Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar rafik54321
+11 / 23

@tymczasowylogin a może w końcu drogi będą zbudowane odpowiednio do warunków. Bo jak się już powołujemy na niemcy, to pamiętajmy że tam pieszy NIE MA pierwszeństwa na pasach.
Chyba że dozwolona prędkość to mniej niż 30km/h i wtedy te przejścia wyglądają inaczej.
Jeśli dozwolona prędkość to 31km/h lub więcej, to OBOWIĄZKOWO wtedy występuje sygnalizacja świetlna.
A nie jak u nas, 3 pasy w jednym kierunku, przejście dla pieszych i heja. Mało tego. W takiej sytuacji, nie dość że w niemczech masz światła, to jeszcze między każdym pasem jest wysepka.
To jest ta różnica w infrastrukturze. Dodajmy do tego jeszcze masę autostrad o dozwolonej prędkości większej niż da się wyciągnąć przeciętną osobówką i masz efekty.
Na dodatek trzeba dodać że niemcy zarabiają około 4 razy więcej, więc stać ich na młodsze auta oraz utrzymanie ich w lepszym stanie. Mandatami nic nie wymusisz i niczego nie poprawisz.

Najpierw niech państwo poprawi jakość dróg, niech najpierw państwo stworzy warunki do tego aby ludzie w końcu zaczęli zarabiać UCZCIWE pieniądze to problem rozwiąże się dalej sam.

Bo tak na prawdę, jadąc w Polsce, nie możesz polegać na znakach. Bo mamy nówkę drogę, śliczna, równa, i ograniczenie do 70km/h, gdzie można by postawić nawet 100km/h. No i radar na końcu.
A mamy totalnie zdezelowane drogi, dziurawe i tam to hulaj duszo, piekła nie ma.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Malmsteen
+4 / 14

@tymczasowylogin Ma to takie samo przełożenie na rzeczywistość, co twierdzenie, że wprowadzenie kary śmierci zmniejszy ilość morderstw.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dipol
-3 / 17

@rafik54321 Mają też mnóstwo polskich kierowców ( patrząc po rejestracjach) którzy raczej nie wychylają się z łamaniem przepisów. Do czasu jak mijają mosty na Odrze, w tedy chulaj dusza. Może tu też jest jakiś problem w głowie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar rafik54321
+7 / 17

A moze dlategobze aby tam gdzies dojechac w sensowym czasie nie trzeba przekraczac predkosci? A moze dlatego ze tam mozna polegac na znakach? A moze dlatego ze wiekszosc niemieckich drog ma predkosc dozolona ponz 100km/h?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+13 / 19

@tymczasowylogin Do tego co napisał @rafik54321 dodałbym jeszcze absurdalne w wielu miejscach ograniczenia prędkości oraz niską wykrywalność. Wysokość mandatu nie ma znaczenia jak łapie się mniej niż 0,1% piratów drogowych, a pewnie nawet mniej. Patrząc też z perspektywy kierowcy powiem że to nie prędkość jest najniebezpieczniejsza a brak uwagi, myślenia i nie znajomość przepisów które często widać na drogach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G Grzechotnik83
+6 / 10

I do tego ograniczenia prędkości z dupy wziete

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Dipol
+2 / 4

@rafik54321 Dlatego zapewne jak na znaku jest ograniczenie do 30km/h to wszyscy jadą 30. A może dlatego że często przy wjeździe w teren zabudowany stoi na poboczu zaparkowany caddy z fotoradarem, może....

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Schneemil
+4 / 8

@rafik54321 "Bo jak się już powołujemy na niemcy, to pamiętajmy że tam pieszy NIE MA pierwszeństwa na pasach.
Chyba że dozwolona prędkość to mniej niż 30km/h i wtedy te przejścia wyglądają inaczej.
Jeśli dozwolona prędkość to 31km/h lub więcej, to OBOWIĄZKOWO wtedy występuje sygnalizacja świetlna."
Nie zgodzę się z Tobą. Wg Par.26 niemieckiego kodeksu drogowego samochody mają obowiązek umożliwić pierwszemu pokonanie zebry (przejścia z pasami). Wg powszechnej interpretacji muszą się zatrzymać, jeżeli pieszy chce przejść. Jakkolwiek kursanci na prawko są uczeni, że jak pieszy zbliża się do pasów lepiej zwolnić lub się zatrzymać.
Z kolei inny punkt kodeksu mówi, że pieszy musi przed wejściem na pasy upewnić się, że pojazdy się zatrzymały.
Jeżeli nie umożliwisz pieszemu wejścia na pasy to ta przyjemność kosztuje od 80 euro. Jeżeli przejedziesz zbyt szybko koło przez przejście (czyli nie zdejmiesz nogi z gazu), na które chce wejść pieszy (podszedł jak przejeżdżałeś) -minimum 80 euro. W obu przypadkach 1 punkt karny.
Poza tym znam wiele przejść, które znajdują się w normalnym obszarze zabudowanym (ograniczenie do 50 kmh). Cały czas mam na myśli wyłącznie zebrę.
To co piszesz o niemieckich przepisach jest dla mnie kompletnym novum. Może jest to zwyczajem a nie przepisem w mieście/miastach które Ty znasz.

Co do przejść w Polsce to w pełni się z Tobą zgadzam.

Co do wysokości mandatów i ich logiki się nie wypowiadam, bo z reguły staram się nie przekraczać ograniczenia (święty nie jestem ale tego unikam). Jeśli jest 70 na dwupasmówce bez skrzyżowań i przejść to trudno. Biorę to pod uwagę przy planowaniu trasy a nie jadę tam 100 albo 120 bo inni też tak robią. Jak jest 120 to jadę 120. Jak ktoś przekracza ograniczenie o 30 albo 50 kmh to jest sam sobie winien jeśli poniesie konsekwencje.
Czasem "bezsensowne" ograniczenia prędkości na szerokich drogach wynikają również z ograniczania hałasu powodowanego przez pojazdy. Malo który kierowca (ja też) bierze pod uwagę uciążliwość hałasu dla okolicy.

Argument o młodszych autach jakoś mi nie pasuje do wątku. Nie rozumiem co wiek auta ma do przekraczania prędkości (chyba, że nowszym robisz to częściej). Niemcy mają tak samo ciężkie nogi jak Polacy. Włosi czy inne nacje. jak Polacy będą zarabiać uczciwe pieniądze to nadal będą łamać przepisy drogowe.

Chyba najbardziej boją się Niemcy natychmiastowej utraty prawka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2021 o 20:59

avatar rafik54321
-1 / 7

@Schneemil pomijasz fakt że w niemczech istnieją 2 rodzaje przejść. Znane u nas zebry to właśnie te przejścia do 30km/h i to faktycznie kierowca ma obowiązek ustąpić pierwszeństwa, ale takie przejścia są WYŁĄCZNIE w centrach miast lub na osiedlach mieszkalnych. Wszędzie indziej mamy tzw brody. Które wyglądają i są stosowane w zupełnie odmienny sposób.
Niemiecki kierowca w Polsce nie przepuści pieszego na pasach w większości przypadków.
To doszukaj informacji, bo w niemczech nie wolno malować tzw zebry na ograniczeniu powyżej 30km/h.

"Czasem "bezsensowne" ograniczenia prędkości na szerokich drogach wynikają również z ograniczania hałasu powodowanego przez pojazdy." - jednak ewentualny hałas powinien być brany podczas BUDOWY drogi. A nie, najpierw wybudujmy drogę, a potem się martwmy że głośno :/ .
Poza tym, komu ma przeszkadzać hałas, poza terenem zabudowanym? Jeśli ktoś wybudował dom blisko trasy, to sam sobie jest winien.

" Nie rozumiem co wiek auta ma do przekraczania prędkości (chyba, że nowszym robisz to częściej)." - przekraczanie prędkości to tak na serio, rzadko powód wypadku. Wbrew oficjalnym statystykom. Bo przecież przy każdym wypadku można wlepić "niedostosowanie prędkości". Jechał 30km/h, przecież mógł jechać 20km/h, a co z tego że dozwolone było 50km/h?
Nowsze auta, mają lepszą przyczepność, skuteczniejsze hamulce i precyzyjniejsze systemy np ABSu. Trudniej takim autem wpaść w niekontrolowany poślizg. A mając więcej pieniędzy, możesz dokładniej serwisować pojazd oraz inwestować w lepszej jakości części (w tym hamulce czy opony).
Dane mi było jeździć na firemaxach, zeetexach, oponach bieżnikowanych czy pirelli. I powiem jednoznacznie - droższa opona JEST warta ceny. W moim prywatnym aucie, wstawiłem właśnie opony pirelli i prowadzi się jak po szynach. Dopuszczalny margines błędu jest duży. Na starych oponach, mogłem wziąć przykładowy zakręt z prędkością 30km/h, nim auto wpadało w podsterowność. Na pirelli, spokojnie dało się przekroczyć 50km/h, jadąc takim samym łukiem.
A trzeba tu dodać jeszcze np stan sprężyn czy amortyzatorów. To wszystko bezpośrednio wpływa na trakcję. Jeśli twoje amortyzatory mają np 30% tłumienia, sprężyny już się skróciły, opony mają 3mm bieżnika i 10 lat, a hamulce są zużyte w 80%, a na dodatek są niskiej jakości, to dozwolona prędkość, jest prędkością ekstremalną. Jednak jeśli opony są nowe, dobrej jakości, amortyzatory tłumią na 95%, sprężyny mają wymiar nominalny - to masz tyle przyczepności i skuteczności hamowania, że dozwolona prędkość to połowa możliwości pojazdu.
Stan robi różnicę.

"Włosi czy inne nacje. jak Polacy będą zarabiać uczciwe pieniądze to nadal będą łamać przepisy drogowe." - heh, to czemu im biedniejszy kraj, tym więcej wypadków? Mamy tu przynajmniej wyraźną korelację.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Schneemil
+2 / 6

@rafik54321 Ok, o aspekcie stanu technicznego samochodu nie pomyślałem. Masz 100% racji

"to czemu im biedniejszy kraj, tym więcej wypadków? Mamy tu przynajmniej wyraźną korelację" - m.in. przez wspomniany przez Ciebie aspekt techniczny i stan dróg.
Jeżeli ktoś jeździ zbyt szybko to tak jeździ i zasobniejszy portfel tego nie zmieni (ewentualnie zacznie jeździć jeszcze szybciej szybciej - znam wielu takich ludzi).

Co do przejść w Niemczech się nie zgodzę. Nie mieszkam w dużym mieście (w centrach masz rzeczywiście wyłącznie światła a poza prawie nie uświadczysz pasów) ale w mniejszych miastach i miasteczkach zebry (cały czas piszę tylko o zebrach/pasach) są również w miejscach z ograniczeniem do 50 kmh.

"przekraczanie prędkości to tak na serio, rzadko powód wypadku" - to trochę jak twierdzenie, że skok z 10 piętra nie jest przyczyną śmierci tylko uderzenie o ziemię. Jeżeli jedziesz 50 kmh szybciej niż dozwolona prędkość to inni użytkownicy drogi mogą źle ocenić Twoją prędkość. Kto jest wtedy winny? W Polsce zaraz policja rozdziela winę lub sąd obwinia tego kto zajechał drogę piratowi. W Niemczech najczęściej pełną winę ponosi pirat.
Zauważ, że na Niemieckich autostradach, na których zazwyczaj nie ma limitu prędkości stosunkowo rzadziej dochodzi do wypadku związanego z zajechaniem drogi komuś szybszemu niż na zwykłych drogach. Bo na autostradach kierowcy WIEDZĄ, że ten, którego widzą w lusterku, może jechać bardzo szybko i trzeba lepiej ocenić jego prędkość.

Edit:
Doczytałem odrobinę o pasach w Niemczech. W strefach z ograniczeniem do 30 km przejścia dla pieszych są z reguły ZBĘDNE! Powinny być wyznaczane jedynie w miejscach z dużym natężeniem ruchu pieszego, np. koło szkół, przedszkoli, instytucji itd.
Przejścia mogą być wyznaczone :
- wyłącznie w terenie zabudowanym;
- na odcinkach z max. dozwoloną prędkością 50 kmh;
- w miejscach, gdzie na jezdni jest maksymalnie po jednym pasie ruchu w obu kierunkach;
- tam gdzie po obu stronach przejścia znajduje się chodnik.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2021 o 21:48

avatar rafik54321
-1 / 3

@Schneemil @Schneemi tylko że znowu aby utrzymać auto w idealnym stanie, trzeba po prostu pieniędzy :( . Opony pirelli, kosztowały mnie 1000zł (rozmiar 195/50/15). Takie kormorany w tej samej cenie mogą być nawet połowę tańsze.
A gdzie tu reszta? Pracowałem dla hurtownii motoryzacyjnej i cześci mam za pół ceny, potrafię serwisować własnoręcznie, więc kolejny duży koszt odpada. Jednak rozumiem zwykłych ludzi których miesięczny budżet to mniej niż 5tys zł, że jest problem z prawidłowym serwisowaniem. A auto jednak mimo wszystko jest mega potrzebne.

"Jeżeli ktoś jeździ zbyt szybko to tak jeździ i zasobniejszy portfel tego nie zmieni (ewentualnie zacznie jeździć jeszcze szybciej szybciej - znam wielu takich ludzi)." - jeśli mówisz o nowobogackich, to oni jeżdżą jak debile, bo są nowobogaccy. To typ idioty który uważa że jemu wszystko wolno.
Znowu jeśli masz więcej pieniędzy, to po prostu nie jest ci wszędzie wiecznie śpieszno.
Jeśli drogi są dostowane do wyższych prędkości, to skraca się czas przejazdu. I to często bez przekraczania prędkości.
W Polsce powinniśmy mieć około 10 razy więcej autostrad.
Bo jeśli np ja, chcę z Torunia jechać dajmy na to nad morze, to mogę jechać 2 godziny autostradą, albo 4 godziny krajówką. I każdy by wybierał autostradę, gdyby nie kosztowała kilkadziesiąt zł za przejazd :/ .
A tak, wszyscy się tłuką krajówkami.
Poza tym, jak dla mnie, autostrada powinna być min na 3 pasy, a nie 2. Choćby po to, aby móc komfortowo wyprzedzić TIRy, które właśnie się wyprzedzają przez 10km.

"to trochę jak twierdzenie, że skok z 10 piętra nie jest przyczyną śmierci tylko uderzenie o ziemię. " - a jeśli ci powiem że można wyskoczyć z 10 piętra, bez spadochronu i nic by się nie stało?
Bo zabija cię nie prędkość, nie wysokość, a to jak szybko wytracasz tą prędkość. Dlatego działają strefy zgniotu. Mają wydłużyć w czasie, wytracanie prędkości. Jeśli z prędkości 100km/h, będziesz hamować 10s, to nic ci nie będzie, nie uświadczysz praktycznie żadnego przeciążenia. Ale jeśli wyhamujesz do 0km/h z 100km/h, w mniej niż 0,1s, to uświadczysz przeciążenia tak potężnego, że samo to przeciążenie zrobiłoby z ciebie papkę :( . I nie potrzeba by do tego, ziemi, betonu czy czegokolwiek. Samo zahamowanie byłoby śmiertelne.

A jeśli tym przekraczającym o 50km/h pojazdem jest np radiowóz, ścigający przestępcę? Albo jadący na wezwanie, tudzież jakikolwiek inny pojazd uprzywilejowany? To dla zasady trzeba się pod niego władować, tak? XD.
Debile na drogach byli, są i będą. Może udałoby się zmniejszyć ich ilość do śladowej wartości, ale póki co jest jak jest. Ja jako kierowca uważam przede wszystkim dlatego, aby SAMEMU nie być ofiarą. I ileż to razy mi to uratowało tyłek? Nie zliczę.
W tym roku, w zimie jednak moje uważanie nie wystarczyło. Lód na jezdni, moja prędkość przelotowa 15km/h (auto stare, bez ABS, a na lodzie tylko kolce dają radę). Dobre 50m hamowałem do sygnalizacji świetlnej ale wyhamowałem "miękko". I jebs mi babeczka w tył auta :( . No ale w tamtej sytuacji nic nie mogłem zrobić. Babka wpadła w poślizg, świeżo po zrobieniu prawka.

I tu dochodzimy do kolejnego absurdu polskiego prawa - jakości szkoleń. Zero treści odnośnie poślizgów, utraty panowania nad kierownicą, kontrowania poślizgu... Ludzie nie mają pokory do kierownicy.
Kurs tego nie pokazuje. Ludzie nie zdają sobie sprawy, że sytuacja to "mam przyczepność, mam przyczepność, cyk, lecę bokiem, cyk koziołkuję 100m" :/ . Bo np olej był wylany. Albo inny syf.
Dlatego swoją narzeczoną, świeżo po kursie sam zabrałem na pusty plac zimą, aby "polatać bokiem". Żeby przy śmiesznej prędkości zobaczyła, że jak auto już leci, to leci. Że skoro przy 20km/h, ma 1s na reakcję, to ile czasu by miała przy 70km/h? Aby nabrała szacunku do kierownicy i pokory do własnych umiejętności. I przydało się, bo jak zimą była oblodzona jezdnia, to dała radę cały zakręt pokonać poślizgiem i z tego poślizgu auto wyprowadzić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
S Schneemil
+1 / 1

@rafik54321 "jeśli mówisz o nowobogackich, to oni jeżdżą jak debile, bo są nowobogaccy. To typ idioty który uważa że jemu wszystko wolno." - Niestety nie tylko oni. Wielu młodych ludzi jeździ jak debile. Ogólnie wielu ludzi tak jeździ bo czują się z jakiegoś powodu uprzywilejowani. Sporo dobrze zarabiających osób śpieszy się nadal. Bo tak.

W Polsce rzeczywiście powinniśmy mieć więcej dobrych , bezkolizyjnych dróg (autostrada, ekspresówka). Niestety muszę Ci powiedzieć, że to i tak nie rozwiązuje problemu. Przejedź się dowolną autostradą i spróbuj wyprzedzić tira nie przekraczając 140 kmh. Zaraz zamelduje się za tobą jakiś "elitarny kierowca" mrugający nerwowo długimi, choćby jego rejestracja wskazywała na miasto odległe o maks. 50 km.

"Bo zabija cię nie prędkość, nie wysokość, a to jak szybko wytracasz tą prędkość." - Fizyki nie musisz mi tłumaczyć. Ale to co piszesz to dzielenie włosa na czworo i próba usprawiedliwienia przekraczania prędkości - bo dzięki budowie samochodu mam szansę. Takie złudzenie zachęca do łamania przepisów i powoduje, że mamy więcej wypadków. Co dadzą Ci wszystkie strefy zgniotu, poduszki powietrzne i ABS jeśli pędząc 120 kmh zostaniesz wypchnięty z drogi przez kogoś kto Cię nie zauważył i skończysz na jakimś słupie albo pod nadjeżdżającym z przeciwka tirem. Co Twoje strefy zgniotu dają trafionemu z prędkością 81 kmh pieszemu, który nie docenił prędkości samochodu? (Piszę Ciebie/Tobie ale nie bierz tego osobiście).

"A jeśli tym przekraczającym o 50km/h pojazdem jest np radiowóz, ścigający przestępcę? Albo jadący na wezwanie, tudzież jakikolwiek inny pojazd uprzywilejowany?" - tylko kompletny debil widząc w zbliżający się pojazd uprzywilejowany podejmuje jakiekolwiek działania, które mogą temu pojazdowi utrudnić przejazd. Przykład trochę niestosowny.

"Debile na drogach byli, są i będą."
"Ja jako kierowca uważam przede wszystkim dlatego, aby SAMEMU nie być ofiarą." - pod obydwoma punktami podpisuję się obiema rękami. Podpisałbym się trzecią, jakbym miał.

Jakość szkoleń - w większości krajów podobny syf - gdzieniegdzie masz obowiązkowe godziny poza terenem zabudowanym lub autostradzie. U innych nauka jazdy po serpentynach górskich. Ale kontroli w trudnych warunkach trzeba się uczyć na własną rękę. Ja miałem szczęście, że robiłem prawko zimą, kiedy przez dwa tygodnie z rzędu padał śnieg i ulice były non stop na zmianę białe i oblodzone.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J janekbro
+3 / 17

I dobrze, może to da do myślenia tym wszystkim którzy lubią z...ć. A jak już zwolnią to już mały krok do tzw kultury na drodze, bo jeśli wszyscy jadą z tą samą prędkością to nagle nikomu się nie spieszy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar AVictor
+14 / 18

Niemcy mają sieć autostrad, i każde miasto ma swoją obwodnicę... u nas mamy kilka autostrad na krzyż, kilka ekspresówek oraz masę dróg przez miasta miasteczka i wsie, dodatkowo nie wiem czemu nowe drogi tak są robione by były miejsca z bezsensownym ograniczeniem prędkości z fotoradarem albo miejscem do suszenia a droga mogła by być bez ograniczeń..
Jak tak dalej pójdzie to przez podatki opłaty oraz całą rosnącą biurokrację w Polsce przestanie być opłacalne prowadzenia działalności a urzędnicy i politycy odkryją że kasy oni nie generują

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miczaw
+1 / 1

@AVictor Dokładnie.
Po pierwsze... Niemczech z autostrady muszę zjechać dopiero 2 - max. 4 kilometry od domu, mając do wyboru 3 autostrady i kilka zjazdów. W Polsce, jak dojadę ekspresówką/autostradą na chociaż te 70 kilometrów od celu, to już się cieszę...
Po drugie... W Niemczech typowe przejście dla pieszych/zebra bez sygnalizacji to rzadkość. W moim mieście kojarzę może z 5-10 takich przejść na całe 200 tysięczne miasto. W okolicznych miastach podobnie. Większość przejść robionych jest bez zebry (obniżony krawężnik, przerywane linie w poprzek drogi, wysepka), ale tam piesi zawsze zatrzymują się, by przepuścić auto.
Po trzecie... Mandaty w odniesieniu do zarobków nie są tu wysokie. To nie prawda, że Niemcy są bardzo przepisowi. Też często jedzie się o te 10-20 szybciej. Jakiś czas temu zaostrzono tu przepisy i podniesiono mandaty, ale czytałem, że szybko się z tego wycofano, ponieważ był zbyt duży opór ze strony obywateli i wielu instytucji, więc tu obywatele mają jakiś realny wpływ na sytuację w kraju. Poza tym... Nigdy nie dostałem mandatu podczas kontroli. Policjant zawsze tylko pouczał. Mandaty dostawałem wyłącznie z fotoradarów lub za parkowanie, w przypadkach gdzie ktoś chciał na tym zarobić (prywatny fotoradar w aucie, "straż miejska" z limitem do wyrobienia-zależnie od miasta), lub przez nieuwagę z radaru stacjonarnego.

Także Polska staje się naprawdę opresyjnym/totalitarnym państwem. Cieszę się, że mam możliwość wyboru i nie męczę się żyjąc w Polsce przez cały rok.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R RafcioMocarz
0 / 0

@AVictor Niezły z Ciebie optymista. :) Oni nigdy tego nie odkryją, bo mają to gdzieś. Zwiększą dług publiczny, zmienią trochę jego definicję, podwyższą podatki, dodrukują banknotów, albo jeszcze lepiej: wygenerują elektronicznie i będzie cacy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P pluszczek
+5 / 7

A właśnie że nic nie zapłaci, nie będzie debilem i nie przekroczy prędkości ;-)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ponurymarcin
+9 / 11

Czytając komentarze widzę, że całkowicie pomijacie zakaz prowadzenia samochodu przez miesiąc. U nas jazda bez prawka tak naprawdę mało kogo wzrusza. A oni tego się boją. Złapie cię policja za miastem jak gnasz, prawko tracisz i jak dalej pojedziesz?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 10 sierpnia 2021 o 19:32

M miczaw
+2 / 2

@ponurymarcin Z tego co pamiętam, znajomi którzy mieli "stracić" prawko mogli sobie wybrać ten miesiąc(lub więcej, zależnie od przekroczenia) pauzy w dowolnym momencie w jakimś dłuższym okresie czasu. Czyli np. wybierasz sobie zawieszenie prawka na wakacyjny wyjazd, lub na święta i po przekroczeniu granicy Niemieckiej, mając Polskie prawko dalej możesz jeździć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar ponurymarcin
+1 / 1

@miczaw No i dobrze ale kara wisi i już za drugim razem się zastanowi. My Polacy takim czymś jak brak prawka nie przejmujemy się bo ... ile razy byłeś w tym roku kontrolowany przez policję? Ja w ciągu 20 lat jazdy samochodem może z 3 razy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M miczaw
0 / 0

@ponurymarcin W Niemczech też nie jestem kontrolowany częściej i dobrze, bo po co co chwilę kontrolować zwykłych ludzi? Gorzej, że ludzi którzy jeżdżą bez prawka ciężko uświadomić, jakie są konsekwencje. Często słyszy się, jak ktoś mówi, że grozi mu za to jakiś tam mandat, a tymczasem... Mandat, to najmniejszy problem. Wystarczy jakakolwiek kolizja/wypadek i jazda bez prawka może kosztować miliony.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 11 sierpnia 2021 o 21:44

L loloskolos
0 / 0

Polska droga. Odcinek 1km. Ograniczenia prędkości, kolejno: 90, 70, 40, 70, 90.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
C chmieluNS
0 / 0

przegrali wojne to im się należy

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
0 / 8

Nie chcesz płacić1500, nie przekraczaj dozwolonej prędkości. Koniec tematu.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R Romeo87
+1 / 5

Przestańcie zapierd%$%ć na polskich drogach albo wypierd$#&*$#e do Niemiec.

Wystarczy jeździć zgodnie z przepisami. Czego nie rozumiecie?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Karol135
+1 / 1

- dzień dobry, poproszę kredyt.
- jakie jest przeznaczenie?
- mandat za prędkość

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J konto usunięte
-1 / 3

A może byś nie przekraczał prędkości?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M Marpol
+2 / 2

czy to tusek czy jareczek - kradną kase a promują patologię

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar kraken11
+2 / 2

A przeciętny polski polityk gówno zapłaci, bo ma immunitet.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
N nitaki
+2 / 2

Szczerze to jakoś mi nie szkoda tych, którzy jadą w zabudowanym ponad 80km/h. Oczywiście, pieniądze te powinny być przekazane na faktycznych specjalistów, którzy w końcu by ustalili sensowne ograniczenia, a nie że jedzie się polami, łąkami i lasami i nagle widzi się znak "koniec terenu zabudowanego" pomimo, że ostatnie zabudowania były 10km wcześniej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jerzy66
-2 / 2

Niemcy to kulturalny naród - jak dostanie mandat to się wstydzi i próbuje poprawić. W polsce narzeka na psy i na rząd i na wszystko i dlatego kary jak i prawo musi być inne. A o wszystkim i tak decyduje w Polsce TSUE - i dobrze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pasikomik
0 / 0

Martwisz sie? To może nie przekraczaj?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J JoannaAnna2
-1 / 1

Zawsze można nie przekraczać prędkości i nie płacić nic...
Taki lajfhak...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem