Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
432 501
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar y0u
+14 / 26

no i co z tego, jej wybór

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-3 / 67

@y0u jak w Polsce, to już nie jej wybór. Katolickie lobby przerobiło nam literę prawa i aktualnie ta pani nic nie ma do gadania - chce czy nie, musi posłużyć za inkubator, narażać się na miesiące cierpień psychofizycznych wynikających ze świadomości, że w brzuchu nosi trupa, którego urodzi tylko po to, żeby w cierpieniach umarło po kilku dniach, a ona będzie musiała bezwolnie w tym uczestniczyć, patrzeć jak jej dziecko umiera, pochować je i przez resztę życia leczyć traumę wywołaną miesiącami cierpień. Tak właśnie wygląda miłosierdzie w wydaniu katolickim.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
F falsen
-5 / 35

@Horsman tak, PIS, ale pod wpływem lobby katolickiego. Katolik jeden czy drugi wpływu na to nie mają, więc nie do nich pretensje - to jest polityka, której w naszym kraju kościół katolicki jest ważnym uczestnikiem i siłą wpływającą zarówno na ustawodawców jak i na masy wyborcze. Nie mam tu na celu obrażać katolików, ale mieszanie religii do systemu prawnego nie powinno mieć miejsca. Prawo miało kształt, który pozwalał katolikom postępować po katolicku, a nie katolikom zgodnie z ich wartościami/potrzebami. I było dobrze - a jak nie dobrze, to umiarkowanie dobrze, bo to temat wymagający kompromisów.

Ludzie są różni, na temat tego "co jest bardziej traumatyczne" nie ma sensu się wypowiadać, bo to odczucie każdej kobiety z osobna. Ale na ten moment ta kobieta musi chcieć czuć po katolicku i jest zmuszana do psychofizycznych cierpień wg katolickich wymysłów. I do Czech jechać może, chyba, że akurat granice są zamknięte, to już nie może, co w realiach covidowych ma często miejsce i kobiety są aktualnie w sytuacji bez wyjścia.
Daleki jestem od popierania aborcji zdrowego płodu "na życzenie", ale to nie jest tematem, tylko przypadki aborcji przy poważnych wadach płodu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Horsman
+2 / 8

@falsen o i to jest wartościowy komentarz, z którym się zgadzam, przyznam że spodziewałem się innej reakcji, ale miło było się zaskoczyć, gorąco pozdrawiam

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rocannon2
-5 / 11

@falsen O widzę, że kolega też ma wszystkie komentarze "poniżej poziomu" zminusowane przez jakies boty. Witam w klubie ludzi o niewygodnych poglądach. Niewygodnych dla kogo niestety wciąż jeszcze nie wiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 3

@Horsman Nie zgodzę się z jednym. Ja uważam, że każdy z rodziców ma prawo do dokonania wyboru. Kobieta może zdecydować, że nie chce rodzic dziecka i facet nie powinien mieć nic do gadania. Nie może jej zmusić. Jednocześnie facet może nie chcieć mieć dziecka i kobieta nie ma nic do gadania. Nie może go zmusić do ojcostwa czy alimentów. Jak kobieta chce, to może donosić ciążę, to jej ciało i jej sprawa. Natomiast facet określił stanowisko i konsekwencje jej wyboru powinna ponosić tylko ona. Na odwrót też tak może być. Jak kobieta nie chce dziecka, to facet ma pełne prawo urodzić je za nią.
Konsekwencją chęci urodzenia dziecka dla faceta jest odpowiedzialność za jego utrzymanie i wychowanie. Kobiety też, ale kobieta też jest odpowiedzialna za jego urodzenie. Obie strony mogą nie chcieć dziecka i każda powinna moc zrezygnować ze swojej części. Jak się zgodzą (kobieta nie chce dziecka, ale zgadza się je urodzić), a facet chce, to można i prawnie zwolnić ją z odpowiedzialności. Urodziła, oddała i nie będzie opiekunem dziecka, nie będzie musiała płacić ojcu za to, że tylko on się dzieckiem zajmuje.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
H Horsman
0 / 0

@ZONTAR W takim razie nie chcę się kłócić, a mógłbym bo się nie zgadzam z twym zdaniem, jako że wiem że nie przekonasz mnie do swojego zdania, to dlatego też zakończmy rozmowę na twierdzeniu, ty masz swoją rację a ja mam swoją, i musimy wspólnie te zdania uszanować ty moje a ja twoje, tym samym nie będziemy się kłócić

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@Horsman Wszystko sprowadza się do innego toku myślowego.
Dla Ciebie istnienie ciąży jest stanem faktycznym, a decyzja o jej przerwaniu należy do obojga rodziców.
Dla mnie brak dziecka jest stanem faktycznym (nawet po zajściu w ciążę), a decyzja o wzięciu odpowiedzialności i sprowadzeniu na świat dziecka powinna być decyzją obojga rodziców.
Jakby nie patrzeć, oboje idąc do łóżka mieli wpływ na zastosowanie różnych środków antykoncepcyjnych i oboje mają taki sam wkład w zapłodnienie, więc nie można jednemu z nich odmówić prawa głosu, a drugiemu dać całą decyzyjność. Obecne prawo jest o tyle sprawiedliwe, że karze wszystkich po równo. Nie zgadzam się z nim, ale jest przynajmniej zrównoważone. Kobieta będzie musiała urodzić niechciane dziecko, a facet będzie musiał płacić na nie alimenty nawet jak go od początku nie chciał. Dlatego też uważam, że każda ze stron w momencie wykrycia wczesnej ciąży powinna móc określić swoje stanowisko. Facet zrezygnować z odpowiedzialności za dziecko, a kobieta zrezygnować z odpowiedzialności i utrzymania ciąży.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rocannon2
-4 / 4

@falsen Uwierz mi, widziałem jak to działa. 90% moich komentarzy miało zero ocen i nagle zaraz po pewnej ciekawej dyskusji wszystkie moje komentarze z zerem dostały -1 na 2 miesiące wstecz. Potem -2 itd aż doszły do -6 i to się zatrzymało. Komentarze z plusami trzymały się na powierzchni dłużej ale w końcu i one zostały sprowadzone do -6/-7. Albo ktoś ma 20 kont i żelazną wolę uciszenia mnie albo to ruskie boty. :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@falsen Dlatego właśnie uważam, że kwestia utrzymania/przerwania ciąży powinna być wyłącznie decyzją kobiety. Chce przerwać - facet nie może jej przeszkodzić. Chce urodzić - facet nie może zmusić jej do aborcji. Niech wybierze to, co będzie dla niej zdrowsze fizycznie i psychicznie. Facet dysponuje jedynie swoim portfelem i czasem. Daje kobiecie gwarancję wzięcia na siebie odpowiedzialności za dziecko lub nie. Ona decyzuje do zrobić z ciążą wiedząc o tym. To by też skończyło wieczny problem łapania na ciążę. Oh, zapomniało jej się tabletki, a tak przekonywała, że bierze. Oh, podmieniła gumki lub miała swoje, niekoniecznie sprawne. Oh, wygrzebała zużytą gumę z kosza. To nie ma sensu. Oboje muszą zgodnie chcieć dziecka i świadomie wziąć na siebie odpowiedzialność. Tak samo nie mogę przypadkiem wziąć kredytu na spółę z drugą osobą nawet, jeśli ta osoba przypadkiem podpisała jakiś dokument. Nieświadomie złożony podpis (jak podsunięcie umowy aby otrzymać autograf) nie jest ważny i tak samo wpadka nie jest wiążącą umową.
Co do reszty - kobieta też może oddać dziecko. Nie będzie alimentów jeśli po narodzinach kobieta oddała niepełnosprawne dziecko do okna życia. Alimenty mają zastosowanie tylko i wyłącznie w sytuacji, gdy kobieta wzięła dziecko pod swoją opiekę, a ojciec nie (czy działa to na odwrót?). O ile kobieta może dziecko oddać, ojciec nie ma nic do gadania i musi płacić za jej decyzję. Ja proponuję aby ojciec na wczesnym etapie ciąży oficjalnie obligował się do wychowania dziecka. To daje kobiecie gwarancję, że nie będzie z nim sama. Wtedy i tylko wtedy facet jest formalnie zobowiązany do opieki i jeśli odmówi, to będzie płacić alimenty. Jeśli od razu powiedział, że nie chce tego dziecka, to już jej decyzja, czy przerwać ciążę, czy urodzić i oddać, czy może jednak zachować. Tylko i wyłącznie jej sprawa.
To by było jasne i klarowne prawo. Żadnych więcej wyłudzeń, kobiety w końcu czułyby się współodpowiedzialne. Nie będzie więcej zwalania ciąży na faceta. Ile razy mowa o wpadce, to obwinia się za to faceta, bo nie zadbał. To kobiety nie mają głowy? Nie potrafią samodzielnie myśleć? Nie potrafią się zabezpieczyć? Znam całą masę ludzi, którzy w ciągu dekady stosowania antykoncepcji i tak w końcu wpadli. Nawet 0,1% ryzyka znaczy, że uprawiając seks co 3-4 dni przez 10 lat masz ryzyko wpadki. Niektórzy wpadną po roku, inni wcale, ale wpadki się zdarzają, szczególnie przy gumkach, które należy stosować odpowiednio i ich skuteczność zależy od dbałości.
Po to jest też tabletka po, aby w razie potencjalnej wpadki można było zapobiec ciąży. Tabletka po to zwyczajnie "mocniejsza" wersja terapii hormonalnej, która jednorazowo powtrzymuje przed kontynuacją ciąży. Jest mniej zdrowa od samej terapii hormonalnej, ale używana doraźnie jest nadal lżejsza dla organizmu niż sama ciąża.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@falsen
Ad. 1 Co Ci się tu wyklucza? Jak kobieta nie chce dziecka, to ich decyzja nie jest zgodna, więc dziecka nie będzie.
Ad. 2 Skąd tu wziąłeś obowiązkowe łożenie na dziecko? Napisałem to całkiem wyraźnie. Jeśli facet nie chce dziecka, kobieta jest z tym sama. Decyduje się urodzić bez jego obligacji, tylko ona odpowiada za dziecko.
Ad. 3 Patrz wyżej. Jak kobieta podstępem zaszła w ciążę i nawet ukryła ją przed ojcem, ojciec nie jest zobligowany do alimentów. Nie dał jej gwarancji wzięcia na siebie rodzicielstwa - to tylko jej decyzja i tylko ona ponosi konsekwencje.
Ad. 4 A jak się zobliguje i zwieje, to prawnie będzie płacił alimenty. Po to się obliguje aby dać jej gwarancję. Mówisz na starcie, czy bierzesz na siebie dziecko, czy nie. Jak nie, to kobieta decyduje, czy chce sama wychować dziecko, czy przerwać ciążę, czy może oddać je po urodzeniu. Jak tak, to ma ona gwarancję bezpieczeństwa i albo facet się zaopiekuje dzieckiem i nią, albo będzie płacił alimenty. To wpływa na jej decyzję.
Ad. 5 Nadal jednak facet musi płacić alimenty niezależnie od tego, czy się zabezpieczał i czy chce mieć dziecko. Jak kobieta specjalnie go wrobi, to on nie ma nic do gadania, a tak być nie powinno.
Ad. 6 Tabletka po jest. To, że w tym konkretnym kraju jest niedostępna nie znaczy, że jej nie ma. Mówimy tu o tym, jak to powinno wyglądać, a nie jak wygląda.
Ad. 7 Równie dobrze może to być błąd lekarza i źle dobrana terapia hormonalna, która nie będzie w pełni skuteczna.
Ad. 8 Przewidziałem wszystko. To Ty szukasz dziury w całym analizując każdy fragment osobno i aplikując go do obecnego prawa zamiast rozpatrywać to jako całość. Żaden fragment nie będzie działał sam z siebie, wszystkie muszą mieć miejsce aby było to funkcjonalne.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 13 lipca 2021 o 18:58

avatar ZONTAR
0 / 0

@falsen Czy Ty jesteś poważny? Odpowiedziałem na to pytanie już w poprzednich komentarzach. Skoro tak uważnie czytałeś, to czego nie zrozumiałeś?
Ruchali się, zabezpieczali się i nie było mowy o dziecku? Wpadło jej się i nie teraz nie chce usuwać ciąży? To jej sprawa, niech sobie urodzi, niech wychowa, jak jej się podoba. Skoro facet od początku nie chciał, to nie ma nic do tego.
To właśnie Twoja posrana logika sprawia, że masa kobiet na świecie nie czuje się odpowiedzialna. A państwo da albo ściągnie alimenty. Jednym z najpoważniejszych problemów społecznych w USA jest właśnie to zjawisko. Ogrom kobiet czarnych i latynoskich zachodzi w ciążę, rodzi dzieci z niezidentyfikowanym ojcem i dostaje kasę od państwa, bo ojciec się ulotnił. To nie są przypadki, one to robią celowo, bo to jest ich metoda na życie. Łatwiej utrzymać siebie i dwójkę dzieci za 1250 dolców niż tylko siebie za nic.
Jak kobieta chce mieć dziecko, to niech je utrzymuje. Sama, bez zwalania odpowiedzialności na kogokolwiek. Nie chciała dzieci? To trzeba było odmówić seksu. To ona urodzi więc to jej odpowiedzialność aby nie iść z nikim do łóżka jeśli nie chce usuwać ciąży i nie ma na utrzymanie. Jak w razie wpadki chce zachować dziecko i chce mieć wsparcie w ojcu, to niech szuka sobie faceta o takim samym stanowisku przed pójściem do łóżka, a nie zmusza losowego faceta do postępowania zgodnie z jej wartościami.
Niech w końcu kobiety wezmą na siebie jakąś odpowiedzialność, a nie ciągle zwalają wpadki na facetów. Obie strony zgadzają się na seks, a konsekwencje dla kobiety są dużo większe, więc powinna sama pomyśleć. Przed, a nie po. To nie facet ma myśleć za kobietę i prowadzić wywiad terenowy aby określić, czy w razie wpadki usunięcie ciąży wchodzi w grę. To jej rola. Jak nie znalazła sobie faceta gotowego do utrzymania rodziny, to musi liczyć się z aborcją lub samotnym wychowaniem. Nie chce? To niech użyje ogórka, a nie oczekuje interwencji państwa w ściągnięciu alimentów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@falsen Widzę, że jesteś jednak tępy.
> dziecko powstaje przez ruchanie właśnie, a nie przez rozmowę o nim
Dziecko powstaje na skutek urodzenia. Jak skutkiem rozmowy jest antykoncepcja i aborcja to nie ma dziecka z seksu.
> jedyny przypadek kiedy KOBIETA ZACHODZI w CIĄŻĘ z niezidentyfikowanym ojcem, to jak pójdzie na zabieg in vitro
Tak? To znajdź któremu dała aby zrobić sobie dziecko, gdy ona "nie wie". Naprawdę sądzisz, że one ojca nie znają? Niezidentyfikowany to niezidentyfikowany - państwo nie zna ojca i wierzy kobiecie, że ona też go nie zna. Chcesz ją torturować aby powiedziała prawdę?

> Nie odmówił seksu, znaczy, że chciał lub liczył się ze spłodzeniem dziecka.
Kolejna durnota. Seks służy rekreacji, nie tylko prokreacji. Gdybyś robił to dla dziecka, to byś się nie zabezpieczał. Komu ja tłumaczę...

> to on będzie musiał wychowywać lub łożyć finansowo na dziecko, więc jego odpowiedzialność
I znowu aplikujesz obecne prawo wyrywkowo do tego, o czym mówię. Nie ma żadnego biologicznego obowiązku utrzymywać dziecka. Facet może naturalnie zaruchać i zwiać. Tylko prawo nakazuje mu łożyć na dziecko czy mu się podoba, czy nie.

> jak rozumiem opisujesz sytuację, kiedy kobieta zgwałciła faceta, zaszła w ciążę i teraz chce kasę???
Ty nic nie rozumiesz jełopie. Dwie osoby się spotkały, były zainteresowane sobą fizycznie, skorzystały z antykoncepcji i się zabawiły. W domyśle zrobili to dla rekreacji, a nie prokreacji. Po to używali antykoncepcji. W domyśle więc nie chcieli dziecka. Skoro ona chciała jego zaangażowania w wychowanie i utrzymania to powinna to uzgodnić przed, a nie po. Jakby wiedziała, że nie będzie chciał dziecka z wpadki, to by nie szła z nim do łóżka lub zrobiła to na własną odpowiedzialność - najwyżej zostanie sama z dzieckiem.

> konsekwencje są dla obu stron
Nie są. Facet nie spędzi kolejnych 9 miesięcy w ciąży z rozwalonymi hormonami. Facet nie odczuje zupełnie nic. To kobieta ponosi wszystkie konsekwencje, więc powinna dwa razy pomyśleć i upewnić się, że robi to z facetem, z którym chce mieć dzieci lub być gotowa na samotne rodzicielstwo/aborcję. Facet nie zachodzi w ciążę, nie ma żadnych konsekwencji. Tak nas natura stworzyła.

> jak nie znalazł sobie wysterylizowanej kobiety, lub sam sobie nie podwiązał nasieniowodów, to musi liczyć się z alimentami
Znowu nie. Alimenty to nie jest naturalny skutek ruchanka. To tylko prawo, które można zmienić.

> nie chce, to niech zwali sobie konia, albo pójdzie na ku*wy
A co, ku*wa nie kobieta? Sądzisz, że ona w ciążę nie zajdzie? A, patrz, tu mamy punk zaczepienie! Taka prostytutka daje gwarancję, że nie chce dziecka z klientem. Idzie do łóżka tylko dla rekreacji, a jak wpadnie, to wyskrobie i po sprawie! No patrz, może jednak coś zrozumiesz. To wyobraź sobie, że tak samo działa to w każdej relacji domyślnie. Dopóki nie określisz wspólnej chęci posiadania dziecka, to partnerzy są dla siebie jedynie wzajemnymi prostytutkami i po tym rozchodzą się w swoją stronę. Facet w ciążę i tak nie zajdzie, a jak kobieta zajdzie, to jej problem.

> Jak nie wstrzymasz zwieraczy i zesrasz się w gacie, to musisz poradzić sobie z gównem ściekającym po nogach.
Widzisz, ja bym poszedł zmienić gacie zamiast resztę dnia chodząc z wyciekającym gównem. Tym się różnimy. Ty akceptujesz konsekwencje nie kwestionując ich racjonalności.

> I nie odpowiedziałeś mi na pytanie z końca poprzedniego posta.
Odpowiedziałem, nawet kilka razy. Po prostu jesteś tak tępy, że dalej nie dociera. Nikt jej nie będzie zmuszał do aborcji. Chce dziecka, niech sobie urodzi. Nikt, żaden szwadron czy falsen nie przyjdzie domagać się od niej aborcji. Tak samo, jak nikt nie da jej socjalu ani nie zabierze facetowi pół wypłaty dla niej. Nikt nic nie robi. To jej prywatna sprawa i jak chce, to będzie zdychać z dzieckiem pod mostem. Jak to jest lepsze od aborcji to niech sobie radzi, a nie wymaga pomocy kogokolwiek.

A teraz pozwól, że zakończę tą durną dyskusję, bo jest jak grochem o ścianę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
0 / 0

@falsen
> "Jak skutkiem rozmowy jest antykoncepcja i aborcja to nie ma dziecka z seksu"
> ale jak rozmowa i antykoncepcja są nieskuteczne (a zwykle są nieskuteczne), to ciąża magicznie nie znika i problem nadal istnieje.
No tak, aborcję już przeoczyłeś, czy uważasz ją też za nieskuteczną?

> w Polsce alimentów nie otrzyma gdy ojciec jest nieznany, coś ci się popie*doliło.
No tak, w kontekście czarnych i latynosów w USA z pewnością prawo w Polsce ma znaczenie

> dopiero pisałeś "Nie chciała dzieci? To trzeba było odmówić seksu." A teraz, że seks to rekreacja
A pamiętasz kontekst, czy już zapomniałeś? Mowa była o sytuację, gdy kobieta nie chce poddawać się aborcji i jednocześnie nie chce mieć dzieci.

> Ale póki co alimenty są
I znowu to samo. Rozmawiamy o koncepcie jaki przedstawiłem, a wpitalasz tu obecne prawo tak, jakbyśmy rozmawiali o czymś zupełnie innym.

Marnujesz mój czas. Żegnam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 15 lipca 2021 o 15:18

H Horsman
+3 / 7

@FCKGWRHQQ2YXRKT8TG6W2B7Q8 dokładnie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S starydziad
+17 / 17

Urban legend

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+7 / 7

Mimo wszystko tragedia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
+5 / 7

A nadały się te narządy? Bo to była rosyjska ruletka. Zazwyczaj się nie nadają nawet na to.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S konto usunięte
+6 / 8

@J_R zazwyczaj się nie nadają bo jest to spowodowane wadami genetycznymi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar stokro5
+6 / 6

Wybór. Nie przymus !

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koniku
-1 / 9

Jakie piękne księdzowskie, ajajaj. Tylko powinna mieć prawo wyboru, mądralo...bo to ryzyko też dla jej życia

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S SmallPig
0 / 2

Wiedziała że życie jej dziecka da sens uratuje życie innym dzieciom sama straciłam dziecko i to był koszmar gdybym mogła przez jego śmierć uratować inne dziecko nie zastanawiała bym się nawet... Ale moje dziecko zmarło przed narodzeniem

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

Z tego, co się orientuję, to ta historia wyglądała nieco inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar aiko2bourbun
0 / 2

szkoda ze w to nie wierzę. osobie która wymyśla te historyjki radze przestać za bardzo wierzysz naszej władzy która "wie lepiej"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G GustawPiorun
0 / 2

I jeszcze jaka jest szczęśliwa na tę wiadomość. Jesteście... poj.. bani.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 2

Czy narządy tak chorego dziecka będą dobre do przeszczepu?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Monaaaa
-2 / 2

To dziecko nie jest chore ogólnoustrojowo, przeszczepić można nerki, wątrobę, serce, oczy, skórę itp., to że dziecko ma wadę letalną, nie znaczy że każdy z tych organów jest niewykształcony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Monaaaa
0 / 2

Szkoda, że w Polsce nie jest to możliwe... Mimo że nie ma przeciwwskazań medycznych, nie pobiera się w Polsce narządów od dzieci, które żyły krócej niż 7 dni.
To straszne, że rodzicom w tej sytuacji odbiera się nie tylko możliwość decyzji, ale też szanse na nadanie sensu temu, co przeżyli.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem