Zwykłe dzikusy, czy geniusze? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam wam (17 obrazków)
„Moja żona kroi banany na pół i po prostu zostawia wierzchołki”
„Zamiast wypłukać szklankę po wypiciu jednego napoju, mój chłopak po prostu napełnia ją drugim, ponieważ «i tak wszystko wymiesza mu się w żołądku» . To jego szklanka «wody» po mleku i ciastkach Oreo”
„Mój brat jednocześnie zmywa naczynia i ogląda YouTube (jego telefon nie jest wodoodporny)”
„Mój brat jednocześnie zmywa naczynia i ogląda YouTube (jego telefon nie jest wodoodporny).”
„Ktoś używa mojego koszyka rowerowego do wyrzucania śmieci”.
„Byłem u kolegi w domu i zobaczyłem to”
„Ten dzieciak wziął JEDNEGO gryza ze WSZYSTKICH jabłek”
każdy ma jakieś swoje dziwne zachowanie w czymś, ale tu super dziwaczne ...czasami chamskie nawet
jezeli np pilem sok ze szklanki a np 20min pozniej mam ochote na cole to po co brac nowa szklanke? Wtedy spoko. Gorzej jak ta szklanka stoi np 5dni
@rafik54321 To się nie nazywa "spoko " to brudactwo i syfilizm.
@Daria_Stukan nie, to się nazywa rozsądek. Bo w gdybyś miała za każdym razem kiedy chcesz się czegoś napić, brała nową czystą szklankę, to miałabyś momentalnie górę naczyń do mycia non stop.
Podobnie na np grillu. Siedziesz całe popołudnie, różne napoje się pije i nie bierze się non stop nowego kubka czy szklanki. To nieekonomiczne, nieekologiczne, ani nawet nie jest tak bardzo higieniczne.
Bo musisz sobie zdawać sprawę, że w tobie i na tobie żyje kilka kilogramów bakterii, wirusów czy grzybów. Więc to że szklanka NIE JEST sterylnie czysta nie jest problemem. Problem byłby gdyby ta szklanka była zanieczyszczona tak bardzo, że mogłaby wywołać objawy choroby.
Bo ludzkie ciało w pewnym sensie jest "wiecznie chore". Układ odpornościowy zwalcza drobnoustroje 24h/dobę. Chorobą nazywamy stan, w którym układ odpornościowy przestaje sobie radzić i "wyciąga ciężkie działa" w postaci np gorączki.
@rafik54321 Dzięuję Ci kochany Rafiku za wyjaśnienia. Jesteś mądry i szczęśliwa niewiasta któa jest z Tobą każdej nocy. Pzodrawiam.
@rafik54321 Um... Ja zwykle jak robię nową herbatę w tym samym kubku, nawet jeśli to znowu ta sama herbata to po prostu myję kubek w zlewie... Wtedy nie trzeba brać ciągle nowych kubków i jednocześnie zawsze jest czysty kubek. Może Pan też tak spróbuje?
@Meanness "...jednocześnie zawsze jest czysty kubek."
A przed myciem nie był czysty?
@RomekC Zanim się go umyło mogły być resztki poprzedniego picia. Jak się zdejmuje kubek z suszarki po myciu, to jest zwykle czysty, jak się go po piciu umyje i wytrze czystym ręcznikiem to też. Ale jak się coś w nim wypije i potem chce znowu pić to lepiej umyć. Od herbaty może się przebarwić i lepiej po każdej herbacie ładnie umyć. Ale nawet takie resztki zwykłego soku jeśli będą tak zostawać mogą w końcu zepsuć nowy sok, że się naleje nowego soku, a potem będzie brzuch bolał, a niby było dobrze, bo przecież tylko się ten sam sok z tego samego kartonu do tego samego kubka nalewa. Lepiej się upewnić. A jeśli się zmienia sok to wtedy na pewno trzeba, żeby resztki się nie wymieszały. Więc, jeśli już był kubek użyty to lepiej go chociaż wypłukać dla pewności. Wtedy nie trzeba brać nowego kubka, ani nie miesza się reszta poprzedniego picia z nowym.
@Meanness "Zanim się go umyło mogły być resztki poprzedniego picia..."
Poprzednio była w nim herbata. Po nalaniu drugiej herbaty jest tak samo brudny/czysty jak przed*.
* Zakładam, że poprzednia herbata nie była herbatą z poprzedniego dnia.
"Od herbaty może się przebarwić..."
Co szkodzi przebarwienie? Pytam bo miałem kolegę który nigdy nie mył kubka po herbacie. Pił w nim tylko herbatę. Po roku kubek miał wewnątrz kolor herbaty.
"Ale nawet takie resztki zwykłego soku jeśli będą tak zostawać mogą w końcu zepsuć nowy sok..."
To zależy od czasu. Jeśli sok piłem kilka godzin temu to resztki mogły się popsuć. Jeśli kilka/kilkanaście minut to nie.
@RomekC Chodzi o to, że nawet jak teraz jest od kilku minut to po kilku takich sytuacjach nie wiadomo jak długo mogły być tam te osady na ściankach czy inne takie. Też kiedyś tak robiłam, że tam w tej samej szklance tymbark piłam ciągle, ale jakoś w końcu nowo nalane picie miało taki dziwny smak, nie taki jak powinno. Ale jak się wylało to ze szklanki i umyło to następne z tej samej butelki było dobre. Z herbatą tak nie robiłam, bo zaczęłam pić herbatę dopiero jak moja ulubiona szklanka z Tymbarka się zbiła to już właśnie wolałam zawsze umyć. I też jak tylko przepłuczę kubek to po jakimś czasie dostaje kolor herbaty i trzeba go mocno szorować, kwaskiem cytrynowym zalać, żeby było widać jaki miał kolor. Nawet jak tak był opłukany i było dobrze. Ale jednak jeśli się pije ciągle tak na szybko to też się robi źle. Tata czasem tak robi, że po prostu zalewa tę samą torebeczkę herbaty w tym samym kubku. Ot, tylko dorzuca cukier, dolewa wodę. Ale i tak potem mówi, żeby mu umyć kubek, bo się jakaś dziwna robi herbata. Jak robi Inkę to myje kubek albo ja zwykle myję i robię. Ale właśnie jeśli nawet to samo jest kilka razy to "robi się dziwne", więc lepiej lekko opłukać, bo nawet jak się wypiło i od razu to samo jest to za którymś razem już nie będzie dobre.
Ja tez nie czaje tego demota... Zykła patologia...
Wyjaśni ktoś o co chodzi z tymi markerami? W sensie, że używają samej końcówki do pisania? Jeżeli tak, to czy o to w nich przypadkiem nie chodzi? Wiem że pewnie zbyt mocno przyciskają, no ale przecież pisanie na ukos nie ma sensu
@Plaskaflaszka "Wyjaśni ktoś o co chodzi z tymi markerami?"
Niszczą końcówki. Nie widzisz różnicy między tymi dwoma?
no to moi starzy tez sie zaliczaja do dzikusow. btw w siodmym obrazu jablka sa prawdziwe? wygladaja jakos tak dziwnie sztuczne jakby z plastiku byly.