A po co do szkoły? Jedź do Dnipro i podejdź do matury, koszt to 1000 dolarów, zdana na max. Przynajmniej wg. mojego sąsiada, który właśnie sprowadził rodzinę po roku pobytu w PL dopiero teraz właśnie po to, żeby jego syn skończył tam maturę i na studia poszedł w PL. Stypendium naukowe startowo, przez pierwszy semestr, dostaje się wg. wyników matury, to im się zwróci.
@Syphar Ech powinni mimo wszystko nie honorować matur z Ukrainy, jeszcze trochę a będziemy mieli inżynierów i lekarzy z Ukrainy z prawem zawodu... wszystkie wakaty tak cudownie się zapełnią... później dowiemy się że nie wie co ma robić bo za kilka tysięcy prawo dostał...
Tak samo znajomy mówił że kierowcom z Ukrainy wewnętrzy egzamin na tira robią... bo część z pełnymi uprawnieniami nie potrafiła nawet odpalić i ruszyć tira z miejsca...
@AVictor akurat lekarze z Ukrainy się u nas spokojnie nadają. Oni mają to co potrzeba - doświadczenie w sowieckim systemie (nasz system ochrony zdrowia się nie zmienił, reszta kraju tak), umiejętność działania w wiecznych niedoborach (jak wyżej). Tylko warunkiem uznania uprawnień powinna być udokumentowana praca w ukraińskim szpitalu przez parę lat.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
21 lipca 2021 o 17:42
@Syphar Niekoniecznie, ponieważ pomimo tego że nasz system zdrowia kuleje mamy dobrze wykształconą kadrę w porównaniu do reszty krajów... Jak kiedyś słyszałem jak znajomy poszedł do ukraińca, to mam wrażenie że dyplom kupił na bazarze... a tak serio spotkałem kiedyś stażystkę z Ukrainy marudziła że w Ukrainie miała dwie specjalizację a w Polsce jej nie uznali, tylko jak sobie przeliczyłem mniej więcej lata to wyszło że chyba z pół roku jedną specjalizację robiła... gdzie u nas są koło 5 lat jedna..
@AVictor widzisz, zdaję sobie z tego sprawę. Ale zdaję sobie też sprawę z tego, że mamy najmniej lekarzy na 1000 mieszkańców w krajach UE - na dodatek lekarze ci mają średnią wieku 55 obecnie. Średnią. Bo większość młodych to stażyści, którzy kończą staż i papa. Co wskazuje, że w ciągu 20 lat będzie ich jeszcze mniej - a obywateli (a przynajmniej mieszkańców) Polsce przybywa wskutek imigracji. Dodając dwa do dwóch - idzie katastrofa. Jakoś trzeba jej zapobiec. To oczywiście zadanie rządu, tego czy innego, ale możemy sobie pogdybać, w końcu to my te rządy wybieramy. Jakie są opcje?
1. Zwiększenie zarobków lekarzy w Polsce, żeby nie wyjeżdżali za granicę. Prawie niemożliwe, bo musiałoby dotyczyć stażystów, rezydentów i lekarzy bez specjalizacji i przebijać "na start" ze 3 średnie krajowe, a na to nie zgodzi się "naród 500+". To efekt uboczny tego naszego "zaawansowanego" systemu robienia właśnie samodzielności lekarskiej - najpierw 13-miesięczny staż. Jak nie zrobisz stażu to nie masz nieograniczonego prawa do wykonywania zawodu lek. med. W Polsce. Bo do Niemiec możesz jechać od razu i zamiast robić staż za polską minimalną krajową iść do pracy do szpitala za średnią krajową - i to niemiecką. I specjalizację robić już tam, a nie u nas jako rezydent za 2500 netto (tak, więcej niż stażysta). Zarobki lekarzy PO specjalizacji są w Polsce bardzo wysokie i atrakcyjne, niestety zanim się do niej dojdzie trzeba 5-7 lat "robić za murzyna" - kawałek za granicą nie trzeba. Stąd masowe wyjazdy po studiach. Jak rozumiem, Ty uważasz, że owo "robienie za murzyna" jest ok, bo u nas koło 5 lat jedna, ale studenci medycyny tak nie uważają i głosują nogami. W DE specjalizacja 1 rok, potem praca pod okiem doświadczonego lekarza o tej specjalności (w zespole), ale na równych warunkach, a nie jako "murzyn".
2. Wpuścić lekarzy zza granicy. Niekoniecznie z Ukrainy, ale z definicji nie przyjadą do nas raczej Anglicy pracować w publicznej służbie zdrowia. Mogą być Gruzini, jak Ci Ukraina nie w smak. Wpuścić ich od razu na specjalizację - podstawy medycyny to oni znają. A nie jak obecnie - najpierw na staż. 2500 netto dla Polaka po medycynie to nie jest atrakcyjne, dla Ukraińca - jest. I niech te 5 lat tą specjalizację robi. Ale na staż - niewielu się skusi, za niski to raz, bycie pomiatanym to dwa.
3. Pełna prywatyzacja służby zdrowia. Wtedy owszem, przyjadą lekarze i z Niemiec i z Anglii. Koszty opieki medycznej staną się dość wysokie, ale można będzie kupić ubezpieczenie. Model USA. Obstawiam, że jakość wystrzeli w kosmos, dostępność zjedzie do rowu mariańskiego. Jak w USA.
Której drogi nie wybierzemy COŚ trzeba zrobić i ja osobiście uważam, że na pkt. 1 nas nie stać + kwestia demokracji, na pkt. 2 nas stać i może być dobry, na pkt. 3 mnie tam stać, ale nie polecam żadnemu demokratycznie wybranemu rządowi.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
22 lipca 2021 o 12:23
@Syphar wiesz co dużo moich znajomych to lekarze i problemem jest że w krajach gdzie zarobki są mniejsze niż w Polsce to można prawie dosłownie kupić dyplom, i w tym wypadku bardziej ogarnia pielęgniarka po technikum niż taki lekarz co kupił dyplom za granicą, koszty związane później z powikłaniami i naprostowaniem leczenia człowieka są ogromne.
Jest jeszcze 4. opcja, która jest tańsza, poniesienie pensji rezydenta do około 4000zł (biorąc koszt kształcenia) skrócić część specjalizacji do 4 lat (ponieważ już teraz większość na 4 roku zdaje międzynarodowe egzaminy specjalizacyjne z całkiem dobrym wynikiem na tle europy i odblokować część specjalizacji ponieważ na niektóre są po 1 miejsce na województwo albo nie ma wcale takiego miejsca, oraz co ważniejsze zapewnić atrakcyjne możliwości kształcenia (bo niestety w niektórych miejscach cały czas rezydent siedzi w papierach) to na pewno zatrzymało by większość rezydentów w kraju...
Jeszcze 5-6 lat temu tak 30% wyjeżdżało za granicę, podwyżka o 500zł sprawiła że teraz wyjeżdża około 10-15% i podejrzewam że jakby zapewnić lepsze warunki i podwyżkę do około 4000zł większość wyjeżdżali by nieliczni..
Ponieważ jak zatrudnimy słabych lekarzy którzy nie znają Polskiego lub Angielskiego na poziomie bardzo dobrym koszty leczenia powikłań oraz odszkodowań z tym związanym przekroczą znacznie koszty podwyżek dla rezydentów, dodatkowo język Polski nie jest popularnym językiem a koszt zatrudniania tłumacza mija się z celem.
Staż o ila pamiętam to netto wychodził około 2100... także staże również należało by podnieść chociaż do 3000zł..
a uważam że takie podwyżki w porównaniu do straty jak policzymy jak podaje gus. wykształcenie ucznia około 8tys zł rocznie to wychodzi około 72 tys, do liceum i studnia na medycynie podejrzewam że koszt przez 6lat to około 100tys. zł. także uważam że jesteśmy za biednym krajem a jeszcze żłobek i przedszkole to pewnie z 200tys, zł wyjdzie razem, także uważam że jesteśmy za biednym krajem by wywalić tyle na kogoś kto wyjedzie i nie jesteśmy atrakcyjnie cenowo dobrym by ściągnąć wykfalifikowaną siłę roboczą.
@AVictor Powiem tak, o ile z Tobą się zgodzę, to nie sądzę, żeby same pieniądze ich zatrzymały. "Odblokować część specjalizacji" - tu jest klucz. Cytując https://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Mlodzi-lekarze-pakuja-walizki-Dlaczego-nadal-wyjezdzaja-z-Polski,221225,1.html - "W Niemczech możemy robić specjalizację z dowolnej dziedziny, w dowolnie wybranym mieście i szpitalu". Sam artykuł zresztą dość dobrze pokazuje, że kasa jako taka tu nie pomoże. "praca jest źle zorganizowana, a organizacyjne braki próbuje się zasypywać pieniędzmi" z tego samego artykułu. Nikt na to już nie pójdzie. Ja akurat mam tylko jedną znajomą lekarkę, ale ona nie narzeka na zarobki. Ona narzeka właśnie na to. Na to, że jak potrzebuje diagnozując pacjenta porobić USG, RTG i inne EKG, to w prywatnej przychodni robi to od ręki. Dosłownie od ręki, w ramach wizyty. A w szpitalu, gdzie ma pacjentów w znacznie gorszym stanie, wyniki będzie mieć za tydzień. Może. O ile są limity. Znów - leki. Można ordynować tylko terapię, na jaką zgadza się kierownictwo szpitala. Nie każdą dopuszczoną przez Ministerstwo Zdrowia, tylko te, które są "od lat" bo tak uczono panią ordynator - 40 lat temu. Jak lekarz ma w takich warunkach się rozwijać? Nie może. No to wyjeżdżają.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
23 lipca 2021 o 14:48
@Syphar USG i RTG masz od ręki, gorzej z rezonansem... natet TK możesz mieć od ręki jeśli są do tego wskazania, gorzej jest traktowanie zarówno przez pacjentów jak i co gorsza starszych kolegów po fachów oraz nierealne wymagania jakie dają zarządy szpitala któe próbują rezydentem łatać każdą możliwą dziurę w wakacie... W Niemczech jest przede wszytkim kasa, kasa i jeszcze raz kasa, tam system rezydentur nie jest tak sprawiedliwy jak w polsce gdzie przynajmniej do tego roku liczył się wynik leku, w niemczech władze szpitala decydują na jaką speckę może iść dany lekarz i o ile jesteś niemcem to nie ma z tym problemu jak jesteś Polakiem to niestety nie pozwolą Ci iść na taką którą chcesz.
Jak tak dalej pójdzie to Polacy będą śmieciami we własnym kraju, wszędzie tylko Ukraińcy i ich pieprzone przywileje. W robocie jak Ukrainiec rozpłacze się z jakiegoś powodu to afera jak cholera a Polskiego pracownika mają w tyłku.
@liyrryyr3iit Jakoś nie mogę skojarzyć kraju na świecie żeby polscy studenci dostawali stypendium w wysokości najniższej krajowej tylko za to że są Polakami. Nie wiem w co gra "polski" rząd pompując kasę w ukrów. Pomóc nie pomogą a na pewno zaszkodzą.
@w0lnosc sam delegowałem pracowników na najniższej PL>DK i płacili podatki, ZUS i NFZ od polskiej najniższej krajowej. Mając pełne prawo do korzystania z ubezpieczenia medycznego na miejscu. No problem.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
20 lipca 2021 o 17:29
@Syphar To teraz sprawdź czy w Polsce dostają obcokrajowcy czy ukry. Z tego co wiem to nawet obcokrajowcy muszą mieć średnią do stypendium. Dania tania nie jest więc nie każdy ma kasę na utrzymanie.
Dlatego uważam że nie powinno być matury, tylko egzaminy wstępne na studia. W takim wypadku mielibyśmy faktycznie sprawdzenie czy dana osoba ma wiedzę która będzie jej potrzebna na studiach czy nie.
Mi przypomina się taki tekst, który krazyl w momencie kiedy Polacy intensywnie emigrowali i radzili sobie często lepiej niż miejscowi, co wzbudzało antypolskie nastroje. Jak ktoś bez pieniędzy, bez znajomości, słabo znający język, bez wyksztalcenia radzi sobie lepiej od ciebie. To coś jest nie tak z tobą czy z nim?
Tylko nieudacznicy czują zagrożenie, ze strony imigrantów. A to, że tylu chętnych jest na psychologię wśrod imigrantów świadczy jedynie o tym, jak słabo orientują się w polskich realiach. Psychologia to tylko trochę lepsze niż resocjalizacja.
Jest różnica między kimś kto ciężko pracuje i sobie radzi a cwaniakiem który kupuje maturę na bazarku. Byłbym wściekły gdybym nie dostał się na studia z 95% maturą bo wszystkie miejsca są zajęte przez 100% z innego kraju.
Opcje są trzy: a) Ukraińcy to sami geniusze, b) matury na wschodzie jest łatwiejsza c) lewe matury można łatwo zdobyć za wschodnią granicą.
@5g3g Ja do Ukraińców nic nie mam, nie obawiam się też że zabiorą mi w przyszłości miejsca na rynku pracy. Jednak ta powtarzająca się sytuacja z wynikami matur jest co najmniej śmieszna. Wszyscy wiemy że te wyniki są fałszywe i nie mają pokrycia w rzeczywistości, ale nikt z tym nic nie robi. A tak być nie powinno, to Polskie uczelnie opłacane z naszych podatków. Obcokrajowcy nie powinni zajmować sobie prawie połowy miejsc ot tak. Nie sądzę więc że to z Polskimi uczniami jest coś nie tak, a jeśli już z czymś jest to tylko z obowiązującym prawem.
Widzę jednak rozwiązanie dla tej sytuacji. Nasi sąsiedzi gdy chcą studiować u nas, powinni być egzaminowani na terenie Polski pod okiem Polskich egzaminatorów. I proszę korupcja stanie się nagle znacznie bardziej utrudniona, a wyniki będą znacznie bardziej prawdziwe.
@5g3g Jest różnica pomiędzy osobą zaradną, która radzi sobie lepiej od Ciebie lub ciężej pracuje, a osobą, która miała łatwiejszy egzamin i dzięki temu dostanie się na wymarzoną uczelnię, a Ty nie.
@GODsaveTHEcat Albo coś co ci do głowy nie przyszło. Na studia za granicą zdecydowali się tylko ci zdolni. Na studia do UK też od nas jadą tylko ci najlepsi.
Skoro prawie 25% uczniów nie było w stanie uzyskać 30% punktów na maturze i jej nie zdało to czego się dziwić?
Czy szanowny Autor demota wie, że matura na Ukrainie jest łatwiejsza niż nasza? Bo patrząc na pytania polskiej matury to mam wrażenie, że za rok oblać maturę będzie można wychodząc za lniię przy kolorowaniu kwadracika.
@wwer jest dużo, dużo trudniejsza od naszej. Tylko, że jej zdanie kosztuje 1000 dolarów bez podchodzenia. Na 100% wyniku. Konkretnie miasto Dnipro. I nie fałszywka, za tyle komisja egzaminacyjna potwierdza. Im bliżej pogranicza (tereny UA/republik separatystycznych) tym taniej.
Brawo młodzież z Ukrainy. Kraj w rozdarciu, wojna na jednym krańcu, giną żołnierze, Rosja wycina Krym a ludzi mają na tyle dużo siły by się uczyć i zdać maturę na wysokim poziomie.
A nasi maturzyści siedząc w domu, internet, obiadki mamusi i.....jakoś mizerna.
Cóż .....jaka młodzież takie potem społeczeństwo. Nie wypadamy najlepiej. Niestety smutna prawda.
Ciekawe ile będę miał minusow za szczery i prawdziwy demotywujacy komentarz.
@sceptykiem_sie_urodzic spoko, to teraz mi odpowiedz czemu ukraincy przyjezdzajac do polski maja lepsze warunki na start i pobyt niz ja, jakbym chcial wrocic z UK?? Nie raz tu bylo pokazywane jak "biedne" rodziny z ukrainy dostaja domek z wyposarzeniem i sa sciagane, bo mialy dziadkow czy uj wie co Polakow. A ja nie mam dzieci, ani zony, tylko zawo i umiejetnosci. Jaka pomoc dostane od naszycz debili u wladzy abym wrocil do polski i pracowal? Za bilet mi chociaz by zwrocili?
Moich znajomych dzieci poszly na studia w tym roku (w UK) w polsce tez by mogly isc tak bez problemu ze stypendium na start i uj wie cvzym jeszcze? Czy raczej nie bardzo, bo to Polacy?
p.s. mlodziez z ukrainy wykupuje matury i spdala przed wojna. ciekawe ilu z nich te studia ukonczy a ilu odpadnie zaraz po skonczeniu stypediow i zniknie jak kamien w wodzie...
@sceptykiem_sie_urodzic tylko wiesz, że oni jeśli dostaną się na uczelnie w Polsce, to do ukończenia nauki są zwolnieni że służby wojskowej wobec swojego kraju (nie raz słyszałem o takich przypadkach od rodziny pracującej na uczelni).
@polm84 Problem chyba jest inny....
Przyjeżdżający z Ukrainy Polacy czy też Ukraińcy nie stanowią zbytniego obciążenia dla naszej gospodarki, zarabiają na tyle mało by mieszkać w 9 w małym mieszkaniu a jeszcze utrzymać rodzinę w swoim kraju.
Żal mi osób które wracają z UK i proszą o pomoc gdyż sobie nie radzą. Nie wiem co jest powodem takiej bezradności. Nie umiemy zarządzać środkami jakie zarobimy za granicą, nie umiemy oszczędzać,wszystko co zarobimy wydamy a niejednokrotnie jak do Polski przyjeżdżają "rekiny sukcesu" to na ogół wynajęta fura by wszyscy widzieli jak sobie dobrze na obczyźnie radzą.
Potem zostaje wstyd jak trzeba do kraju wrócić i prosić o Państwo o pomoc.
@y0u Hm. Proponuję wrócić do obowiązkowej służby wojskowej. Jeśli dobrze wiem jest ona nadal obowiązkowa na Ukrainie.
Pamiętam jakie bezsensowne studia kończyli młodzi ludzie w Polsce by nie iść do wojska.
Nie rozumiem dlaczego nie mieli by korzystać z okazji jaka daje im Polska. Nasi studenci jeżdżą na uczelnię w UE nieosiągalne dla Ukraińców.
Chcesz powiedzieć że należy Polakom to zablokować? Tak jak Ukraińcom?
Będzie od groma i trochę bo nie wiesz o czym gadasz. Pewnie nie wszyscy, ale na pewno większość kupuję matury! Prawie każdy dokument da się tam kupić, oryginalny z urzedu wystawiony przez urzędnika. Sam mam znajomą z Ukrainy ktora mieszka w Polsce i "studiuje" na ukrainie a tak naprawdę tylko pare razy w roku jeździ tam żeby dać kopertę i dostać wpis do ideksu. To samo jest z maturami czy prawem jazdy, za prawko musisz zapłacić 200 dolarów(jeśli jesteś zameldowany na Ukrainie, jeśli nie to 500-700$) nikt nie zada Ci zadnego pytania o wyjechaniu na drogę nawet nie wspominam, czekasz dwa dni i prawko masz. To nie są żadne tajemnice i każdy z Ukrainy ci to powie wprost. Zalatwisz wszystko co chcesz byle byś tylko miał dolary, wiec nie gadaj mi tu że im się należą te miejsca jak psu buda bo zwyczajnie nie masz pojecia o czym gadasz.
@sceptykiem_sie_urodzic nie osmieszaj ludzi pragnacych wrocic z UK. Ja wracajac do polski teraz moge Bez problemu wydac 500tys. Na kupno lub budowe domu, Bez zadnej porzyczki czy zapomogi. Nie mam problemu z ukraincami co przyjezdzaja do Polski pracowac i ukladac sobie zycie. Nawet niech przyjezdzaja ludzie z Etiopi cz jakiekolwiek czesci swiata ALE niech nie beda na utrzymaniu podatnikow, ktorych rzad tylko ucha w dpe.
Nawet uj z pomoca rzadu ja I wielu innych damy sobie rade, ale czemu mam robic na zapomogi jakiegos darmozjada? Nie warzne czy z Polski czy Marisa?
A skąd autor demota którzy z tych ludzi to nie są Polacy? Może to są Polacy z Ukrainy/Białorusi/Kazachstanu, którzy nareszcie mogli wrócić do Ojczyzny?
@tymczasowylogin Żaden "polski" rząd jak do tej pory nie był zainteresowany ściąganiem Polaków z obszaru byłego ZSSR. Wolą raczej obcych, nie bardzo przyjaznych.
@Skar2k19 No właśnie. Dodam jeszcze - czy ci, co oburzają się na tą ukraińską/białoruską maturę znają jej poziom trudności ? A może u nich jest trudniejsza ? To wydaje się być nawet prawdopodobne, sądząc po poziomie polskiej (Czy może być coś łatwiejszego ? Chyba tylko ten egzamin gimnazjalisty, czy 8-klasisty teraz).
@Skar2k19 Akurat z moich tegorocznych doświadczeń na studiach muszę ci powiedzieć że tak jak miałam na roku około 10 Ukraińców, którzy to oczywiście maturkę mieli zdaną najlepiej ze wszystkich, obecnie po sesji zostało może dwóch.
Więc no tak odpadli, szkoda tylko że zajęli miejsca tym którzy mogliby skończyć te studia bez problemu.
Sekret jest zupełnie inny. Nie o maturę zagraniczną chodzi, ale o to, że Ukraińcy piszą w Polsce olimpiadę przedmiotową z języka rosyjskiego, stają się laureatami i mają wolny wjazd na studia.
akurat te nazwiska , a zwłaszcza imiona są białoruskie, w Białorusi są polskie szkoły, gdzie wszystkie przedmioty są wykładane po polsku na maksymalnym poziomie.
@Kxz Na samej górze widać linka. Ale być może jest ona widoczna tylko dla osób które składały podanie i muszą się zalogować. Pewnie zrobiła screena jakaś zazdrosna łamaga która się nie dostała :D
@misteriusz To że jest strona to wiem i byłem ale tam nie ma takich informacji. Nie wiem czy zgodnie z RODO zwykła osoba która składała podanie miałaby dostęp do danych osób które się dostały. Dlatego pytam o jakieś rzetelne źródło.
Miałam w klasie chłopaka, który chciał studiować na jednej uczelni w Anglii. Powiedziano mu, że jeżeli chce się dostać, to ze wszystkich egzaminów ma mieć przynajmniej 95%, nie może mieć na świadectwie niższej oceny niż 4 i musi zdawać testy językowe. A że był zmotywowany, to poszedł na tą uczelnię, na którą chciał.
Miałam też w pracy jedną dziewczynę z Ukrainy. Po studiach w Polsce, biegle! posługującą się pięcioma językami obcymi, bo rodzice wiedzieli że będą chcieli posłać ją na studia za granicę i by tam też tworzyła sobie "lepszą przyszłość". A łatwiej chyba zrobić po prostu w danym kraju studia, niż zrobić studia, a potem jeszcze nostryfikować dyplom.
Niech Polak zda maturę w okolicach 100 i się dostanie. A nie matura na 37 % i hej na stosunki międzynarodowe, żeby przedłużyć dzieciństwo za pieniądze podatników.
Konkurencja się zrobi z pożytkiem dla wszystkich.
@Albert_Einstein Nie tylko podatników ale i rodziców. Znałem takich którzy wylatywali po1 miesiącu studiowania ale rodzicom pisali że idzie im świetnie, by rodzice im wysyłali hajs który szedł na niemal codzienne melanże.
No i po co to darcie ryja?Skończą studia i jak będą dobrzy to zarobią na życie a jak nie będą to pójdą do Biedronki.Po Cxuj ta g@wnoburza???????????????
@Fragglesik bo podobno kupiona. O to cała gowno burza.
Wiesz jak to w Polsce- gdy potomek chłopa pańszczyznianego czegoś nie ogarnia to wiadomo - układ, złodzieje i czary.
A po co do szkoły? Jedź do Dnipro i podejdź do matury, koszt to 1000 dolarów, zdana na max. Przynajmniej wg. mojego sąsiada, który właśnie sprowadził rodzinę po roku pobytu w PL dopiero teraz właśnie po to, żeby jego syn skończył tam maturę i na studia poszedł w PL. Stypendium naukowe startowo, przez pierwszy semestr, dostaje się wg. wyników matury, to im się zwróci.
@Syphar Ech powinni mimo wszystko nie honorować matur z Ukrainy, jeszcze trochę a będziemy mieli inżynierów i lekarzy z Ukrainy z prawem zawodu... wszystkie wakaty tak cudownie się zapełnią... później dowiemy się że nie wie co ma robić bo za kilka tysięcy prawo dostał...
Tak samo znajomy mówił że kierowcom z Ukrainy wewnętrzy egzamin na tira robią... bo część z pełnymi uprawnieniami nie potrafiła nawet odpalić i ruszyć tira z miejsca...
@AVictor akurat lekarze z Ukrainy się u nas spokojnie nadają. Oni mają to co potrzeba - doświadczenie w sowieckim systemie (nasz system ochrony zdrowia się nie zmienił, reszta kraju tak), umiejętność działania w wiecznych niedoborach (jak wyżej). Tylko warunkiem uznania uprawnień powinna być udokumentowana praca w ukraińskim szpitalu przez parę lat.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2021 o 17:42
@Syphar Niekoniecznie, ponieważ pomimo tego że nasz system zdrowia kuleje mamy dobrze wykształconą kadrę w porównaniu do reszty krajów... Jak kiedyś słyszałem jak znajomy poszedł do ukraińca, to mam wrażenie że dyplom kupił na bazarze... a tak serio spotkałem kiedyś stażystkę z Ukrainy marudziła że w Ukrainie miała dwie specjalizację a w Polsce jej nie uznali, tylko jak sobie przeliczyłem mniej więcej lata to wyszło że chyba z pół roku jedną specjalizację robiła... gdzie u nas są koło 5 lat jedna..
Ah ta specjalizacja.. czyli 5-letni staż za gówniane pieniądze.
@AVictor widzisz, zdaję sobie z tego sprawę. Ale zdaję sobie też sprawę z tego, że mamy najmniej lekarzy na 1000 mieszkańców w krajach UE - na dodatek lekarze ci mają średnią wieku 55 obecnie. Średnią. Bo większość młodych to stażyści, którzy kończą staż i papa. Co wskazuje, że w ciągu 20 lat będzie ich jeszcze mniej - a obywateli (a przynajmniej mieszkańców) Polsce przybywa wskutek imigracji. Dodając dwa do dwóch - idzie katastrofa. Jakoś trzeba jej zapobiec. To oczywiście zadanie rządu, tego czy innego, ale możemy sobie pogdybać, w końcu to my te rządy wybieramy. Jakie są opcje?
1. Zwiększenie zarobków lekarzy w Polsce, żeby nie wyjeżdżali za granicę. Prawie niemożliwe, bo musiałoby dotyczyć stażystów, rezydentów i lekarzy bez specjalizacji i przebijać "na start" ze 3 średnie krajowe, a na to nie zgodzi się "naród 500+". To efekt uboczny tego naszego "zaawansowanego" systemu robienia właśnie samodzielności lekarskiej - najpierw 13-miesięczny staż. Jak nie zrobisz stażu to nie masz nieograniczonego prawa do wykonywania zawodu lek. med. W Polsce. Bo do Niemiec możesz jechać od razu i zamiast robić staż za polską minimalną krajową iść do pracy do szpitala za średnią krajową - i to niemiecką. I specjalizację robić już tam, a nie u nas jako rezydent za 2500 netto (tak, więcej niż stażysta). Zarobki lekarzy PO specjalizacji są w Polsce bardzo wysokie i atrakcyjne, niestety zanim się do niej dojdzie trzeba 5-7 lat "robić za murzyna" - kawałek za granicą nie trzeba. Stąd masowe wyjazdy po studiach. Jak rozumiem, Ty uważasz, że owo "robienie za murzyna" jest ok, bo u nas koło 5 lat jedna, ale studenci medycyny tak nie uważają i głosują nogami. W DE specjalizacja 1 rok, potem praca pod okiem doświadczonego lekarza o tej specjalności (w zespole), ale na równych warunkach, a nie jako "murzyn".
2. Wpuścić lekarzy zza granicy. Niekoniecznie z Ukrainy, ale z definicji nie przyjadą do nas raczej Anglicy pracować w publicznej służbie zdrowia. Mogą być Gruzini, jak Ci Ukraina nie w smak. Wpuścić ich od razu na specjalizację - podstawy medycyny to oni znają. A nie jak obecnie - najpierw na staż. 2500 netto dla Polaka po medycynie to nie jest atrakcyjne, dla Ukraińca - jest. I niech te 5 lat tą specjalizację robi. Ale na staż - niewielu się skusi, za niski to raz, bycie pomiatanym to dwa.
3. Pełna prywatyzacja służby zdrowia. Wtedy owszem, przyjadą lekarze i z Niemiec i z Anglii. Koszty opieki medycznej staną się dość wysokie, ale można będzie kupić ubezpieczenie. Model USA. Obstawiam, że jakość wystrzeli w kosmos, dostępność zjedzie do rowu mariańskiego. Jak w USA.
Której drogi nie wybierzemy COŚ trzeba zrobić i ja osobiście uważam, że na pkt. 1 nas nie stać + kwestia demokracji, na pkt. 2 nas stać i może być dobry, na pkt. 3 mnie tam stać, ale nie polecam żadnemu demokratycznie wybranemu rządowi.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 22 lipca 2021 o 12:23
@Syphar wiesz co dużo moich znajomych to lekarze i problemem jest że w krajach gdzie zarobki są mniejsze niż w Polsce to można prawie dosłownie kupić dyplom, i w tym wypadku bardziej ogarnia pielęgniarka po technikum niż taki lekarz co kupił dyplom za granicą, koszty związane później z powikłaniami i naprostowaniem leczenia człowieka są ogromne.
Jest jeszcze 4. opcja, która jest tańsza, poniesienie pensji rezydenta do około 4000zł (biorąc koszt kształcenia) skrócić część specjalizacji do 4 lat (ponieważ już teraz większość na 4 roku zdaje międzynarodowe egzaminy specjalizacyjne z całkiem dobrym wynikiem na tle europy i odblokować część specjalizacji ponieważ na niektóre są po 1 miejsce na województwo albo nie ma wcale takiego miejsca, oraz co ważniejsze zapewnić atrakcyjne możliwości kształcenia (bo niestety w niektórych miejscach cały czas rezydent siedzi w papierach) to na pewno zatrzymało by większość rezydentów w kraju...
Jeszcze 5-6 lat temu tak 30% wyjeżdżało za granicę, podwyżka o 500zł sprawiła że teraz wyjeżdża około 10-15% i podejrzewam że jakby zapewnić lepsze warunki i podwyżkę do około 4000zł większość wyjeżdżali by nieliczni..
Ponieważ jak zatrudnimy słabych lekarzy którzy nie znają Polskiego lub Angielskiego na poziomie bardzo dobrym koszty leczenia powikłań oraz odszkodowań z tym związanym przekroczą znacznie koszty podwyżek dla rezydentów, dodatkowo język Polski nie jest popularnym językiem a koszt zatrudniania tłumacza mija się z celem.
Staż o ila pamiętam to netto wychodził około 2100... także staże również należało by podnieść chociaż do 3000zł..
a uważam że takie podwyżki w porównaniu do straty jak policzymy jak podaje gus. wykształcenie ucznia około 8tys zł rocznie to wychodzi około 72 tys, do liceum i studnia na medycynie podejrzewam że koszt przez 6lat to około 100tys. zł. także uważam że jesteśmy za biednym krajem a jeszcze żłobek i przedszkole to pewnie z 200tys, zł wyjdzie razem, także uważam że jesteśmy za biednym krajem by wywalić tyle na kogoś kto wyjedzie i nie jesteśmy atrakcyjnie cenowo dobrym by ściągnąć wykfalifikowaną siłę roboczą.
@AVictor Powiem tak, o ile z Tobą się zgodzę, to nie sądzę, żeby same pieniądze ich zatrzymały. "Odblokować część specjalizacji" - tu jest klucz. Cytując https://www.rynekzdrowia.pl/Finanse-i-zarzadzanie/Mlodzi-lekarze-pakuja-walizki-Dlaczego-nadal-wyjezdzaja-z-Polski,221225,1.html - "W Niemczech możemy robić specjalizację z dowolnej dziedziny, w dowolnie wybranym mieście i szpitalu". Sam artykuł zresztą dość dobrze pokazuje, że kasa jako taka tu nie pomoże. "praca jest źle zorganizowana, a organizacyjne braki próbuje się zasypywać pieniędzmi" z tego samego artykułu. Nikt na to już nie pójdzie. Ja akurat mam tylko jedną znajomą lekarkę, ale ona nie narzeka na zarobki. Ona narzeka właśnie na to. Na to, że jak potrzebuje diagnozując pacjenta porobić USG, RTG i inne EKG, to w prywatnej przychodni robi to od ręki. Dosłownie od ręki, w ramach wizyty. A w szpitalu, gdzie ma pacjentów w znacznie gorszym stanie, wyniki będzie mieć za tydzień. Może. O ile są limity. Znów - leki. Można ordynować tylko terapię, na jaką zgadza się kierownictwo szpitala. Nie każdą dopuszczoną przez Ministerstwo Zdrowia, tylko te, które są "od lat" bo tak uczono panią ordynator - 40 lat temu. Jak lekarz ma w takich warunkach się rozwijać? Nie może. No to wyjeżdżają.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 23 lipca 2021 o 14:48
@Syphar USG i RTG masz od ręki, gorzej z rezonansem... natet TK możesz mieć od ręki jeśli są do tego wskazania, gorzej jest traktowanie zarówno przez pacjentów jak i co gorsza starszych kolegów po fachów oraz nierealne wymagania jakie dają zarządy szpitala któe próbują rezydentem łatać każdą możliwą dziurę w wakacie... W Niemczech jest przede wszytkim kasa, kasa i jeszcze raz kasa, tam system rezydentur nie jest tak sprawiedliwy jak w polsce gdzie przynajmniej do tego roku liczył się wynik leku, w niemczech władze szpitala decydują na jaką speckę może iść dany lekarz i o ile jesteś niemcem to nie ma z tym problemu jak jesteś Polakiem to niestety nie pozwolą Ci iść na taką którą chcesz.
Jak tak dalej pójdzie to Polacy będą śmieciami we własnym kraju, wszędzie tylko Ukraińcy i ich pieprzone przywileje. W robocie jak Ukrainiec rozpłacze się z jakiegoś powodu to afera jak cholera a Polskiego pracownika mają w tyłku.
To samo piszą o Polakach na świecie
@liyrryyr3iit Jakoś nie mogę skojarzyć kraju na świecie żeby polscy studenci dostawali stypendium w wysokości najniższej krajowej tylko za to że są Polakami. Nie wiem w co gra "polski" rząd pompując kasę w ukrów. Pomóc nie pomogą a na pewno zaszkodzą.
@w0lnosc sam delegowałem pracowników na najniższej PL>DK i płacili podatki, ZUS i NFZ od polskiej najniższej krajowej. Mając pełne prawo do korzystania z ubezpieczenia medycznego na miejscu. No problem.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 lipca 2021 o 17:29
@Dipol Dania - na podobnych zasadach. Choć fakt, nie za to, że są Polakami, tylko za to, że są obcokrajowcami.
@Syphar To teraz sprawdź czy w Polsce dostają obcokrajowcy czy ukry. Z tego co wiem to nawet obcokrajowcy muszą mieć średnią do stypendium. Dania tania nie jest więc nie każdy ma kasę na utrzymanie.
Tylko te pieprzone przywileje polskie Polakom ( tym narodowym ) nie pozwalają pracować, więc Ukraincy robią to co Polacy powinni a nie chcą.
Dlatego uważam że nie powinno być matury, tylko egzaminy wstępne na studia. W takim wypadku mielibyśmy faktycznie sprawdzenie czy dana osoba ma wiedzę która będzie jej potrzebna na studiach czy nie.
Masz rację. Wystarczy zaświadczenie z religii ze taki a takinwierny jest zdatny na obuwatela, polskiego patrYoty (by nie napisać idioty).
W sumie po co szkoła podstawowa i średnia. Niech się uczą w domu. Egzamin pokaże ile umieją.
Mi przypomina się taki tekst, który krazyl w momencie kiedy Polacy intensywnie emigrowali i radzili sobie często lepiej niż miejscowi, co wzbudzało antypolskie nastroje. Jak ktoś bez pieniędzy, bez znajomości, słabo znający język, bez wyksztalcenia radzi sobie lepiej od ciebie. To coś jest nie tak z tobą czy z nim?
Tylko nieudacznicy czują zagrożenie, ze strony imigrantów. A to, że tylu chętnych jest na psychologię wśrod imigrantów świadczy jedynie o tym, jak słabo orientują się w polskich realiach. Psychologia to tylko trochę lepsze niż resocjalizacja.
Jest różnica między kimś kto ciężko pracuje i sobie radzi a cwaniakiem który kupuje maturę na bazarku. Byłbym wściekły gdybym nie dostał się na studia z 95% maturą bo wszystkie miejsca są zajęte przez 100% z innego kraju.
Opcje są trzy: a) Ukraińcy to sami geniusze, b) matury na wschodzie jest łatwiejsza c) lewe matury można łatwo zdobyć za wschodnią granicą.
@5g3g Ja do Ukraińców nic nie mam, nie obawiam się też że zabiorą mi w przyszłości miejsca na rynku pracy. Jednak ta powtarzająca się sytuacja z wynikami matur jest co najmniej śmieszna. Wszyscy wiemy że te wyniki są fałszywe i nie mają pokrycia w rzeczywistości, ale nikt z tym nic nie robi. A tak być nie powinno, to Polskie uczelnie opłacane z naszych podatków. Obcokrajowcy nie powinni zajmować sobie prawie połowy miejsc ot tak. Nie sądzę więc że to z Polskimi uczniami jest coś nie tak, a jeśli już z czymś jest to tylko z obowiązującym prawem.
Widzę jednak rozwiązanie dla tej sytuacji. Nasi sąsiedzi gdy chcą studiować u nas, powinni być egzaminowani na terenie Polski pod okiem Polskich egzaminatorów. I proszę korupcja stanie się nagle znacznie bardziej utrudniona, a wyniki będą znacznie bardziej prawdziwe.
@5g3g Jest różnica pomiędzy osobą zaradną, która radzi sobie lepiej od Ciebie lub ciężej pracuje, a osobą, która miała łatwiejszy egzamin i dzięki temu dostanie się na wymarzoną uczelnię, a Ty nie.
@GODsaveTHEcat Albo coś co ci do głowy nie przyszło. Na studia za granicą zdecydowali się tylko ci zdolni. Na studia do UK też od nas jadą tylko ci najlepsi.
Skoro prawie 25% uczniów nie było w stanie uzyskać 30% punktów na maturze i jej nie zdało to czego się dziwić?
Czy szanowny Autor demota wie, że matura na Ukrainie jest łatwiejsza niż nasza? Bo patrząc na pytania polskiej matury to mam wrażenie, że za rok oblać maturę będzie można wychodząc za lniię przy kolorowaniu kwadracika.
@wwer jest dużo, dużo trudniejsza od naszej. Tylko, że jej zdanie kosztuje 1000 dolarów bez podchodzenia. Na 100% wyniku. Konkretnie miasto Dnipro. I nie fałszywka, za tyle komisja egzaminacyjna potwierdza. Im bliżej pogranicza (tereny UA/republik separatystycznych) tym taniej.
Brawo młodzież z Ukrainy. Kraj w rozdarciu, wojna na jednym krańcu, giną żołnierze, Rosja wycina Krym a ludzi mają na tyle dużo siły by się uczyć i zdać maturę na wysokim poziomie.
A nasi maturzyści siedząc w domu, internet, obiadki mamusi i.....jakoś mizerna.
Cóż .....jaka młodzież takie potem społeczeństwo. Nie wypadamy najlepiej. Niestety smutna prawda.
Ciekawe ile będę miał minusow za szczery i prawdziwy demotywujacy komentarz.
@sceptykiem_sie_urodzic spoko, to teraz mi odpowiedz czemu ukraincy przyjezdzajac do polski maja lepsze warunki na start i pobyt niz ja, jakbym chcial wrocic z UK?? Nie raz tu bylo pokazywane jak "biedne" rodziny z ukrainy dostaja domek z wyposarzeniem i sa sciagane, bo mialy dziadkow czy uj wie co Polakow. A ja nie mam dzieci, ani zony, tylko zawo i umiejetnosci. Jaka pomoc dostane od naszycz debili u wladzy abym wrocil do polski i pracowal? Za bilet mi chociaz by zwrocili?
Moich znajomych dzieci poszly na studia w tym roku (w UK) w polsce tez by mogly isc tak bez problemu ze stypendium na start i uj wie cvzym jeszcze? Czy raczej nie bardzo, bo to Polacy?
p.s. mlodziez z ukrainy wykupuje matury i spdala przed wojna. ciekawe ilu z nich te studia ukonczy a ilu odpadnie zaraz po skonczeniu stypediow i zniknie jak kamien w wodzie...
@sceptykiem_sie_urodzic tylko wiesz, że oni jeśli dostaną się na uczelnie w Polsce, to do ukończenia nauki są zwolnieni że służby wojskowej wobec swojego kraju (nie raz słyszałem o takich przypadkach od rodziny pracującej na uczelni).
@polm84 Problem chyba jest inny....
Przyjeżdżający z Ukrainy Polacy czy też Ukraińcy nie stanowią zbytniego obciążenia dla naszej gospodarki, zarabiają na tyle mało by mieszkać w 9 w małym mieszkaniu a jeszcze utrzymać rodzinę w swoim kraju.
Żal mi osób które wracają z UK i proszą o pomoc gdyż sobie nie radzą. Nie wiem co jest powodem takiej bezradności. Nie umiemy zarządzać środkami jakie zarobimy za granicą, nie umiemy oszczędzać,wszystko co zarobimy wydamy a niejednokrotnie jak do Polski przyjeżdżają "rekiny sukcesu" to na ogół wynajęta fura by wszyscy widzieli jak sobie dobrze na obczyźnie radzą.
Potem zostaje wstyd jak trzeba do kraju wrócić i prosić o Państwo o pomoc.
Smutne ale niestety prawdziwe.
@y0u Hm. Proponuję wrócić do obowiązkowej służby wojskowej. Jeśli dobrze wiem jest ona nadal obowiązkowa na Ukrainie.
Pamiętam jakie bezsensowne studia kończyli młodzi ludzie w Polsce by nie iść do wojska.
Nie rozumiem dlaczego nie mieli by korzystać z okazji jaka daje im Polska. Nasi studenci jeżdżą na uczelnię w UE nieosiągalne dla Ukraińców.
Chcesz powiedzieć że należy Polakom to zablokować? Tak jak Ukraińcom?
Będzie od groma i trochę bo nie wiesz o czym gadasz. Pewnie nie wszyscy, ale na pewno większość kupuję matury! Prawie każdy dokument da się tam kupić, oryginalny z urzedu wystawiony przez urzędnika. Sam mam znajomą z Ukrainy ktora mieszka w Polsce i "studiuje" na ukrainie a tak naprawdę tylko pare razy w roku jeździ tam żeby dać kopertę i dostać wpis do ideksu. To samo jest z maturami czy prawem jazdy, za prawko musisz zapłacić 200 dolarów(jeśli jesteś zameldowany na Ukrainie, jeśli nie to 500-700$) nikt nie zada Ci zadnego pytania o wyjechaniu na drogę nawet nie wspominam, czekasz dwa dni i prawko masz. To nie są żadne tajemnice i każdy z Ukrainy ci to powie wprost. Zalatwisz wszystko co chcesz byle byś tylko miał dolary, wiec nie gadaj mi tu że im się należą te miejsca jak psu buda bo zwyczajnie nie masz pojecia o czym gadasz.
@sceptykiem_sie_urodzic nie osmieszaj ludzi pragnacych wrocic z UK. Ja wracajac do polski teraz moge Bez problemu wydac 500tys. Na kupno lub budowe domu, Bez zadnej porzyczki czy zapomogi. Nie mam problemu z ukraincami co przyjezdzaja do Polski pracowac i ukladac sobie zycie. Nawet niech przyjezdzaja ludzie z Etiopi cz jakiekolwiek czesci swiata ALE niech nie beda na utrzymaniu podatnikow, ktorych rzad tylko ucha w dpe.
Nawet uj z pomoca rzadu ja I wielu innych damy sobie rade, ale czemu mam robic na zapomogi jakiegos darmozjada? Nie warzne czy z Polski czy Marisa?
@sceptykiem_sie_urodzic co do twojego 2 komentarza, co to za bezmyslnie porownanie ukrainskich studentow z polskimi? Polska jest w EU a ukraina, nie.
A skąd autor demota którzy z tych ludzi to nie są Polacy? Może to są Polacy z Ukrainy/Białorusi/Kazachstanu, którzy nareszcie mogli wrócić do Ojczyzny?
@tymczasowylogin Żaden "polski" rząd jak do tej pory nie był zainteresowany ściąganiem Polaków z obszaru byłego ZSSR. Wolą raczej obcych, nie bardzo przyjaznych.
@tymczasowylogin Przede wszystkim jaką mamy gwarancję, że to w ogóle jest prawdziwa lista.
skoro tak łatwo się dostali bo matura taka łatwa to odpadną po 1 roku prawda ?
@Skar2k19 No właśnie. Dodam jeszcze - czy ci, co oburzają się na tą ukraińską/białoruską maturę znają jej poziom trudności ? A może u nich jest trudniejsza ? To wydaje się być nawet prawdopodobne, sądząc po poziomie polskiej (Czy może być coś łatwiejszego ? Chyba tylko ten egzamin gimnazjalisty, czy 8-klasisty teraz).
@Skar2k19 Akurat z moich tegorocznych doświadczeń na studiach muszę ci powiedzieć że tak jak miałam na roku około 10 Ukraińców, którzy to oczywiście maturkę mieli zdaną najlepiej ze wszystkich, obecnie po sesji zostało może dwóch.
Więc no tak odpadli, szkoda tylko że zajęli miejsca tym którzy mogliby skończyć te studia bez problemu.
"dobra zmiana" !!!
@Tomasz3652 A dlaczego ma się liczyć mniej?
Z tego co widze 13 na 15 osób to kobiety, wiec może przynajmniej Ci narzekają, że Polki wolą obcokrajowców bedą zadowolenie z takiej sytuacji.
Sekret jest zupełnie inny. Nie o maturę zagraniczną chodzi, ale o to, że Ukraińcy piszą w Polsce olimpiadę przedmiotową z języka rosyjskiego, stają się laureatami i mają wolny wjazd na studia.
Czyżby ludzie zmądrzeli i przestali iść na kierunki, po których od wielu lat nie ma pracy?
akurat te nazwiska , a zwłaszcza imiona są białoruskie, w Białorusi są polskie szkoły, gdzie wszystkie przedmioty są wykładane po polsku na maksymalnym poziomie.
Lista przyszłych zatrudnionych w Macu ;)
Taka lista jest publiczna? Gdzie można ją znaleźć bo wpisywałem w google ale nic nie pokazało?
Można prosić o źródło?
@Kxz Na samej górze widać linka. Ale być może jest ona widoczna tylko dla osób które składały podanie i muszą się zalogować. Pewnie zrobiła screena jakaś zazdrosna łamaga która się nie dostała :D
@misteriusz To że jest strona to wiem i byłem ale tam nie ma takich informacji. Nie wiem czy zgodnie z RODO zwykła osoba która składała podanie miałaby dostęp do danych osób które się dostały. Dlatego pytam o jakieś rzetelne źródło.
Miałam w klasie chłopaka, który chciał studiować na jednej uczelni w Anglii. Powiedziano mu, że jeżeli chce się dostać, to ze wszystkich egzaminów ma mieć przynajmniej 95%, nie może mieć na świadectwie niższej oceny niż 4 i musi zdawać testy językowe. A że był zmotywowany, to poszedł na tą uczelnię, na którą chciał.
Miałam też w pracy jedną dziewczynę z Ukrainy. Po studiach w Polsce, biegle! posługującą się pięcioma językami obcymi, bo rodzice wiedzieli że będą chcieli posłać ją na studia za granicę i by tam też tworzyła sobie "lepszą przyszłość". A łatwiej chyba zrobić po prostu w danym kraju studia, niż zrobić studia, a potem jeszcze nostryfikować dyplom.
A może to po prostu pragmatyzm uczeni ?
-za obcokrajowca dostają 13 tys dotacji
- za Polaka stacjonarnego 2,8 tys
- za Polaka zaocznego 0
Dane do znalezienia
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 21 lipca 2021 o 9:41
Niech Polak zda maturę w okolicach 100 i się dostanie. A nie matura na 37 % i hej na stosunki międzynarodowe, żeby przedłużyć dzieciństwo za pieniądze podatników.
Konkurencja się zrobi z pożytkiem dla wszystkich.
@Albert_Einstein Nie tylko podatników ale i rodziców. Znałem takich którzy wylatywali po1 miesiącu studiowania ale rodzicom pisali że idzie im świetnie, by rodzice im wysyłali hajs który szedł na niemal codzienne melanże.
Hetman Natalia Oliwia - dziwne imię i nazwisko, jak na ukrainkę...
Już są..
No i po co to darcie ryja?Skończą studia i jak będą dobrzy to zarobią na życie a jak nie będą to pójdą do Biedronki.Po Cxuj ta g@wnoburza???????????????
o ile to nie fejk to ten demot łamie zapisy RODO, tu są dane osobowe! kto to wpuścił na główną???
A dlaczego ma się liczyć mniej?
@Fragglesik bo podobno kupiona. O to cała gowno burza.
Wiesz jak to w Polsce- gdy potomek chłopa pańszczyznianego czegoś nie ogarnia to wiadomo - układ, złodzieje i czary.
@korn82 :D
Sekret jest taki, że uczelnie za obcokrajowców dostają większe dotacje...