosc, 10 nie. czy cokolwiek udowodniono badz obalono? nie - brak 100% skutecznosci w jakimkolwiek kierunku. ale chyba jasne co sugeruje badanie.
badania sugeruja (lub zeby byc precyzyjnym: zwiekszaja prawdopodobienstwo slusznosci tezy). jak slyszlysz, ze cos udowodniono - albo naduzycie samego badania, albo pseudonaukowy belkot, albo zwyczajna sciema.
@mikeyxx Moje zdanie tu nie ma znaczenia. Liczą się fakty. A fakty są takie, że naukowcy nie powinni gdybać. A zwłaszcza w takiej sprawie. Arcyważnej spawie. To nie jest kwestia czy jajko będzie bardziej żółte czy brązowe. Czy gwiazdę nazwiemy symbolem czy nazwiskiem odkrywcy. To jest kwestia zdrowia i życia ludzi. Pisząc w ten sposób powodujesz, że jeszcze więcej ludzi NIE będzie wierzyć naukowcom. Ze jeszcze więcej ludzi będzie podważać fakty i działania świata nauki. Ze jeszcze mniej zaufają za 10-20 lat. TAki jest świat. Albo coś potrafisz udowodnić, albo siedzisz cicho. A jak tylko teoretyzujesz, gdybasz, to dla ludzi możesz być potraktowany jak kłamca. I tak właśnie się dzieje. Wiele działań naukowców właśnie teraz, dziś mogło być sprawdzianem ich pracy, wiedzy, doświadczenia, popartego dokładnymi danymi. Ale tego nie ma. I tak jak już napisałem. Możesz pisać o mnie co chcesz. Ale to nie zmianie sytuacji. Świat nauki miał doskonałą okazję by się wykazać. By udowodnić, że tak ważna sprawa jak sprawa zdrowia i życia ludzi jest dla nich ważna. A tu mamy pustkę. JA wiem ,ze za 5-10 lat będą wyniki badań, będą wielkie prace naukowe, badania zakończa się, ale to jest o 10 lat za późno. Ludzie chcą wiedzy dziś, zaraz natychmiast. Rozumie, że to trudne, ale właśnie w takiej chwili, w tak ważnej chwili naukowcy powinni stanąć na rzęsach. A ich nie ma. Badania trwają za długo. Za mało czasu poświęcono na to lub nie chciano poświęcić. Szkoda.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
1 lipca 2021 o 21:39
Najważniejsze w tym zdaniu jest naukowe potwierdzenie używając sformułowania: "sugerują". A sugerować to ja Wam mogę, ze w nocy słońce świeci, a w zimie jest +30 stopni każdego dnia. Jak naukowcy coś wiedza, to niech to udowodnią, a nie sugerują, używając trybu przypuszczającego. To niszczy zaufanie do nauki. Naukowiec albo coś wiei ma na to niezbite dowody, albo nie odzywa się do zakończenia badań. gdybanie publiczne to najgorsza rzecz dla nauki.
Co najmniej dwie z tych firm zmieniły nazwy ciekawe czemu
Czyli zimą, będzie prze..bane, jesienią w sumie też, masakra, po co się człowiek szczepił skoro tylko na lata...
@JestemRolnik suche, ale dobre ;)
co informacja to nowe bzdury. od braku odporności po nieśmiertelność. to się nazywa marketing. nikt nic nie wie, ale sprzedaje się jak nic na świecie.
@tenqoba nie wiem co czytałeś. Na razie czas działania jest tylko rozszerzany. Tj. na początku było wiadomo, że działa, ale jak długo się utrzymuje to nikt nie wiedział. Potem mówiło się o połowie roku, potem o około 10 miesiącach. Im dłużej obserwowane są skutki i im więcej czasu na badania tym lepiej zostanie określone jak długo odporność się utrzyma
@Barelik masz bardzo wygładzoną wersję zdarzeń. mówi się też że jak przechorujesz, to masz się szczepić bo odporność szybko się kończy. Mnie w szkole uczyli że pamięć immunologiczna trwa 2 lata. znajomy który 6 msc temu wyzdrowiał ma poziom przeciwciał ponad 200. ale oficjalnie ma się szczepić.
Same koncerny na spółkę z WHO nie wiedzą już jak ściemniać. czy ostatnio WHO nie cofnęło rekomendacji co do szczepienia dzieci.
Jak można podawać coś za pewnik, jeżeli trwają testy??????
@tenqoba Nie wiem czy wiesz, ale 'testy' trwają na wszystkich lekach, które są dopuszczone do obiegu. Każdy może zgłosić niepożądaną reakcję. Zdarza się wycofać lek, który wiele lat był stosowany.
Taka natura nauki - coś, co dziś jest traktowane jak pewnik, jutro może zostać obalone ;)
@Barelik nie do końca...to o czym piszesz to jest reklamacja. obecne szczepionki są w fazie testów. tylko grupa odniesienia jest jakby większa. :)
a poza tym dobrze się skupić na czytaniu. wszystkie oficjalne informacje na temat szczepionek są prawdą objawioną i nie wolno ich kwestionować. wszyscy którzy to robią są atakowani przez fanów szczepień. a po czasie okazuje się ze jednak jest inaczej. poczekamy jeszcze trochę, Izrael jest świetnym przykładem że sporo kłamstw w tym marketingu.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 2 lipca 2021 o 10:08
@tenqoba pewnie dlatego, że to, co jest oficjalnie mówione, jest na podstawie badań, obserwacji oraz informacji zwrotnych od zaszczepionych. Informacje 'z drugiej' strony to zwykle 'pan w internecie', 'youtuber' a głównym sposobem badań jest 'chłopski rozum'.
Albo inaczej: to trochę jak z samochodem. Nie wiem jak działa [no pewne elementy wiem jak działają, ale całościowo to bym nie złożył samochodu]. Gdy go kupuję to ufam, że inżynier wszystko dobrze wyliczył i że jazda tym samochodem będzie bezpieczna. Tak samo ze szczepionkami - nie znam się na tyle, aby wchodzić w dyskusję. Wiem jednak, że albo mogę zaufać naukowcom albo 'ludziom z internetu' popieranych przez nielicznych lekarzy/ naukowców.
jesli "zwlaszcza jesli chodzi o osoby, ktore przeszly COVID" to akurat jest spora szansa ze to nie ma najmniejszego zwiazku z sama szczepionka, tylko z nabyta po chorobie odpornoscia:
https://www.nature.com/articles/d41586-021-01442-9
@mikeyxx I znów.. używa się trybu przypuszczającego. A to zabija zaufanie do naukowców. Albo coś wiem i pokazuję dowody, pewniki, albo czekam z oceną do końca badań i nie odzywam się.
@dncx nie masz bladego pojecia o czym mowisz: nie ma zadnego badania naukowego ktore "pokazuje dowody i pewniki". Zwroty typu "naukowcy udowodnili" wystepuja tylko w popularnych gazetach czy portalach - nigdy w powaznym magazynie naukowym, a juz absolutnie nigdy w samym badaniu.
jak na Wyborczej przeczytasz, ze cos naukowcy udowodnili to gwarantuje ze w samym badaniu bedzie pisalo "badanie sugeruje". dlaczego? bo badania opieraja sie na prawdopodobienstwie i statystyce - tam nigdy nie ma pewnikow.
prosty przyklad dla obecnego tematu: badano 100 osob po szczepionce. 90 nabylo dlugoterminowa odpornosc, 10 nie. czy cokolwiek udowodniono badz obalono? nie - brak 100% skutecznosci w jakimkolwiek kierunku. ale chyba jasne co sugeruje badanie.
badania sugeruja (lub zeby byc precyzyjnym: zwiekszaja prawdopodobienstwo slusznosci tezy). jak slyszlysz, ze cos udowodniono - albo naduzycie samego badania, albo pseudonaukowy belkot, albo zwyczajna sciema.
@mikeyxx Moje zdanie tu nie ma znaczenia. Liczą się fakty. A fakty są takie, że naukowcy nie powinni gdybać. A zwłaszcza w takiej sprawie. Arcyważnej spawie. To nie jest kwestia czy jajko będzie bardziej żółte czy brązowe. Czy gwiazdę nazwiemy symbolem czy nazwiskiem odkrywcy. To jest kwestia zdrowia i życia ludzi. Pisząc w ten sposób powodujesz, że jeszcze więcej ludzi NIE będzie wierzyć naukowcom. Ze jeszcze więcej ludzi będzie podważać fakty i działania świata nauki. Ze jeszcze mniej zaufają za 10-20 lat. TAki jest świat. Albo coś potrafisz udowodnić, albo siedzisz cicho. A jak tylko teoretyzujesz, gdybasz, to dla ludzi możesz być potraktowany jak kłamca. I tak właśnie się dzieje. Wiele działań naukowców właśnie teraz, dziś mogło być sprawdzianem ich pracy, wiedzy, doświadczenia, popartego dokładnymi danymi. Ale tego nie ma. I tak jak już napisałem. Możesz pisać o mnie co chcesz. Ale to nie zmianie sytuacji. Świat nauki miał doskonałą okazję by się wykazać. By udowodnić, że tak ważna sprawa jak sprawa zdrowia i życia ludzi jest dla nich ważna. A tu mamy pustkę. JA wiem ,ze za 5-10 lat będą wyniki badań, będą wielkie prace naukowe, badania zakończa się, ale to jest o 10 lat za późno. Ludzie chcą wiedzy dziś, zaraz natychmiast. Rozumie, że to trudne, ale właśnie w takiej chwili, w tak ważnej chwili naukowcy powinni stanąć na rzęsach. A ich nie ma. Badania trwają za długo. Za mało czasu poświęcono na to lub nie chciano poświęcić. Szkoda.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 1 lipca 2021 o 21:39
Czego to nie udowodnią żeby sprzedać towar.
A widzieliście, żeby rząd podpierał się jakimi kolwiek badaniami? Po uważaniu lepiej..
chcialbym zauwazyc ze wstrzykiwanie sobie srodkow dezynfekujacych dozylnie rowniez chroni przed covidem (i nie tylko) do konca zycia
Najważniejsze w tym zdaniu jest naukowe potwierdzenie używając sformułowania: "sugerują". A sugerować to ja Wam mogę, ze w nocy słońce świeci, a w zimie jest +30 stopni każdego dnia. Jak naukowcy coś wiedza, to niech to udowodnią, a nie sugerują, używając trybu przypuszczającego. To niszczy zaufanie do nauki. Naukowiec albo coś wiei ma na to niezbite dowody, albo nie odzywa się do zakończenia badań. gdybanie publiczne to najgorsza rzecz dla nauki.