Pięknie powiedziane. Z ukochaną osobą człowiek czuje się tak samo, jakby był sam, ale będąc bez niej już trochę niepełny. Można by to interpretować jako wzajemne uzupełnienie się i stworzenie razem lepszej jedności. Szkoda, że dziś nie jest to już popularny pogląd i stawia się na indywidualizm. Myślę, że wielu ludzi byłoby szczęśliwszych dzięki takiemu rozumieniu związku. Chociaż nie każdy. A niech tam, najlepiej żeby każdy dobierał się w parę po prostu z osobą, która miłość widzi podobnie do niego i będzie git.
Pięknie powiedziane. Z ukochaną osobą człowiek czuje się tak samo, jakby był sam, ale będąc bez niej już trochę niepełny. Można by to interpretować jako wzajemne uzupełnienie się i stworzenie razem lepszej jedności. Szkoda, że dziś nie jest to już popularny pogląd i stawia się na indywidualizm. Myślę, że wielu ludzi byłoby szczęśliwszych dzięki takiemu rozumieniu związku. Chociaż nie każdy. A niech tam, najlepiej żeby każdy dobierał się w parę po prostu z osobą, która miłość widzi podobnie do niego i będzie git.