@agronomista Nigdy nie umierałem we wrzątku ale taki rodzaj śmierci nie wydaje mi się dłuższy, a tym samym bardziej okrutny, niż przekłuwanie serca czy mózgu.
Co innego wrzucić do zimnej wody i podgrzewać.
@dzonsmis Skąd pewność, że nie miałem takich doświadczeń?
Który rodzaj śmierci naszego pożywienia może się miękiszonom wydawać okrutny? Wszystko co jemy musi najpierw zginąć. A nawet niektóre potrawy dopiero w trakcie jedzenia.
Czy kot po upolowaniu myszy, bawiący się jeszcze jej strachem to coś wstrętnego? Czy jedno zwierzę pasożytujące wewnątrz żywego ciała drugiego też? Czy przypadkiem ten homar wrzucony do wrzątku nie męczy się krócej niż wyłowiona ławica śledzi?
To tylko kwestia kultury i podejścia. Byle z normalnego procesu nie robić jakieś tabu albo hipokryzji. Sorki za naturalizm: "Bułkę przez bibułkę a... itd"
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
11 lipca 2021 o 13:37
@koszmarek66 "Który rodzaj śmierci naszego pożywienia może się miękiszonom wydawać okrutny" nie wiem, jesteś kretynem od urodzenia czy przechodziłeś jakieś specjalne kursy?
@rdaneel Taki się stałem dopiero po twoich kursach.
Nie było mnie tylko na zajęciach, na których tłumaczyłeś dlaczego łatwiej jest w kogoś rzucić błotem niż wyjaśnić dlaczego nie ma racji.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
11 lipca 2021 o 20:29
@koszmarek66 Oczywiście. Niektórzy ludzie z własnej woli poddają się eutanazji lub co najmniej o nią proszą, by zakończyć życie, które staje się nie do zniesienia (najczęściej w chorobie).
Ale nigdy, przenigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek jako sposób eutanazji wybrał wrzucenie go do wrzątku lub o takowy sposób eutanazji prosił.
@VisitorQ Też mi się wydawało, że to barbarzyństwo. Ale później pomyślałem sobie: a jak właściwie byłoby bardziej humanitarnie? I wiesz, nie wiem. Może podpowiesz?
@Hvsarz W przypadku bezkręgowców podobno bardziej humanitarną metodą jest zamrażanie. W temperaturze bliskiej 0 C zwierzęta te zapadają w hibernację - układ nerwowy wyłącza się i nie przewodzi bodźców. Po zamrożeniu do -20 C zwierzę jest martwe, bo powstające w komórkach kryształki lodu niszczą ich strukturę.
serio? rozmawiałam kilka dni demu z właścicielem restauracji, który kupował właśnie żywe homary i powiedział mi, że nie gotuje sie ich żywcem, tylko ogłusza, uderzając odpowiednio w głowę. no chyba, że w WB jeszcze tej metody nie znają
@mwa To, co czujesz, kiedy włożysz rękę do garnka z wrzątkiem, to przez pierwsze pół sekundy gorąco (receptory temperatury naskórka), a przez nastepne dwie godziny tępy ból, którego receptory są w tkance podskórnej). Jeżeli włożysz rękę do wrzącej oliwy, powierzchnia dłoni pokryje się bąblami i cała skóra zejdzie, ale nie przestaniesz odczuwać bólu - uszkodzone przez temperaturę mięśnie, kości i tkanka łączna są dobrze unerwione.
Homary też mają siatkę połaczeń nerwowych odbierających z każdej tkanki sygnały o uszkodzeniu komórek. Kiedy ciało pod pancerzem osiągnie temperaturę denaturacji białek w komórce, zaczyna boleć.
Bravo! Zjadanie mięsa leży zarówno w jadłospisie człowieka jak i jego ewolucyjnym przystosowaniu. I temu nie zaprzeczam. Ale zwąc się człowiekiem wydaje mi się, że powinniśmy łagodzić ból konsumowanych zwierząt. Idealnie nigdy nie będzie, ale zawsze jakiś krok do przodu.
To dobrze, uważam że zabijać należy możliwie szybko i bezboleśnie, sam stosuję olejek goździkowy. Co do gotowania żywcem, lub mrożenia uważam oba sposoby za nie etyczne i zadające zbędne cierpienie.
Strzał w tył głowy czy otrucie będzie bardziej humanitarne?
@koszmarek66 Na pewno wcześniejsze uśmiercenie jest bardziej humanitarne. Wszak innych zwierząt się nie gotuje żywcem.
@agronomista Nigdy nie umierałem we wrzątku ale taki rodzaj śmierci nie wydaje mi się dłuższy, a tym samym bardziej okrutny, niż przekłuwanie serca czy mózgu.
Co innego wrzucić do zimnej wody i podgrzewać.
@koszmarek66 Trzeba by było jakieś badania zrobić na ten temat. Inaczej to gdybania.
@agronomista W Chinach gotują psy żywcem.
@kraken11 a w Afryce wykrajają żywej krowie kawał szynki.
@koszmarek66 Włóż rękę do wrzątku to się przekonasz. Zanotuj odczucia dla potomnych.
@dzonsmis Skąd pewność, że nie miałem takich doświadczeń?
Który rodzaj śmierci naszego pożywienia może się miękiszonom wydawać okrutny? Wszystko co jemy musi najpierw zginąć. A nawet niektóre potrawy dopiero w trakcie jedzenia.
Czy kot po upolowaniu myszy, bawiący się jeszcze jej strachem to coś wstrętnego? Czy jedno zwierzę pasożytujące wewnątrz żywego ciała drugiego też? Czy przypadkiem ten homar wrzucony do wrzątku nie męczy się krócej niż wyłowiona ławica śledzi?
To tylko kwestia kultury i podejścia. Byle z normalnego procesu nie robić jakieś tabu albo hipokryzji. Sorki za naturalizm: "Bułkę przez bibułkę a... itd"
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2021 o 13:37
racja
@koszmarek66 "Który rodzaj śmierci naszego pożywienia może się miękiszonom wydawać okrutny" nie wiem, jesteś kretynem od urodzenia czy przechodziłeś jakieś specjalne kursy?
@rdaneel Taki się stałem dopiero po twoich kursach.
Nie było mnie tylko na zajęciach, na których tłumaczyłeś dlaczego łatwiej jest w kogoś rzucić błotem niż wyjaśnić dlaczego nie ma racji.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2021 o 20:29
@koszmarek66 Zatem w Twoim przypadku dochodzi jeszcze demencja...
@rdaneel Obrażasz człowieka z demencją domagając się by sięgał do pamięci
Złośliwość udająca ironię vs. argumenty 1:0
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 lipca 2021 o 20:41
@koszmarek66 Na pewien poziom kretynizmu trudno odpowiedzieć. Co bym nie napisał, to nie zmądrzejesz.
@dzonsmis I vice versa. Wszystko zależy od punktu widzenia i jakie wartości uznasz a priori
@koszmarek66 Oczywiście. Niektórzy ludzie z własnej woli poddają się eutanazji lub co najmniej o nią proszą, by zakończyć życie, które staje się nie do zniesienia (najczęściej w chorobie).
Ale nigdy, przenigdy nie słyszałem, żeby ktokolwiek jako sposób eutanazji wybrał wrzucenie go do wrzątku lub o takowy sposób eutanazji prosił.
Masz jakiś pomysł dlaczego ?
A co z ubojami rytualnymi?
@VisitorQ Też mi się wydawało, że to barbarzyństwo. Ale później pomyślałem sobie: a jak właściwie byłoby bardziej humanitarnie? I wiesz, nie wiem. Może podpowiesz?
@Hvsarz W przypadku bezkręgowców podobno bardziej humanitarną metodą jest zamrażanie. W temperaturze bliskiej 0 C zwierzęta te zapadają w hibernację - układ nerwowy wyłącza się i nie przewodzi bodźców. Po zamrożeniu do -20 C zwierzę jest martwe, bo powstające w komórkach kryształki lodu niszczą ich strukturę.
@taria Ok, ale to może zmieniać też smak, a kto wie, czy jakość jedzonka.
@Hvsarz Można go uśmiercić szybko nożem uszkadzając mózg. 100x szybsza śmierć i raczej bezbolesna.
serio? rozmawiałam kilka dni demu z właścicielem restauracji, który kupował właśnie żywe homary i powiedział mi, że nie gotuje sie ich żywcem, tylko ogłusza, uderzając odpowiednio w głowę. no chyba, że w WB jeszcze tej metody nie znają
I gdzie niby są receptory którymi homar odczuwa poparzenie? Bo u ludzi są na skórze, której homar oczywiście nie ma.
@mwa To, co czujesz, kiedy włożysz rękę do garnka z wrzątkiem, to przez pierwsze pół sekundy gorąco (receptory temperatury naskórka), a przez nastepne dwie godziny tępy ból, którego receptory są w tkance podskórnej). Jeżeli włożysz rękę do wrzącej oliwy, powierzchnia dłoni pokryje się bąblami i cała skóra zejdzie, ale nie przestaniesz odczuwać bólu - uszkodzone przez temperaturę mięśnie, kości i tkanka łączna są dobrze unerwione.
Homary też mają siatkę połaczeń nerwowych odbierających z każdej tkanki sygnały o uszkodzeniu komórek. Kiedy ciało pod pancerzem osiągnie temperaturę denaturacji białek w komórce, zaczyna boleć.
Bravo! Zjadanie mięsa leży zarówno w jadłospisie człowieka jak i jego ewolucyjnym przystosowaniu. I temu nie zaprzeczam. Ale zwąc się człowiekiem wydaje mi się, że powinniśmy łagodzić ból konsumowanych zwierząt. Idealnie nigdy nie będzie, ale zawsze jakiś krok do przodu.
Czy to oznacza, że nie będą mogli włożyć żywych roztoczy do pralki?
Bardzo dobrze bo homary, kraby ośmiornice to też zwierzęta, czym one się różnią od krów, kaczek, świń, czy tym bardziej psów, kotów.
@nerr Nie są kręgowcami, więc ich układ nerwowy jest "trochę" inny. Ze wszystkimi tego skutkami dla łatwego zakończenia ich żywota.
Pytanie - jak humanitarnie zabić homara? Odsyłam na biologię do lekcji o układzie nerwowym skorupiaków. W sumie w grę wchodzi tylko mrożenie.
@adawo mrożenie które zmienia smak mięsa.
Homara nie da się inaczej przyrządzić i dlatego robi się tak od stuleci jak nie tysiącleci.
popieram
To dobrze, uważam że zabijać należy możliwie szybko i bezboleśnie, sam stosuję olejek goździkowy. Co do gotowania żywcem, lub mrożenia uważam oba sposoby za nie etyczne i zadające zbędne cierpienie.
Nigdy nie zrozumiem, jak można żywa istotę wrzucić żywcem do wrzątku.