To nie tak, dziadku. Nie jesteś w stanie zainteresować wnuczki, nie umiesz z nią postępować. Uważasz, że pójście do fast foodu jest aktem heroizmu z twojej strony. To tobie kończy się czas i powinieneś się zastanowić, gdzie popełniłeś błąd, że wnuczka zamiast bycia z tobą woli telefon!!!
Znam wielu takich dziadków, którym się zdaje, że samo bycie dziadkiem uprawnia do jakichś przywilejów od wnuków, którym nigdy wcześniej nic od siebie (w sensie niematerialnym) nie dali.
Ja bym wiele dała,żeby dziadek posiedział że MNA NA fastfoodach. Nie mam już żadnej babci i dziadka. Jednego dziadka i babci nie było mi dane nigdy POZNAC A drudzy wcześnie zmarli. WOLAŁABYM nawet posiedzieć na ławce w parku i jeść lody. Strasznie rozpuszczone, rozszczeniowe pokolenie.
@Pohontas A skąd wiesz, czy ci dziadkowie mieliby ochotę pójść z tobą do tego fastfoodu? Albo chodzili raz na dwa lata w pozostałe dni nie kontaktując się z tobą? Znam bardzo wiele przykładów dziadków, którzy nie chcą miec nic wspólnego ze swoimi wnukami. Nie mają wobec nich żadnych uczuć, ale... gdy te dzieci gdy trochę podrosną uważają ich za obcych ludzi, to mają do nich pretensje, bo oni są starsi i nalezy im się szacunek. Nic im się nie należy!!! Zbierają to, co posiali!
@tema_lina Zgadzam się z tym co piszesz. Nie ma sensu intepretować zdjęcia bo nic o tym dziadku nie wiemy. Równie dobrze może to być dziadek od nielubianej strony rodziny,która przez x lat nie interesowąła się wnukami i teraz próbują nadrobić ale zonk, wnuki ich ani nie znają ani nie lubią,.
@tema_lina Może taka nie jesteś, ale z tej wypowiedzi bije jakieś nieporozumienie w kwestii błędu. Nie, dziadkowie nie są od "tego" - od tego głównie są rodzice, szkoła, środowisko (co też pośrednio obciąża jeszcze bardziej rodziców). Dziadkowie nie są od wychowania dziecka, żeby można było im przypisywać błędy wychowawcze skutkujące tym, o czym piszesz. A mówi to gość, który tułał się za dzieciaka po ciotkach i babkach, jak rodzice wysyłali na długie miesiące/lata. I myślę, że musi być ci potwornie smutno w życiu, bo chyba nie zaznałaś prawdziwej miłości ze strony dziadków (ale chyba nawet sama tego nie zauważasz, bo się przyzwyczaiłaś, co bije z twojej wypowiedzi).
@biuro74 Nie zrozumiałeś tego, co napisałam. Z tego zdjęcia można wywnioskować brak relacji między dziadkiem a wnuczką. Gdzie ja piszę, że dziadkowie mają wychowywać wnuki? Wskaż, proszę, albo przeproś za insynuację.
Aha, na przyszłość proszę odnosić się do komentarza zamiast do czyjejś sytuacji rodzinnej, o której nie masz żadnego pojęcia. No i potrenuj czytanie ze zrozumieniem, to się bardzo przydaje, np. przy podpisywaniu umów o kredyty:)
Jak cholernie mocne.
Będzie beczała nad tym zdjęciem za 10, 20 lat.
To nie tak, dziadku. Nie jesteś w stanie zainteresować wnuczki, nie umiesz z nią postępować. Uważasz, że pójście do fast foodu jest aktem heroizmu z twojej strony. To tobie kończy się czas i powinieneś się zastanowić, gdzie popełniłeś błąd, że wnuczka zamiast bycia z tobą woli telefon!!!
Znam wielu takich dziadków, którym się zdaje, że samo bycie dziadkiem uprawnia do jakichś przywilejów od wnuków, którym nigdy wcześniej nic od siebie (w sensie niematerialnym) nie dali.
@tema_lina Wow. Ktoś to zauważył, oprócz mnie. Jestem pod wrażeniem.
Ja bym wiele dała,żeby dziadek posiedział że MNA NA fastfoodach. Nie mam już żadnej babci i dziadka. Jednego dziadka i babci nie było mi dane nigdy POZNAC A drudzy wcześnie zmarli. WOLAŁABYM nawet posiedzieć na ławce w parku i jeść lody. Strasznie rozpuszczone, rozszczeniowe pokolenie.
@Pohontas A skąd wiesz, czy ci dziadkowie mieliby ochotę pójść z tobą do tego fastfoodu? Albo chodzili raz na dwa lata w pozostałe dni nie kontaktując się z tobą? Znam bardzo wiele przykładów dziadków, którzy nie chcą miec nic wspólnego ze swoimi wnukami. Nie mają wobec nich żadnych uczuć, ale... gdy te dzieci gdy trochę podrosną uważają ich za obcych ludzi, to mają do nich pretensje, bo oni są starsi i nalezy im się szacunek. Nic im się nie należy!!! Zbierają to, co posiali!
@tema_lina Zgadzam się z tym co piszesz. Nie ma sensu intepretować zdjęcia bo nic o tym dziadku nie wiemy. Równie dobrze może to być dziadek od nielubianej strony rodziny,która przez x lat nie interesowąła się wnukami i teraz próbują nadrobić ale zonk, wnuki ich ani nie znają ani nie lubią,.
@tema_lina Może taka nie jesteś, ale z tej wypowiedzi bije jakieś nieporozumienie w kwestii błędu. Nie, dziadkowie nie są od "tego" - od tego głównie są rodzice, szkoła, środowisko (co też pośrednio obciąża jeszcze bardziej rodziców). Dziadkowie nie są od wychowania dziecka, żeby można było im przypisywać błędy wychowawcze skutkujące tym, o czym piszesz. A mówi to gość, który tułał się za dzieciaka po ciotkach i babkach, jak rodzice wysyłali na długie miesiące/lata. I myślę, że musi być ci potwornie smutno w życiu, bo chyba nie zaznałaś prawdziwej miłości ze strony dziadków (ale chyba nawet sama tego nie zauważasz, bo się przyzwyczaiłaś, co bije z twojej wypowiedzi).
@biuro74 Nie zrozumiałeś tego, co napisałam. Z tego zdjęcia można wywnioskować brak relacji między dziadkiem a wnuczką. Gdzie ja piszę, że dziadkowie mają wychowywać wnuki? Wskaż, proszę, albo przeproś za insynuację.
Aha, na przyszłość proszę odnosić się do komentarza zamiast do czyjejś sytuacji rodzinnej, o której nie masz żadnego pojęcia. No i potrenuj czytanie ze zrozumieniem, to się bardzo przydaje, np. przy podpisywaniu umów o kredyty:)
Po czym wraca z wnukiem do domu i włącza TVP...
I to jest prawdziwy demot, a nie szitex jaki ostatnio wpada.
Kochające dziecko trzeba wychować. Miłość sama z siebie się nie bierze.