@Iiyrryyr3iit Chciałem podobnie to napisać. Jeśli potrafisz coś zrobić samodzielnie, to śmiało możesz przeliczyć wg. stawki fachowca, a te niskie nie są.
@bartoszewiczkrzysztof policzyć? I komu wystawisz rachunek, żonie żeby ci w barterze wypłaciła?
Oczywiście wiele, rzeczy warto zrobić samemu, zaoszczędzić, a przy tym mieć satysfakcję, że się zrobiło samemu.
Ale czasem wartości spojrzeć na to z innej strony. Właśnie stolarz montuje mi schody. Jak tak patrzę to myślę, że pewnie dałbym radę. Poczytałbym, zrobił kilka prób, coś musiałbym poprawić, coś bym zmarnował, wydałbym kasę na wypożyczenie sprzętu lub kupno nowego. Tym sposobem pewnie miałbym satysfakcję ale czy tak wiele bym zaoszczędził? Na pewno nie zaoszczędził bym czasu;) Choć fakt teraz oglądając bajkę "sąsiedzi" widzę w tym dokumentem po doświadczeniach z budowy domu xD
@Tibr Nie chodzi o pieniądze, ale o to żeby znać wartość własnej pracy i nie mówić że musisz coś ''za darmo'' zrobić, bo jeśli nie chcesz/nie potrafisz, to posiedzisz w domu przed TV i zapłacisz komuś.
@Iiyrryyr3iit robiłem w tym roku remont. Jak policzyłem ile sprzętu musiałbym kupić, który byłby używany sporadycznie, albo w ogóle. To wolałem wynająć fachowców. Druga rzecz trzeba znać swoje umiejętności.
@WitekPK budowlanka to ekstremalne prosta robota. Ile np. kosztuje sprzęt potrzebny by kłaść kafelki ? Wiertarkę każdy już ma. Reszta to koszt max 1tys zl
@Iiyrryyr3iit Paca zębata z dużymi i średnimi zębami (w zależności od wielkości kafelków dobierasz wielkość zęba) - 2x 10 zł. Poziomnica długa - 150 zł, poziomnica krótka - 60 zł. Rajberka do nakładania zaprawy na płytki - 10 zł. Wiadro budowlane - max. 20 zł. Fugówka - 5 zł. Gąbka-zmywak - 2 zł / 10 szt. Mieszadło na wiertarkę do zaprawy - 60 zł. Zestaw otwornic (rury do baterii, kanalizacyjne, otwory na puszki elektryczne, otwory na kołki do powieszenia szafek/wieszaków na ręczniki) - 140 zł. Do tego maszynka do cięcia glazury - ok. 100 zł lub (polecam to rozwiązanie) szlifierka kątowa + tarcza diamentowa - 180 zł. Nie jest to nawet 700 zł, a poziomnica, kątówka czy otwornice znajdą zastosowanie w niejednym domowym zadaniu.
Poza tym, o czym może @Tibr nie wie, urlopy w pracy póki co są jeszcze płatne, więc nie dość, że za czas wolny dostajesz wynagrodzenie, to jeszcze nie musisz go przekazywać fachowcowi za wykonaną pracę. Inna sprawa, że fachowiec w 2 dni zrobi tyle, ile laik w 5. Wiem z autopsji. Dom niemal w całości wykończyłem sam a zajęło mi to (po pracy i w soboty) blisko rok. Jak popatrzyłem np. na to ile stolarz czasu układał mi schody i jak wyszły, to w życiu bym tego tak dokładnie nie zrobił (bo nie mam takich narzędzi, a z takiej półki cenowej nie opłaca mi się ich kupować), a robota szła by mi w długie miesiące. Nie wspomnę o tym jak denerwowała by się żona, gdybym swoim tempem chciał taką dokładność uzyskać, jak właśnie wyspecjalizowany w pracach fachowiec... Tam, gdzie wymagana dokładność wykonania jest wysoka, a materiał drogi i nie mamy w tym doświadczenia (jak np. w moim przypadku schody czy klejenie podłogi), to chyba jednak lepiej zapłacić fachowcowi za robotę, jak za swój zmarnowany czas i materiał. Ale to tylko moja opinia, bo znam ludzi, którzy nawet malowanie ścian potrafili by zepsuć :/
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
19 lipca 2021 o 11:18
Pieniądze to tylko umowny środek pomagający w wymianie dóbr i usług.
W prace na etacie za PRACE DLA KOGOŚ, z której dostajesz pieniądze, dzięki którym możesz uzyskać dobra i usługi dla SIEBIE.
Zamiast iść do pracy na etacie, żeby zarobić na ekipę budowlaną, możesz po prostu samemu sobie wybudować dom. I Twoja praca włożona w budowe swojego domu nie będzie za darmo. Wtedy wynagrodzeniem za Twoją pracę jest po prostu praca którą wykonałeś.
Praca za darmo to będzie praca na rzecz kogoś a nie dla siebie. To totalne pomylenie pojęć.
No na moje oko to taki trochę średni interes. Mamy te śmieszne 26 dni urlopu w ciągu roku, damn! 26 dni! I wykorzystać je aby robić remont lub też inne prace gospodarcze? No cóż, jeśli ktoś jest masochistą to czemu nie. Świat jest taki wielki i piękny, tak dużo chciało by się zobaczyć, poznać i zrozumieć a nigdy nie wystarcza czasu. Pełny dwu tygodniowy urlop na rajskiej wyspie zupełnie zmienia postrzeganie świata. Nie jest się wtedy takim zgorzkniałym zgredem. A jeśli jeszcze podeprzeć to tygodniowym wyjazdem na ciepłą plażę w okolicach grudnia - stycznia, to już w ogóle fajna sprawa. Polecam, warto.
@Trucker_87 wszystko zależy od zasobności portfela. Jeżeli ktoś potrafi taką pracę wykonać i zależy mu na zaoszczędzeniu pieniędzy to przy założeniu że nie wykorzystuje każdego roku urlopu na remonty to nie powinien od tego psychicznie ucierpieć.
@pikardil Pewnie tak, każdemu jego wola. Ale później płacz, i jak jak to jest źle i że w firmie "wykorzystujo" i że zmęczony, i że źle wszystko. Ja nie twierdzę, że od razu trzeba jechać Bóg wie gdzie...ale dwa tygodnie wytchnienia ciągiem w roku to nie jest jakaś chyba awangarda, choćby gdzieś w pobliżu nad jeziorem. Inną rzeczą są priorytety...każdy ma inne, jeden ma dzieci a inny lubi podróżować. Jeden lubi ogórki a drugi ogrodnika córki
@Trucker_87 wiadomo że jak ktoś dwa tygodnie urlopu zamienia sobie w orkę 12 godzin na dzień przy remoncie i potem narzeka jaki to świat jest zły to ewidentnie mu coś nie styka.
@Trucker_87 Podziel się tajemnicą sukcesu, jak Dominika Kulczyk. Ona wcześniej wstawała, dłużej zostawała w pracy, rezygnowała z kubka kawy w starbuniu, a potem za pieniądze tatusia zaczęła zabawę w biznesłumen. Oszczędzając jedyne 3000 dziennie została w rok milionerką!
Podobnie wiele wart jest ten twój wpis, jak to świat jest piękny i z tego trzeba korzystać. Dla większości Polaków jest to sfera marzeń nie do zrealizowania. Podobnie jak wyciągnięcie z kieszeni nagle 10 000 zł na materiały i robotę na remont łazienki 2x2,5 m w zakredytowanym na 30 lat apartamencie 45 m2.
@misiunio1234 Ale jakiego sukcesu? Dwutygodniowy wakacyjny wyjazd nad jakiś popularny ciepły kierunek nazywamy jakimś wielkim sukcesem? Serio? W dobie tanich linii lotniczych i ofert last minute podróżowanie jeszcze nigdy nie było takie tanie. Ja tam raczej uważam się za osobę raczej średnio - słabo majętną, no ale co ja tam wiem.
Skoro robotnik za swoje usługi ząda 10tys zl za miesiąc to chyba lepiej samemu tą prace wykonać. Na pewno będzie solidniej
@Iiyrryyr3iit Chciałem podobnie to napisać. Jeśli potrafisz coś zrobić samodzielnie, to śmiało możesz przeliczyć wg. stawki fachowca, a te niskie nie są.
@bartoszewiczkrzysztof policzyć? I komu wystawisz rachunek, żonie żeby ci w barterze wypłaciła?
Oczywiście wiele, rzeczy warto zrobić samemu, zaoszczędzić, a przy tym mieć satysfakcję, że się zrobiło samemu.
Ale czasem wartości spojrzeć na to z innej strony. Właśnie stolarz montuje mi schody. Jak tak patrzę to myślę, że pewnie dałbym radę. Poczytałbym, zrobił kilka prób, coś musiałbym poprawić, coś bym zmarnował, wydałbym kasę na wypożyczenie sprzętu lub kupno nowego. Tym sposobem pewnie miałbym satysfakcję ale czy tak wiele bym zaoszczędził? Na pewno nie zaoszczędził bym czasu;) Choć fakt teraz oglądając bajkę "sąsiedzi" widzę w tym dokumentem po doświadczeniach z budowy domu xD
@Tibr Nie chodzi o pieniądze, ale o to żeby znać wartość własnej pracy i nie mówić że musisz coś ''za darmo'' zrobić, bo jeśli nie chcesz/nie potrafisz, to posiedzisz w domu przed TV i zapłacisz komuś.
@Iiyrryyr3iit robiłem w tym roku remont. Jak policzyłem ile sprzętu musiałbym kupić, który byłby używany sporadycznie, albo w ogóle. To wolałem wynająć fachowców. Druga rzecz trzeba znać swoje umiejętności.
@WitekPK budowlanka to ekstremalne prosta robota. Ile np. kosztuje sprzęt potrzebny by kłaść kafelki ? Wiertarkę każdy już ma. Reszta to koszt max 1tys zl
@Iiyrryyr3iit Paca zębata z dużymi i średnimi zębami (w zależności od wielkości kafelków dobierasz wielkość zęba) - 2x 10 zł. Poziomnica długa - 150 zł, poziomnica krótka - 60 zł. Rajberka do nakładania zaprawy na płytki - 10 zł. Wiadro budowlane - max. 20 zł. Fugówka - 5 zł. Gąbka-zmywak - 2 zł / 10 szt. Mieszadło na wiertarkę do zaprawy - 60 zł. Zestaw otwornic (rury do baterii, kanalizacyjne, otwory na puszki elektryczne, otwory na kołki do powieszenia szafek/wieszaków na ręczniki) - 140 zł. Do tego maszynka do cięcia glazury - ok. 100 zł lub (polecam to rozwiązanie) szlifierka kątowa + tarcza diamentowa - 180 zł. Nie jest to nawet 700 zł, a poziomnica, kątówka czy otwornice znajdą zastosowanie w niejednym domowym zadaniu.
Poza tym, o czym może @Tibr nie wie, urlopy w pracy póki co są jeszcze płatne, więc nie dość, że za czas wolny dostajesz wynagrodzenie, to jeszcze nie musisz go przekazywać fachowcowi za wykonaną pracę. Inna sprawa, że fachowiec w 2 dni zrobi tyle, ile laik w 5. Wiem z autopsji. Dom niemal w całości wykończyłem sam a zajęło mi to (po pracy i w soboty) blisko rok. Jak popatrzyłem np. na to ile stolarz czasu układał mi schody i jak wyszły, to w życiu bym tego tak dokładnie nie zrobił (bo nie mam takich narzędzi, a z takiej półki cenowej nie opłaca mi się ich kupować), a robota szła by mi w długie miesiące. Nie wspomnę o tym jak denerwowała by się żona, gdybym swoim tempem chciał taką dokładność uzyskać, jak właśnie wyspecjalizowany w pracach fachowiec... Tam, gdzie wymagana dokładność wykonania jest wysoka, a materiał drogi i nie mamy w tym doświadczenia (jak np. w moim przypadku schody czy klejenie podłogi), to chyba jednak lepiej zapłacić fachowcowi za robotę, jak za swój zmarnowany czas i materiał. Ale to tylko moja opinia, bo znam ludzi, którzy nawet malowanie ścian potrafili by zepsuć :/
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 19 lipca 2021 o 11:18
Pieniądze to tylko umowny środek pomagający w wymianie dóbr i usług.
W prace na etacie za PRACE DLA KOGOŚ, z której dostajesz pieniądze, dzięki którym możesz uzyskać dobra i usługi dla SIEBIE.
Zamiast iść do pracy na etacie, żeby zarobić na ekipę budowlaną, możesz po prostu samemu sobie wybudować dom. I Twoja praca włożona w budowe swojego domu nie będzie za darmo. Wtedy wynagrodzeniem za Twoją pracę jest po prostu praca którą wykonałeś.
Praca za darmo to będzie praca na rzecz kogoś a nie dla siebie. To totalne pomylenie pojęć.
No na moje oko to taki trochę średni interes. Mamy te śmieszne 26 dni urlopu w ciągu roku, damn! 26 dni! I wykorzystać je aby robić remont lub też inne prace gospodarcze? No cóż, jeśli ktoś jest masochistą to czemu nie. Świat jest taki wielki i piękny, tak dużo chciało by się zobaczyć, poznać i zrozumieć a nigdy nie wystarcza czasu. Pełny dwu tygodniowy urlop na rajskiej wyspie zupełnie zmienia postrzeganie świata. Nie jest się wtedy takim zgorzkniałym zgredem. A jeśli jeszcze podeprzeć to tygodniowym wyjazdem na ciepłą plażę w okolicach grudnia - stycznia, to już w ogóle fajna sprawa. Polecam, warto.
@Trucker_87 wszystko zależy od zasobności portfela. Jeżeli ktoś potrafi taką pracę wykonać i zależy mu na zaoszczędzeniu pieniędzy to przy założeniu że nie wykorzystuje każdego roku urlopu na remonty to nie powinien od tego psychicznie ucierpieć.
@pikardil Pewnie tak, każdemu jego wola. Ale później płacz, i jak jak to jest źle i że w firmie "wykorzystujo" i że zmęczony, i że źle wszystko. Ja nie twierdzę, że od razu trzeba jechać Bóg wie gdzie...ale dwa tygodnie wytchnienia ciągiem w roku to nie jest jakaś chyba awangarda, choćby gdzieś w pobliżu nad jeziorem. Inną rzeczą są priorytety...każdy ma inne, jeden ma dzieci a inny lubi podróżować. Jeden lubi ogórki a drugi ogrodnika córki
@Trucker_87 wiadomo że jak ktoś dwa tygodnie urlopu zamienia sobie w orkę 12 godzin na dzień przy remoncie i potem narzeka jaki to świat jest zły to ewidentnie mu coś nie styka.
@Trucker_87 Podziel się tajemnicą sukcesu, jak Dominika Kulczyk. Ona wcześniej wstawała, dłużej zostawała w pracy, rezygnowała z kubka kawy w starbuniu, a potem za pieniądze tatusia zaczęła zabawę w biznesłumen. Oszczędzając jedyne 3000 dziennie została w rok milionerką!
Podobnie wiele wart jest ten twój wpis, jak to świat jest piękny i z tego trzeba korzystać. Dla większości Polaków jest to sfera marzeń nie do zrealizowania. Podobnie jak wyciągnięcie z kieszeni nagle 10 000 zł na materiały i robotę na remont łazienki 2x2,5 m w zakredytowanym na 30 lat apartamencie 45 m2.
@misiunio1234 Ale jakiego sukcesu? Dwutygodniowy wakacyjny wyjazd nad jakiś popularny ciepły kierunek nazywamy jakimś wielkim sukcesem? Serio? W dobie tanich linii lotniczych i ofert last minute podróżowanie jeszcze nigdy nie było takie tanie. Ja tam raczej uważam się za osobę raczej średnio - słabo majętną, no ale co ja tam wiem.
Nie za darmo, bo ty będziesz korzystał później z tego co zrobisz. Za darmo to jest wolontariat dla innych.