Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1207 1226
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
U usiek1992
+8 / 26

Jeśli facetowi nie odpowiadają oczekiwania jego kobiety, powinien rozważyć rozstanie i znalezienie takiej, której oczekiwania będą mu odpowiadały.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A andyk77
+11 / 31

@usiek1992 a są takie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U usiek1992
+5 / 13

@andyk77 To zależy od wielu czynników. Jeśli chodzi o same oczekiwania, to jak najbardziej są.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K KoJotP
+3 / 25

@usiek1992 są do momentu podpisania cyrografu, potem już tylko rosną
bait&switch

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Patryk1310
-1 / 5

jeśli kobiecie nie odpowiadają oczekiwania jej mężczyzny, powinna rozważyć rozstanie i znalezienie takiego, którego oczekiwania będą jej odpowiadały

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Albiorix
+12 / 22

W moim doświadczeniu kobiety kupują ładne i miłe prezenty. Ja sam nie mogę wymyślić co kupić od lat.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+4 / 4

@Albiorix z drugiej strony, ja mam tatę, typowy chłop (w sensie ogarnia dużo mechaniki itp.) ale nie ma żadnego konkretnego zainteresowania... no i o ile mamie się kupi kwiatka czy jakiś kremik i nikt nawet nie zakwestionuje, tak za nic nie umiem nic kupić tacie. Raz na jakiś czas trzeba kupić wiertarkę czy coś, to bracia załatwiają, bo ja bym kupiła jakiś tandetny zestaw z biedronki i nie zauważyła że to szmelc. Jakiekolwiek pytania co by chciał, to machnie ręką i idzie w długą, więc tym bardziej trudno cokolwiek wymyślić...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ZONTAR
+1 / 1

@Plaskaflaszka Typowy, utylitarny chłop. Też mam samych takich w rodzinie, sam nim jestem. W sumie sami sobie raczej prezentów nie dajemy, a jeśli już jest prezent, to na zasadzie "to mi się bardzo przydaje, masz i spróbuj". Na przykład ojciec nie miał żadnej czołówki i używał ręcznej latarki, a czołówka zwalnia ręce przy pracy. No to jest już prezent. Można kupić nawet niedrogą, ale mocną czołówkę za kilka dych. One są na ogniwa litowe, ale te w zestawie to badziewie. No to można kupić kilka firmowych ogniw Sony czy Panasonica. Znowu same ogniwa są drogie, ale można kupić takie same z rozbiórki baterii laptopowych po kilka złotych. Na Allegro sprzedają takie już przetestowane - mają podana rzeczywistą pojemność (ktoś skupuje baterie, wyciąga ogniwa i testuje dzieląc według pojemności). No i można kupić porządną ładowarkę do ogniw, np Nitecore. Ojciec nigdy o tym nie pomyślał, a to jest bardzo przydatne.
Drugi rodzaj to "trafiłem na coś fajnego, ale sam nie potrzebuję". To jest o tyle trudniejsze, że wymaga oceny jakości i przydatności. Na przykład ojciec kiedyś trafił na zestaw miniaturowych śrubokrętów do elektroniki w dobrej cenie. Sam nie używa, ale kupił, bo ja dużo elektroniki robię i mi by się przydało.
No i trzeci rodzaj to raczej kupno czegoś, co facet by chciał, ale cena jest za wysoka i nie opłaca się. Ja bym na przykład chętnie miał w garażu jakieś 10kg imadło z kowadłem, ale rzadko jest mi takie potrzebne i dużo kosztuje. Więc jak już potrzebuję, to męczę się z mniejszym lub szukam alternatyw aby małego nie uszkodzić, wydanie kasy na to duże do okazjonalnej roboty by było raczej przesadą.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Breva
+6 / 8

A ja nie lubię dostawać przywiędłego kwiatka na każdą okazje, już bym wolała ładne skarpetki bo chociaż nie skisną w wazonie. Jak widać nikt nie może mieć tego co chce.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quel
+6 / 6

Myślę że problemem jest w Waszych opisach brak chęci wysilenia się którejś ze stron związku i to tyle.
Żona raz powiedziała mi, że nie lubi dostawać kwiatów ponieważ itak uschną i je wyrzuci i teraz kupuję Jej biżuterię np. kolczyki, które są dość neutralne i będą pasować do różnych rzeczy (i co ważniejsze widzę że je nosi), lub jadę z Nią na zakupy poświęcając swój czas aby spędzić go jako Nasz i co ważniejsze mówię Żonie wcześniej że chcę z Nią jechać (tak pamięć się liczy nie raz bardziej od samego pustego prezentu na odwal). Żona wie czym się interesuję i jeżeli widziała że np. niszczy mi się podkładka pod klawiaturę i mysz to rozmawiamy razem i kupuje mi to co mi się podoba. Nikt nie dostaje niechcianych prezentów, każdy z nas wie że drugiej stronie wciąż zależy i interesuje się tym co robią. Ale najłatwiej kupić nijaki bezosobowy prezent jak właśnie kwiatki/skarpetki i zrobić na kalendarzu "odhaczone".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Patryk1310
-2 / 6

jeśli kobiecie nie odpowiadają oczekiwania faceta, powinna rozważyć rozstanie i znalezienie takiego, którego oczekiwania będą jej odpowiadały

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 6

nie rozumiem, jak mozna komukolwiek kupic skarpetki na urodziny... nawet kiedy trzeba liczyc kazdy grosz, mozna raz do roku kupic komus chocby ta czekolade ale skarpetki? to dla mnie tak samo jakby kupic papier toaletowy albo kostke do wc

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
+2 / 2

@Wluczyryjek Im starszy jestem, tym bardziej doceniam wartość zwykłych skarpet, majtek, krawatów itp. :)))))
Alkoholu nie chcę, słodyczy nie jadam, hoduję kwiaty doniczkowe więc za ciętymi jakoś nie bardzo... Jeżeli ktoś ma się starać, wydać ciężko zarobiony pieniąc i kupić kompletnie nietrafiony prezent podpowiadam: mi możecie kupować same skarpety czapki itp. Nie obrażę się - wręcz przeciwnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kujak11
0 / 0

A jakby Ci ktoś kupił roślinkę doniczkową, której nie masz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 0

@irulax Gdybym cie znała, to kupila bym ci jakis inny drobiazg, taki ktory pasuje do twoich zainteresowan. Jak juz napisales, lubisz kwiaty doniczkowe to kupila bym kwiat albo cos do ich pielęgnacji. Chodzi mi o to, ze prezent czy tani czy drogi powinien cos znaczyć a nie "masz i z glowy".
Ale mowisz, ze z wiekiem doceniasz cokolwiek.
Moze jestes starszy ode mnie i za jakis czas zrozumiem twoje podejscie. Ja np dostaje od swpjego faceta z kazdej okazji perfumy dobrej jakosci. Jestesmy ze soba ponad dekade a ja perfumu mogę uzyc ale nie szaleje za tym. Mam tyle zainteresowań... Gdyby mi kupil cokolwiek , jakis drobiazg z tego co lubie, czym sie interesuje byla bym przeszczęśliwa. Za perfumy tez oczywiście dziekuje i uzywam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
0 / 0

@Wluczyryjek Mamy niepisaną umowę z rodziną, że jako prezenty kupujemy prezenty drobne, użytkowe. Najlepiej takie, jakich obdarowana nie ma, chciałaby kupić ale ... szkoda jej kasy na pierdoły. ;)
Nie dziwię się, że masz takie podejście do sprawy.
Mnie oduczyła pewna osoba od wczuwania w prezenty. Wcześniej się bardzo starałem a potem? Np. kupiłem fajny sweter, pytałem czy rozmiar ok, kolor ok itp. - bo jesli nie to wymienię na inny. "O fajny fajny" - potem zalega w szafie bo jednak się nie podoba... Tak było w większości przypadków, do kiedy sobie powiedziałem "po co się staram skoro ktoś ma w *upie"?
Z rodziną nie chcemy nakręcać "spirali wartości" prezentów, żeby ktoś nie czół się zażenowany i zobowiązany aby się odwdzięczyć prezentem podobnej wartości.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 0

@irulax w sumie tez dobre podejście, jesli macie taka umowe, wtedy to ma sens.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
U UrokliwyDewiant
+2 / 4

Ja miałem z tatą to samo. Z rodzeństwem kupowaliśmy perfumy, zestawy kremów itp. Nigdy ich nie używał. Z czasem gdy mieliśmy już większy budżet to kupowaliśmy np. wiertarka, wyrzynarka, pilarka itp. W pewnym momencie pomysły się skończyły i spytalismy się co chce, też wzruszył ramionami. Rodzeństwo nie wiedziało. co z robić, to ja powiedziałem że jeśli nie podpowie co by chciał albo co mu by się przydało to kupimy mu perfumy. Myślał że żartuje, ale ja nie żartowałem i kupiliśmy mu perfumy. Teraz za każdym razem mówi co by mu się przydało. Problem rozwiązany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Hannya
+1 / 1

@UrokliwyDewiant Ja mojemu tacie mówię: "powiedz co byś chciał, albo kupię ci Biovital".

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
W konto usunięte
0 / 0

@UrokliwyDewiant haha super

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

Ja nie lubię obchodzić urodzin od czasów swojej pamiętnej 18-tki, podczas której kumple zdemolowali mieszkanie moich rodziców. Połamali krzesła (ktoś przeczytał "Akwarium" Suworowa i zaczął testować przewracanie do tyłu na krześle, a wszystkim innym się spodobało), ktoś postanowił pohuśtać się na żyrandolu i wyrwał żyrandol z sufitu z całym kablem, który rozpruł tynk aż do podłogi, zarzygali łazienkę i zginęły buty mojego dziadka. Efekty tych urodzin odczuwałem przez kolejnych kilka lat i postanowiłem wtedy, że w ogóle już nie obchodzę urodzin. Tamte "przyjaźnie" dawno się skończyły, z większością kumpli z tamtych lat już nie utrzymuję kontaktów, ale postanowienie zostało - nie obchodzę urodzin. I nie ma to nic wspólnego z moją kobietą. Akurat żona obchodzi moje urodziny, pomimo, że ja ich nie obchodzę. Na 40-te urodziny sprezentowała mi zegarek za 1000 zł., na który odkładała po stówie miesięcznie. A ja nie miałem dla niej nawet ciasta, bo przecież nie obchodzę urodzin. Podsumowując, nie zawsze jest tak jak w tym democie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
I irulax
0 / 0

@Quant Trochę przypał ale mogłeś próbować ratować sytuację i zaprosić ją na kolację do dobrej knajpy lub/i spędzić cały dzień jak ona chce. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
0 / 0

co robię nie tak? nigdy nie kupiłam facetowi skarpetek na urodziny, ale za to kupiłam np. gitarę i replikę znanego rewolweru

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Q Quant
0 / 0

@Suzzzi86 - nic nie robisz "nie tak". Wprost przeciwnie - robisz to jak trzeba. Na rewolwerach się nie znam, ale gitarę też dostałem, więc wiem jaka to frajda. Jaką konkretnie gitarę sprezentowałaś swojemu lubemu? Ja dostałem Ibaneza - śliczną niebieską elektryczkę :)

ps. nie jest źle dostać skarpetki. W końcu sam sobie ich nie kupię. Tylko żeby były "oprócz", a nie "zamiast" głównego prezentu :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Suzzzi86
0 / 0

@Quant ja kupiłam zwykłego klasyka, żeby mój facet mógł się uczyć grac. chętnie bym mu kupiła elektryczną, bo ogólnie uwielbiam gitarzystów ;) ale on sie opiera i mówi, że nie chce... ale kiedys sie zawezmę i mu kupię :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R konto usunięte
0 / 4

Ja kupuję ludziom alkohol na urodziny - wszyscy zainteresowani piją, więc problemów nie mam. Moment w którym dziewczyna da mi do zrozumienia, że pragnie wakacji (jako prezent) będzie momentem w którym usłyszy "wypier***aj" - przy czym póki co na to się nie zanosi, bo nie jest to byle szmata poznana w klubie. Ale jak zacznie oczekiwać, że zacznę ją obsypywać prezentami to dostanie kopa w dupę - taniej iść na dziwki niż robić tego typu prezenty. W związku oczekuję równości i miłości - jak tego nie ma, to nie warto się angażować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
0 / 0

@Rimcem hmm... akurat wakacje też mogą być okej gdy rozmawiacie na przykład "na twoje urodziny jedziemy do Paryża, na moje do Rzymu, tylko we dwoje". Data może sprawić, że będzie milej, a nikt nie mówi, że ktoś ma ponosić pełne koszty...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A annaonline
-2 / 2

współczuję dziewczynie takiego skompiradla

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L Livanir
0 / 0

@Rimcem A ja głupia zafundowałam mojemu partnerowi na urodziny wakacje na wsi w agroturystyce, a on mi wyjazd na Ukrainę...
Cholera, ciekawe z jakimi słowami mnie rzuci, bo powinien rzucić, jak tutaj widać, gdy go poproszę na urodziny o wycieczkę na zamek...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem