Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
340 359
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
N natohk
+8 / 20

A zacięła Ci się kiedyś? Swojego czasu dużo podróżowałem i nigdy cuś takiego nie wystąpiło... Inne kfiatki owszem ale nie zacięte drzwi

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Rocannon2
-3 / 15

@natohk Drzwi rozsuwane ręcznie od wagonów piętrowych w zimie zamarzały na kamień. W mroźniejsze dni co stacja to była szarpanina i nerwowe pielgrzymki do innego wagonu żeby wysiąść.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Meczyk
+4 / 8

@natohk Zacinały się, oj zacinały. Zawsze puszczało się najsilniejszego w grupie pasażerów czekających na wysiadkę, by sobie z tym cholerstwem poradził. A i tak kilka razy przeżywałem sprint do wagonu obok tak, by wysiąść przez tamte drzwi... :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
D Da_ko
0 / 2

@natohk Nie wiem czy opisać to jako zacięcie, ale kilka razy otwierałem to dla słabszych pasażerów.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+2 / 6

@Meczyk Wystarczy poczekać aż się pociąg zatrzyma. Słychać wówczas cichy trzask puszczającej blokady. Mi się jeszcze nie zacięły, a robię zawodowo pociągami dziesiątki tysięcy kilometrów rocznie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Meczyk
-2 / 2

@Albert_Einstein Proszę Cię... :D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 2

@Meczyk O co? Chętnie pomogę, tylko powiedz w jaki sposób mogę to zrobić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Meczyk
0 / 2

@Albert_Einstein Wypadki, o których pisałem, miały miejsce już po zatrzymaniu się pociągu...i nikt nie stał na tej płycie przy drzwiach :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 0

@Meczyk Rozumiem. Widocznie mam pecha, że przy tak częstym korzystaniu z PKP, nie trafiam na takie przypadki. Pozostaje mi się cieszyć

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Ruda_Maruda
0 / 0

@natohk Mi się zdarzyło tylko raz, że nie mogłam otworzyć, ale nie wiem czy to można nazwać zacięciem... Wydaje mi się że na początku trasy ktoś nie domknął drzwi. Zima. Pociąg był pośpieszny więc 120 km/h przejechał przez padający śnieg, który topił się jak wpadał do przedsionka. Do czasu. Kiedy w przedsionku temperatura obniżyła się wystarczająco wszystko zaczęło zamarzać i efektem były drzwi pokryte lodem. Wajcha też zamarzła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B bromba_2k
0 / 0

@Rocannon2 Wagony piętrowe były produkowane w NRD. To nie była polska myśl techniczna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C carramia
+16 / 26

Taka wajcha specjalnie się zacina - polska inżynierska myśl komunistyczna zadecydowała, że taka wajcha specjalnie będzie się zacinać, gdy użyjemy jej kiedy pociąg jest jeszcze w biegu. Ot, taka durna polska inżynierska komunistyczna dbałość o bezpieczeństwo pasażera. Niestety, niektórym dzisiejszym geniuszom Internetu ogarnięcie polskiej inżynierskiej myśli komunistycznej sprawia problem...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar gstrzeg
+4 / 6

@carramia Do tego specjalnie jest przechylona w przeciwną stronę niż ta, w którą należy ją obrócić, żeby otworzyć drzwi aby uniknąć przypadkowej próby otwarcia.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M misiunio1234
+1 / 5

@carramia Ja tam zawsze się tylko bałem tego, że jak będę zamykał drzwi, to mi ta klapa przykrywająca schody wejściowe przytrzaśnie palce u nóg :) Też nigdy nie miałem kłopotu z otwarciem, gdy wagon stał.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar koszmarek66
+1 / 3

To tylko natręctwo. Ale dość powszechne

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Przytomny
+3 / 3

Co najśmieszniejsze - to nie polska myśl komunistyczna, tylko stosowany swego czasu standard. No chyba, że Bautzen, Goertlitz itp. są polskie. ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
E konto usunięte
+1 / 5

To całkowicie standardowy mechanizm, stosowany nie tylko w Polsce - jeno dawno, dawno temu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M marcinn_
+3 / 3

Tak, zwykła klamka od kibla by wystarczyła... Gratuluję inteligencji.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paul123
-1 / 7

zawsze tuż przed samym zatrzymaniem na peronie próbowałem uchylić te drzwi, jak się nie dało to szybko trzeba było przejść do drzwi obok z sąsiedniego wagonu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
0 / 4

@paul123 Ten moment gdy właśnie sobie uświadomiłeś, że wiele lat robiłeś z siebie idiotę.

Te drzwi mają blokadę która znosi się dopiero gdy pociąg się zatrzymuje (zwykle już przez 2km/h wówczas prądnicą przestaje generować napięcie).
Więc jak zdążyłeś dobiec do innego wagonu, blokada akurat puszczała i mogłeś wyjść.
Dzięki za rozbawienie mnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paul123
0 / 2

@Albert_Einstein jakbyś był tym kim masz nazwisko w nicku to by myślenie Cię nie bolało. bo demot jest o sytucji kiedy ta blokada została już zwolniona. i o takiej sytuacji mówimy. nie pisałem nigdzie że przy 100km/h chce otwierać drzwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A konto usunięte
+2 / 2

@paul123 Napisałeś: "zawsze tuż przed samym zatrzymaniem" - Przynajmniej udawaj, że nie jesteś głupi i bezczelny.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P paul123
0 / 4

@Albert_Einstein bo blokada zwalniała się przed zatrzymaniem. już Ci inni zwracali też uwagę w komentarzach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Alarma
-2 / 2

Trauma to była jak się męczyłem z tym kilka minut, a przychodzi jakaś drobna dziewczyna, albo babcia i otwiera to za pierwszym razem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kmaster
+1 / 3

Znam takich, co zostali w pociągu i musieli wysiąść na następnej stacji, bo się zacięło

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar zelalem
+3 / 3

Drzwi nie otwierały się podczas ruchu, i chwilę po zatrzymaniu. to było zaplanowane, dla bezpieczeństwa.
Ponadto otwieranie drzwi było połączone z podnoszeniem widocznej na zdjęciu klapy, zasłaniającej stopnie. Jeżeli inteligentny obywatel stał na tej klapie i walczył z klamka, to po krótkim czasie rzeczywiście drzwi przestawały działać...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J Jacekzpsk
-3 / 3

Trzeba poczekać aż pociąg się zatrzyma. Wtedy można otwierać i nic się nie zacina.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P PAWSON8
-1 / 1

To było proste i genialne zarazem. Pociąg jedzie - nie otworzysz, pociąg stoi - otworzysz. Nikt dziecku nie wyjaśnił ? Powiedz jeszcze że do tej pory szarpiesz w czasie jazdy. No geniusz.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Ruda_Maruda
0 / 0

Mi się nigdy nie zacinała (chyba że liczymy przypadek drzwi pokrytych 7cm lodu), ale mój tata jest kolejarzem i ... podobną wajchę zastosował w drzwiach garażowych.
Jak człowiek od malucha musi walczyć z czymś takim za każdym razem kiedy chce pojeździć rowerem to szybko się uczy ;)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar maggdalena18
0 / 0

No to ja tak miałam! Jechałyśmy z koleżanką do domu i drzwi się nam nie chciały otworzyć na naszym peronie, więc musiałyśmy jechać do następnego miasta, a tam brat mój po nas przyjechał. Dlatego, jak już jadę pociągiem, to mega się zawsze cieszę na widok drzwi automatycznych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xman2020
0 / 0

Inne drzwi ale raz mi się zdarzyło, że szarpałem się z drzwiami a ten ruszył dalej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rpg99
0 / 0

Tam jest blokada na czas jazdy. Jak się oprze rękę to da się wyczuć moment odpuszcznia blokady, a wtedy da się bez problemu otworzyć opierając się o klamkę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem