Od razu przypomina mi się sytuacja z moim laptopem, który (chyba standardowo) zepsuł się tuż po upływie gwarancji, a do którego producent zaprzestał produkować części. Więcej takich przypadków, a zamiast drzew w parkach będziemy mieć tego typu figurki.
Od razu przypomina mi się sytuacja z moim laptopem, który (chyba standardowo) zepsuł się tuż po upływie gwarancji, a do którego producent zaprzestał produkować części. Więcej takich przypadków, a zamiast drzew w parkach będziemy mieć tego typu figurki.
współczesny koń trojański to jest na granicy z Białorusią.