Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
V vicrac
-3 / 19

Przypomnijcie mi - strajk to wtedy kiedy podpisujesz dobrowolnie umowę a następnie się od niej migasz i szantażujesz grupowo pracodawcę bo uważasz że powinieneś dostawać więcej?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar solarize
+7 / 11

@vicrac Tak, poza strajkami, które dotyczą łamania tej umowy właśnie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xyper
+4 / 14

@vicrac zapomniałeś dodać, że nie masz odwagi upomnieć się o swoje dlatego chowasz się za plecami kolegów w tłumie.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K krickin
+2 / 2

@xyper Jak jesteś sam i koszt zastąpienia ciebie nie jest super wysoki to pracodawca może cię olać, ale kiedy strajkuje wystarczająco dużo pracowników by mogli zatrzymać działanie firmy to wtedy musi negocjować.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 12 sierpnia 2021 o 6:44

P Pawlos223
+1 / 5

@vicrac to walka o swoje dobro, przykładowo przy wzroście cen a przy niezmiennych warunkach zatrudnienia obniżasz swoj poziom zycia, a zarzady sa nieraz głuche na takie podstawowe potrzeby. Dodatkowo też warunki pracy bywają nieraz poniżej tego co tak naprawdę powinno się pracownikowi oferować. Możesz powiedzieć że wtedy trzeba zgłaszać do PIP'u ale weź pod uwagę że przykładowo na produkcji z pyłami według jakiejś normy przysługuje Ci jedna maseczka do pracy na 8godzin, a tak naprawdę aby Twoje pluca nie cierpiały tak bardzo potrzebne są 3, pracodawca wówczas ma plecy chronione normami bo je wypełnia a Ty chcesz walczyć o zdrowie i strajkujesz o poprawę tych warunków. Nie zapominajmy jeszcze o przypadkach (co w sumie jest normalną sprawą w pracy), gdzie na swoim stanowisku wykonujesz większy zakres prac niż masz mieć w rzeczywistości, i to kolejny powód do żądania podniesienia płacy, bądź do wywalenia Cię jeżeli jie masz poparcia innych pracowników

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Lulus
-3 / 11

Uginanie się pod strajkami, to nie najlepszy pomysł. Wszelkie państwowe firmy są tego dobitnym przykładem, jaki później się z tego rak robi.
Pracownik i pracodawca powinny wywiązywać się ze swoich części umów i tyle.
Najbardziej co mnie dziwi, to "ograniczenie umów śmieciowych" i że się ugięli pod tym. W normalnych warunkach to się mówi wprost: nie pasuje, to idź zmień zakład i dowidzenia.
Jak całą ekipa się buntuje, to wyjazd ze wszystkimi i tyle. Najwyżej przez chwilę będzie trochę ciężej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M mo_cuishle
0 / 0

@Lulus tak, janusze biznesu "wyjazd ze wszystkimi" i niech zwijają interes

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pawlos223
0 / 6

W fabryce się strajk powiódł i gratulacje dla nich za pracowniczą solidarność której w większości firm jest jej brak. Najgorsze jest myślenie że nic się nie zmieni idąc do kierownika/szefa. Przykład ze szkoly pospolity: "chodźmy na wagary", jedna/dwie osoby sie wykruszą to reszta zaczyna również rezygnować, a ogólnie chodzi o wspólne podjęcie inicjatywy i działać w myśl zasady: "w kupie siła"

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
+1 / 7

@Pawlos223 Idealnie ująłeś istotę strajku - porównujesz strajk z wagarami, czyli z miganiem się od obowiązków (w tym wypadku: szkolnych).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Pedzacy_Jelen
0 / 12

Nie widziałem w życiu strajkujących specjalistów, albo pracowników wysoce wykwalifikowanych. Tacy w razie nie spełnienia ich warunków zmieniają pracę. Tutaj państwo chroni takie strajkujące grupy, zastanawiam się czy słusznie. Może ich kwalifikacje nie są więcej warte? Może gdyby jakaś część załogi była pewna swej wartości i zmieniła pracę zarząd by sobie trochę przemyślał politykę płacową? Dlaczego po prostu się nie zwolnią i pójdą tam gdzie płaca lepiej ? Tyle pytań...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
-1 / 1

@Pedzacy_Jelen Pozwól, że ci odpowiem: nie, to nie dobrze, że państwo chroni strajkujące grupy. Nie może być tak, że państwo, które posiada monopol na przemoc, wprowadza prawo, które preferuje jedną grupę kosztem drugiej. Państwo ma być neutralne podobnie jak neutralne mają być sądy. Takie państwo zawsze prowadzi do wyzysku jednego człowieka kosztem drugiego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar pawelkolodziej
-3 / 5

Cieszę się, że polscy pracownicy zaczynają się uczyć od chińskich kolegów. W Chinach jest najwięcej strajków pracowniczych.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P Pifko23
0 / 8

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Opiszę Wam przykład dwóch osób u mnie w firmie.
Stanowiska pracy fizycznej, na hali.

1. Pracownik, który ma wy*ebane na przepisy. Spóźnia się do pracy o kilka minut dziennie, wychodzi kilka minut wcześniej. Przerwy wydłuża. Po mojej ingerencji w temat i informacji o tym, że jest to łamanie przepisów zakładowych oraz KP i kulturalnej prośbie o zmianę zachowania, na następny dzień dosłownie rzuca wypowiedzenia w biurze. Mijają dwa tygodnie, przychodzi z prośbą o cofnięcie wypowiedzenia.
Powód: Przez ten czas szukał nowej roboty za lepsze pieniądze i z mniejszymi wymaganiami. Nie znalazł.

2. Spawacz. Doskonały profesjonalista, ma jeden cel w życiu: chce spawać. Nie chce robić pobocznych rzeczy typu szlifowanie, wiercenie itp. Chce spawać i tylko spawać. To go kręci, jest w tym świetny. W tym temacie prywatnie się też kształci, interesuje go to i już. Z mojego punktu widzenia Pracownik doskonały. Profesjonalny, rzetelny, w pełni odpowiedzialny. Właśnie takich fachowców chcę mieć na hali.

U nas ma stałą pensję (plus ewentualne premie itp, wiadomo), ale przede wszystkim ma pewność zatrudnienia.
W zeszłym roku poprosił mnie o miesiąc urlopu bezpłatnego, bo znalazł fuchę w niemczech i chciałby dorobić. Roboty na zakładzie specjalnej nie było (wiadomo jaki to czas), więc jak to zazwyczaj - poszedłem dobremu Pracownikowi na rękę i się na to zgodziłem.

W tym roku przyszedł z pytaniem identycznym, ale przerwa miałaby wynosić X miesięcy (przyjmijmy, że 3). Z racji na zawirowania na rynku, odpowiedziałem wprost, że albo kontynuuje pracę u nas, albo chce pracować gdzie indziej. Nie mogę działać w ten sposób w nieskończoność, bo nie wiem jak mam brać zlecenia, nie wiedząc, czy będe miał ludzi do ich realizacji. Wypowiedzenie miał już wcześniej przygotowane, prawdopodobnie spodziewał się takiej reakcji z mojej strony.

Wypowiedzenie ma okres 3 miesięczny, złożył je kilkanaście dni temu. Już teraz słyszę, że przykro mu z powodu takiego zachowania w naszym kierunku i z tego jak się to potoczyło. A, że praca "dorywcza" miała być dostępna od ręki, lecz jednak nie jest - to on nie wie na czym stoi. I jak to się potoczy. Tutaj na szali jest jednorazowy złoty strzał za granicą, gdzie zarobi na 3/4 roku, lub stała praca w fajnych warunkach na miejscu. Chłopak zaczyna rozumieć, że ten złoty strzał, jeśli się uda - to będzie super sprawa, tylko co potem? I zaczynają się rozmyślania. Wszak na te X miesięcy będzie musiał opuścić rodzinę, którą notabene bardzo kocha (to już temat bardziej prywatnych rozmów).
Powód: Prosta kalkulacja. Albo uda mu się w kilka miesięcy zarobić na cały rok, albo się nie uda. Jeśli się nie uda, to Pracownik woli mieć stałą pracę, która gwarantuje mu utrzymanie siebie i całej rodziny na zdecydowanie rozsądnym poziomie.

Takich sytuacji jest znacznie więcej i jasno pokazują, że ten "zły pracodawca", który to nie daje premii osobom które się opieprzają, lub daje tym, które na to zasługują - jest zły. Bo każdy pracodawca jest zły. Dopiero podczas próby zmiany pracy i sprawdzenia realnej sytuacji na rynku, ludzie zaczynają ulegać, bo widzą, jak wiele stracą na kolejnym stanowisku pracy. Co da im 100zł więcej na miesiąc, jeśli będą chodzić do roboty z przymusu, bo atmosfera na zakładzie będzie żałosna? Co da im 100zł więcej na miesiąc, jeśli stracą je przez 2 spóźnienia w miesiącu? I, w takiej czystszej, najprostszej z możliwych kalkulacji - co da im 100zł więcej na miesiąc, jeśli będą musieli przez to wykupić bilet miesięczny za XX złotych, a do tego tracić czas na dojazd w ilości 2 godzin dziennie, gdy do tej pory szli sobie do pracy spacerkiem 10 minut?

A jeśli ktoś ma realne predyspozycje, realną wiedzę, papiery, to nie zmieni pracy dla 100zł różnicy, tylko dla znacznie większej kwoty. I to w pełni rozumiem - nie po to ludzie się kształcą, aby stać w miejscu.

Ludzie są mocno krótkowzroczni i chcą chwytać okazję. Często zupełnie nie doceniając tego co mają w chwili obecnej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+4 / 6

No to starczy im teraz na składkę zdrowotną w nowym ładzie ...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
L konto usunięte
-4 / 6

a wiec sprzedajemy zakład zachodniej korporacji, bo opłacalność zysku zmalała i przyszłość staje się niepewna w niepewnych czasach, korporacje zrobią restrukturyzacje zwolnią 50% załogi i obetną pensje i zakład stanie na nogi;D

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
-3 / 5

@longlong I cudownie. Strajkujący nie rozumieją, że nie tylko oni kierują się zyskiem lecz także pracodawca. Jeśli zysk spadnie poniżej rozsądnego minimum, firma upada, bo nikt nie będzie pracować za grosze - także pracodawca. Dotyczy to małych jak i dużych przedsiębiorstw.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bigoszprawiczka
0 / 6

@Adamowitch94 A ty nie rozumiesz jednej rzeczy jeśli płacisz pracownikowi 2800 na rękę miesięcznie a kupujesz Bentleya to nie piernicz że kiepsko przedziesz. Albo cytując klasyka zmień profil firmy. A jak już kupujesz Bentleya to nie sięgaj po tarcze bo właśnie ci pracownicy fundują ratę do nowej fury

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
+1 / 3

@Bigoszprawiczka Szef firmy może sobie pozwolić na obscenicznie bogate życie, ponieważ to państwo, które daje nam och! cudowne prawo do strajkowania, jest tym samym państwem, które wyniszcza przedsiębiorczość i topi konkurencję preferowanego przedsiębiorcy, który dzięki temu rośnie w siłę, obrasta władzą, dominuje rynek i koniec końców dyktuje warunki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bigoszprawiczka
-1 / 1

@Adamowitch94 gadasz frazesami? Które przedsiębiorstwa walnęły z powodu ingerencji państwa? Państwo polskie fakt nie sprzyja prowadzeniu biznesu od strony urzędniczej ale daje gigantyczne możliwości kombinowania i unikania podatków. To państwo płaciło tarczę z której korzystali przedsiębiorcy kiedy pracownicy mieli z niej jedno wielkie g... Co ty pitolisz o rozsądnym minimum zysk rzedu 60% to rozsądne minimum? gdzie firma upadnie? W Niemczech pracodawca który osiągnie 10% zysku względem obrotu to biznesmen roku u nas to katastrofa...z łaski swojej weź nie p...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
0 / 2

@Bigoszprawiczka Pokaż linijkę, w której mówię coś o 60%.

Zasada jest prosta: państwo nadaje przywilej jednemu przedsiębiorcy kosztem drugiego, na skutek czego ten drugi słabnie i wypada z branży, przez co pozycja tego pierwszego się umacnia. Jego pracownicy od teraz mają gorszą pozycję negocjacyjną, gdyż ewentualna grożba zmiany pracy przychodzi im z większym trudem, ponieważ państwo wykończyło ich potencjalnego pracodawcę, którym był ten drugi przedsiębiorca.

Patrz: przykład zakazu hodowli zwierząt futerkowych w Polsce. Pracownicy, inwestorzy i kapitał tej branży będą mieli ppd górkę, ponieważ całkowita suma firm futerkowych w Europie zmaleje. Stracą pracownicy, stracą inwestorzy i stracą posiadacze kapitału używanego domyślnie w tej branży.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bigoszprawiczka
-1 / 1

@Adamowitch94 matko bolesna napisałeś rozsądny poziom zdefiniuj ten poziom dla jdnego to będzie 80% dla drugieo 20% czaisz baze? piszesz frazesami...jak każdy w większości prawicowiec. Druga sprawa jeśli państwo nadaje jakikolwiek przywilej to masz prawo iść do sądu jak nie polski to koniec końców masz sztrasburg w zanadrzu. A co do hodowli zwierząt futerkowych jeśli polskie firmy nie silą się na to aby w jakikolwiek sposób zapewnić chociażby odrobinę lepszych warunków bytu zwierząt to niech spierd... kasę brać lubią ale stosować się do przepisów o ochronie zwierząt już nie za bardzo. Uwalenie branży to obowiązek

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
0 / 2

@Bigoszprawiczka Zastanów się, co piszesz. Przedsiębiorcy branży futerkowej zainwestowali miliony złotych z ziemię, kapitał i wiedzę, mają kredyty do spłacenia i rodziny na utrzymaniu. Zamykanie im biznesów z dnia na dzień (jeden rok ostrzeżenia to stanowczo za mało) to cios poniżej pasa. Ciekawe, jak ty byś się czuł, gdyby ktoś zniszczył ci podstawę egzystencji.

Zakaz produkcji wcale nie służy zwierzętom futerkowym. Jakie to ma znaczenie, czy będą hodowane i zabijane w Polsce, Niemczech, Czechach czy gdziekolwiek indziej? Cierpienie jest cierpieniem. Gdyby państwo na prawdę troszczyło się o los zwierząt, zakazałoby sprzedaży futer, a nie ich produkcji.

Opisuję ci podstawy ekonomii. Przedsiębiorca może albo zabiegać o klienta albo zwalczać konkurencję. Chciwe i podejrzane typki już dawno temu nauczyły się, że najlepszym sposobem na zwalczanie konkurencji jest przekupienie lokalnego władcy, aby kreował prawo na niekorzyść ich konkurencji. To nie frazes, lecz w gruncie rzeczy prosta zależność.

Rozsądny zysk to taki, który pozwala na opłacenie środków produkcji, zregenerowanie zużytego kapitału i godne życie. Zależnie od branży rozsądny zysk wynosi od kilku do kilkunastu procent.

Państwo nadaje kobietom w ciąży prawo do migania się od pracy. Sam zatrudniałem kiedyś kobietę. Dałem jej umowę o pracę. Pracowała przez trzy miesiące. Zaszła w ciążę i chociaż nie przepracowała potem ani jednego dnia to płaciłem na nią jeszcze przez niemal dwa lata zanim się nie zwolniła. Zrobiła to, bo państwo nadało jej taki przywilej moim kosztem. Do kogo mogę zwrócić się o sprawiedliwość? (jednoosobowa działalnośc)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bigoszprawiczka
-1 / 1

@Adamowitch94 przedsiębiorcy branży futerkowej zainwestowali w co? Ziemię, wiedzę co ty bredzisz jak nawet nie potrafili dostosować warunków utrzymywania zwierząt na poziomie jakiegokolwiek komfortu tych zwierząt a warunki uboju były takie że w Niemczech taki przedsiębiorca szedł by za kratki.
Dalej rozsądny zysk ...no to mówię 80% dziwne że rząd tak zarzyna przedsiębiorców że że ilość rejestracji nowych rośnie o 50% co kwartał a upadłości spadła o 46%. Co do babki to mnie rozwaliłeś jesteś 3 osobą na tym portalu ktora bredzi jak to go pracownica na kasę naciągnęła. Albo wasza 3 spotkała te samą babke albo jesteś zwykłym ściemniaczem...ja obstawiam to drugie. Cóż zawsze powtarzam że Polaków trzeba prądem a dowodów mam coraz wiecej

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
-1 / 1

@Bigoszprawiczka Typowy "ekolog", dla którego los i życie człowieka znaczą, o ironio!, mniej niż los i życie zwierząt.

Historia z pracownicą jest prawdziwa, a takich przykładów jest mnóstwo. Jak myślisz, dlaczego pracodawcy nie chcą dawać kobietom umów o pracę?

Polska jest biednym krajem w porównaniu do Niemiec, więc logiczne jest, że farmerzy nie mogą zapewnić zwierzętom równie godnych warunków bytowych. Rozwiązanie według ciebie: zamknąć biznes "złym" farmerom, zniszczyć im życie, a produkcję przenieść do "cywilizowanych" Niemiec, a potem dziwić się, dlaczego Polska to biedny kraj i ludzie stąd wyjeżdżają.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bigoszprawiczka
0 / 0

@Adamowitch94 jesteś dobrze niedoje...pierwszy akapit nie !!! dla mnie los śmieci znaczy mniej niż los zwierząt. Jeśli pakujesz się w branże i nie przestrzegasz ani prawa ani odrobiny przyzwoitość to spie... szukaj roboty gdzie indziej. Ale przecież się mesiek sam nie kupi co?
Historia o kobiecie jest prawdziwa jak jednorożce w dorzeczu sanu... pracodawca nie chce dawać kobietom umów z tego powodu co wspominasz ale również ciemiężeni pracodawcy w polscy od 30 lat uwalają wszystkie prawa pracownika...ale to rządy ich prześladują...koń by się usmial. Trzeci akapit patrz co napisałem na początku. Polska jest biedna bo rząd pozwala przedsiębiorca na to co robią nadgodziny po 6 h dziennie albo na 2 zmiany. Urlopy wręcz uznaniowe itp. Dziwne jakoś nie wiedziałem mikroprzedsiębiorcy który pierwszej inwestycji nie zacza od samochodu...brawo ty chyba nigdy nawet nie pracowałeś z ludźmi...po prostu brawo

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Adamowitch94
-1 / 1

@Bigoszprawiczka Typowy komunista - nienawidzisz ludzi (szczególnie przedsiębiorców), jesteś wulgarny i ordynarny, niezdolny do rozmowy na poziomie, zakochany w sobie i swoich poglądach. Powiedz jeszcze, że "to nie był prawdziwy komunizm". Zapodaj jakieś źródło twoich poglądów. I tak się chętnie zapoznam.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B Bigoszprawiczka
0 / 0

@Adamowitch94 wulgarny owszem zakochany w sobie jak najbardziej nienawidzę przedsiębiorców...ty prezentujesz poziom pantofelka od kilku lat organizację pozarządowe wskazują tzw przedsiębiorców z branży futerkowej ktorzy łamią prawo i to nazywasz moralnym? Jesteś albo głupi albo po prostu Jesteś f...em. O tej branży już pisano więcej niż o mafii w polsce ale podłość tych ludzi jest dla ciebie chyba jakimś fetyszem. Wystarczy odrobinę poszukać...a sorki trzeba umieć czytać zapomniałem. Przedsiębiorcy dobre sobie tak się składa że mam zawodowo do czynienia z ludźmi z Ukrainy i wiesz co? Co najmniej połowa chce wyjechać do Niemiec a wiesz dlaczego...bo takie śmieci żyją z wyzysku. Chłopaki mądrzejsze od ciebie milion razy robią po co najmniej 12 godzin dziennie żeby coś wysłać rodzinie ale to nie oni jeżdżą nowiutkimi samochodami a zgadnij kto się wozi czymś takim...krwiopijcy. pracowałem za granicą i za to co robią nasi przedsiębiorcy na zachodzie dostaliby wyroki i to ciężkie jak chociażby ten wał co zostawił Ukrainkę po udarze na przystanku autobusowym. Zapodaj jakieś źródło? Czy ty masz niedoj... umysłowe o tym pisze internet cały czas a o tym czego nie pisze należy zapytać zwykłych pracowników nawet z Polski ale do tego trzeba mieć mózg i conajmniej skończona szkołę ponadpodstawową

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar konradstru
+1 / 1

Audycja zawierała lokowanie produktu...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A airwch
-1 / 1

to wywalić ich po kolei i zatrudnić takich którzy chcą pracować. takich trzeba uczyć że jak się ujawniają pracować za kasę to nie ma co później płakać tylko robić robić i robić abym mógł sobie na wakacje pojechać i wybudować dom. drugi już.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem