Nie, dlatego są prace męskie i prace żeńskie. I wynika to z różnic między płciami. A nie jakiś konstruktów społecznych. Dopiero maszyny niwelują te różnice.
@J_R Wytłumacz mi proszę jak Twoje tłumaczenie odnosi się do filmiku? Ona też mogła kopnąć tą ścianę tylko jej to nie przyszło do głowy. A brak pomyślunku nie zależy od płci, tylko od osoby i sytuacji.
@boomfloom Ona by się odbiła od tej ścianki. Jest i lżejsza i słabsza.
Ale pracowała bardzo ładnie, metodycznie, w sposób dopasowany do swoich możliwości. Nawet posprzątać by dała radę.
Takie są nieubłagane różnice między płciami naszego gatunku. Nawet transseksualni mężczyźni to zauważają, na tyle, na ile łykanie testosteronu im pozwala.
@J_R Może źle to opisuję. Jeśli się oprze o ściankę jedną nogą i powoli będzie przekładać na nią ciężar swojego ciała, to się nie odbije, a ścianka puści. Już prędzej rozbije se łeb jak ścianka puści, a ona razem z nią poleci, jeśli nie da rady utrzymać równowagi. Mogła też siąść na ziemi i pchać nogami. Tyle tylko, że nie pomyślała, że tak można. Rzecz w tym, że się z niej śmiejemy, bo jest kobietą i takie są baby: słabe i głupie. Gdyby sytuacja była odwrócona, to byśmy oceniali chłopa jako jednostkę - ten jeden chłop jest słaby i nie pomyślał.
Jak mówisz - pracuje się z tym co się ma - lata doświadczeń z takim ciałem, a nie innym plus pomyślunek sprawia, że człowiek się uczy co ciało potrafi zrobić. Widzę to np jak przemeblowujemy dom - mąż (silniejszy i cięższy) próbuje wykorzystać swoją silę - pcha i podnosi. Ja próbuję wykorzystać ciężar mojego ciała, efekt dźwigni i ciągnę zamiast pchać, bo tak mi łatwiej. Oboje osiągamy ten sam cel, tyle że różnymi drogami. Może wysiłek męża wygląda bardziej efektownie, ale ważne jest że szafa jest przeniesiona, a nie jak się tam znalazła.
Całe szczęście, że mój Tata uważał, że moja płeć nie ma znaczenia i zawsze mnie zachęcał bym spróbowała zamiast mi mówić, że mam se usiąść, bo jestem słabą babą i nigdy nie będę tak silna jak on. Moja Mama z kolei ma takie przekonania jak Ty (jeszcze słyszę to ciągłe: "zostaw to, bo jeszcze się przepukliny dorobisz, dziecko").
Uważa, że jest słaba, bo jest kobietą i dużo nie może zrobić. Jest to bzdura - ona potrafi ubić biszkopt z dziewięciu jaj używając trzepaczki. Ale ubijanie jajek to damska rzecz i ona nie widzi ile siły to wymaga, ile czasu i praktyki zajął jej ten "trening". Teraz Taty brakło, ja mieszkam daleko, a ona ma problemy, bo wielu rzeczy się nawet nie tknie, bo to "męskie prace".
@boomfloom Nigdzie nie napisałem, że kobiety są głupsze, nie wkładaj mi słów w usta, których nie wypowiedziałem, to bardzo denerwuje, nie traktuj mnie też stereotypowo, ponoć krzywdzi, a w moim przypadku zwyczajnie będziesz chybiać i dopowiadać sobie rzeczy, których nie mówię. Kobiety są słabsze i to widać po normach sportowych, normach pracy fizycznej oraz temu, jak transy z faceta na babę, będąc ledwo przeciętniakami wśród facetów, często biją kobiety na głowę. Napisałem ci też, że transy z kobiety w mężczyznę zauważają wyraźne różnice w swoim zachowaniu i możliwościach przed i po (a w przypadku czarnoskórych w USA zauważają też różnicę w tym, jak policja traktowała ich jako kobiety i jak traktuje jako facetów).
Jak uważasz, żeś taka silna, to spróbuj na metalowym koncercie potańczyć pogo z facetami, opisz wrażenia. Chętnie się zaznajomię. Z tą przepukliną to nie żarty, jak nie zostałaś nauczona jak podnosi się ciężary, to wcześniej niż później się jej dorobisz i płeć tu nie ma absolutnie żadnego znaczenia. BHP to podstawa. A i do przestawiania mebli są narzędzia. Można je wypożyczyć. Nie trzeba się szarpać jak małpa.
Do ubijania dzisiaj jest mikser. Całkiem poręczne urządzenie.
Jest różnica w dzieleniu rzeczy na męskie i żeńskie wedle arbitralnych kryteriów kulturowych oraz wedle fizycznych i intelektualnych możliwości danego osobnika. To drugie podejście może i będzie skutkować zmianą podejścia do rekrutacji pracowników, ale nie wiem, czy kobietom się to spodoba.
niestety ale w sporej ilości przypadków jest na odwrót. mężczyźni pracują dłużej, ciężej, często w gorszych warunkach i dostają mniej. Dlaczego? bo kobietom się "należy"
Bardziej stawka godzinowa vs praca na akord
Bo trzeba pracować mądrze, a nie ciężko, wydajnie, a nie długo.
Nie, dlatego są prace męskie i prace żeńskie. I wynika to z różnic między płciami. A nie jakiś konstruktów społecznych. Dopiero maszyny niwelują te różnice.
@J_R Wytłumacz mi proszę jak Twoje tłumaczenie odnosi się do filmiku? Ona też mogła kopnąć tą ścianę tylko jej to nie przyszło do głowy. A brak pomyślunku nie zależy od płci, tylko od osoby i sytuacji.
@boomfloom Jej kopnięcie mogło nie mieć dość siły żeby wywalić tą ścianę
@mmosiek1 Ta ścianka ledwie stała - wystarczyło się oprzeć o nią nogą i ciężar ciała by wykonał całą robotę.
@boomfloom Ona by się odbiła od tej ścianki. Jest i lżejsza i słabsza.
Ale pracowała bardzo ładnie, metodycznie, w sposób dopasowany do swoich możliwości. Nawet posprzątać by dała radę.
Takie są nieubłagane różnice między płciami naszego gatunku. Nawet transseksualni mężczyźni to zauważają, na tyle, na ile łykanie testosteronu im pozwala.
@J_R Może źle to opisuję. Jeśli się oprze o ściankę jedną nogą i powoli będzie przekładać na nią ciężar swojego ciała, to się nie odbije, a ścianka puści. Już prędzej rozbije se łeb jak ścianka puści, a ona razem z nią poleci, jeśli nie da rady utrzymać równowagi. Mogła też siąść na ziemi i pchać nogami. Tyle tylko, że nie pomyślała, że tak można. Rzecz w tym, że się z niej śmiejemy, bo jest kobietą i takie są baby: słabe i głupie. Gdyby sytuacja była odwrócona, to byśmy oceniali chłopa jako jednostkę - ten jeden chłop jest słaby i nie pomyślał.
Jak mówisz - pracuje się z tym co się ma - lata doświadczeń z takim ciałem, a nie innym plus pomyślunek sprawia, że człowiek się uczy co ciało potrafi zrobić. Widzę to np jak przemeblowujemy dom - mąż (silniejszy i cięższy) próbuje wykorzystać swoją silę - pcha i podnosi. Ja próbuję wykorzystać ciężar mojego ciała, efekt dźwigni i ciągnę zamiast pchać, bo tak mi łatwiej. Oboje osiągamy ten sam cel, tyle że różnymi drogami. Może wysiłek męża wygląda bardziej efektownie, ale ważne jest że szafa jest przeniesiona, a nie jak się tam znalazła.
Całe szczęście, że mój Tata uważał, że moja płeć nie ma znaczenia i zawsze mnie zachęcał bym spróbowała zamiast mi mówić, że mam se usiąść, bo jestem słabą babą i nigdy nie będę tak silna jak on. Moja Mama z kolei ma takie przekonania jak Ty (jeszcze słyszę to ciągłe: "zostaw to, bo jeszcze się przepukliny dorobisz, dziecko").
Uważa, że jest słaba, bo jest kobietą i dużo nie może zrobić. Jest to bzdura - ona potrafi ubić biszkopt z dziewięciu jaj używając trzepaczki. Ale ubijanie jajek to damska rzecz i ona nie widzi ile siły to wymaga, ile czasu i praktyki zajął jej ten "trening". Teraz Taty brakło, ja mieszkam daleko, a ona ma problemy, bo wielu rzeczy się nawet nie tknie, bo to "męskie prace".
@boomfloom Nigdzie nie napisałem, że kobiety są głupsze, nie wkładaj mi słów w usta, których nie wypowiedziałem, to bardzo denerwuje, nie traktuj mnie też stereotypowo, ponoć krzywdzi, a w moim przypadku zwyczajnie będziesz chybiać i dopowiadać sobie rzeczy, których nie mówię. Kobiety są słabsze i to widać po normach sportowych, normach pracy fizycznej oraz temu, jak transy z faceta na babę, będąc ledwo przeciętniakami wśród facetów, często biją kobiety na głowę. Napisałem ci też, że transy z kobiety w mężczyznę zauważają wyraźne różnice w swoim zachowaniu i możliwościach przed i po (a w przypadku czarnoskórych w USA zauważają też różnicę w tym, jak policja traktowała ich jako kobiety i jak traktuje jako facetów).
Jak uważasz, żeś taka silna, to spróbuj na metalowym koncercie potańczyć pogo z facetami, opisz wrażenia. Chętnie się zaznajomię. Z tą przepukliną to nie żarty, jak nie zostałaś nauczona jak podnosi się ciężary, to wcześniej niż później się jej dorobisz i płeć tu nie ma absolutnie żadnego znaczenia. BHP to podstawa. A i do przestawiania mebli są narzędzia. Można je wypożyczyć. Nie trzeba się szarpać jak małpa.
Do ubijania dzisiaj jest mikser. Całkiem poręczne urządzenie.
Jest różnica w dzieleniu rzeczy na męskie i żeńskie wedle arbitralnych kryteriów kulturowych oraz wedle fizycznych i intelektualnych możliwości danego osobnika. To drugie podejście może i będzie skutkować zmianą podejścia do rekrutacji pracowników, ale nie wiem, czy kobietom się to spodoba.
niestety ale w sporej ilości przypadków jest na odwrót. mężczyźni pracują dłużej, ciężej, często w gorszych warunkach i dostają mniej. Dlaczego? bo kobietom się "należy"
ze względu na facetów również mamy wojny na świecie, morderstwa i gwałty.