Demotywatory.pl

Pokaż panel
Szukaj
+
1186 1205
-

Komentarze ⬇⬇


Komentarze


Dodaj nowy komentarz Zamknij Dodaj obrazek
avatar B00mba00001818
+21 / 25

Ogólnie to mi jest jakoś tak patriotycznie wstyd, że medycy są zmuszeni do protestów, podczas gdy idioci na wiejskiej opływają w luksusach, i prowadzą milionowe i miliardowe defraudacje,nie ponosząc za to najmniejszej odpowiedzialności.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A adamis62
+3 / 3

@B00mba00001818, tak właśnie wygląda socjalizm. Ten jest wstępem do bolszewizmu, gdzie wszystkie wynaturzenia socjalizmu mnożymy przez 5 i dodajemy krew niewinnych ludzi. Dużo krwi.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kokokoko0912
-5 / 31

No to rozumiem że o to walczycie.
Ale w jaki sposób podwyżki mają w tym pomóc?
Będziecie same kupowały łóżka na oddziały?
Remontować za swoje szpitale żeby sake były większe?
Będziecie kardiologiem płacić za przyjmowanie pacjentów?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+14 / 30

@Kokokoko0912 serio pytasz?
Nie przychodzi Ci do glowy ze jak beda wyzsze pensje to bedzie wiecej chetnych do pracy dzieki czemu bedzie mniejsze oblozenie i krotsze kolejki.
Prosty przyklad:
Pojdz do sklepu gdzie otwarta jest 1 kasa a gdzie otwartych kas na podobna powierzchnie sklepu jest 5.
Gdzie sa mniejsze kolejki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+5 / 11

@Kokokoko0912
Liczba lekarzy na wpływ na czas porady lekarskiej. Czyżbyś był wyborcą PIS, że trzeba CI tak oczywiste rzeczy tłumaczyć?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Kokokoko0912
-5 / 9

@KatzenKratzen
a co ma protest pielegniarek do liczby lekarzy ?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K konto usunięte
+6 / 8

@Kokokoko0912
Protest dotyczy całej służby zdrowia: lekarzy, rezydentów, pielęgniarek, ratowników medycznych. Chyba mieszkasz za jakąś zamierzchłą granicą, skoro tego nie wiesz..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
+2 / 4

@Xar Człowieku gdzie Ty żyjesz? Czy wiesz że, w poprzednim roku było 7 osób na 1 miejsce na studia medyczne?
My(jako państwo) cały czas szkolimy nowych lekarzy, pielęgniarki, lekarzy, itp. Tylko pytanie jest, gdzie oni są? Gdzieś w świecie, wyczuli się za darmo i leczą w inny krajach.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jacaato
0 / 2

@Korona2020 dokładnie o tym przecież Xar napisał. O chętnych do pracy, a nie chętnych na studia. Gdyby płacili u nas więcej, to nie byłoby motywacji do wyjazdu za granicę i by leczyli u nas.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
-1 / 1

@jacaato Kwestionowała bym, że tak powiedział, ale ok, niech tak będzie, idźmy tym tropem.
To skoro państwo popełnia podstawowy błąd, jakim jest edukacja lekarzy i służby medycznych za darmo , którzy wyjeżdżają za granice, to nie uważasz, że tu jest największy problem? Gdyby tak zrobić płatne studia, i przez kilka lat taki "świeżak" by płacił za to co państwo w niego zainwestowało (co jest właściwie od lat w Ameryce stosowane) a później niech jedzie gdzie chce?..

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
J jacaato
0 / 0

@Korona2020 zgadza się. Ale po wprowadzeniu płatnych studiów spadnie ilość kandydatów i iść będą nie najlepsi a najbogatsi - a tacy na pewno nie zostaną leczyć u nas w kraju i kompletnie nie rozwiąże to problemu. Osoby wywodzące się z biedniejszych rodzin mają niższe wymagania odnośnie płacy, niż te z rodzin bogatszych. Co powiesz o opcji "odpracowania" w kraju darmowych studiów? Brzmi jak kompromis między dwoma skrajnościami.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2021 o 8:31

Z zdenek117
0 / 0

@Korona2020 Tylko wtedy wszystkie studia płatne i dla wszystkich. Dlaczego informatyk może studiować za darmo i wyjechać, a lekarz nie?

A co do problemu braku kadr - kilka lat temu padł rekord. Prawie 1/3 absolwentów pielęgniarstwa nie zdecydowała się na podjęcie pracy w zawodzie! Taka to fajna praca.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
0 / 0

@jacaato Raczej, bym się skłaniał ku temu, by były studia medyczne płatne, ale nie z góry, czyli masz je rozłożone na raty, na lata. Automatycznie, nie wyklucza to żadnego kandydata ze względu na to że pochodzi z biedniejszej rodziny. Ale, masz pewność, że nikt nie wyjedzie zaraz po studiach. Coś na zasadzie kredytu, jak na mieszkanie, płacisz przez lata, ale po trochu spłacasz. Tylko wiadomo, że "studencki" to nie oprocentowany.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem

Zmodyfikowano 1 raz. Ostatnia modyfikacja: 20 września 2021 o 10:26

E eofen
0 / 0

@Korona2020 Na pierwszym roku uczelnie pakują w opór studentów żeby zgarnąć jak największe finansowanie za każdego studenta. Później wchodzi brutalny filtr i bardzo mało osób kończy takie studia. I mówiąc brutalny nie mam na myśli tego, że zostają nam sami wybitni lekarze, a przekazywana wiedza jest dobrze i uczciwie weryfikowana, a tacy którzy albo mają znajomości albo dobrze kombinują aby jakoś prześlizgać się na takich studiach.
Jeżeli w danym roku przybędzie nam 1000 lekarzy(wraz z dentystami i medycyną estetyczną) to biorąc pod uwagę zapotrzebowanie to absolutnie nic.
Jak lekarz po 5 latach studiów z użeraniem się z paskudną kadrą szkoleniową ma pracować za 3000zł i szukać po szpitalach żeby ktoś go z łaski przyjął (bo na jego miejsce już wnuk dyrektora szpitala jest na 2 roku studiów) to jaką ma tu mieć przyszłość
Do tego druga sprawa to potwornie drogie specjalizacje i wyjazdy które trzeba sobie opłacić.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
0 / 0

@zdenek117 A gdyby mieli kredyt "na karku" to by musieli. Ewentualnie, przy kredycie aneks, że nawet jak spłaci wcześniej to kilka lat musi pracować w polskiej służbie zdrowia. (to chyba ma Anglia, że jak skończą studia to kilka lat pracują, dla swojego kraju, a później mają wybór, czy kontynuować, czy poszukać czegoś innego).

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zdenek117
0 / 0

@Korona2020 Ale dlaczego tylko studia medyczne miałyby być płatne? Wytłumacz to w odniesieniu do Konstytucji?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
-1 / 1

@zdenek117 Bo inni nie pie..dol@, że chcą podwyżki.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
-5 / 27

Do dupy nie jest to, że medycy walczą o lepszą służbę zdrowia, ale to że chcą 17 tyś zł wypłaty miesięcznie już tak.

Nie jest to do dupy, że mamy mało lekarzy, ale to że specjaliści przyjmują od 4 do 8 pacjentów dziennie już tak.

Do dupy nie jest to, że za pieniądze zwykłego Kowalskiego uczy się każdy lekarz, ale że wyjeżdża za granice lub otwiera prywatny gabinet już tak.

Do dupy nie jest to, że każdy przez całe życie płaci podatki na służbę zdrowia, ale to że gówno z tego ma już tak.

Do dupy nie jest to, że mydycy strajkują, ale to że ktoś przez to popełnił samobójstwo.

Jak na moje są różne sposoby walki, a nie tylko "My nie robimy, pieniądze chcemy."

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Xar
+9 / 23

@Korona2020 jesli Twoim zdaniem problemem jest to, ze elita intelektualna ma zarabiac okolo 4 tysiecy euro to znaczy, ze nie dorosles do rozmow ktore chcesz prowadzic

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
-1 / 13

@Xar Kim jesteś, że śmiesz dzielić ludzi na elity i nie, na kasty, i sorty. Może i na ludzi i pod ludzi?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zdenek117
-1 / 1

@Korona2020
Specjaliści przyjmują tylu pacjentów ilu mają przyjąć. Limity narzuca NFZ. I na pewno nie jest to 4-8, a kilkadziesiąt osób.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
K Korona2020
0 / 0

@zdenek117 A to ciekawe? To tylko u mnie specjalista przyjmuje 4 osoby(endokrynolog) i po 2 godzinach ma koniec dnia pracy. No cóż, może każde województwo ma inaczej.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
P konto usunięte
+5 / 13

Oj tam służba zdrowia. Oj tam kompetentna policja. Oj tam nowoczesny system nauczania. Ważne, że na bombelki dajo, ku*** jego mać

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar krzysio6666
-3 / 5

Aha, tak, tak.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Agitana
-4 / 10

Typowy PR, jakby to pielegniarki zmienialy pampersy czy przynosily posilki.
Chcemy poprawy w sluzbie zdrowia, lepszego traktowania pacjentow, ale jak dostaniemy podwyzki to sie zadowolimy.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
Z zolinda
+4 / 4

@Agitana A kto według ciebie to robi? Dobre wróżki, czy krasnoloudki?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar arotka
+1 / 1

@zolinda @Agitana muszę zaznaczyć, że choć na NIEKTÓRYCH oddziałach są opiekunowie medyczni to pielęgniarki nadal przebierają pampersy i myją pacjentów, karmią i pomagają przy podstawowych czynnościach. Nawet jak jest opiekun, jeden czy dwóch na 15 (czasem więcej) leżących osób, to nadal potrzebują pomocy. Choć tu muszę zaznaczyć, że część oddziałów nie ma opiekunów medycznych, wtedy w ogóle robią to pielęgniarki. Bo niby kto inny ma to robić? Lekarz? Salowa? Kuchenkowa? Czy kto?

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
G grzelczuk
+3 / 5

Tu już nie chodzi tylko o służbę zdrowia , chodzi o większość etatów w tzw. budżetówce. Sam pracuje jako informatyk w policji i zarabiam po 7 latach pracy 2700 netto. Wiem , że zaraz podniesie się głos , że przecież mogę iść do pracy w inne miejsce i zarobić 10 razy tyle , ale jestem dobry w tym co robię i widzę realne efekty swojej pracy doprowadzając do zatrzymań różnej maści elementów. Krew mnie zalewa jak zamrażają mi dodatki wysokości 400 zł brutto w formie kwartalnika bo kryzys i nie ma kasy a sami podnoszą sobie pensje. Sam już mam dość i mimo , że chciałbym wykonywać swoją pracę nadal to pewnie biorąc pod uwagę jak wszystko drożeje a moja wypłata stoi w miejscu , będę musiał uciec do sektora prywatnego.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A agalaura
+1 / 7

Większe nakłady na słuzbę zdrowia tego nie zmienią, bo SZ bardzo dużo pieniędzy marnuje. Najpierw trzeba SZ przeorganizować, zatrudnić managerów i wycisnąć wszystko z tego, co jest, a potem obliczyć, ile brakuje i ewentualnie dołożyć.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
avatar Daria157
0 / 0

Wstyd związany z poczuciem bezradnosci, za którą nie jest się odpowiedzialnym...

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
R rybery
-2 / 4

Kasa, kasa , kasa tyle was obchodzi. Pacjent to zło konieczne i głupot nie publikujcie

Odpowiedz Komentuj obrazkiem
A Augmentin
-1 / 1

Ale propozycje nie mają na celu zmienić czegokolwiek w funkcjonowaniu systemu opieki zdrowotnej, a mają być systemem transferów pieniężnych, tym razem do grupy medyków. Rozumiem, że 500+ i tym podobne programy mogą drażnić, ale z drugiej strony nazywanie tego reformą jest nieporozumieniem. Propozycje można streścić w następujących punktach:
1) zwiększyć wypłaty 2-2.5 krotnie
2) zwiększyć wycenę usług medycznych
3) zwiększyć ochronę prawną medyków
W żaden sposób powyższe propozycje nie zmienią np. liczby osób na lekarza. Nie ma nic o tym, że na przykładową endokrynologię co roku są dwa miejsca specjalizacyjne, pomimo wzrastającego zapotrzebowania na diagnozy takich specjalistów. Nie ma żadnej realnej propozycji zwiększenia liczności pielęgniarek, które w tym mają średnią wieku powyżej 55 lat. W konsekwencji, poza sugestią, by dorzucić trochę pieniędzy na zwiększenie obsługi administracyjnej szpitali, nie ma żadnej propozycji projakościowej w powyższych postulatach. Proponuje się za to, by radiolodzy i pielęgniarki bazowo zarabiali po niemal 11 tys brutto (1.8*5880zł) + dodatki, wyłącznie za staż w placówkach. Przy najszczerszych chęciach, z długiem strukturalnym 70 mld (do czego przyznał się ostatnio premier) i perspektywą budżetu bez deficytu (jest on pod 60% PKB) te postulaty są ciężkie do zrealizowania z dnia na dzień. A nawet jeśli byłyby, to jest to wycena bardzo dyskusyjna w porównaniu do zarobków innych grup społecznych.
Zgodnie z wyceną Niedzielskiego (nie widziałem do tej pory polemiki), koszta tej operacji to ok 100 mld zł, czyli niemal podwojenie obecnych nakładów i 20% budżetu państwa (PKB to co innego, chyba, że znajonalizujemy cały dochód). Obrazowo, to jest tak, jakby zabrać pieniądze za większość wizyt prywatnych (które pewnie stanowią drugie tyle PKB na zdrowie, takiego oszacowania jednak nie znalazłem), i przetransferować na konta medyków z państwówki. Z zachowaniem kolejek po 15 lat na rehabilitacje, kilkumiesięcznych czy ponadrocznych kolejek do specjalistów, bo przecież mówimy o środkach na dorzucenie obecnym lekarzom, a nic o nowych etatach. Tak to nie zadziała, niestety.

Odpowiedz Komentuj obrazkiem