Tragedia. Po co w takim razie te igrzyska? Od razu wszystkim dać po medalu za udział i po sprawie. Każdy będzie miał złoto, nikt nie będzie poszkodowany i wszyscy będą mogli cieszyć się z sukcesu.
No i jakie podsumowanie rywalizacji skoro panowie z niej zrezygnowali za co powinni zostać zdyskwalifikowani, a jak nikt nie miał jaj by to zrobić to z racji braku możliwości wyłonienia zwycięscy powinni dostać co najwyżej po srebnym medalu.
@radhex Celem takich zawodów jest ustalenie kto jest najlepszy. Jeżeli z tego zrezygnujemy to cała zabawa traci jakikolwiek sens, więc równie dobrze jak w przedszkolu można dawać nagrodę za udział. Do tego złoty medal jest dla najlepszego, a najlepszy może być tylko jeden więc dwa złote medale są zaprzeczeniem tego co te medale reprezentują.
W zasadzie idąc Twoim tokiem rozumowania, to skoro wynik nie ma znaczenia, to każdy mieszkaniec planety powinien dostać po złotym medalu żeby nie czuć się poszkodowanym
@Wolterianin
Widocznie źle zrozumiałeś mój tok rozumowania, takie sytuacje są sporadyczne ale pokazują że istnieje w sporcie coś więcej niż tylko walka, są miłym akcentem i chyba oczywiste że nikt nie oczekuje tego jako standardu.
ps. jak zapewne wiesz istnieje coś takiego jak ex aequo
@radhex Wiem, że istnieje coś takiego jak ex aequo, ale tu jest, patrząc po opisie demotywatora zwykła rezygnacja.
Być może faktycznie źle zrozumiałem Twój tok rozumowania, ale idee mają swoje konsekwencje i mamy już precedens. Skoro rezygnacja z walki w jak rozumiem finale daje 2x złoto to czemu nie zakończyć jej wcześniej i już na etapie półfinałów nie stwierdzić, że już nam starczy i wszyscy półfinaliści powinni dostać złoto? Bo to przecież niczym się nie różni od sytuacji z demota, tylko granica lekko przesunięta. No, a jak już ją przesuwamy to krok za krokiem dojdziemy do złota za występ, potem złota za chęć udziału, kończąc na złotym medalu dla każdego.
Przykładem sytuacji, że w sporcie istnieje coś więcej niż walka jest sytuacja w rodzaju - jeden z biegaczy się przewraca, a drugi wraca pomóc mu wstać i po upewnieniu się, że wszystko jest ok obaj dalej kontynuują wyścig. Sytuacja z demota jest natomiast zaprzeczeniem rywalizacji, a co za tym idzie zaprzeczeniem ideii zawodów.
@Wolterianin
W każdej dziedzinie życia praktyka bywa zaprzeczeniem teori i to bardzo często, w niektórych wręcz nagminnie (np w polityce). Jak się nie rozumie, że działanie praktyczne (choćby niedoskonałe) ma większą wartości od teorii (choćby idealnej), to się można w nieskończoność spinać. Umówmy się że jak zdobędziesz złoto olimpijskie i będziesz stał przed podobnym dylematem wtedy się wypowiesz głębiej.
@radhex Biorąc pod uwagę obecną sytuację nie istnieje już coś takiego jak zdobywanie złota olimpijskiego, gdyż jak widać na załączonym obrazku stało się to kwestią uznaniową, więc umowa taka jest pozbawiona sensu. Masz jednak rację, dalsze roztrząsanie tego jest bezcelowe
@radhex Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Jakakolwiek nie weźmiesz tradycję to dojdziesz do kogoś, kto mówił tak samo jak Ty teraz.
Przykład trochę skrajny, ale jak adolfik zapowiadał rzeź przedstawicieli pewnego wyznania to ludzie też mówili, że to nie na serio, że to tylko takie gadanie dla poklasku, a potem byli zdziwieni gdy swoje gadanie zamienił na działanie.
W każdym razie dla mnie sytuacja z demota jest czymś co jest początkiem końca igrzysk. Za 50 lat jak będziesz na emeryturze przypomnij sobie, że ktoś taki jak ja mówił, że teraz patrzymy na początek końca. Obyś mógł wtedy powiedzieć coś w rodzaju - jakie to kiedyś ludzie głupoty wygadywali.
@Wolterianin
Sory ale jak nie potrafisz rozróżniasz jakościowo nazizmu od pozytywnego symbolicznego gestu to nie mamy o czym rozmawiać. W sumie ten Twój ból du*py z powodu że dwóch gości podzieliło się złotem jest co najmniej dziwny. A początku końca igrzysk się nie bój, zbyt duża kasa za tym stoi.
@radhex Tak się zastanawiam czy zgrywasz się czy tak na poważnie mówisz. Na wszelki wypadek więc wyjaśnię, że nie porównuję wspomnianego gestu do nazizmu. Porównuję lekceważenie nazizmu u jego zarania i możliwych jego konsekwencji, bo to było łatwiejsze z Twoją reakcją. Stosujesz bowiem dokładnie ten sam sposób myślenia. Nie pasuje do wizji więc olać.
Co do samego gestu to inaczej go oceniamy. Dla Ciebie jest on pozytywny. Dla mnie jest on skrajnie negatywny i ciężko by mi było znaleźć mniej sportowe zachowanie. Jego potencjalne konsekwencje także inaczej oceniamy. Czas pokaże kto miał rację.
Stwierdzenie o bólu dupy jest obraźliwe i prostackie. Nie sądzę żeby to Cię obchodziło, ale miałem o Tobie lepsze zdanie, a przeszkadza mi niszczenie ducha sportu i liczącej kilka tysięcy lat tradycji. W sumie bez olimpiad da się żyć i na tym nic nie stracę, ale jednak trochę szkoda.
@Wolterianin
Ducha sportu? naiwny jesteś, na tym poziomie nie ma ducha sportu, jest kasa, doping, szprycowanie, wyniszczanie organizmu, więc taki gest o jakim wspomniałem jest jak najbardziej pozytywny, duch sportu to w podwórkowej gry w klasy jeszcze może został. Twoje zdanie mnie specjalnie nie obchodzi, nie obrażam Cie, używanie co dosadniejszych słów jest adekwatne to sytuacji, bo trudno nazwać inaczej obawy ze kolesie będą się dzielili medalami z lękiem przed rozwojem nazizmu, ale podejrzewam że jesteś jeszcze młody, prezentujesz dziwny idealizm oderwany od rzeczywistości ale z takim podejściem trzeba uważać bo jak ten kierowca autobusu w katowicach można skończyć, co to nie potrafił realnie ocenić sytuacji.
@radhex Zastanawiam się czy celowo przekręcasz moje wypowiedzi (bo łatwiej obalać swoje argumenty niż cudze), czy masz tak duże problemy z czytaniem, że nie potrafisz zrozumieć prostej wypowiedzi, czy może ja mam takie problemy z wypowiadaniem się, że nie potrafię w zrozumiały sposób przekazać swoich myśli. Część o dosadności sugeruje jednak, że chodzi o wariant nr 1. Na wypadek gdybym pomylił się w ocenie powiem tak. Z mojego punktu widzenia jesteś jak zimowy turysta szalejący w górach, bo skoro nikogo nie ma w pobliżu to nikomu to nie przeszkadza, ignorujący fakt, że efektem jego działań może był lawina, która zmiecie wioskę w dolinie.
Ty to zdarzenie oceniasz pozytywnie, ja negatywnie. Swojego zdania nie zmienimy. Za te 50 lat pewnie będzie już wiadomo czy Ty jesteś tą przysłowiową żabą, która nie zauważyła, że ktoś zaczyna ją gotować czy ja naiwniakiem. Proponuję więc wrócić do tej rozmowy około roku 2070
@radhex Na spacerze z psem uzmysłowiłem sobie, że Twój przykład z autobusem jest genialny.
Jesteśmy pasażerami tego autobusu i mamy 100m do tych ludzi. Ja jestem tym pasażerem, który wrzeszczy do kierowcy żeby się zatrzymał, bo ludzie na drodze. Ty jesteś tym pasażerem, który kopiąc mnie po kostce krzyczy żeby jechać dalej, bo przecież widzą, że autobus jedzie, a gdy autobus podskakuje na ciele kobiety mówiącym - no przecież zawsze schodzili z drogi.
@Wolterianin
Miło mi, że na spacerze z psem analizujesz moje wpisy na dm choć mógłbyś zapewne podziwiać krajobrazy. Tak więc analizuj dalej aż zrozumiesz o co mi chodzi. Tak jak się spodziewałem wygląda że jesteś młodym elokwentnym gimnazjalistą, któremu się wydaje że poznał świat na podstawie paru teoretycznych analiz, ale Ci gwarantuję że jeszcze nie raz się przejedziesz w wyniku praktycznej konfrontacji z życiem, która nauczy pokory i świadomości że ludzkie intencje i działania są ważniejsze od teorii. I cały czas podtrzymuję zdanie że ból d**py z powody takiego że dwóch kolesi się dzieli medalem zamiast go sobie wyżerać jest z punktu widzenia psychologii i etyki objawem niepokojącym.
@radhex Biorąc pod uwagę jakość Twoich analiz mojej osoby i komentarze do moich wypowiedzi pozbawione związku z tym co mówiłem wiem, że z etyką i psychologią nie masz nic wspólnego, podobnie jak nie masz żadnej wiedzy o tych zagadnieniach. Dlatego też nic nie stracę, a wręcz przeciwnie gdy zignoruję Twoje zdanie w tym temacie.
Patrząc po kierunku w jakim idzie ta rozmowa pozwolę sobie zakończyć ją w tym miejscu. Dziękuję za rozmowę.
@Wolterianin
Popracuj nad reakcjami emocjonalnymi adekwatnymi do sytuacji, nazywanie kogoś intelektualistą to pozytywny wydźwięk, podobnie jak dzielnie się z kimś medalem.
Może to niestety mieć też drugie dno. Skaczący atleci często bardzo oszczędnie podnoszą poprzeczki pokonujące rekordy, bo dzięki temu mają w zasięgu osiągnięcie kilku rekordów świata.
Powinni dostać dwa, ale srebrne. Złoto jest jedno. Jak istnieje drugie, to jest nic nie warte. Dwa srebrna są bardziej logiczne, bo stwierdza że istnieje ktoś lepszy, bądź równy osobie która srebro zdobyla
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
3 sierpnia 2021 o 9:37
Czego tu gratulować? Zrobili konkurs o sumie niezerowej. Gdyby powiedziano: Każdy z was dostanie medal złoto-srebrny, a także po połowie wynagrodzenia pieniężnego za złoto i srebro - biliby się do upadłego. Gdyby wszyscy zawodnicy spalili wszystkie próby, to wszyscy finaliści dostaliby złoty medal. Tak?
W tych zawodach chodzi o to aby sprawdzić kto jest lepszy w danej dziedzinie sportu a nie kto jest bardziej empatyczny. Na tym polega rywalizacja sportowa. Ta sytuacja przypomina mi teksty niemieckich dziennikarzy którzy pisali że Lewandowski z szacunku do rekordu Müllera nie powinien wychodzić na boisko w ostatnim spotkaniu albo powstrzymywać się od strzelenia bramki. Kompletne zaprzeczenie ducha sportu. Jak dla mnie za odmowę udziału w dogrywce powinna być dyskwalifikacja.
Tragedia. Po co w takim razie te igrzyska? Od razu wszystkim dać po medalu za udział i po sprawie. Każdy będzie miał złoto, nikt nie będzie poszkodowany i wszyscy będą mogli cieszyć się z sukcesu.
No i jakie podsumowanie rywalizacji skoro panowie z niej zrezygnowali za co powinni zostać zdyskwalifikowani, a jak nikt nie miał jaj by to zrobić to z racji braku możliwości wyłonienia zwycięscy powinni dostać co najwyżej po srebnym medalu.
@Wolterianin
właśnie po to żeby przypominać o wartość w sporcie innych niż wyścig szczurów
@radhex jakby jeden byl kontuzjowany to bym zrozumial, oni sie bali przegrac
@radhex Celem takich zawodów jest ustalenie kto jest najlepszy. Jeżeli z tego zrezygnujemy to cała zabawa traci jakikolwiek sens, więc równie dobrze jak w przedszkolu można dawać nagrodę za udział. Do tego złoty medal jest dla najlepszego, a najlepszy może być tylko jeden więc dwa złote medale są zaprzeczeniem tego co te medale reprezentują.
W zasadzie idąc Twoim tokiem rozumowania, to skoro wynik nie ma znaczenia, to każdy mieszkaniec planety powinien dostać po złotym medalu żeby nie czuć się poszkodowanym
@Wolterianin
Widocznie źle zrozumiałeś mój tok rozumowania, takie sytuacje są sporadyczne ale pokazują że istnieje w sporcie coś więcej niż tylko walka, są miłym akcentem i chyba oczywiste że nikt nie oczekuje tego jako standardu.
ps. jak zapewne wiesz istnieje coś takiego jak ex aequo
@radhex Wiem, że istnieje coś takiego jak ex aequo, ale tu jest, patrząc po opisie demotywatora zwykła rezygnacja.
Być może faktycznie źle zrozumiałem Twój tok rozumowania, ale idee mają swoje konsekwencje i mamy już precedens. Skoro rezygnacja z walki w jak rozumiem finale daje 2x złoto to czemu nie zakończyć jej wcześniej i już na etapie półfinałów nie stwierdzić, że już nam starczy i wszyscy półfinaliści powinni dostać złoto? Bo to przecież niczym się nie różni od sytuacji z demota, tylko granica lekko przesunięta. No, a jak już ją przesuwamy to krok za krokiem dojdziemy do złota za występ, potem złota za chęć udziału, kończąc na złotym medalu dla każdego.
Przykładem sytuacji, że w sporcie istnieje coś więcej niż walka jest sytuacja w rodzaju - jeden z biegaczy się przewraca, a drugi wraca pomóc mu wstać i po upewnieniu się, że wszystko jest ok obaj dalej kontynuują wyścig. Sytuacja z demota jest natomiast zaprzeczeniem rywalizacji, a co za tym idzie zaprzeczeniem ideii zawodów.
@Wolterianin
W każdej dziedzinie życia praktyka bywa zaprzeczeniem teori i to bardzo często, w niektórych wręcz nagminnie (np w polityce). Jak się nie rozumie, że działanie praktyczne (choćby niedoskonałe) ma większą wartości od teorii (choćby idealnej), to się można w nieskończoność spinać. Umówmy się że jak zdobędziesz złoto olimpijskie i będziesz stał przed podobnym dylematem wtedy się wypowiesz głębiej.
@radhex Biorąc pod uwagę obecną sytuację nie istnieje już coś takiego jak zdobywanie złota olimpijskiego, gdyż jak widać na załączonym obrazku stało się to kwestią uznaniową, więc umowa taka jest pozbawiona sensu. Masz jednak rację, dalsze roztrząsanie tego jest bezcelowe
@Wolterianin
No tak, jeden przypadek na kilkaset się zdarzył, więc to pewnie zapowiedź nowego trendu.
@radhex Każda podróż zaczyna się od pierwszego kroku. Jakakolwiek nie weźmiesz tradycję to dojdziesz do kogoś, kto mówił tak samo jak Ty teraz.
Przykład trochę skrajny, ale jak adolfik zapowiadał rzeź przedstawicieli pewnego wyznania to ludzie też mówili, że to nie na serio, że to tylko takie gadanie dla poklasku, a potem byli zdziwieni gdy swoje gadanie zamienił na działanie.
W każdym razie dla mnie sytuacja z demota jest czymś co jest początkiem końca igrzysk. Za 50 lat jak będziesz na emeryturze przypomnij sobie, że ktoś taki jak ja mówił, że teraz patrzymy na początek końca. Obyś mógł wtedy powiedzieć coś w rodzaju - jakie to kiedyś ludzie głupoty wygadywali.
@Wolterianin
Sory ale jak nie potrafisz rozróżniasz jakościowo nazizmu od pozytywnego symbolicznego gestu to nie mamy o czym rozmawiać. W sumie ten Twój ból du*py z powodu że dwóch gości podzieliło się złotem jest co najmniej dziwny. A początku końca igrzysk się nie bój, zbyt duża kasa za tym stoi.
@radhex Tak się zastanawiam czy zgrywasz się czy tak na poważnie mówisz. Na wszelki wypadek więc wyjaśnię, że nie porównuję wspomnianego gestu do nazizmu. Porównuję lekceważenie nazizmu u jego zarania i możliwych jego konsekwencji, bo to było łatwiejsze z Twoją reakcją. Stosujesz bowiem dokładnie ten sam sposób myślenia. Nie pasuje do wizji więc olać.
Co do samego gestu to inaczej go oceniamy. Dla Ciebie jest on pozytywny. Dla mnie jest on skrajnie negatywny i ciężko by mi było znaleźć mniej sportowe zachowanie. Jego potencjalne konsekwencje także inaczej oceniamy. Czas pokaże kto miał rację.
Stwierdzenie o bólu dupy jest obraźliwe i prostackie. Nie sądzę żeby to Cię obchodziło, ale miałem o Tobie lepsze zdanie, a przeszkadza mi niszczenie ducha sportu i liczącej kilka tysięcy lat tradycji. W sumie bez olimpiad da się żyć i na tym nic nie stracę, ale jednak trochę szkoda.
@Wolterianin
Ducha sportu? naiwny jesteś, na tym poziomie nie ma ducha sportu, jest kasa, doping, szprycowanie, wyniszczanie organizmu, więc taki gest o jakim wspomniałem jest jak najbardziej pozytywny, duch sportu to w podwórkowej gry w klasy jeszcze może został. Twoje zdanie mnie specjalnie nie obchodzi, nie obrażam Cie, używanie co dosadniejszych słów jest adekwatne to sytuacji, bo trudno nazwać inaczej obawy ze kolesie będą się dzielili medalami z lękiem przed rozwojem nazizmu, ale podejrzewam że jesteś jeszcze młody, prezentujesz dziwny idealizm oderwany od rzeczywistości ale z takim podejściem trzeba uważać bo jak ten kierowca autobusu w katowicach można skończyć, co to nie potrafił realnie ocenić sytuacji.
@radhex Zastanawiam się czy celowo przekręcasz moje wypowiedzi (bo łatwiej obalać swoje argumenty niż cudze), czy masz tak duże problemy z czytaniem, że nie potrafisz zrozumieć prostej wypowiedzi, czy może ja mam takie problemy z wypowiadaniem się, że nie potrafię w zrozumiały sposób przekazać swoich myśli. Część o dosadności sugeruje jednak, że chodzi o wariant nr 1. Na wypadek gdybym pomylił się w ocenie powiem tak. Z mojego punktu widzenia jesteś jak zimowy turysta szalejący w górach, bo skoro nikogo nie ma w pobliżu to nikomu to nie przeszkadza, ignorujący fakt, że efektem jego działań może był lawina, która zmiecie wioskę w dolinie.
Ty to zdarzenie oceniasz pozytywnie, ja negatywnie. Swojego zdania nie zmienimy. Za te 50 lat pewnie będzie już wiadomo czy Ty jesteś tą przysłowiową żabą, która nie zauważyła, że ktoś zaczyna ją gotować czy ja naiwniakiem. Proponuję więc wrócić do tej rozmowy około roku 2070
@radhex Na spacerze z psem uzmysłowiłem sobie, że Twój przykład z autobusem jest genialny.
Jesteśmy pasażerami tego autobusu i mamy 100m do tych ludzi. Ja jestem tym pasażerem, który wrzeszczy do kierowcy żeby się zatrzymał, bo ludzie na drodze. Ty jesteś tym pasażerem, który kopiąc mnie po kostce krzyczy żeby jechać dalej, bo przecież widzą, że autobus jedzie, a gdy autobus podskakuje na ciele kobiety mówiącym - no przecież zawsze schodzili z drogi.
@Wolterianin
Miło mi, że na spacerze z psem analizujesz moje wpisy na dm choć mógłbyś zapewne podziwiać krajobrazy. Tak więc analizuj dalej aż zrozumiesz o co mi chodzi. Tak jak się spodziewałem wygląda że jesteś młodym elokwentnym gimnazjalistą, któremu się wydaje że poznał świat na podstawie paru teoretycznych analiz, ale Ci gwarantuję że jeszcze nie raz się przejedziesz w wyniku praktycznej konfrontacji z życiem, która nauczy pokory i świadomości że ludzkie intencje i działania są ważniejsze od teorii. I cały czas podtrzymuję zdanie że ból d**py z powody takiego że dwóch kolesi się dzieli medalem zamiast go sobie wyżerać jest z punktu widzenia psychologii i etyki objawem niepokojącym.
@radhex Biorąc pod uwagę jakość Twoich analiz mojej osoby i komentarze do moich wypowiedzi pozbawione związku z tym co mówiłem wiem, że z etyką i psychologią nie masz nic wspólnego, podobnie jak nie masz żadnej wiedzy o tych zagadnieniach. Dlatego też nic nie stracę, a wręcz przeciwnie gdy zignoruję Twoje zdanie w tym temacie.
Patrząc po kierunku w jakim idzie ta rozmowa pozwolę sobie zakończyć ją w tym miejscu. Dziękuję za rozmowę.
@Wolterianin
I nic nie zrozumiałeś :) młody zacietrzeźwiony pseudolidelaista hehe, może kiedyś, a może w ogóle, w sumie nie mój sprawa.
@radhex Rozumiem, że się z kimś można się nie zgadzać, ale żeby od razu wyzywać ludzi od intelektualistów? Masakra.
Hamuj się trochę.
@Wolterianin
Popracuj nad reakcjami emocjonalnymi adekwatnymi do sytuacji, nazywanie kogoś intelektualistą to pozytywny wydźwięk, podobnie jak dzielnie się z kimś medalem.
Anglicy z Włochami powinni się dogadać przed finałem euro że już nie będą grać i każdy bierze po złotym medalu ;)
Może to niestety mieć też drugie dno. Skaczący atleci często bardzo oszczędnie podnoszą poprzeczki pokonujące rekordy, bo dzięki temu mają w zasięgu osiągnięcie kilku rekordów świata.
Powinni dostać dwa, ale srebrne. Złoto jest jedno. Jak istnieje drugie, to jest nic nie warte. Dwa srebrna są bardziej logiczne, bo stwierdza że istnieje ktoś lepszy, bądź równy osobie która srebro zdobyla
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 3 sierpnia 2021 o 9:37
Czego tu gratulować? Zrobili konkurs o sumie niezerowej. Gdyby powiedziano: Każdy z was dostanie medal złoto-srebrny, a także po połowie wynagrodzenia pieniężnego za złoto i srebro - biliby się do upadłego. Gdyby wszyscy zawodnicy spalili wszystkie próby, to wszyscy finaliści dostaliby złoty medal. Tak?
W tych zawodach chodzi o to aby sprawdzić kto jest lepszy w danej dziedzinie sportu a nie kto jest bardziej empatyczny. Na tym polega rywalizacja sportowa. Ta sytuacja przypomina mi teksty niemieckich dziennikarzy którzy pisali że Lewandowski z szacunku do rekordu Müllera nie powinien wychodzić na boisko w ostatnim spotkaniu albo powstrzymywać się od strzelenia bramki. Kompletne zaprzeczenie ducha sportu. Jak dla mnie za odmowę udziału w dogrywce powinna być dyskwalifikacja.
Bareja, gdyby żył, miałby temat do sceny w filmie. Co to się z tym sportem robi...