„A to fatalny makijaż, jaki zrobiono mi na bal. Próbowałam się przekonywać, że jest okej, ale nie było, więc skończyło się tym, że sama musiałam malować się od nowa”
„Moja znajoma, która miała zamiar zostać makijażystką, nałożyła mi na rzęsy tonę białego tuszu, zrobiła obrzydliwe konturowanie i pomalowała usta na fioletowo”
„Fryzura i makijaż za ponad 100 $ do mojej sesji zaręczynowej”
Ta ostatnia jeszcze powinna dopłacić. Za tynk na taką powierzchnię, nawet murarz-tynkarz zażądałby dopłaty.
Nie kazda kobieta, moja zona sie nie maluje. Mam rowniez kolezanki w pracy, ktore sie nie maluja.
Te kolczyki w nosie, dupie itp. wyglądają MOIM zdaniem ohydnie.
@Danilo1994 ta plus jeszcze jak masz w nosie jak prosie to daje to prawdopodobieństwo że ma np na pipie ergo nie ma problemu żeby roznegliżować się z głupiego powodu dla kompletnie obcej osoby. To u mnie też jest red flag :)
@kanapekr
A jak masz zielone oczy to masz większe prawdopodobieństwo że porwie cię ufo.
@BlueAlien ok
Teraz pokaż siebie w robocie. Będzie śmieszniej.
Każda... jasne, jakoś tak drażni mnie takie generalizowanie. Ja na swoim koncie nie mam ani jednej makijażowej porażki.
Ostatniego nie rozumiem, bo wygląda całkiem spoko. Raczej tuszą bym się martwiła.
Rzadko się maluję, ostatnio chodzę do pracy bez makijażu, bo mi się nie chce, ale jak mi się zachce i sobie makijaż zrobię, to nigdy nie była to porażka, przed wyjściem z domu człowiek się przecież ogląda jak wygląda i ewentualnie coś poprawi, do tego mam uzdolnienia artystyczne i nie mam trudności ze zrobieniem makijażu, dlatego też nie korzystam z usług kosmetyczek. Po co płacić 50zl za coś, co sama mogą sobie zrobić za darmo?
Tak więc drogi autorze demota - nie wszystkie.