Co to za rodzaj padaczki? :/ .
Wiem że są takie "mniej spektakularne" niż to co się wydaje na pierwszy rzut oka, ale atak padaczki który wywołałby możliwość przewrócenia się, powinien dawać jakieś większe wizualne objawy.
Bo padaczka może np ograniczać się do padaczki mięśni gładkich w brzuchu, wtedy wywoła to tylko olbrzymi ból, ale nie upadek.
@rafik54321 myślę, że film jest po prostu "urwany" celowo aby nie pokazać wszystkiego. Co do faktu, że pies może to wyczuć, były robione w tym kierunku badania.
@rafik54321 napady padaczkowe są naprawdę rozmaite. Podstawowy podzial to na takie częściowe i uogólnione. Częściowe proste, może to być np. napad "zmysłowy" (który powoduje czucie różnych rzeczy, których nie ma - smaki, dźwięki), częściowe złożone, mają zależne od miejsca występowania objawy (np. skroniowy, które zaczynają się od różnych doznać, a mogą (lecz nie muszą) skończyć się drgawkami). Bardziej znane są napady uogólnione. Napady toniczne (skurcz mięśni) lub kloniczny (drgawki). Może to jednak być napad nieświadomości - częsty u dzieci, dziecko zagapia się w jakiś punkt, czasem opróżnia pęcherz przy tym. Najsławniejsze są napady typu grand mal, czyli inaczej mówiąc toniczno-kloniczne, zawierają zarówno zaburzenia świadomości, drgawki całego ciała jak i "wyprężanie" ciała przez skurcze. Mogą być także napady atoniczne, które powoduję zwiotczenie mięśni a w konsekwencji upadek. Reasumując, rodzajów napadów jest dużo i to możliwe, by pani z filmu, ostrzeżona przez szkolonego psa o ataku, położyła się sama na ziemi, by uniknąć upadku. Prawdopodobnie film jest ucięty przed samym atakiem, więc ciężko stwierdzić jaki rodzaj napadu wystąpił.
@arotka Rzucisz trochę światła skąd pies wie? Bo na mój chłopski rozum jedyna sugestia to że nadchodzący napad padaczki powoduje zmianę wydzielanych zapachów, na co pies najlepiej reaguje.
@Madman07 Tak, właśnie tak jest. Pies wyczuwa nagłą zmianę zapachu wydzielaną przez człowieka tuż przed atakiem oraz w trakcie, a także po ataku. Węch psa jest bardzo czuły, coś czego my nigdy w życiu nie bylibyśmy w stanie rozpoznać, pies może nauczyć się rozpoznawać i odpowiednio dla sytuacji reagować. Takie szkolenia są długie i trudne (trwa kilka lat i często nakierowane są już na konkretnego właściciela i jego potrzeby związane z epilepsją), dodatkowo nie każdy pies nadaje się do takich zadań (np. psy, którym niezwykle trudno utrzymać skupienie). Oczywiście dużo łatwiej wyszkolić psa, który ma pomóc podczas już występującego ataku (położyć się pod głowę chorego lub szczekaniem wezwać pomoc). Co do przewidywania - wciąż trwają badania, są ośrodki, które szkolą psy w przewidywaniu ataków, ponoć mają jakąś skuteczność. Pies pomagający osobom z epilepsją musi umieć zareagować - ostrzec, wezwać pomoc, podać telefon, leki, ułożyć się pod chorym, złagodzić upadek (np. przy atakach atonicznych).
Trwają również badania nad "sztucznym nosem", naukowcy próbują stworzyć coś na kształt alarmu, który wyłapałby te czynniki wydobywające się ze skóry, oddechu tuż przed atakiem. Daleka droga przed nami, ale gdyby udało się dokładnie ustalić, co to za substancje, stworzenie takiego "nosa" byłoby możliwe.
Na filmie jest informacja, że zamierzała nagrać film z sesji treningowej, więc może po prostu włączyła już kamerę, żeby zacząć ujęcie (wiem, że jest w kuchni, ale to mogło być jakieś wprowadzenie do klipu, gdzie np. przygotowuje przysmaki dla psa), a wtedy jej pies zaczął zachowywać się nietypowo. Przynajmniej ja uważam, że to nie jest znowu takie niemożliwe
@RazzleMan88 a ja obstawiam, że ona miewa często takie ataki, więc wystarczyło ustawić kamere i czekać, a po np godzinie filmik gotowy, uciąć w odpowiednim momencie i "złapane". Może nagrywali, by przetestować psa, jego reakcje, zachowanie, materiał do szkolenia czy coś.
Po pierwsze to ktos chory na epilepsje nie mialby takiego wiatraka przy zyrandolu powieszonego. Migajace ze stałą prędkościa światła wywołują ataki epilepsji. Nie tylko światła ale ten wiatrak z pewnością taki atak by wywołał wiec uważam że ten demot to scum
Co to za rodzaj padaczki? :/ .
Wiem że są takie "mniej spektakularne" niż to co się wydaje na pierwszy rzut oka, ale atak padaczki który wywołałby możliwość przewrócenia się, powinien dawać jakieś większe wizualne objawy.
Bo padaczka może np ograniczać się do padaczki mięśni gładkich w brzuchu, wtedy wywoła to tylko olbrzymi ból, ale nie upadek.
Ktoś mi to wyjaśni?
@rafik54321 myślę, że film jest po prostu "urwany" celowo aby nie pokazać wszystkiego. Co do faktu, że pies może to wyczuć, były robione w tym kierunku badania.
@rafik54321 napady padaczkowe są naprawdę rozmaite. Podstawowy podzial to na takie częściowe i uogólnione. Częściowe proste, może to być np. napad "zmysłowy" (który powoduje czucie różnych rzeczy, których nie ma - smaki, dźwięki), częściowe złożone, mają zależne od miejsca występowania objawy (np. skroniowy, które zaczynają się od różnych doznać, a mogą (lecz nie muszą) skończyć się drgawkami). Bardziej znane są napady uogólnione. Napady toniczne (skurcz mięśni) lub kloniczny (drgawki). Może to jednak być napad nieświadomości - częsty u dzieci, dziecko zagapia się w jakiś punkt, czasem opróżnia pęcherz przy tym. Najsławniejsze są napady typu grand mal, czyli inaczej mówiąc toniczno-kloniczne, zawierają zarówno zaburzenia świadomości, drgawki całego ciała jak i "wyprężanie" ciała przez skurcze. Mogą być także napady atoniczne, które powoduję zwiotczenie mięśni a w konsekwencji upadek. Reasumując, rodzajów napadów jest dużo i to możliwe, by pani z filmu, ostrzeżona przez szkolonego psa o ataku, położyła się sama na ziemi, by uniknąć upadku. Prawdopodobnie film jest ucięty przed samym atakiem, więc ciężko stwierdzić jaki rodzaj napadu wystąpił.
@arotka Rzucisz trochę światła skąd pies wie? Bo na mój chłopski rozum jedyna sugestia to że nadchodzący napad padaczki powoduje zmianę wydzielanych zapachów, na co pies najlepiej reaguje.
@Madman07 Tak, właśnie tak jest. Pies wyczuwa nagłą zmianę zapachu wydzielaną przez człowieka tuż przed atakiem oraz w trakcie, a także po ataku. Węch psa jest bardzo czuły, coś czego my nigdy w życiu nie bylibyśmy w stanie rozpoznać, pies może nauczyć się rozpoznawać i odpowiednio dla sytuacji reagować. Takie szkolenia są długie i trudne (trwa kilka lat i często nakierowane są już na konkretnego właściciela i jego potrzeby związane z epilepsją), dodatkowo nie każdy pies nadaje się do takich zadań (np. psy, którym niezwykle trudno utrzymać skupienie). Oczywiście dużo łatwiej wyszkolić psa, który ma pomóc podczas już występującego ataku (położyć się pod głowę chorego lub szczekaniem wezwać pomoc). Co do przewidywania - wciąż trwają badania, są ośrodki, które szkolą psy w przewidywaniu ataków, ponoć mają jakąś skuteczność. Pies pomagający osobom z epilepsją musi umieć zareagować - ostrzec, wezwać pomoc, podać telefon, leki, ułożyć się pod chorym, złagodzić upadek (np. przy atakach atonicznych).
Trwają również badania nad "sztucznym nosem", naukowcy próbują stworzyć coś na kształt alarmu, który wyłapałby te czynniki wydobywające się ze skóry, oddechu tuż przed atakiem. Daleka droga przed nami, ale gdyby udało się dokładnie ustalić, co to za substancje, stworzenie takiego "nosa" byłoby możliwe.
Tylko jedno pytanie: Jak to możliwe?
Nikt się tego nie spodziewał.
Na pewno kamera znalazła się w tym miejscu przypadkowo i nagranie się udało już za pierwszym razem XD
@Robsta76 To samo myślałem, tak tylko przypadkiem ona tam jest ;)
Na filmie jest informacja, że zamierzała nagrać film z sesji treningowej, więc może po prostu włączyła już kamerę, żeby zacząć ujęcie (wiem, że jest w kuchni, ale to mogło być jakieś wprowadzenie do klipu, gdzie np. przygotowuje przysmaki dla psa), a wtedy jej pies zaczął zachowywać się nietypowo. Przynajmniej ja uważam, że to nie jest znowu takie niemożliwe
@RazzleMan88 a ja obstawiam, że ona miewa często takie ataki, więc wystarczyło ustawić kamere i czekać, a po np godzinie filmik gotowy, uciąć w odpowiednim momencie i "złapane". Może nagrywali, by przetestować psa, jego reakcje, zachowanie, materiał do szkolenia czy coś.
Na moje oko żarcie mu kobieta robi w tym zlewie i się psiak zainteresował.
Po pierwsze to ktos chory na epilepsje nie mialby takiego wiatraka przy zyrandolu powieszonego. Migajace ze stałą prędkościa światła wywołują ataki epilepsji. Nie tylko światła ale ten wiatrak z pewnością taki atak by wywołał wiec uważam że ten demot to scum