Każdy pije to co lubi i co mu smakuje. Ogólnie teraz jest trend na te dziwaczne piwa, niektóre są smaczne, a niektóre są gorsze od tyskaczy. Mimo wszystko nie spotkałem się jeszcze wśród znajomych z takim nastawieniem.
@SkrajnieCentrowy Ja miałem nastawienie, że jak mam iść na piwo, to na dobre, ale w Katowicach nie było z tym problemu, bo w promieniu 300-400 metrów można w odpowiedniej dzielnicy znaleźć co najmniej z 15 różnych lokali oferujących ciekawe piwa.
Eee tam, piwo to jest słabizna... Tylko wóda XD. To jest moc, a nie tam piwka :P . Tak porządnie schłodzona wódka robi robotę, a piwo to tylko do grilla haha.
Dla mnie każda czysta wódka ma inny smak ;) . A piwa wszystkie mi smakują tak samo, wiec jeden pies czy to perła, żubr, tyskie czy jakieś kraftowany szajs.
Łomża obecnie najlepsze piwo jak dla mnie , kiedyś Namysłów ale gdy tylko wykupił je żywiecki browar tandeta straszna sie zrobiła , Perła też spoko i nawet jest dobra Perła Miodowa co jest dziwne bo nie przepadam za smakowym piwem
Lubię piwa kraftowe, nawet bardzo, z tym, że wolę wypić 2 takie ze smakiem (są drogie, nie ma co ukrywać), niż np 6 koncerniaków (choć zdarzają się dobre). A jeśli ktoś woli odwrotnie?Jeśli się dobrze razem bawimy to w czym problem? Gorzej jak jedni czy drudzy uważają się za "lepszych".
O gustach się nie dyskutuje.
Niech każdy pije to co mu smakuje.
Jeśli tylko pozerstwo to ich problem.
Ja osobiście lubię piwa łagodne bez dziwnych posmaków poniżej IBU 20. Dlatego w kraftowych nic w zasadzie nie znajdę choć długo próbowałem marnując czas, kasę i samopoczucie.
Parę lat temu dosiadłem się do zacnego towarzystwa w pubie, gdzie było tylko kraftowe o IBU>50. Mleka nie mieli więc wymyśliłem pewien sposób, który mogę polecić. Było tam jakieś jubileuszowe piwo z IBU 100 (masakra!) więc wziąłem to i IBU 50. Łyk "setki" a po nim 3 łyki "pięćdziesiątki" wydają się już prawie bez goryczki.
Tylko, że jest problem bo te ciechany i inne niby krafty z żabek to to jest taki sam oryginał jak dresy adidasa u rumuna na targowisku.
Prawdziwy kraft to proces i smak a nie jakiś korpobrowar do sikacza doda wyciąg z bambusa i szyszki sosny i reklamuje jako ekstra kraft.
A rzeczywiście zaczęła się moda na kraft i teraz ludzie mający problem z piciem zbyt dużej ilości piwa mogą podnieść swój nałóg do rangi exclusive tak jak to robią miłośnicy win i wysokoprocentowych trunków.
gdzie ty chłopie żyjesz, ale z kim ty sie zadajesz? Zmień towarzystwo bo ewidentnie w złym się obracasz, nigdy nie spotkałem z takim zachowaniem, każdy pije to na co ma ochotę i aktualnie go stać. Raz kupię sobie jakiegoś kormorana jak mnie najdzie ochotę i mam więcej kasy a gdy jest coraz bliżej do wypłaty a kolega zaprosi na wspólne picie browara to i harnasia pójdę i sobie kupię
Autor chyba nie wie co pisze, gdyż z koncerniakow Tyskie wcale nie jest złe, po za tym można pić harnasia, czy jakiegoś kustosza z biedry czy Lidla, bo co komu smakuje to piję. praktycznie wszystkie koncerniaki to lagery które piję się zimne i w odpowiedniej temp wiele z nich jest ok. Jak ktoś lubi kraftowe - jego sprawa, sam też próbowałem wielu i mam podobne odczucia, drogie i nie warte zachodu. Kupisz do meczu lub filmu 2-3 różne piwa na piątek, i jedno ok a 2 trzeba w kibel wylać bo się pić tego nie da. Wolę już kupić Heinekena którego piłem z akadeniku za czasów studenckich i jest git ;)
Ja tam lubię perłę pils, albo łomżę miodową, ale jak trafię na IPA, APA lub takie jedno ciemniejsze na miodzie gryczanym, to chętnie sobie odmienię. W knajpie biorę co jest. Jak jest tylko jasne pełne to też będzie. Jednak wolę mieć wybór. Boję się piw których etykietki mają paletę barw składającą się z więcej jak trzech kolorów.
A co złego jest w tym, że masz większy wybór piwek? Raz nie masz kasy, a masz ochotę to kupisz sobie tańsze. Innym razem chcesz spróbować czegoś innego i cię na to stać to bierzesz coś innego. Schabowy niby dobry ale jeść go całe życie nie będziesz, bo najdzie cię ochota na spaghetti czy golonkę...
Wolę Tatrę niż Perłę! Co jest ze mną nie tak?
Fajno sie to czyto. XD
podoba mi się ujęcie tematu
z kim ty się zadajesz?
bylem w knajpie w Lublinie- wszyscy kolesie zamówili kreftowe piwo po 30 zl a poprosiłem o perle Wedrowycz pil to i ja mw Lublinie moge D
Zawsze możesz zmienić kolegów. Ich gusta zmienić będzie ciężko. Tym bardziej że wychodzi na to, że nie piją dla smaku tylko dla lansu.
@Obelix No właśnie sęk w tym, że piją dla smaku, a nie po to, zeby się naj...bać
Każdy pije to co lubi i co mu smakuje. Ogólnie teraz jest trend na te dziwaczne piwa, niektóre są smaczne, a niektóre są gorsze od tyskaczy. Mimo wszystko nie spotkałem się jeszcze wśród znajomych z takim nastawieniem.
@SkrajnieCentrowy Ja miałem nastawienie, że jak mam iść na piwo, to na dobre, ale w Katowicach nie było z tym problemu, bo w promieniu 300-400 metrów można w odpowiedniej dzielnicy znaleźć co najmniej z 15 różnych lokali oferujących ciekawe piwa.
Eee tam, piwo to jest słabizna... Tylko wóda XD. To jest moc, a nie tam piwka :P . Tak porządnie schłodzona wódka robi robotę, a piwo to tylko do grilla haha.
Dla mnie każda czysta wódka ma inny smak ;) . A piwa wszystkie mi smakują tak samo, wiec jeden pies czy to perła, żubr, tyskie czy jakieś kraftowany szajs.
@rafik54321 Wódka nie jest dobra na upale. Zaraz robi się człowiekowi gorąco. W lecie lepiej wysączyć zimne piwko
Czy ja wiem? Zimna wódka też jest dobra :) . No i nic tak nie pobudza apetytu jak porządna, zimna literatka XD.
@rafik54321Smakują tak samo, bo pijesz piwa z jednego, tego samego stylu. Wyjdź poza obręb jasnego lagera, to się przekonasz.
Łomża obecnie najlepsze piwo jak dla mnie , kiedyś Namysłów ale gdy tylko wykupił je żywiecki browar tandeta straszna sie zrobiła , Perła też spoko i nawet jest dobra Perła Miodowa co jest dziwne bo nie przepadam za smakowym piwem
Lubię piwa kraftowe, nawet bardzo, z tym, że wolę wypić 2 takie ze smakiem (są drogie, nie ma co ukrywać), niż np 6 koncerniaków (choć zdarzają się dobre). A jeśli ktoś woli odwrotnie?Jeśli się dobrze razem bawimy to w czym problem? Gorzej jak jedni czy drudzy uważają się za "lepszych".
O gustach się nie dyskutuje.
Niech każdy pije to co mu smakuje.
Jeśli tylko pozerstwo to ich problem.
Ja osobiście lubię piwa łagodne bez dziwnych posmaków poniżej IBU 20. Dlatego w kraftowych nic w zasadzie nie znajdę choć długo próbowałem marnując czas, kasę i samopoczucie.
Parę lat temu dosiadłem się do zacnego towarzystwa w pubie, gdzie było tylko kraftowe o IBU>50. Mleka nie mieli więc wymyśliłem pewien sposób, który mogę polecić. Było tam jakieś jubileuszowe piwo z IBU 100 (masakra!) więc wziąłem to i IBU 50. Łyk "setki" a po nim 3 łyki "pięćdziesiątki" wydają się już prawie bez goryczki.
Gdyby nie żałosna ortografia i gramatyka dałabym plusa.
chcemy
Pijam to co mi w danym czasie smakuje, a nie co modne. Tyle w temacie.
Tylko, że jest problem bo te ciechany i inne niby krafty z żabek to to jest taki sam oryginał jak dresy adidasa u rumuna na targowisku.
Prawdziwy kraft to proces i smak a nie jakiś korpobrowar do sikacza doda wyciąg z bambusa i szyszki sosny i reklamuje jako ekstra kraft.
A rzeczywiście zaczęła się moda na kraft i teraz ludzie mający problem z piciem zbyt dużej ilości piwa mogą podnieść swój nałóg do rangi exclusive tak jak to robią miłośnicy win i wysokoprocentowych trunków.
gdzie ty chłopie żyjesz, ale z kim ty sie zadajesz? Zmień towarzystwo bo ewidentnie w złym się obracasz, nigdy nie spotkałem z takim zachowaniem, każdy pije to na co ma ochotę i aktualnie go stać. Raz kupię sobie jakiegoś kormorana jak mnie najdzie ochotę i mam więcej kasy a gdy jest coraz bliżej do wypłaty a kolega zaprosi na wspólne picie browara to i harnasia pójdę i sobie kupię
dawno nie czytałem tak długiego wywodu o niczym.
Autor chyba nie wie co pisze, gdyż z koncerniakow Tyskie wcale nie jest złe, po za tym można pić harnasia, czy jakiegoś kustosza z biedry czy Lidla, bo co komu smakuje to piję. praktycznie wszystkie koncerniaki to lagery które piję się zimne i w odpowiedniej temp wiele z nich jest ok. Jak ktoś lubi kraftowe - jego sprawa, sam też próbowałem wielu i mam podobne odczucia, drogie i nie warte zachodu. Kupisz do meczu lub filmu 2-3 różne piwa na piątek, i jedno ok a 2 trzeba w kibel wylać bo się pić tego nie da. Wolę już kupić Heinekena którego piłem z akadeniku za czasów studenckich i jest git ;)
Ja tam lubię perłę pils, albo łomżę miodową, ale jak trafię na IPA, APA lub takie jedno ciemniejsze na miodzie gryczanym, to chętnie sobie odmienię. W knajpie biorę co jest. Jak jest tylko jasne pełne to też będzie. Jednak wolę mieć wybór. Boję się piw których etykietki mają paletę barw składającą się z więcej jak trzech kolorów.
A co złego jest w tym, że masz większy wybór piwek? Raz nie masz kasy, a masz ochotę to kupisz sobie tańsze. Innym razem chcesz spróbować czegoś innego i cię na to stać to bierzesz coś innego. Schabowy niby dobry ale jeść go całe życie nie będziesz, bo najdzie cię ochota na spaghetti czy golonkę...
Copy-pasta z 2015 roku na głównej stronie demotywatorów w drugiej połowie 2021 roku, a ludzie to komentują, biorąc to na poważnie...
A co myślicie o piwie Kozel?
Każdy pije co mu smakuje a jak wkurza cię towarzystwo to znajdź lepsze.
Omg. Myślałem, że to "natarcie pszenicy" to taki żart autora tekstu, a to prawdziwe piwo...
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 5 lipca 2021 o 1:07
@kamil1024 No i dobrze myślałeś, bo najpierw powstał ten tekst, a potem piwo Natarcie Pszenicy z browaru Golem, jako żartobliwe nawiązanie do tego.
A jakby tak ludzie dali ludziom zyc.