Przerażają mnie takie historie: "podczas wyprawy w góry", "uroczy szczeniaczek biegł za samochodem", "ADOPTOWAŁA".
Nie adoptowała tylko przywłaszczyła. Ponad 90% uroczych szczeniaczków uciekła właścicielowi, który próbuje bezskutecznie odnaleźć psa. A turystka zabiera go z tego miejsca do domu 100, 500 km dalej i uważa, że zrobiła dobry uczynek.
Przerażają mnie takie historie: "podczas wyprawy w góry", "uroczy szczeniaczek biegł za samochodem", "ADOPTOWAŁA".
Nie adoptowała tylko przywłaszczyła. Ponad 90% uroczych szczeniaczków uciekła właścicielowi, który próbuje bezskutecznie odnaleźć psa. A turystka zabiera go z tego miejsca do domu 100, 500 km dalej i uważa, że zrobiła dobry uczynek.
Poznała psa. A to sie jakoś przedstawił? Zaprosił na kolacje? Co za bzdura. Ludzie myślcie co piszecie .
kolejna bajka wymyślona dla lajków i kasy.