Kiedyś przyszedł do pracy gostek "z urzędu". Po rozmowie z szefem został skierowany na swoje stanowisko. Zwykle bywało, że ja oceniałem przydatność pracownika w firmie, na podstawie kilku czynników, między innymi pracowitość, szybkość uczenia się itd. Tym razem postanowiłem zażartować. Złapałem gościa w korytarzu i widząc, że opiernicza się jak tylko może, szepnąłem mu do ucha: Podpisywałeś coś?
On - "Jeszcze nie".
Ja - To uciekaj póki możesz bo potem będzie przesrane.
Nie wiem co chłop sobie pomyślał ale nikt już go więcej nie widział.
OdpowiedzKomentuj obrazkiem
Zmodyfikowano
2 razy.
Ostatnia modyfikacja:
6 października 2021 o 17:35
Gorzej, w lewym górnym logu jest pieczątka tej firmy.
Kiedyś przyszedł do pracy gostek "z urzędu". Po rozmowie z szefem został skierowany na swoje stanowisko. Zwykle bywało, że ja oceniałem przydatność pracownika w firmie, na podstawie kilku czynników, między innymi pracowitość, szybkość uczenia się itd. Tym razem postanowiłem zażartować. Złapałem gościa w korytarzu i widząc, że opiernicza się jak tylko może, szepnąłem mu do ucha: Podpisywałeś coś?
On - "Jeszcze nie".
Ja - To uciekaj póki możesz bo potem będzie przesrane.
Nie wiem co chłop sobie pomyślał ale nikt już go więcej nie widział.
Zmodyfikowano 2 razy. Ostatnia modyfikacja: 6 października 2021 o 17:35
W jednej z niemieckich firm widziałem coś takiego tyle że proponowali 1000 EUR.
To nic nowego. Od paru lat w firmach stosuje się takie praktyki.