Mnóstwo grupowych chatów na których jestem jest po prostu bardzo mała - 3-4 osoby.
Większość istnieje tylko po to żeby umawiać się z ludźmi, zapraszać ich na różne imprezy albo oznajmiać że akurat jesteśmy w ich mieście. Nie za bardzo jest kogo szkalować i za co.
A niech ma. Gówno mnie obchodzi zdanie ludzi, którzy i tak mi tego nie powiedzą wprost. Trzeba mieć naprawdę nudne życie, żeby się przejmować innymi ludźmi.
Mnóstwo grupowych chatów na których jestem jest po prostu bardzo mała - 3-4 osoby.
Większość istnieje tylko po to żeby umawiać się z ludźmi, zapraszać ich na różne imprezy albo oznajmiać że akurat jesteśmy w ich mieście. Nie za bardzo jest kogo szkalować i za co.
A niech ma. Gówno mnie obchodzi zdanie ludzi, którzy i tak mi tego nie powiedzą wprost. Trzeba mieć naprawdę nudne życie, żeby się przejmować innymi ludźmi.