Hipopotamy próbują nas uczyć, że schudnąć nie tyle się nie da, co nie ma potrzeby, a wręcz że należy podziwiać ich tuszę. Tyle, że zdjęcie demota pokazuje nie te hipopotamy, o których ja piszę...
To akurat tyczy się wszelkich roślinożerców, szczególnie dużych. Węglowodany dają dużo energii, ale na krótko, cała reszta zamienia się w tłuszcz. Dlatego albo musisz jeść cały czas jak leniwce czy koale, albo będziesz tłustą kulką, która i tak będzie ciągle jeść aby uzupełniać cukry. No a skoro ta dieta prowadzi często do nadmiaru energii, to co robimy? Marnujemy ją na siłowniach aby spalić nadmiar tego, co się zeżarło. Czyli albo jesz cały czas po trochu aby nie mieć nadmiaru i nie być ciągle głodnym, albo jesz więcej i zmuszasz się do wysiłku aby ten nadmiar spalić, bo organizm sobie go odkłada w tłuszczu.
Alternatywnie można stosować dietę niskoweglowodanową jak większość drapieżników. Jesz rzadko, ale dosyć tłusto. Organizm wtedy opiera się głównie na tłuszczu i spala swoje zasoby, przez to też nie odczuwasz głodu. Wada jest taka, że zapas energii raczej nie pozwala na długotrwały wysiłek i dlatego też drapieżniki poza polowaniem się lenią oszczędzając energię. Możesz sobie wybrać jaki rodzaj diety wolisz. Tylko totalne głąby wszystkim wciskają, że bycie hipopotamem jest zdrowsze.
I jeszcze pływając.
@faraon69 Hipopotamy raczej chodzą po dnie.
Czego nauczyły nas żółwie?
Możesz opier...ać się cały dzień i będziesz bardzo długo żyć.
a ślimaki? czego nas nauczyły? albo glisty?
idź zjedz słodką bułeczkę, bo hipopotam jej nie je...
Hipopotamy próbują nas uczyć, że schudnąć nie tyle się nie da, co nie ma potrzeby, a wręcz że należy podziwiać ich tuszę. Tyle, że zdjęcie demota pokazuje nie te hipopotamy, o których ja piszę...
To akurat tyczy się wszelkich roślinożerców, szczególnie dużych. Węglowodany dają dużo energii, ale na krótko, cała reszta zamienia się w tłuszcz. Dlatego albo musisz jeść cały czas jak leniwce czy koale, albo będziesz tłustą kulką, która i tak będzie ciągle jeść aby uzupełniać cukry. No a skoro ta dieta prowadzi często do nadmiaru energii, to co robimy? Marnujemy ją na siłowniach aby spalić nadmiar tego, co się zeżarło. Czyli albo jesz cały czas po trochu aby nie mieć nadmiaru i nie być ciągle głodnym, albo jesz więcej i zmuszasz się do wysiłku aby ten nadmiar spalić, bo organizm sobie go odkłada w tłuszczu.
Alternatywnie można stosować dietę niskoweglowodanową jak większość drapieżników. Jesz rzadko, ale dosyć tłusto. Organizm wtedy opiera się głównie na tłuszczu i spala swoje zasoby, przez to też nie odczuwasz głodu. Wada jest taka, że zapas energii raczej nie pozwala na długotrwały wysiłek i dlatego też drapieżniki poza polowaniem się lenią oszczędzając energię. Możesz sobie wybrać jaki rodzaj diety wolisz. Tylko totalne głąby wszystkim wciskają, że bycie hipopotamem jest zdrowsze.