Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
171 184
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar DonSalieri
+6 / 12

Takie oczywiste to to nie było.
Kobita wie, ze dziecko jest jej. Facet bez testów tej pewności nie ma

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
+2 / 6

@DonSalieri No cóż, w zdrowej relacji ma. Ja np. mam pewność, że mój mąż mnie nie zdradza, chociaż za nim wszędzie nie chodzę. Nazwij mnie naiwną, ale nie wątpię w niego ani trochę.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DonSalieri
-1 / 7

@kanapkazechlebem Jak on zmajstruje jakąś dzidzię - Ty masz pewność, że jej nie rodziłaś, tj nie twoja.
Facet tego bez testów nie wie. Tu jest ta różnica

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
X xyper
+3 / 3

związek bez zaufania nie ma szans na dłuższą metę, więc jak się kocha i ufa testy nie są potrzebne bo nie ma obaw. Natomiast jeśli twoja 2 połówka ma mentalność Kukiza to już jest w tedy problem i test dna się przyda. Szkoda tylko że ludzie często są naiwni i nie widzą, że taka osoba nie jest warta budowania z nią relacji, niestety także często są oklamywane, ale to już wyższy poziom Kukizerstwa

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
+1 / 1

@xyper @kanapkazechlebem Wiecie to tak się tylko mówi. Według statystyk, 17% wyników testów na ojcostwo zaprzecza ojcostwu, to jest dużo. Ponadto szacuje się, że około 10% polskich mężczyzn wychowuje nieswoje dziecko. Osobiście znam kilka takich przypadków.

Moja sąsiadka (dzisiaj samotna matka) miała męża i trójkę dzieci, najmłodsze w wieku niemowlęcym przechodziło badania grupy krwi i okazało się, że dziecko ma grupę krwi, która jest niemożliwa biorąc pod uwagę grupę krwi matki i jej męża. Podczas badania co prawda mówili, że do 6 miesiąca życia, badania krwi nie są pewne, jednak facet zrobił badania na ustalenie ojcostwa i okazało się, że nie jest ojcem najmłodszego dziecka i średniego. Rozwiedli się, płaci alimenty na dwójkę, w tym jedno, które nie jest jego, ponieważ za późno zrobił test, facet ma pół roku na zrobienie testu, od czasu urodzenia się dziecka, później już tak czy inaczej musi to dziecko utrzymywać, więc na wszelki wypadek, takie testy powinno się robić zawsze po urodzeniu, jeśli partnerzy sobie ufają, to kobieta również nie będzie miała nic przeciwko.

Drugi przypadek to 30 letni kuzyn mojej żony, z tym, że on wie, że wychowuje nie swoje dzieci, jego narzeczona ma dwójkę dzieci z nieznanym ojcem, ale to jest desperat, to jego pierwsza dziewczyna i po pół roku od poznania się, chcą brać ślub.

I trzeci ciekawy przypadek wśród znajomych, to akurat bez dzieci, ale facet miał żonę i przypadkowo okazało się, że żona go zdradza. Oczywiście rozwód, okazało się, że wina jest obustronna, bo facet dużo pracował (i przy okazji naprawdę dobrze zarabia) i za mało godzin dziennie spędzał z żoną, więc jest po części winnym jej zdrady ( ͡° ͜ʖ ͡°), dlatego sąd przyznał byłej żonie alimenty. Jej były kochanek, a obecny partner pracuje na czarno, więc facet musi utrzymywać byłą żonę i jej kochanka.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2021 o 14:42

K kanapkazechlebem
0 / 0

@voot1 Statystyka to statystyka, ale dlaczego ktoś ma zakładać, że należę do 17%, a nie 83%? Jeśli bi mi mąż zasugerował test na ojcostwo, to zgodziłabym się, ale byłby to równocześnie koniec związku. Może najlepiej byłoby robić je automatycznie przy każdej ciąży, i tak medycyna rozwija się na tyle szybko, by wkrótce badania genetyczne płodu stały się normą. I tak, wiem, że do każdego jest osobny test, więc są to pewne koszta.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar voot1
-1 / 1

@kanapkazechlebem Tu nie chodzi o zakładanie że jest się w 17%, tylko o to, że na zrobienie testu ma się 6 miesięcy, po tym czasie nie ma już znaczenia kto jest biologicznym ojcem, bo odpowiedzialność spada na męża matki.
A jeśli dla Ciebie test na ojcostwo to koniec związku, to wydaje mi się, że jesteś trochę niedojrzała na poważny związek.

Teraz zauważyłem pewien trend, który poniekąd rozwiązuje masę problemów, mianowicie życie bez ślubu i to zwykle ślubu nie chcą właśnie mężczyźni, ponieważ przestał on być dla nich opłacalny, a jest raczej niekorzystny. Ja akurat mam żonę i marzymy o tym, aby móc zalegalizować związek poligamiczny, konkretnie poligyniczny, tymczasem wartość instytucji małżeństwa mocno spada.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
0 / 0

@voot1 A ja mam męża, jesteśmy razem od 7 lat i skończyłabym ten związek, gdyby okazał mi brak zaufania tak duży, jak podejrzenie o zdradę. Dlaczego? Ponieważ nie jesteśmy jakąś tam sobie dwójką przypadkowych ludzi powiązanych umową cywilno-prawną. Tworzymy rodzinę, wspólną całość. Wszystko co robię, robię dla wspólnego dobra, tak jak i on. Brak zaufania oznaczałby, że on już s wyłamał z tej wspólnoty, że postrzega mnie jak jakąś obcą osobę, a nie żonę, która tkwiła przy nim w chorobie, w ubóstwie i w lepszych czasach i będzie zawsze mu lojalna.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K kanapkazechlebem
0 / 0

@voot1 A co do poligamii wolę się nie wypowiadać, jeśli wam pasuje to spoko i państwo powinno umożliwiać formalizowanie dowolnych związków. Może to jednak tłumaczyć niezrozumienie problemu, jeżeli nie postrzegasz małżeństwa w pewien konserwatywny sposób, jak ja i wiele osób to rozumiem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M makzix
0 / 0

@voot1

Po tym co piszesz to można wywnioskować jedno, że najgłupszą decyzję jaką facet może podjąć to ożenić się. Związki formalne są ogólnie do kitu, dlatego ja w przeszłości sam zadecydowałem, że nie zamierzam się w to nigdy pakować, więcej z tego kłopotu, niż pożytku.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
M makzix
0 / 0

@kanapkazechlebem

Pani postawa ma jednak jedną zasadniczą wadę, mianowicie facet/kobieta może zrobić dowolne świństwo, a później może się wytłumaczyć, że tego nie zrobił, a na końcu powiedzieć "nie ufasz mi ?" Zaufanie to ja mogę mieć 100% jedynie do swojego psa, bo tutaj mam pewność, że pies nie zdradzi mnie nigdy. Do ludzi natomiast nigdy nie można mieć 100% zaufania.

"Jeśli bi mi mąż zasugerował test na ojcostwo, to zgodziłabym się, ale byłby to równocześnie koniec związku."

Problem polega na tym, że facet nigdy nie może mieć pewności. Pełno jest małżeństw, które kochają się niby ponad życie, a dochodzi w nich do zdrad i innych dziwnych rzeczy. Osobiście uważam, że facet powinien zrobić testy DNA ale po cichu tak, żeby jego partnerka się nigdy nie dowiedziała, przynajmniej ja bym tak zrobił, a później jak z wynikami będzie wszystko dobrze to po prostu je spalić żeby przypadkiem żona nigdy ich nie zobaczyła. Koniec związku tylko dlatego, ze facet chce się upewnić czy przez 18 lat będzie wychowywać swoje dziecko uważam, że jest podłym szantażem.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 17 sierpnia 2021 o 22:11

D d4rki89
-1 / 1

Zawsze mógł to zrobić po cichu. To że o tym głośno mówił świadczy że nie był gotowy na dziecko

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 14 sierpnia 2021 o 11:06

avatar DonSalieri
-2 / 2

@d4rki89 Bo?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
0 / 2

Raczej trudno uwierzyć żeby gość chciał się bawić w testy i psuł sobie relację z partnerką, jeśli tam nie było jakiejś krzywej akcji. A jak była, to nie bardzo rozumiem narrację 'oczywiście test potwierdził'. Jakby to było oczywiste, to by nie było chęci sprawdzać.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+2 / 2

@DexterHollandRulez Gość mógł mieć problemy z zaufaniem z powodu swoich innych doświadczeń życiowych, które zebrał nawet jeszcze długo przed poznaniem tamtej osoby.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Cascabel
+3 / 3

@DexterHollandRulez "Krzywą akcją" mogłoby być to, że w czasie stosunku używał zawsze prezerwatywy i jest przekonany o jej stuprocentowej skuteczności, a to akurat jeden z tych 2 przypadków na 100, kiedy ona zawiodła.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar DexterHollandRulez
-1 / 1

@Ochrety Myślę że sugerowanie że partnerka zrobiła dziecko z kimś innym to jednak trochę za dużo jak na 'ogólną' paranoję z powodu przeszłych doświadczeń. Zresztą wtedy chyba ona by potrafiła zrozumieć że to nie jest zarzut konkretnie do niej i nie zerwała

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
O Ochrety
+1 / 1

@DexterHollandRulez Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że nasze konkretne zachowanie nie wynika z sytuacji związanej z bieżącą relacją, ale jest powtarzaniem schematu dawno zakorzenionego w psychice. Nie twierdzę bynajmniej, że znam prawdę na temat sytuacji z demota - sugeruję tylko ostrożność w osądzaniu, kiedy ma się tylko zdawkowe informacje, a najlepiej mocną wstrzemięźliwość w osądzaniu zawsze.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
B biuro74
0 / 0

Rzeczywiście demotywujące. Babka "udowadnia" ojcostwo pierwszego dziecka testem DNA z drugiego dziecka, co się dziwić podejrzliwemu narzeczonemu, którego narzeczona tak rozgrywa kulki :)

Odpowiedz Komentuj obrazkiem