@5g3g
To jakieś 8 godzin spokojnego marszu, czyli 3 godziny po śniadaniu, 3 po lunchu, a po obiadku już tylko 2. Takiego "wojskowego" marszu to tylko 6 godzin.
@5g3g, @perskieoko -- Owszem, przebiegnięcie czy przejście 42 km w jeden dzień, to nie jest wielkie osiągnięcie.
Ale...
Powtórzenie tego w następny dzień, a potem następny, następny, następny, ...
to już zupełnie inna historia.
Robert Karaś. Dystans 5xIronman, czyli facet przepłynął 19km, jest to dystans z portu w Gdyni wpław na Hel. Potem Przejechał 900 km rowerem, czyli dystans z Warszawy do Rumunii. Na koniec zsiadając z roweru przebiegł jeszcze 211 km, czyli dystans z Warszawy do Częstochowy. I to wszystko w ciągu 68 godzin! bez snu. Jest tym samym rekordzistą świata. Mi to się w głowie nie mieści. I jeszcze powiedział "Przede mną czas na stawianie sobie kolejnych wyzwań sportowych". Ciekawe jakich? Wpław przez Atlantyk? Chociaż nic nie wiadomo, ponieważ jego brat, Sebastian Karaś, jako pierwszy człowiek w historii przepłynął Bałtyk, z Kołobrzegu na Bornholm w 29 godzin :)
@Pasqdnik82 A jak przejdziesz pole buraczane od drogi do stracha na wróble, to co przeszedłeś? Pole kapusty? Czy cebuli może? A może nawet pola nie przeszedłeś? Wtedy lewitujesz?
Jakby Ci z Częstochowy albo Rzymu przekazali utarg z jednej niedzieli to wystarczyłoby na ratowanie kilkudziesięciu dzieci.
Ale 42km/dzień po drogach to nie jest jakiś wielki wyczyn.
@5g3g
To jakieś 8 godzin spokojnego marszu, czyli 3 godziny po śniadaniu, 3 po lunchu, a po obiadku już tylko 2. Takiego "wojskowego" marszu to tylko 6 godzin.
Jednorazowo ale codziennie przez miesiąc lub dłużej, to "trochę" zmienia postać rzeczy.
@5g3g, @perskieoko -- Owszem, przebiegnięcie czy przejście 42 km w jeden dzień, to nie jest wielkie osiągnięcie.
Ale...
Powtórzenie tego w następny dzień, a potem następny, następny, następny, ...
to już zupełnie inna historia.
Robert Karaś. Dystans 5xIronman, czyli facet przepłynął 19km, jest to dystans z portu w Gdyni wpław na Hel. Potem Przejechał 900 km rowerem, czyli dystans z Warszawy do Rumunii. Na koniec zsiadając z roweru przebiegł jeszcze 211 km, czyli dystans z Warszawy do Częstochowy. I to wszystko w ciągu 68 godzin! bez snu. Jest tym samym rekordzistą świata. Mi to się w głowie nie mieści. I jeszcze powiedział "Przede mną czas na stawianie sobie kolejnych wyzwań sportowych". Ciekawe jakich? Wpław przez Atlantyk? Chociaż nic nie wiadomo, ponieważ jego brat, Sebastian Karaś, jako pierwszy człowiek w historii przepłynął Bałtyk, z Kołobrzegu na Bornholm w 29 godzin :)
@loloskolos
Przecież to Karaś! Nazwisko zobowiązuje.
@loloskolos jeśli dopłynął do Bornholm to nie przepłynął Bałtyku a jego część do duńskiej wyspy pomiędzy Polską a Szwecją
@Pasqdnik82 A jak przejdziesz pole buraczane od drogi do stracha na wróble, to co przeszedłeś? Pole kapusty? Czy cebuli może? A może nawet pola nie przeszedłeś? Wtedy lewitujesz?
Intencja dobra, tylko kierunek zły bo tam tylko biorą a nie dają.
to dajesz cwaniaku
Niech coś zapierdzieli z Watykanu. Nawet nie zauważą.
taki wyzysk w Polszy ze chlopak na autobus nie ma i pieszo zapier...a do roboty za granicą