Rowery tak jaki inne pojazdy poruszające się po drogach powinny posiadać tablice rejestracyjne oraz wykupione OC. Może by pomogło to ograniczyć "kreatywność" pewnych rowerzystów.
@Piekielnymops tak, więcej biurokracji i kontroli i wybić rowerzystów, OC na rok/dwa będzie przewyższać cenę większości rowerów. Piesi też powinny mieć jakieś oznakowanie, tablice średnio wygodne, co powiesz na chipy?
@PrawdziwieTrue chyba się nie rozumiemy, obecnie rowerzysta za nic nie odpowiada jak spowoduje lub przyczyni się do kolizji. Już widzę jak rowerzysta który spowoduje kolizje zatrzyma się by poczekać na policję by otrzymać mandat.... Nie wrzucam wszystkich rowerzystów do jednego wora, mi chodzi o "margines" reprezentujący tą grupę który jest dużym zagrożeniem na drogach. Jeżeli tablice i OC to taki zły pomysł to słucham jakie jest dobre rozwiązanie takiego problemu.
@PrawdziwieTrue jak ma zamiar biegać po jezdni razem z autami, to powinien mieć takie oznakowanie i OC ;)
Parę lat temu rowerzysta przepychał się pomiędzy autami i w pewnym momencie wywrócił się i zarysował auto przede mną, po czym wstał i uciekł zanim właściciel wysiadł z auta. Tak, w tym wypadku rejestracja i OC załatwiłyby sprawę.
@PrawdziwieTrue osoby ktore cie minusuja zyja w bajce a nie na tym padole zwanym ziemia, nie przejmuj sie nimi. Ameby by chcialy zeby za wszystko byly kary i zeby sie za wszystko placilo :D, jak widac lubia byc kontrolowani na kazdym kroku
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 sierpnia 2021 o 10:45
@wiecejwolnosci piesi juz moga dostac mandat za przechodzenie przez jezdnie w nieodpowiednim miejscu, a za samo chodzenie tez, bo na upartego mozesz to podciagnac pod stwarzanie zagrozenia...
@polm84 Pytanie, kto chce żyć w świecie "podciągania pod stwarzanie zagrożenia". Bo ja nie. Wolę świat bardziej spontaniczny, gdzie jest miejsce na swobodę i kreatywność, nie zaś szukanie wszędzie tylko zagrożeń i powodów do większej kontroli państwa. Powiedzmy, nawet jeśli będzie bardziej niebezpiecznie. Dawno prawdziwego i namacalnego zagrożenia nie mieliśmy, to się nam w głowach poprzewracało. Zagrożenie to jest wtedy, gdy żołnierze wrogiej armii gwałcą za ścianą córkę sąsiadów, a nie wtedy, gdy rowerzysta jedzie po mieście. Tu, czy tam jedzie - to nie ma żadnego znaczenia.
Taka zależność im bardziej zbliżony strój do profesjonalnego tym większa niechęć do korzystania ze ścieżki rowerowej, nie wiem czy im się wydaje, że "kolarze" są wyłączeni z obowiązku przestrzegania KDR. Łamią ponad to jeszcze jeden przepis tj. blokowanie ruchu (wolno co prawda jechać równolegle ale nie gdy utrudnia to ruch) ale to kierowcy będą łupieni mandatami.
@Laviol wygooglowałem ten artykuł o którym mówisz i źle go zrozumiałeś - Miodek mówił tam o "dedykować" jako bezpośrednim synonimie "przeznaczać" ("pieniądze przeznaczone na budowę szpitala"). W democie "dedykowany" jest użyty w innym znaczeniu ("dedykowany" - "przystosowany i zalecany do użycia w jednym celu", tak jak np. "dedykowany ropuszczalnik do farby"). Użycie poprawne.
@vicrac, nie wiem czy czytaliśmy ten sam - https://gazetawroclawska.pl/jan-miodek-przeznaczac-a-nie-dedykowac/ar/704161
W tym jak wół stoi: " Tego typu konstrukcji, w których czasownik _dedykować _znaczy tyle, co "przeznaczać", Polacy używają coraz częściej, mnie zaś takie przejawy oddziaływania angielszczyzny na nasz język irytują najbardziej. Na czym zaś polega ich istota? - Ano na tym, że oto jakiś wyraz funkcjonujący w polszczyźnie z dawien dawna w określonym znaczeniu, będący brzmieniowym odpowiednikiem słowa angielskiego, mającego w tamtym języku jeszcze inne - szersze lub węższe - znaczenie, nagle w tym właśnie nowym znaczeniu zaczyna u nas funkcjonować."
Skoro Miodka to irytuje, to chyba jednak nie popiera, nieprawdaż?
Z resztą zacytowana przeze mnie definicja "dedykować" wyraźnie określa znaczenie.
@Laviol wczytałem się bardziej i zwracam honor - faktycznie Miodek krytykuje takie użycie tego słowa. Cóż, język ewoluuje, a to że pana Miodka coś "irytuje" to jeszcze nie znaczy że to grzech śmiertelny.
@vicrac, owszem, ewoluuje. Jednak, moim zdaniem, istotne jest jak to się dzieje, z jakiego powodu pojawiają się zmiany. Ta wynika z braku odpowiedniej znajomości rodzimego języka czyli nieoduczenia, a to nie wróży nic dobrego.
Jak oni mnie wk....wiają na tych rowerach szosowych. Ludzie z innym stanem umysłu. Pewnie zaraz się odezwą kolarze i zaczną coś majaczyć o tym że na ścieżce źle bo kostka itp. farmazony. Jedz sobie tam gdzie nie ma ścieżki i nikt nie będzie miał problemu
@krzysio6666 Ta ścieżka obok nie ma kostki, w dodatku wygląda na to, jakby lewy pas był wyłączny z ruchu. Dla kierowcy samochodem jechać te 15-20 km/h to też słabo i też istotne - w normalnym (nie elektrycznym) samochodzie nie tylko traci się czas, ale i zwiększa zużycie paliwa.
Ten argument jest za przeproszeniem z dupy, pomyśl sobie ile razy ty w tym tygodniu olałeś jakikolwiek przepis ruchu drogowego - może jechałeś za szybko, może nie przepuściłeś pieszego na pasach, może zapomiałeś włączyć kierunkowskaz - cokolwiek ale na pewno złamałeś w jakiś sposób prawo na drodze w ciągu tych 4 czy 5 poprzednich dni.
@krzysio6666 To mówisz, że jeśli denerwuje mnie jazda samochodem po kocich łbach, mogę przejechać na chodnik lub ścieżkę rowerową? Fajnie!
W sytuacji ze zdjęcia razi przede wszystkim brak wyobraźni, empatii i kultury, to, czy zostało zostało złamane prawo jest sprawą drugorzędną.
A gdzie ty to wyczytałeś, padł argument - należy stosować się do przepisów drogowych, takie jest prawo - rowerzyści tego nie robią na tym zdjęciu, ja tylko zwracam uwagę że łamanie przepisów drogowych mniej lub bardziej poważnych, bardziej świadomie lub mniej dotyczy KAŻDEGO kierowcy i pieszego, więc ja nie patrze na tych dwóch "przestępców" tak jakby zasługiwali na dożywocie, utrudniają życie kierowcom, nawet mogą powodować zagrożenie ale przecież ich nie przejade.
Propozycja poprawki do Kodeksu Ruchu Drogowego: 1."Każdy kierowca może raz w roku, zupełnie bezkarnie, podjechać do rowerzysty jadącego drogą publiczną pomimo tego, że obok jest ścieżka rowerowa i osobiście zepchnąć go z drogi pojazdem, lub, gdy jedzie z pasażerem, poprosić pasażera o otwarcie drzwi i drzwiami tymi zdrowo przy*ebać rowerzyście. 2. Jeśli rowerzystą jest "profesjonalista na kolarzówce" liczbę bezkarnie je*niętych podnosi się do dwóch w roku.
@belzeq podbijam; każdego pedalarza jadącego drogą, gdy obok jest droga TYLKO dla rowerów. Wszyscy byliby zadowoleni, a najbardziej zakłady pogrzebowe.
Nie tłumaczę ich, ale może być przyczyną że prawie wszystkie robi się z tej pie.....nej kostki a nie gładką asfaltową. Różnica jednak jest w komforcie. Aczkolwiek ja jeżdżę po kostce bo wolę jak mnie autobusy nie mijają na 5 cm
Sam często jeżdżę na rowerze, a jednocześnie jestem kierowcą, mogę nawet powiedzieć, że zawodowym, jednak to co wyprawiają rowerzyści na naszych drogach to można wręcz nazwać największą patologią naszych dróg.
Pijanego trafisz raz na rok, lub mniej, ale rowerzyści (oczywiście nie wszyscy), szczególnie starsze osoby, oraz tacy "kolarze" jak na foto poniżej, w obcisłych rajtuzkach, kolorowych kaskach, albo nie znają przepisów, albo robią to celowo. Przejazd po przejściu, przejazd na czerwonym, jazda całą szerokością drogi jak na foto powyżej, nie korzystanie z dróg dla rowerów.
Mandaty dla nich powinny być wręcz drastyczne.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
1 raz.
Ostatnia modyfikacja:
12 sierpnia 2021 o 10:45
@elefun Kiedyś taki peleton (gdzieś z 50 rowerzystów) o mało nie wjechał mi w samochód, bo musieli zająć więcej niż połowę jezdni. Stare dziady na rowerach, nie jakieś młodziki trenujące do zawodów.
@elefun Rowerzysta przejeżdżając na czerwonym ryzykuje głównie swoim życiem. Kierowca przejeżdżając na czerwonym ryzykuje życiem wszystkich wokół. Różnica jest w masie i co za tym idzie energii jaką taki pojazd posiada. Dziennie widzę co najmniej kilka samochodów przejeżdżających na czerwonym co jest realnym śmiertelnym zagrożeniem. Dlaczego to nie wzbudza takich emocji?
Podnieśmy mandaty dla rowerzystów, ale tylko wtedy gdy mandaty dla kierowców będą odpowiednio 15 razy większe.
Ciekawe co taki "człowiek" sobie myśli w czasie wykonywania tego haniebnego czynu. Czy cieszy się z tego że chroni środowisko mimo że za jego plecami czeka kilkanaście wolnojadących aut. czy ma świadomość tego że jest obiektem nienawiści ?
Sam jestem rowerzystą i gdzie się da zjeżdżam z drogi, ale... mamy w tym pięknym kraju taki klimat że ścieżki rowerowe potrafią mieć 300 metrów, potem niespodziewanie kończyć się, następnie znowu 300 m i tak dalej, co daje tyle że nawet jeśli jest to nie opłaca się nią jechać (zwłaszcza jeśli trzeba przekraczać jezdnię w tych miejscach gdzie się zaczyna/kończy, bo z jakiegoś powodu ścieżka jest puszczona lewą stroną drogi). Tak więc... jakby była lepsza infrastruktura rowerowa (i to nie wirtualna - ostatnio moje miasto chwaliło się kolejnymi paroma kilometrami ścieżki rowerowej, pojechałem na miejsce i co zobaczyłem? Polną drogę, z dziurami i kamieniami z namalowanym oznakowaniem ścieżki - ręce opadają) - velostrady nieprzecinające się z chodnikami dla pieszych, sensownie zrobione ścieżki (ciągłe, z asfaltu a nie kostki) to sami rowerzyści by w życiu na drogę nie wjechali - to żaden komfort być wyprzedzanym przez busa czy ciężarówkę i jechać w spalinach.
Tacy rowerzyści to niestety zmora kierowców i kiedy są ścieżki rowerowe, to rowerzyści nie mają na ulicy nic do szukania, ale...
Spędziłam tydzień na rowerze w Holandii i spotkałam wielu rowerzystów (niedzielnych, profesjonalistów, starych, młodych, z dziećmi itp, itd) ale żaden z nich nie korzystał z ulicy.
Dlaczego?
Bo w Holandii ścieżki rowerowe są dosłownie wszędzie, nawet wzdłuż autostrad się takowe zdarzają...
Są szerokie, gładkie, dobrze oznakowane.
Często na "normalnych" drogach są ustawione znaki zakazujące poruszania się po nich rowerami i "mofami"
No ale jeśli ktoś ma takie autostrady rowerowe, to nie musi na rowerzystów narzekać.
Jazda po ulicy nie jest żadną przyjemnością z powodu ocierających się o łydki samochodów...
W Polsce rowerzsta =kamikadze
@komivoyager Opony miejskie są nieadekwatne do jazdy po mieście?
Niech Twój komentarz będzie podsumowaniem ścieżek rowerowych z kostki: "zacznij jeździć na oponach roweru górskiego"
A jak ktoś tak jak osoby na zdjęciu chce jeździć kolarzówką to gdzie ma jechać, którędy ?
a do czego na w takim razie prawo rowerzysta jeśli mu kierowca coś odje..nie? nagminnie zajeżdżają przejazd przez jezdnię jeśli rowerzysta ma zielone, pierwsze z brzegu ci mi się nasuwa i tak dalej
i za taki numer powinno byc min 500zl mandatu...
Rowery tak jaki inne pojazdy poruszające się po drogach powinny posiadać tablice rejestracyjne oraz wykupione OC. Może by pomogło to ograniczyć "kreatywność" pewnych rowerzystów.
@Piekielnymops I jeszcze piesi. Wtedy władza miałaby wszystkich ładnie na talerzu i dodatkowa kaska by wpadła.
@wiecejwolnosci czyli przepisy KDR są dla Ciebie ograniczeniem wolności a osoba dostająca mandat jest ofiarą systemu....
@Piekielnymops tak, więcej biurokracji i kontroli i wybić rowerzystów, OC na rok/dwa będzie przewyższać cenę większości rowerów. Piesi też powinny mieć jakieś oznakowanie, tablice średnio wygodne, co powiesz na chipy?
@PrawdziwieTrue chyba się nie rozumiemy, obecnie rowerzysta za nic nie odpowiada jak spowoduje lub przyczyni się do kolizji. Już widzę jak rowerzysta który spowoduje kolizje zatrzyma się by poczekać na policję by otrzymać mandat.... Nie wrzucam wszystkich rowerzystów do jednego wora, mi chodzi o "margines" reprezentujący tą grupę który jest dużym zagrożeniem na drogach. Jeżeli tablice i OC to taki zły pomysł to słucham jakie jest dobre rozwiązanie takiego problemu.
@PrawdziwieTrue jak ma zamiar biegać po jezdni razem z autami, to powinien mieć takie oznakowanie i OC ;)
Parę lat temu rowerzysta przepychał się pomiędzy autami i w pewnym momencie wywrócił się i zarysował auto przede mną, po czym wstał i uciekł zanim właściciel wysiadł z auta. Tak, w tym wypadku rejestracja i OC załatwiłyby sprawę.
@PrawdziwieTrue osoby ktore cie minusuja zyja w bajce a nie na tym padole zwanym ziemia, nie przejmuj sie nimi. Ameby by chcialy zeby za wszystko byly kary i zeby sie za wszystko placilo :D, jak widac lubia byc kontrolowani na kazdym kroku
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2021 o 10:45
W Szwajcarii było już wprowadzone obowiązkowe ubezpieczenie OC dla rowerów. Szwajcarzy dość szybko się z tego wycofali. Po co powtarzać błędy innych?
https://rowerowalodz.pl/przepisy-dla-rowerzystow/obowiazkowe-oc-dla-rowerzysty
@wiecejwolnosci piesi juz moga dostac mandat za przechodzenie przez jezdnie w nieodpowiednim miejscu, a za samo chodzenie tez, bo na upartego mozesz to podciagnac pod stwarzanie zagrozenia...
@polm84 Pytanie, kto chce żyć w świecie "podciągania pod stwarzanie zagrożenia". Bo ja nie. Wolę świat bardziej spontaniczny, gdzie jest miejsce na swobodę i kreatywność, nie zaś szukanie wszędzie tylko zagrożeń i powodów do większej kontroli państwa. Powiedzmy, nawet jeśli będzie bardziej niebezpiecznie. Dawno prawdziwego i namacalnego zagrożenia nie mieliśmy, to się nam w głowach poprzewracało. Zagrożenie to jest wtedy, gdy żołnierze wrogiej armii gwałcą za ścianą córkę sąsiadów, a nie wtedy, gdy rowerzysta jedzie po mieście. Tu, czy tam jedzie - to nie ma żadnego znaczenia.
Taka zależność im bardziej zbliżony strój do profesjonalnego tym większa niechęć do korzystania ze ścieżki rowerowej, nie wiem czy im się wydaje, że "kolarze" są wyłączeni z obowiązku przestrzegania KDR. Łamią ponad to jeszcze jeden przepis tj. blokowanie ruchu (wolno co prawda jechać równolegle ale nie gdy utrudnia to ruch) ale to kierowcy będą łupieni mandatami.
Jan Miodek: Przeznaczać, a nie dedykować!
"dedykować «poświęcić komuś utwór literacki, muzyczny lub dzieło sztuki, umieszczając w nim lub na nim dedykację"
@Laviol wygooglowałem ten artykuł o którym mówisz i źle go zrozumiałeś - Miodek mówił tam o "dedykować" jako bezpośrednim synonimie "przeznaczać" ("pieniądze przeznaczone na budowę szpitala"). W democie "dedykowany" jest użyty w innym znaczeniu ("dedykowany" - "przystosowany i zalecany do użycia w jednym celu", tak jak np. "dedykowany ropuszczalnik do farby"). Użycie poprawne.
@vicrac, nie wiem czy czytaliśmy ten sam - https://gazetawroclawska.pl/jan-miodek-przeznaczac-a-nie-dedykowac/ar/704161
W tym jak wół stoi: " Tego typu konstrukcji, w których czasownik _dedykować _znaczy tyle, co "przeznaczać", Polacy używają coraz częściej, mnie zaś takie przejawy oddziaływania angielszczyzny na nasz język irytują najbardziej. Na czym zaś polega ich istota? - Ano na tym, że oto jakiś wyraz funkcjonujący w polszczyźnie z dawien dawna w określonym znaczeniu, będący brzmieniowym odpowiednikiem słowa angielskiego, mającego w tamtym języku jeszcze inne - szersze lub węższe - znaczenie, nagle w tym właśnie nowym znaczeniu zaczyna u nas funkcjonować."
Skoro Miodka to irytuje, to chyba jednak nie popiera, nieprawdaż?
Z resztą zacytowana przeze mnie definicja "dedykować" wyraźnie określa znaczenie.
@Laviol wczytałem się bardziej i zwracam honor - faktycznie Miodek krytykuje takie użycie tego słowa. Cóż, język ewoluuje, a to że pana Miodka coś "irytuje" to jeszcze nie znaczy że to grzech śmiertelny.
@vicrac, owszem, ewoluuje. Jednak, moim zdaniem, istotne jest jak to się dzieje, z jakiego powodu pojawiają się zmiany. Ta wynika z braku odpowiedniej znajomości rodzimego języka czyli nieoduczenia, a to nie wróży nic dobrego.
Jak oni mnie wk....wiają na tych rowerach szosowych. Ludzie z innym stanem umysłu. Pewnie zaraz się odezwą kolarze i zaczną coś majaczyć o tym że na ścieżce źle bo kostka itp. farmazony. Jedz sobie tam gdzie nie ma ścieżki i nikt nie będzie miał problemu
I tu potrzebny jest kierowca autobusu z Katowic.
@Banasik
Obawiam się, że kiedyś takiemu kierowcy podobnie puszczą nerwy i dojdzie do tragedii, później będą korzystać z drogi zgodnie z przepisami.
https://www.youtube.com/watch?v=7YpD1tjLmDI
Ale wiecie że po kostce jeździ się słabo a dla profesjonalistów jest to istotne.
@krzysio6666 Ale wiesz, że przepisy ruchu drogowego obowiązują wszystkich uczestników ruchu?
@krzysio6666 . Profesjonalista niech jedzie na profesjonalny tor. Prawo obowiązuje także profesjonalistów.
@krzysio6666 Ta ścieżka obok nie ma kostki, w dodatku wygląda na to, jakby lewy pas był wyłączny z ruchu. Dla kierowcy samochodem jechać te 15-20 km/h to też słabo i też istotne - w normalnym (nie elektrycznym) samochodzie nie tylko traci się czas, ale i zwiększa zużycie paliwa.
Ten argument jest za przeproszeniem z dupy, pomyśl sobie ile razy ty w tym tygodniu olałeś jakikolwiek przepis ruchu drogowego - może jechałeś za szybko, może nie przepuściłeś pieszego na pasach, może zapomiałeś włączyć kierunkowskaz - cokolwiek ale na pewno złamałeś w jakiś sposób prawo na drodze w ciągu tych 4 czy 5 poprzednich dni.
To o ile nie jesteś kierowcą zawodowym to też nie jeździj po drodze bo tylko korki tworzysz niepotrzebnie.
@krzysio6666 czyli kierowcy rajdowi będą jeździć w mieście po 150km/h? Dla profesjonalistów jest to istotne.
@krzysio6666 To mówisz, że jeśli denerwuje mnie jazda samochodem po kocich łbach, mogę przejechać na chodnik lub ścieżkę rowerową? Fajnie!
W sytuacji ze zdjęcia razi przede wszystkim brak wyobraźni, empatii i kultury, to, czy zostało zostało złamane prawo jest sprawą drugorzędną.
A gdzie ty to wyczytałeś, padł argument - należy stosować się do przepisów drogowych, takie jest prawo - rowerzyści tego nie robią na tym zdjęciu, ja tylko zwracam uwagę że łamanie przepisów drogowych mniej lub bardziej poważnych, bardziej świadomie lub mniej dotyczy KAŻDEGO kierowcy i pieszego, więc ja nie patrze na tych dwóch "przestępców" tak jakby zasługiwali na dożywocie, utrudniają życie kierowcom, nawet mogą powodować zagrożenie ale przecież ich nie przejade.
Propozycja poprawki do Kodeksu Ruchu Drogowego: 1."Każdy kierowca może raz w roku, zupełnie bezkarnie, podjechać do rowerzysty jadącego drogą publiczną pomimo tego, że obok jest ścieżka rowerowa i osobiście zepchnąć go z drogi pojazdem, lub, gdy jedzie z pasażerem, poprosić pasażera o otwarcie drzwi i drzwiami tymi zdrowo przy*ebać rowerzyście. 2. Jeśli rowerzystą jest "profesjonalista na kolarzówce" liczbę bezkarnie je*niętych podnosi się do dwóch w roku.
@belzeq . Dlaczego raz w roku? Albo coś jest legalne albo nie.
@Banasik Podatek PIT jest chyba legalny, a rozliczasz go raz w roku...
@belzeq podbijam; każdego pedalarza jadącego drogą, gdy obok jest droga TYLKO dla rowerów. Wszyscy byliby zadowoleni, a najbardziej zakłady pogrzebowe.
ej, w końcu razem mają 4 kółka, więc jadą drogą dla czterokołowców :D
@Suzzzi86 i jeden cały, chociaż niezbyt funkcjonalny, mózg :)
Nie tłumaczę ich, ale może być przyczyną że prawie wszystkie robi się z tej pie.....nej kostki a nie gładką asfaltową. Różnica jednak jest w komforcie. Aczkolwiek ja jeżdżę po kostce bo wolę jak mnie autobusy nie mijają na 5 cm
Wszędzie debile i jeszcze ten krzyż w oddali. Esencja polskości.
Sam często jeżdżę na rowerze, a jednocześnie jestem kierowcą, mogę nawet powiedzieć, że zawodowym, jednak to co wyprawiają rowerzyści na naszych drogach to można wręcz nazwać największą patologią naszych dróg.
Pijanego trafisz raz na rok, lub mniej, ale rowerzyści (oczywiście nie wszyscy), szczególnie starsze osoby, oraz tacy "kolarze" jak na foto poniżej, w obcisłych rajtuzkach, kolorowych kaskach, albo nie znają przepisów, albo robią to celowo. Przejazd po przejściu, przejazd na czerwonym, jazda całą szerokością drogi jak na foto powyżej, nie korzystanie z dróg dla rowerów.
Mandaty dla nich powinny być wręcz drastyczne.
Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2021 o 10:45
@elefun Kiedyś taki peleton (gdzieś z 50 rowerzystów) o mało nie wjechał mi w samochód, bo musieli zająć więcej niż połowę jezdni. Stare dziady na rowerach, nie jakieś młodziki trenujące do zawodów.
@elefun Rowerzysta przejeżdżając na czerwonym ryzykuje głównie swoim życiem. Kierowca przejeżdżając na czerwonym ryzykuje życiem wszystkich wokół. Różnica jest w masie i co za tym idzie energii jaką taki pojazd posiada. Dziennie widzę co najmniej kilka samochodów przejeżdżających na czerwonym co jest realnym śmiertelnym zagrożeniem. Dlaczego to nie wzbudza takich emocji?
Podnieśmy mandaty dla rowerzystów, ale tylko wtedy gdy mandaty dla kierowców będą odpowiednio 15 razy większe.
Pewnie wzorowali się na tym pierwszym cymbale RP:
https://www.youtube.com/watch?v=LRqXsZ_ZAhM
Ciekawe co taki "człowiek" sobie myśli w czasie wykonywania tego haniebnego czynu. Czy cieszy się z tego że chroni środowisko mimo że za jego plecami czeka kilkanaście wolnojadących aut. czy ma świadomość tego że jest obiektem nienawiści ?
Sam jestem rowerzystą i gdzie się da zjeżdżam z drogi, ale... mamy w tym pięknym kraju taki klimat że ścieżki rowerowe potrafią mieć 300 metrów, potem niespodziewanie kończyć się, następnie znowu 300 m i tak dalej, co daje tyle że nawet jeśli jest to nie opłaca się nią jechać (zwłaszcza jeśli trzeba przekraczać jezdnię w tych miejscach gdzie się zaczyna/kończy, bo z jakiegoś powodu ścieżka jest puszczona lewą stroną drogi). Tak więc... jakby była lepsza infrastruktura rowerowa (i to nie wirtualna - ostatnio moje miasto chwaliło się kolejnymi paroma kilometrami ścieżki rowerowej, pojechałem na miejsce i co zobaczyłem? Polną drogę, z dziurami i kamieniami z namalowanym oznakowaniem ścieżki - ręce opadają) - velostrady nieprzecinające się z chodnikami dla pieszych, sensownie zrobione ścieżki (ciągłe, z asfaltu a nie kostki) to sami rowerzyści by w życiu na drogę nie wjechali - to żaden komfort być wyprzedzanym przez busa czy ciężarówkę i jechać w spalinach.
Tacy rowerzyści to niestety zmora kierowców i kiedy są ścieżki rowerowe, to rowerzyści nie mają na ulicy nic do szukania, ale...
Spędziłam tydzień na rowerze w Holandii i spotkałam wielu rowerzystów (niedzielnych, profesjonalistów, starych, młodych, z dziećmi itp, itd) ale żaden z nich nie korzystał z ulicy.
Dlaczego?
Bo w Holandii ścieżki rowerowe są dosłownie wszędzie, nawet wzdłuż autostrad się takowe zdarzają...
Są szerokie, gładkie, dobrze oznakowane.
Często na "normalnych" drogach są ustawione znaki zakazujące poruszania się po nich rowerami i "mofami"
No ale jeśli ktoś ma takie autostrady rowerowe, to nie musi na rowerzystów narzekać.
Jazda po ulicy nie jest żadną przyjemnością z powodu ocierających się o łydki samochodów...
W Polsce rowerzsta =kamikadze
Bo ktoś zamiast zrobić ścieżkę rowerową, ułożył chodniczek z kostki Downa.
Krytykantom polecam pojeździć trochę rowerem na oponach miejskich po mieście. Jak przejedziecie 30 km na raz to zrozumiecie.
@marcinm1 to założ inne opony, takie adekwatne do terenu w jakim masz się porzuszać.
@marcinm1 ***** cyklistów, PiS. Konfederację i Kukiza!
Pojedź dokądś metrem, jak biały człowiek...
@komivoyager Opony miejskie są nieadekwatne do jazdy po mieście?
Niech Twój komentarz będzie podsumowaniem ścieżek rowerowych z kostki: "zacznij jeździć na oponach roweru górskiego"
A jak ktoś tak jak osoby na zdjęciu chce jeździć kolarzówką to gdzie ma jechać, którędy ?
@marcinm1 generalnie mam to w d.. na jakich oponach jedziesz, ale masz jechać drogą dla rowerów jeśłi tylko taka jest.
a do czego na w takim razie prawo rowerzysta jeśli mu kierowca coś odje..nie? nagminnie zajeżdżają przejazd przez jezdnię jeśli rowerzysta ma zielone, pierwsze z brzegu ci mi się nasuwa i tak dalej